przejdę od razu do rzeczy. Gdzieś od tygodnia śnią mi się codziennie sny i w każdym z nich pies gryzie mi trzy srodkowe palce prawej ręki. Pamietam dokładnie sny z dwóch ostatnich dni wiec opowiem szczegółowo. Przed wczoraj snilo mi się ze jade do koleżanki, gdy przyjechalem juz na miejsce, jej nie bylo i musialem u kogos innego, kogo nie znam, nie kojarze, choc we snie znalem. I pod domem tej osoby byl wlasnie pies na lancuchu. Taki dosyc maly, troche wiekszy od jamnika. Chcialem go poglaskac i wtedy zaczal mnie gryz w te palce prawej reki. Nie mozna bylo go odciagnac i uspokoic, ale na szczescie byl na lancuchu wiec gdy odszedlem to byl juz spokoj.Drugi sen, moim zdaniem ciekawszy, to ze jest jakis kataklizm. Sa burze, tornada. Chowam sie z babcia po jakiś starych bunkrach, wtedy jakis facet przyprowadzil do nas kobiete w ciazy, cala ubrana na bialo, i ja z nami zostawil. Potem uciekalismy razem z nia droga przy drzewach. Wtedy sie zastanowilem, ze ciekawe jak to jest u mojej cioci w warszawie i wyobrazilem sobie ze stoje u niej na balkonie i widze tornado i ze wszystkie bloki sie rozwalaja. Potem juz wrocilem do 'normalnosc' i weszlismy z babcia i ta kobieta w ciazy do jakiego budynku. Tam byl pies, dosyc duzy, szaro-czarny w blond peruce. Jak go zobaczylem to zaczalem sie smiac, on sie na mnie rzucil i zaczal mnie gryzc w prawa reke w te trzy palce. Potem pojawila sie z nikad moja mama i odciagnela tego psa i pokazywala mu rozne plansze z obrazkami i ten pies czytal. Nie pamietam co.
