Od paru lat mam do czynienia z dziwnym zjawiskiem, mianowicie za każdym razem jak wstaje z łóżka jestem 'pocięty'. A to na plecach, a to na rękach, a to na nogach. Jestem pewien na 100% że nie obcieram sie o krawędzie łóżka, bo takowego nie posiadam.

Coraz bardziej mnie to przeraża jak wstaje a tu np. cała ręka pocięta i plamki krwi na poduszce.
Czy jest jakieś logiczne wytłumaczenie tego?