Jako, że jest to mój pierwszy post, na początek się przedstawię. Czytelnikiem forum jest od kilku długich lat, cały czas jednak w formie "gościa". Moja, nazwijmy to "specjalizacja" to paleoastronautyka, choć interesują mnie też wszelkie teorie spiskowe. Dobra, wstęp mamy już za sobą, pora przejść do sedna sprawy.
Od jakiegoś już czasu zdarza mi się przewidywanie(na chwilę obecną nie znajduję lepszego okreslenia) pewnych wydarzeń, na kilka minut (z jednym małym wyjątkiem) przed ich wystąpieniem. Od razu posłużę się kilkoma przykładami:
1. W mojej rodzinie mamy pewne powody, by nie mówić jednej z moich "babć" o ważnych dla Nas rzeczach. Kiedy moja mama wyjeżdżała za granicę, bardzo zależało wszystkim, by kto jak kto, ale babcia nie dowiedziała się o tym dopóty, dopóki będzie już na miejscu. Kiedy zawiozłem ją z bratem na przystanek, moja pierwsza myśl po wyjściu z auta brzmiała mniej więcej "nieźle będzie, jak zaraz babcie spotkamy". Tak, spotkaliśmy ją kilka minut później.
2. Jadąc z kumplem do kina pociągiem, będąc tuż w mieście docelowym, przyszło mi do głowy, że chciałbym zobaczyć na żywo Nissana GTR. Co się okazało ? Jeszcze tego samego dnia takowy przejechał tuż obok nas.
3. A teraz mały wyjątek. Swego czasu mieliśmy małe problemy z pewnymi "dokumentami", które zostały Nam odebrane. Mniej więcej po tygodniu oczekiwania na ich zwrot, do głowy przyszła mi myśl: "Rok czekaliśmy i w końcu nam je oddali". I? I po roku wysyłania zażaleń, listów i poruszania odpowiednich organów prawa, dokumenty te zostały Nam zwrócone.
Takich przykładów mógłbym namnożyć tu kilkadziesiąt, niektóre jednak są zbyt banalne by je tu zamieszczać (co by nie być gołosłownym:
4. Siedząc przy kolacji, przypomniałem sobie stare dobre czasy, w których zagrywałem się w pierwszą część gry Gothic (przypominając sobie popaprane sterowanie). Po kilku minutach wchodzę na kompa, sprawdzam forum i co widzę? "Gothic I - problem ze sterowaniem).
Dodam że od jakiegoś czasu nie obserwuję u siebie tego zjawiska, ale początek tego roku to swoisty rekord (kilka razy w tygodniu, co spowodowało że nie jako się z tym zżyłem). Moje pytanie brzmi: czy wszystko to jest dziełem przypadku? Czy jednak mogę twierdzić, że mam jakieś zdolności, które się marnują, bo ich nie rozwijam? Narazie moja ocena tego wszystkiego plasuje się gdzieś pośrodku, dlatego chciałbym usłyszeć opinie innych.
Do wszystkich, którzy stwierdzą, że wszystko to sobie wymyśliłem: jeśli macie pisać tego typu rzeczy, darujcie sobie
