Niestety, z punktu widzenia logiki to Kurczak ma rację. Ja wiem, że to forum wcale nie musi być logiczne, ale skoro tutaj logika została wywołana...Zaczynam się utwierdzać, że coś nie tak jest z Twoją logiką. Twierdzisz, że zjawiska dzieją się bez przyczyny i przechodzisz nad tym do porządku dziennego.
Chyba zgodzimy się wszyscy, że w naszej rzeczywistości istnieją związki przyczynowo-skutkowe zjawisk fizycznych. Polega to na tym, że na linii czasu najpierw występuje przyczyna, potem jej skutek – przy czym między nimi upływa jakiś czas (powiedzmy, że to czas reakcji). Np. najpierw zrobimy schabowego, a potem go zjemy – nie da się odwrotnie.
Przywołano przykład oparzenia; oboje zgodzili się w jego przebiegu, kiedy bodziec jest fizyczny („cięcie nożem, przypalanie ogniem, itp.”) – 1.przyczyna fizyczna, 2.bodziec do mózgu, 3.reakcja mózgu.
Teraz sytuacja z hipnotyzerem. Otóż Kurczak twierdzi, że hipnotyzer sprawia, że osoba poddana hipnozie jest przekonana, że zjadła schabowego, chociaż go wcale nie było! Co jest przyczyną? Sugestia hipnotyzera, że schabowy czeka na talerzu; co skutkiem? Radocha, że zjadła schabowego. Przemo zaś twierdzi, że osoba zahipnotyzowana tak bardzo wierzy w schabowego, iż ten naprawdę się pojawia, po czym spokojnie go zjada i cykl się dopełnia; co jest przyczyną? Pojawienie się schabowego! Skutek – no jak go nie zjeść, skoro jest…
No dobra, nie o schabowym rozmawiali tylko o monecie. Czy na pewno? Wygląda na to, że moneta to tylko rekwizyt, nawet Przemo nie stwierdził, że hipnotyzer ją rozgrzewa. Kurczak twierdzi, że osoba nie została poparzona – Przemo, że tak.
Przyjmując założenie Kurczak, reszta rozumowania jest poprawna. Ale Przemo nie przyjmuje tego do wiadomości, „obala” rozumowanie Kurczak, bo ma inne założenie wyjściowe! I zamiast właśnie o tym założeniu dyskutować, wdaje się w zbędną dyskusję.
I na tym właściwie powinienem zakończyć, wzywając obie strony do merytorycznej dyskusji, ale dla cierpliwych pozwoliłem sobie poniżej przedstawić własną analizę logiczną ostatniego ich sporu.
Przemo, w najłagodniejszej wersji popełniasz paralogizm, w mniej ładnej - sofizmat. Już w przytoczonym na wstępie zdaniu jest oczywisty błąd - Kurczak nie twierdził, że zjawiska dzieją się bez przyczyny, to Twój błędny wniosek z poprzedniego postu:
Przemo, dziwny wniosek - sęk w tym, że na razie właśnie NIC się nie dzieje! Czytając ten punkt, już myślisz o kolejnych - stawiasz TEZĘ, że coś się dzieje na tym etapie - niby co się dzieje? Chyba, że twierdzisz, że hipnotyzer rozgrzewa monetę – tak twierdzisz?Cytat
1. Przyczyna - nie ma. Zimna moneta nie powoduje żadnych nietypowych reakcji ze strony receptorów. Ot, zimny metal i tyle.
Niewybaczalny błąd!!! Chcesz powiedzieć, że coś dzieje się bez przyczyny? Nie wiedziałem, że wierzysz w magię.
Myślę, że Przemo przeczytał tylko pierwsze 3 wyrazy, bo dalej Kurczak wyraźnie napisał, że zimna moneta nie powoduje żadnych reakcji ze strony receptorów (moja uwaga - dla oparzeń, ukłuć czy przecięć są to receptory bólu czyli wolne zakończenia nerwowe). Trudno się nie zgodzić, że jeśli moneta jest zimna, to nie spowoduje reakcji receptorów na oparzenie - a chyba nikt dotąd nie sugerował, że hipnotyzer rozgrzewa monetę. Zatem oczywiste jest, że NIC SIĘ NIE DZIEJE, a co za tym idzie teza Przemo "Chcesz powiedzieć, że coś się dzieje bez przyczyny?" - jest nieuprawniona i zupełnie oderwana od sensu przytoczonego punktu 1.
Oczywiście to już wystarczy, aby zdyskwalifikować spójność logiczną całego wywodu Przemo. Ale idźmy dalej:
Przemo stawia hipotezę, że hipnotyzer nie omija punktu 1. W punkcie 1 możliwe są tylko dwie sytuacje - moneta która nie oparzy (zimna, letnia, etc) oraz moneta która oparzy (rozgrzana mocno). Przemo pisze, że hipnotyzer jest pierwszym punktem - ergo: hipnotyzer rozgrzewa monetę do czerwoności!Cytat
2. Impuls do mózgu - dzieło hipnotyzera, wmawiającego osobie w stanie hipnozy, że moneta jest gorąca. Czyli, hipnotyzer omija pierwszy punkt.
Kolejny błąd!!! Hipnotyzer nie omija pierwszego punktu. On, a właściwie jego sugestia jest pierwszym punktem!!! Impuls do mózgu, nie wywołuje się sam. Jego bezpośrednią przyczyną jest wiara w sugestię hipnotyzera.
Ciekawe natomiast jest, że za chwilę Przemo potwierdza jednak zdanie Kurczak: "Impuls do mózgu, nie wywołuje się sam. Jego bezpośrednią przyczyną jest wiara w sugestię hipnotyzera." Przecież to właśnie napisał Kurczak w punkcie 2. Chyba, że ma na myśli wiarę monety w swoje rozgrzanie… Wewnętrzna sprzeczność interpretacji Przemo jest oczywista.
Reakcja mózgu - wg Kurczak - ma przyczynę, patrz punkt 2.; przyczyną jest właśnie sugestia hipnotyzera, ona powoduje reakcję mózgu - gdzie tu cud? Przemo przecież sam wcześniej napisał: "Impuls do mózgu, nie wywołuje się sam. Jego bezpośrednią przyczyną jest wiara w sugestię hipnotyzera."Cytat
3. Reakcja mózgu - taka sama, jak w pierwszym przypadku, czyli do roboty biorą się mechanizmy obronne.
Poprawne rozumowanie. Reakcja jest ta sama. Jednak w Twoim rozumowaniu ta reakcja nie ma przyczyny!!! Cuda!!!
Jedynym wyjaśnieniem toku rozumowania Przemo jest przyjęcie przez niego, że hipnotyzer powoduje rozgrzanie monety (pkt.1), ta powoduje oparzenie (pkt.2), mózg reaguje (pkt.3).
Myślę, że to jest jedyny punkt sporny – moneta się rozgrzewa czy nie. Reszta to dość nieładna szermierka słowna. Przemo nie może obalić poprawności logicznej wywodu Kurczak, nie obalając tezy wyjściowej – a tego nie zrobił i nawet nie próbował.