Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ile można mieć pecha w życiu?


  • Please log in to reply
17 replies to this topic

#1

Niedowiarek.
  • Postów: 41
  • Tematów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ekhm, a więc zacznijmy:
SIERPIEŃ 2010
-5.08 umarł mi mój wujek, który był moją najbliższą żyjącą rodziną, wychowywał mnie, utrzymywał do uzyskania pełnoletności (teraz już nie mieszkał ze mną)
-9.08 dzień przed pogrzebem wuja rozbijam samochód (stare auto, strata ok. 3000zł)
-13.08 (piątek) - zmieniam pracę na "wymarzoną" sam z własnej woli, a zaraz napiszę dalej o co chodzi
WRZESIEŃ 2010
-16.09 idę z kotem, którego miałem 2 lata (wspaniały zwierzak, wyjątkowe przyzwyczajenia, super kot każdy go podziwiał) do weterynarza. W pewnym momencie syk autobusu i kot ucieka, jak się okazuje na zawsze
-23.09 po 2,5 rocznym związku dowiaduję się że dziewczyna dorobiła mi rogi więc ją przeganiam, zostając sam
PAŹDZIERNIK 2010
-1.10 pani z mojej "wymarzonej" pracy mówi mi że szef stwierdził że się do niej nie nadaję, także dostaję wypowiedzenie, zostając na lodzie, bez perspektyw, ze spadkiem sezonowego zatrudnienia do minimalnych szans na znalezienie czegokolwiek nowego
-2.10 jadę się odprężyć na disco, idę do bankomatu, wypłacam 100zl, a zaraz po wejściu do klubu jakiś koleś zakasza mi portfel z dokumentami nowo zakupionego auta, prawem jazdy, dowodem osobistym...
chciałem dodać iż wisi nade mną zadłużenie zusowskie, którego nie mam możliwości teraz spłacić i wkrótce mogą się przyczepić....

Co wy na to, znacie jakąś czarną/białą/antyklątwową magię by ze mnie zdjąć urok?
  • 0

#2

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak znam. Więcej ostrożności i wiary w siebie a mniej zamartwiania się i doszukiwania we własnej nieudolności pecha. Nie widzę tu niczego za wyjątkiem śmierci wuja do czego byś sam swoim postępowaniem nie doprowadził. Możesz być rozbity, w szoku - nie twierdzę, że nie. Ale chyba potrafisz myśleć i przewidywać pewne sytuacje.
Szczególnie wypadkowi, ucieczce kota i utracie portfela można było łatwo zapobiec. Praca i dziewczyna podlegają nieco innym zasadom, to już kwestia nie tyle przewidzenia i zapobiegniecia co psychiki i ogólnego zachowania niezależnego od świadomości (mowa ciała itp.).
W każdym bądź razie obawiam się iż nie dotknęła cię żadna klątwa a rzekomy pech związany jest z twoim własnym podejściem do tych problemów. Podobne przyciąga podobne i potęga podświadomości.
  • 0



#3 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

Jak ja bym ci opisał co w życiu przeżyłem to byś się chyba uważał za najszczęśliwszego człowiek w Europie :\
  • 0

#4

IamNotHouse.
  • Postów: 7
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pecha będziesz miał tak długo jak sam będziesz uważał że go masz. On bierze się z ludzkiej myśli, a dokładnie z problemów z tzw. Jesienną Depresją.

Dla ciebie te wszystkie wydarzenie, mają negatywny sens, a może wcale tak nie jest ?
Może w życiu szykuje ci się nowe otwarcie, ale musisz zrozumieć że czarne myśli nie mają sensu.

Musisz obudzić się z letargu, ale... może ci to pasuje prowadzić takie życie.

Wyznacz sobie dzień w którym zmienisz podejście do siebie, życia i świat, od razu dostrzeżesz błysk sensu.

Ureguluj swoje życie tak, byś nie musiał popadać w kolejne skrajności...

  • 0

#5

Niedowiarek.
  • Postów: 41
  • Tematów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Po pierwsze nie robię z siebie ofiary. Nie opłakiwałem żadnego z tych wydarzeń, ani nie uważam się za winnego jakiegokolwiek z nich. Po drugie to tylko chciałem opisać jak fatalny bieg wydarzeń może mieć życie. O chorwacie, który przeżył kilka katastrof, a na końcu wygrał lotewrię można było napisać, więc z drugiej strony można i napisać o mnie. Po prostu o takim cyklu negatywnych wydarzeń nie słyszalem jeszcze nigdzie, więc chciałem sobie go opisać.

Pracowałeś ponad dwa tygodnie w swoim ulubionym zajęciu. Poza tym nie przesadzaj z perspektywami. Już niedługo spadnie śnieg, będzie też lód, a zatem perspektywa na pracę przy odśnieżaniu.

Równie dobrze przecież można sprzedawać złom, lub świadczyć usługi seksualne na dworcach i do tego nie trzeba sezonu ogórkowego. Ale każdy ma jakieś priorytety.
  • 0

#6

Piotrek.
  • Postów: 290
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie miales zbyt dobrze, pelno powodow aby byc nie zadowolonym. Mozna znalesc na to kilka rozwiazan, czysto naukowe, proste, religijne. Nie wazne jaki sposob, kazdy jest w stanie pomoc wybic sie z powrotem na powierzchnie. Wystarczy tylko, ze wszystko co jest negatywne nagle zamieni sie w pozytywna energie. Obecnie, jest niedziela 9 rano. Mam pokoj do sprzatniecia, moge sie polozyc na lozku i myslec, ze jest brudno i musze posprzatac. Tyle, ze nic nie musze, wiec moge tego nie zrobic. Kiedy pomysli sie, ze chce sie posprzatac pokoj by lepiej sie w nim czuc to bedzie inna mysl kierowala mna by ogarnac chaos, ktory przez dluzszy czas kumulowalem.
To zmienie temat aby Tobie pokazac moj stary problem.
Bedac jeszcze w szkole szukalem pracy, nie moglem jej znalesc chodzac regularnie co jakis czas po sklepach i innych miejscach. Ale to bylo w porzadku w tamtym momecie. Kiedy skonczylem szkole znalazlem sie na utrzymaniu Mamy (ona tego tak nie widziala ale ja tak). Przez nieco ponad dwa miesiace jak idiota chodzilem szukac pracy w miejscach gdzie wystarczy nawet ukonczone gimnazjum. Nie dostalem pracy. Jakies 5,6 tygodni wczesniej zlozylem aplikacje w fabryce. Pewnego popoludnia zdecydowalem sie, ze juz czas starac sie na zasilek na bezrobociu a wczesniej sie nie ubiegalem bo wiedzialem, ze dostane prace. Samochod juz czekal na mnie by jechac w sprawie zasilku... silnik wlaczony - dzwoni telefon. Dostalem prace. Caly sek w tym, ze praca ktora mam jest bardzo w porzadku. Gdybym dostal wczesniej prace to bym nie dostal tej ktora obecnie posiadam.
Moze i w twoim przypadku jest podobnie? cos sie musi stac, co czesto mozna nazwac pechem a to tak naprawde delikatne przekierowanie zycia przez wyzsze od nas sily.
  • 0

#7

Patrolinho.
  • Postów: 137
  • Tematów: 4
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Zazwyczaj tak jest, że jak coś idzie źle to już lawinowo. Powodem tego jest, że nakręcamy się niepotrzebnie negatywnymi emocjami co ma opłakany skutek. Ty jesteś tego podręcznikowym przykładem. Szukasz pomocy w jakiś urokach, magii itp. Daj sobie lepiej z tym spokój, uwierz w siebie. Spróbuj się wyciszyć, odpręż się każdego dnia słuchając jakiejś spokojnej muzyki. Wsłuchaj się w siebie, każdy ma jakieś "pechowe" chwile w życiu z tym, że Ci którzy obracają to w zwykłą błahostkę wychodzą na tym najlepiej. Wiem, że w roli obserwatora łatwo się mówi, ale tak jak już niektórzy wspomnieli. Staraj się dostrzec czegoś pozytywnego w każdej "lekcji" którą dostajesz od życia. Powodzenia!
  • 0

#8

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Co wy na to, znacie jakąś czarną/białą/antyklątwową magię by ze mnie zdjąć urok?


Jasne, że znamy. Przede wszystkim nie robić z siebie ofiary. Ale po kolei.

-5.08 umarł mi mój wujek, który był moją najbliższą żyjącą rodziną, wychowywał mnie, utrzymywał do uzyskania pełnoletności (teraz już nie mieszkał ze mną)

A Ty się spodziewałeś, że będzie żył wiecznie? Taka kolej rzeczy.

-9.08 dzień przed pogrzebem wuja rozbijam samochód (stare auto, strata ok. 3000zł)

Nie obraź się, to tylko trochę złomu o potencjalnej wartości 3000 zł. Ocaliłeś życie i jak rozumiem wyszedłeś bez większych obrażeń. Ty to nazywasz pechem?
Wstydu nie masz.

