Napisano 10.10.2010 - 10:45
Napisano 10.10.2010 - 11:17
Napisano 10.10.2010 - 14:01
Napisano 10.10.2010 - 14:14
Napisano 10.10.2010 - 14:42
Powiem Ci, że lekarze często za często skreślają człowieka. Jeden koleszka miał astmę i lekarz powiedział mu, że boks jest za ciężkim sportem dla niego i musi przestać trenować. No, ale chłopak nie zrezygnował i radzi sobie dobrze. Nawet ta astma mu tak nie doskwiera tak jak kiedyś. Tak samo mam znajomych co tańczą breka i mieli już takie kontuzje, że lekarze łapali się za głowę i pierwsze co to "koniec z tańcem" no ale chłopaki tańczą do dzisiaj. Wiadomo na starość pewnie się to wszystko odezwie, no ale....Siemanko
przez ponad rok byłem dwuboistą, szło mi nawet nie źle po miesiącu od rozpoczęcia treningów, na pierwszych zawodach dałem rade już 115 kg. na początku było ok, zwody, letnie obozy treningowe itd. zdobyłem 2 drugie miejsca i 1 trzecie, przed kolejnymi zawodami miałem iść do lekarza by podbić legitymacje zawodnika, ale gdy zobaczył moje zdjęcie rentgenowskie kręgosłupa, powiedział że nie może podbić mi tego podbić, bo jeśli nie przestane podnosić ciężarów większych niż 100 kg to w przyszłości skończy się to operacjami kręgosłupa. Teraz chodzę na siłownie tylko by trochę się wyrzeźbić, i spalić tłuszczyk który mi się od czasu do czasu odkłada. Stosuje dietę nisko-węglowodanową i niedługo może zacznę robić jeszcze trochę masy . Prócz siłowni bawię się jeszcze trochę w ASG, ale o tym nie ma co wiele pisać
Napisano 10.10.2010 - 15:11
Napisano 10.10.2010 - 16:40
Napisano 10.10.2010 - 17:04
Napisano 13.10.2010 - 12:22
Napisano 13.10.2010 - 13:50
Napisano 13.10.2010 - 14:20
Napisano 13.10.2010 - 19:29
Nom i z kolanami i z kręgosłupem to nie halo jest. Zawsze trza dobrze się rozgrzać ale kolano dodatkowo zawsze można wspomóc ściągaczem. Coś tam daje. Też mam problemy i z kręgosłupem i z kolanem.. i karkiem. Ogólnie kontuzja na kontuzji i parę niestety niezaleczonych tak do końca no ale co zrobić...gruby_asg
Ja też bym nie ryzykował z powrotem, kręgosłup jest jednak miejscem, którego rehabilitacja trochę twa. A z brzuszkiem to dołączam się do celu, wypalamy tłuszcz (jednak ja będe go wypalał nieco dłużej)!
Przedwczoraj wieczorem, pod sam koniec treningu, robimy ostatnie ćwiczenia 15 x każdy rzut... Partnerka swoje zrobiła i teraz była moja kolej, robię pierwszy rzut, w porządku, drugi i trzeci też. Przy czwartym rzucie zaciągam koleżankę na bok, robię ruch do rzutu O-goshi, nogę wystawiam i <krak>. Coś jakby mi przeskoczyło w kolanie, niesamowity ból. Podczołguję się na bok, wstaję powoli, nie mogę w ogóle stać na lewej nodze. Trener mi spryskał kolano, a ja podchodziłem do szatni
...
Dziś rano po wizycie u chirurga dowiedziałem się, że prawdopodobnie naciągnąłem sobie więzadło w kolanie i powiedział mi, żebym sobie odpuścił jakikolwiek ruch na miesiąc. Demotywujące jednym słowem.
Użytkownik Ronaldo edytował ten post 13.10.2010 - 19:30
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych