@Lynx
Tak więc nie jest to moja interpretacja, tylko wierne tłumaczenie wyników badań
Ale ten tekst ma jeszcze inne akapity. W trzecim dla przykładu czytamy:
"This is the fastest genetic change ever observed in humans," said Rasmus Nielsen, UC Berkeley professor of integrative biology, who led the statistical analysis. "For such a very strong change, a lot of people would have had to die simply due to the fact that they had the wrong version of a gene." A to już są przypuszczenia a nie pewniki (drugi cudzysłów).
Pisałem, że nie podważam samych wyników, lecz mam zastrzeżenia co do kojarzenia faktów. Nie jest przedmiotem naszej dyskusji roztrząsanie czy artykuł jest wiarygodny, lecz jak to się ma do aspektu samej ewolucji. Ja dodatkowo poddaję w wątpliwość „kierunki” drogi mutowania genu w tym konkretnym przypadku. Ale to już stało się biciem piany. Wyraziłem swoje stanowisko i szkoda mi czasu na wałkowanie tego przy okazji każdego (prawie) swojego postu. Odniosę się więc tylko do spraw, które mnie jeszcze nie znudziły lub które nie pozostawię bez odpowiedzi.
Co to znaczy "chwilowo"? Czy jeśli ojciec straci w młodości nogę, to jego syn urodzi się bez nogi, ale później mu ona odrośnie? A może dopiero wnuki będą miały znowu wszystkie kończyny?
Nie żartuj sobie, bo chyba tak nie myślisz. Toż to kalectwo. Fizycznego kalectwa się nie dziedziczy. Co zaś się tyczy cech nabytych. To takimi jest np. kolor oczu, włosów, wzrost, etc. Wszak nie tylko ludy Nordyckie posiadają niebieskie oczy.
Z autopsji wiem, że w rodzinie moich znajomych o korzeniach romskich pojawiło się dziecię z niebieskimi oczętami. Ojcostwo zostało potwierdzone. Bez żadnych więc spekulacji. I czego to dowodzi, wyjątkowości? Nie sadzę.
Kwestia, wielokrotnie przeze mnie poruszana, a tycząca się „chwilowości” ma zobrazować samą istotę genezy rodzaju człowieczego. Cokolwiek się dzieje z ludzkim genomem, jest tylko okresowe i wynikające ze środowiska. Tak jak w przypadku (opisywanym wcześniej) gołębi. Wszystko dzieje się w możliwych ramach i nic nie jest wyjątkowe. To są naturalne zdolności każdego człowieka. Jeżeli jest inaczej i się mylę, to przekona mnie do tego tylko absolutny dowód na wyjątkowość takiego zjawiska (ten w temacie takim nie jest). Zmienię swoje poglądy z całą pewnością wówczas, gdy jak napisałem w pierwszym swoim poście (w tym temacie), ludziom (albo człekokształtnym) coś się wyjątkowego „przytrafi”. Nawet wezmę pod rozwagę ów nieakceptowany przeze mnie, a tak lubiany przez ciebie, „przypadek”.
Póki co, nic ciekawego się nie dzieje.
Użytkownik Horror edytował ten post 08.07.2010 - 12:20