-13.08 (piątek) - zmieniam pracę na "wymarzoną" sam z własnej woli, a zaraz napiszę dalej o co chodzi.

Znaleźć wymarzoną pracę. To się nazywa pech. :)

-16.09 idę z kotem, którego miałem 2 lata (wspaniały zwierzak, wyjątkowe przyzwyczajenia, super kot każdy go podziwiał) do weterynarza. W pewnym momencie syk autobusu i kot ucieka, jak się okazuje na zawsze


Nawet super koty nie będą z nami na zawsze. Ciesz się, że był z Tobą 2 lata.

-23.09 po 2,5 rocznym związku dowiaduję się że dziewczyna dorobiła mi rogi więc ją przeganiam, zostając sam


I to ma być pech?
A jak byś się czuł, gdybyś po 20 latach związku dowiedział się, że jeszcze przed ślubem waliła Cię po rogach?
A po ślubie nawet z Twoimi kumplami. I tak przez ponad 20 lat?
Chłopie miałeś farta!

-1.10 pani z mojej "wymarzonej" pracy mówi mi że szef stwierdził że się do niej nie nadaję, także dostaję wypowiedzenie, zostając na lodzie, bez perspektyw, ze spadkiem sezonowego zatrudnienia do minimalnych szans na znalezienie czegokolwiek nowego


Pracowałeś ponad dwa tygodnie w swoim ulubionym zajęciu. Poza tym nie przesadzaj z perspektywami. Już niedługo spadnie śnieg, będzie też lód, a zatem perspektywa na pracę przy odśnieżaniu. :)

-2.10 jadę się odprężyć na disco, idę do bankomatu, wypłacam 100zl, a zaraz po wejściu do klubu jakiś koleś zakasza mi portfel z dokumentami nowo zakupionego auta, prawem jazdy, dowodem osobistym...
chciałem dodać iż wisi nade mną zadłużenie zusowskie, którego nie mam możliwości teraz spłacić i wkrótce mogą się przyczepić....


Pewnie byś wolał, żeby trzech kolesi przy pomocy pałek, kastetów i noży wyjaśniło Ci, że "przypadkowo" masz portfel jednego z nich? I gdyby użyli całego swojego uroku "prosząc Cię" o podpisanie umowy kupna - sprzedaży auta?

Przyczepią się o zadłużenie, ale to bardziej ich problem niż Twój.

Chłopie, weź się ogarnij. Miliony ludzi przed Tobą chciało by mieć tylko takie problemy. Na ich tle jesteś prawdziwym farciarzem.
Jest takie powiedzenie. "Martwiłem się, że nie mam butów, dopóki nie zobaczyłem człowieka bez nóg." Pomyśl o tym.

Czy wiesz jak odróżnić szczeniaka od mężczyzny?
Dwóch podobnie wyglądających ludzi przewraca się o problem. Pechowo upadają i łamią sobie nosy. Krwawią. Jeden z nich wstaje i biegnie dalej. Boli go, ale biegnie.
Drugiego też boli, więc leży i zaczyna nad sobą płakać.
Potrafisz odróżnić który z nich jest którym?

A tak serio, to pamiętaj, że Twoje wyobrażenie o rzeczywistości kształtuje Twoją rzeczywistość.
Więc uważaj na to w jakich kategoriach myślisz o sobie.



Popieram Przema w całej rozciagłości.
Potraktuj to jako oczyszcenie.
Pomyśl że twój dziadek mógł umrzeć wiele lat temu . Traktuj te lata jako podarowane wam obu.
Mój ojciec zmarł jak nie miał nawet 50 lat .Poszedł do szpitala i umarł we śnie ,bo sprzęt wspomagajacy oddech zepsuł sie w nocy . Rano mieli go wypisać.W czasie sekcji okazało że miał raka i gdyby nie śmierć we śnie konałby 3-4 miesiące i to jeszcze w bardzo bolesny sposób.Przezył kilka nieprawdopodobnych wypadków które powiny Go zabić a wyszedł bez zadraśnięcia. Te lata zostały nam po prostu podarowane.

W zeszłym roku po pierwszym przeglądzie nowiutkiego motocykla (jeszcze nie było na liczniku nawet 300km - wymagane do gwarancji) miałem wypadek.Właśnie odebrałem go z serwisu i wracałem do domu gdy okazało sie że w czasie regulacji linki gazu "serwisant" źłe coś złożył i gdy ruszałem na rondzie motocykl sam zaczął przyspieszać w do maksymalnej prędkośći. Próba zachamowania skończyła się poślizgiem ,gdy by opanować sytuacje pusciłem hamulce , motocykl skoczył . Przeleciałem wysepkę między jezdniami jednej z dojazdowych dróg , staranowłem płotek , walłem w hamującego Tira, odbiłem sie i z motocyklem trzasłem w murek już a rondem i radośnie wybiłem mały krater (motocykl zrobił nieco wiekszy dołek ). Jak się podnosiłem z ziemi to wciąż mówiłem sobie to niemozliwe zaraz okaze się że mam potrzaskane kości. Albo krwotok wewnętrzny. Nic mi nie było tylko stłuczenia takie że po dwuch dniach cała lewa połowa ciała (za wyjatkiem głowy) przyjeła równą czarną barwę od wybroczyn pod skórą.
Głowa wyszła bez strat ,za to kask do kasacji. jestem pie%$%$# farciarzem .Przezyć coś takiego i być w pełni sprawny ......Pieprzyć pieniądze za motocykl. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Co do dziewczyny to boli i bardzo. Jednak czas leczy rany. Pomyślże dowiedziałeś się o tym że jest " wierna inaczej "
mogłeś sie dowiwdzieć wiele lat później . Okazało by sie że twojew dzieci robił listonosz a ty masz je utrzymywać do 26 roku zycia. Jak dziewka byłaby sprytna odeszłaby z połową "waszego"majątku.... Pamiętaj że ból często oznacza ze omineło Cie coś duzo gorszego.To jak wybór między wyrwaniem bolącego zęba a amputacją gnijacej szczęki lub wyrwaniem wszystkich zębów w zapaleniu okostnej.

Po czarnej serii przychodzą lepsze czasy . Wierz mi. Przeżyłem bankructwo, latała za mną policja, komornicy wiele lat mnie nękali. Teraz jestem stosunkowo dobrze sytuowany.

Jeszce jedna uwaga. Pochodzę ze strony ojca z rodziny o tatarskich korzeniach . Dziadkowie i pradziadkowie byli takimi ...hmm znachorami. Choć trudno to dokładnie określic. Gdy kogoś bolał na wsi ząb i nie stać go było na lekarza to szedł do "dziadków" Moje dziadki albo zęba wyleczyli albo go wyrwali. Jak zepsuło się jakieś urządzenie rolnicze to tez ludzie przychodzili po pomoc do nich (warsztat kowalski i stolarski).Mieli przy domu spory zagon ziół(niektóre zioła (np mandragorę) sprowadzali w czasie wędrówek(zwiedzili pól Europy) . Mieli jak na wieś spore biblioteki i niezwykłe hobby (np fotografię)i przygotowanie medyczne w zakresie 1 pomocy(ratownicy górniczy).
W każdym razie w takiej sytuacji (delikwent uwierzył w pecha)stosowali pewien zabieg . Ale i tak było to na zasadzie że pechowiec musiał po prostu uwierzyć że zabieg jest skuteczny . Ot takie samospełniające się życzenie ,placebo.
Zabieg polegał na tym że trzeba przejść przez chomąto(to takie coś co zakłada się na szyję konia) . Delikwent stawał obiema nogami na położonym na ziemi chomącie . Pomocnicy podnosili je do góry, przewlekali wokół delikwenta . Potem szumnie wyrzucano chomonto na pare chwil na pole. Pomaga posypanie ziemią. Jak chcesz to wyobraź sobie że wewnątrz chomąta został twój pech . Możesz na niego nawrzeszczeć, rzucać kamieniami ,Lać kijem , ogólnie wyżyć się .Jezeli uwierzysz - zwyciężysz.

Użytkownik noxili edytował ten post 03.10.2010 - 09:44

  • 0



#9

Templariusz.
  • Postów: 499
  • Tematów: 35
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jemu chodzi o to że to wszystko skumulowało w dość krótkim czasie, a w takiej sytuacji każdy ma prawo uważać że ma pecha.
  • 1



#10

defensis.
  • Postów: 356
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Żuj gumę orbit to zmniejszysz pecha w ustach.
  • 0



#11

Niedowiarek.
  • Postów: 41
  • Tematów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Chyba się źle rozumiemy. Ja nie chodzę z gębą spuszczoną w dół i płaczę w każde ramię. Temat napisalem po nieudanej imprezie z której wróciłem lekko zamroczony alko i chciałem opisać nieciekawy z mojego punktu widzenia splot wydarzeń. Nie są one NAPEWNO spowodowane jakąkolwiek deprechą, opłakiwaniem itd. bo pomimo tych wszystkich wpadek chodzę zadowolony ze znajomymi, nie dając po sobie poznać ze coś się stało. Na każde z powyższych wydarzeń odpowiadałem kontrofensywą w postaci załatania dziury (kupiłem 2gie auto, wziąłem sobie innego kota, nawiązałem kontakty z ciekawymi dziewczynami). I uwierzcie mi, daleko jestem od załamania nerwowego, czy nawet depresji bo wtedy przyczynę problemów bym znał i jestem pewien że wszystko będzie ok. Chciałem też się spytać ( to do tej części osób które wierzą i lubią rozkminiać tego typu rzeczy) czy przyczyną może być śmierć wuja i jego wałęsający się duch, ktory w jakiś sposób o sobie przypomina, a że ja jako twardy racjhonalista i jednocześnie potencjalne kiepskie medium :D nie kontaktuję się z bytami naddprzyrodzonymi. Dodam, ze miałem jeden sen, w którym wujo siedział na kanapie, coś do mnie powiedział, na co odparłem "wujo ty już nie żyjesz przecież!" na co on odpowiedział "nie żyję, ale jeszcze wrócę", co bardzo zbagatelizowałem.
O komentowanie ostatniej części nie proszę żadnych racjonalistów, gdyż znam tego typu tłumaczenia z autopsji:).
  • 0

#12

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czy ktoś powiedział, że chodzisz z nosem przy ziemi? Nie wydaje mi się. Mówimy tylko, że wyolbrzymiasz swoje problemy i robisz z siebie ofiarę losu bez powodu. A jeśli o wuja chodzi to nawet gdyby jakimś cudem wywołał te zdarzenia wątpię by robił to by ci zaszkodzić - z tego co mówisz rozumiem, że byliście sobie bardzo bliscy. Jeżeli już to wuj chce cie popchnąć do dokonania zmian w twoim życiu. Tak czy inaczej uważam, że to jednak nic innego jak tzw. jesienna chandra (nie mylić z depresją).
  • 0



#13

Niedowiarek.
  • Postów: 41
  • Tematów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czy ktoś powiedział, że chodzisz z nosem przy ziemi? Nie wydaje mi się. Mówimy tylko, że wyolbrzymiasz swoje problemy i robisz z siebie ofiarę losu bez powodu. A jeśli o wuja chodzi to nawet gdyby jakimś cudem wywołał te zdarzenia wątpię by robił to by ci zaszkodzić - z tego co mówisz rozumiem, że byliście sobie bardzo bliscy. Jeżeli już to wuj chce cie popchnąć do dokonania zmian w twoim życiu. Tak czy inaczej uważam, że to jednak nic innego jak tzw. jesienna chandra (nie mylić z depresją).

to mnie najbardziej wkurza w forach. Flamewar. Dlatego tak rzadko piszę gdziekolwiek. NIE UŻALAM SIĘ NAD SOBĄ. TEMAT JEST CIEKAWOSTKĄ i chcę w nim pokazać tylko jakiś możliwy cykl wydarzeń. Nie szukam tu wsparcia tylko luźnej rozmowy na temat i niekoniecznie moralizowanie mnie i ocenianie mojej osoby
  • 0

#14

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

OK. Widzę, że nie wytłumaczę ci co mam na myśli bo dla ciebie najwidoczniej chandra to tylko wypłakiwanie się ludziom w rękawy. Przypomina mi to dyskusję z kolegą który na moje stwierdzenie "Źle się czuję" zapytał "Niedobrze ci?" i za nic nie dał sobie wytłumaczyć, że złe samopoczucie niekoniecznie musi być związane z mdłościami mimo, że tłumaczyły mu to 3 dziewczyny podając coraz to inne przykłady.

Zapal białą świecę i spal nad nią przytarganą na pół karteczkę z napisem "pech". Z pewnością pomoże niezależnie od przyczyn. (Klątwy i zły los odgoni a w psychice zaszczepi komunikat "pokonałem, zniszczyłem pecha" więc przestaniesz na siebie nieświadomie sprowadzać katastrofy). Ja w ten sposób rzucałam swego czasu klątwy na ludzi którzy mi podpadli i o dziwo zdawało się to działać. Więc pecha też osłabi.
  • 0



#15

Ixodides.
  • Postów: 123
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co wy na to, znacie jakąś czarną/białą/antyklątwową magię by ze mnie zdjąć urok?


Myslenie Pozytywne.

Wstan rano i od tego czasu mysl, "Jestem Szczesciarzem"
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych