Skocz do zawartości


Zdjęcie

Komentarze do tematu "Creepypasta (Urban Legends itp.)"


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3445 odpowiedzi w tym temacie

#3046

M. L. B..
  • Postów: 98
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Witam wszystkich.
Dodawałam tutaj pasty jakiś... ummm... rok, może półtora roku temu, więc chcę jeszcze raz się ze wszystkimi przywitać :)
Wstawiłam napisaną przez siebie creepypastę (sorry, że nie proszę o krytykę, ale, kurcze, to się tutaj zrobiło takie popularne, że aż MEJNSTRIMOWE) i chodzi o kwestię przekleństw. Starałam się ich nie używać, ale jeśli ktoś znajdzie nazwę choroby zakaźnej, zaczynającej się na CH, to przepraszam (a tak na marginesie, to takie przekleństwa spotykało się nawet w podręcznikach dla gimnazjum, więc myślę, że raczej nie skrzywdzę nimi jakiejś delikatnej dziecięcej psychiki, która i tak musi być zdrowo porypana, jeśli czyta pasty...)
Wielu ludzi, którzy tutaj dodawali "za mojej kadencji" (kurczaaaki, kiedy to było- najstarsi Indianie nie pamiętają) pewnie już tu nie zaglądają... a szkoda. Przydałby się powrót kogoś bardziej doświadczonego od ludzi, którzy "DODAJOM PIERWSZOM PASTE SORY ZA BŁENDY MAM DYSLEKSJE", a nawet bardziej doświadczonego niż ja (choć wiem, że nie mam prawa uważać się za speca od past). Chyba nie ma na to co liczyć, a szkoda, bo było tutaj naprawdę parę zdolnych osób jak nicole-collie, trebmal czy neluka (nie wymienię wszystkich, bo za długo mi zejdzie, ale jeśli tu dalej zaglądacie, to pozdrawiam! :))
Ale ja kończąc mój wywód starego, zgrzybiałego grzyba chcę powiedzieć, że jeśli ta pasta, którą dodałam w miarę się spodoba, będę myślała o innych, którymi bez wątpienia się z Wami podzielę (o ile czas dopisze, bo praca nad innymi tekstami jest, cóż, pracochłonna i pomysłożerna...)
Tak więc pozdrawiam wszystkich i (mam nadzieję) do zobaczenia :)
  • 3

#3047

Teloc.
  • Postów: 35
  • Tematów: 2
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@OpaRussianStyle
A witam Cię :P Nawet ładną pastę machnęłaś. Krótka, chwytliwa, przyjemna dla oka. Takie pasty są potrzebne, bo ostatnio roi się od tasiemców, w których klimat spada z każdą kolejną linijką, a na koniec czeka nas puenta w postaci braku jakiejkolwiek puenty.

@marcin szeregowy
Z każdą kolejną pastą coraz lepiej. Nie pisz kilku past w jednym poście, bo nie wiadomo potem za którą Cię oceniać. W tym przypadku, pierwsza pasta była po prostu słaba, druga natomiast całkiem znośna. Osobiście nie widzę sensu kontynuowania jej, zakończenie było bardzo dobre. Ale nie będę się kłócił, to Twoja pasta i sam wiesz najlepiej "co autor miał na myśli". Popracuj nad lepszym podziałem tekstu na akapity oraz nad dialogami, bo są nieco zbyt sztuczne.

@MysterLolek
Kiepsko. Zdania bezsensowne, a fabuła porównywalna z włoskim pornosem z lat '70 bardzo słaba. Na koniec nawet nie próbujesz ratować komputera, nie starasz się zrobić kopii zapasowej i nie dzwonisz do mamy z płaczem, że właśnie zepsułeś komputer, tylko włączasz kolejny plik. Nie zapominajmy o budującym zakończeniu opowieści, czyli "jeśli chcesz wstawić minusa to go wstaw". Nigdy nie wstawiajcie takich tekstów do pasty, bo to trochę jakby autor książki przed wstępem dał "MOJA PIERFSZA KSIONSZKA BONDZCIE WYROZUMJALI" (tak, spodobał mi się styl komentowania OpaRussianStyle :P). Popracuj trochę nad językiem, pomyśl nad lepszą fabułą, pisz więcej, przyłóż się. Czekam na kolejne pasty i liczę, że będzie lepiej.

@Descent
Całkiem dobra pasta. Bardzo chaotycznie napisana, ale dobra. Nie mam chyba nic do zarzucenia, dało się nawet poczuć leciutki dreszczyk czytając to. A poza tym lubię psy :D Jak na drugą Twoją pastę to bardzo dobrze.


Pohejtowałem, lepiej mi, idę spać. Jutro pasta ode mnie.
  • 2

#3048

marcin szeregowy.
  • Postów: 64
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

narazie dodałem krótka pastę, może coś oryginalnego, komentujcie. I zastanawiam się nad kontynuacją ,,Tapety". Teloc napisał że takie zakończenie jest b. dobre. Jednak to miało być tak zakończone żeby wprowadzić do drugiej części, nie wiem czy chcecie wiedzieć co się dalej stało z Joanną i jej synem, Jak nie to nie, nic na siłę.
  • 0

#3049

inaczej233.
  • Postów: 15
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jestem za kontynuacją ;)
  • 0

#3050

Teloc.
  • Postów: 35
  • Tematów: 2
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

marcin szeregowy, jeśli taki był Twój zamysł, to kontynuuj pastę. Zakończenie całości może być nawet lepsze niż obecne. Nie krępuj się, chętnie przeczytam drugą część ;)


Od siebie zgodnie z obietnicą wstawiam drugą część Alone in the Dark (tutaj pierwsza część).
  • 0

#3051

Cysiek.

    1+1=69

  • Postów: 42
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

CierpnącaSkóra ma już tylko 1+ w profilu :D
Ciekawe ile miał przed minusowaniem każdej videopasty.
  • -1

#3052

Neck.
  • Postów: 197
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

nie wiem, ale dobrze, że to "zwalczyliśmy". filmik to już przesada.
  • 0

#3053

Badyl.
  • Postów: 23
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Chciałbym zwrócić waszą uwagę na problem, który od dłuższego czasu sprawia, że ogromna większość past z tego tematu jest dla mnie praktycznie nie do przeczytania, po prostu nie idzie przez nie przebrnąć.
Jest tu ktoś, kto pamięta początki tematów związanych z creepypastą tutaj na paranormalne.pl? Głównie Suicide Mouse, ale też kilka innych. Miały chyba nawet swoje własne oddzielne wątki jeszcze zanim powstał ten zbiorczy. Była prowadzona bardzo żywa i interesująca dyskusja w której próbowano odpowiedzieć na kilka pytań związanych z tą historią. Czytanie tego to była czysta przyjemność, naprawdę z niecierpliwością czekało się na kolejne analizy, kolejne detale i dowody wygrzebywane z czeluści internetu. Lekki dreszczyk i niesamowity klimat, wtedy jeszcze nie zawsze było jasne, że pasta o której dyskutowano jest stuprocentową fikcją. To było to.

Co mamy teraz?
Wstępy ala: "Moja pierwsza pasta. Mam nadzieję że wam się podoba!!! Tyle trudu włożyłem w napisanie jej, dajcie znać co o niej sądzicie, moja następna będzie jeszcze lepsza."

I już w tym momencie można powiedzieć papa jakiemukolwiek napięciu, zaintrygowaniu czy uczuciu chociażby lekkiego strachu. Zamiast ciekawych dyskusji mamy rozterki typu: "czy pasta którą napisałem warta jest ciągnięcia". Jak dla mnie to wszystko jest całkiem pozbawione aury tajemniczości i niepewności, która powinna towarzyszyć paście i która jest przecież jej podstawą! Zamiast postawić sobie za cel zaintrygowanie ludzi, większość pisze po to, by dostać kilka plusów i pochwałę w komentarzach, a chyba nie o to w tym chodzi.

Zaczyna się seryjne pisanie błahych historyjek, które nie są ani straszne, ani oryginalne. Czy tak powinny wyglądać dzisiaj creepypasty? Czy nikomu już nie chce się włożyć w to więcej trudu i zamiast 10 tandetnych do bólu ścian tekstu zrobić coś oryginalnego? Wpleść w historię jakieś obrazki/video/muzykę/strony internetowe/podejrzane fragmenty gier, dorobić coś do prawdziwych przeszłych wydarzeń, niejasnych historii, wzbudzić ciekawość, skłonić do googlowania, zrobić to tak, by historia pasty nie zamykała się w samych słowach banalnej historyjki. Jest dużo sposobów dzięki którym można stworzyć naprawdę fajną otoczkę do całości i sprawić, że ludzie zainteresują się historią. Ja wiem, że to wymaga znacznie większych nakładów pomyślunku i czasu, ale czy nie warto spróbować zamiast tych 20 bezpłciowych creepypast zrobić coś ciekawego i oryginalnego?

Nie chcę w żaden sposób umniejszać ludziom, którzy piszą te pasty. Jestem pewien, że jest tu dużo solidnie napisanych historii. I doceniam to. Problem najczęściej nie leży ani w ich treści, ani w sposobie pisania, ale w całej otoczce którą wokół nich robicie, a raczej nie robicie i nawet nie próbujecie zrobić. Zawsze byłem przekonany, że creepypasta ma potencjał na bycie czymś więcej niż tylko straszną opowiastką, którą na dodatek czytamy ze świadomością tego, że całość powstała w głowie jakiegoś Jana421 z forum paranormalne.pl, który strzela takimi pastami jak z karabinu maszynowego. Odnoszę wrażenie, że niektórzy próbują "strasznością" opowieści zamaskować słabe umiejętności literackie i brak pomysłu, stąd ostatnio taka popularność past, bo to "gatunek" w którym rzekomo pisze się najłatwiej. I IMHO efekt takiego myślenia nie jest zbyt fajny.

Miło, że tak wiele osób zainteresowało się tematem, co widać chociażby po liczbie fanów polskiego fanpage'a dedykowanego creepypastom (który notabene jest wybitnie wyprany z klimatu i prowadzony bez pomysłu), ale szkoda, że to wiąże się z takim upadkiem polskiej creepypasty. Ci, którzy pamiętają jak to wyglądało na początku chyba wiedzą o co mi chodzi.

Pewnie zostanę mocno zminusowany, bo to co napisałem może rzeczywiście zabrzmieć ciut za ostro i agresywnie, ale powtarzam, że nie chcę urazić ani forumowiczów którym te pasty się podobają, ani tym bardziej samych autorów. Chcę jedynie zwrócić uwagę na to, że (moim zdaniem!) to wszystko poszło w bardzo złym kierunku.

Użytkownik Badyl edytował ten post 16.07.2013 - 21:06

  • 13

#3054

Teloc.
  • Postów: 35
  • Tematów: 2
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Konia z rzędem, rękę księżniczki i pół królestwa dla mojego przedmówcy. Polać mu! Skoro ktoś pierwszy rzucił przysłowiowym kamieniem, to i ja się podzielę moimi przemyśleniami, wolno mi przecież.

Kolega uderzył w samo sedno problemu. Cóż, możecie się nie zgodzić, ale również i moim zdaniem creepypasty straciły dawny klimat. Czytywałem ten temat na długo przed założeniem tu konta i rozpoczęciem współtworzenia tego wątku, pamiętam jeszcze perełki, które wprost emanowały genialnością. I nie chodzi o odzwierciedlenie tego w plusach czy minusach, które i tak nie są żadnym wyznacznikiem wartości utworu, tylko o wrażenia jakie pasta za sobą zostawiała. I to nie był wcale lekki dreszczyk, to nie było mocniejsze wzdrygnięcie, to były chore konwulsje, kiedy człowiek ze strachu niejednokrotnie miał problemy z zaśnięciem - mowa tu głównie o takich "nie-do-końca-fikcyjnych" pastach. Może i powtarzam przedmówcę, ale jest znacznie gorzej niż było w "Złotej Erze" past. I nie chodzi tu wcale o brak wplatania muzyki/filmów/zdjęć/whatever do past, chodzi o zubożenie samego tekstu. Nie jestem żadnym szanowanym pisarzem żeby tak mówić, ale pisać jednak umiem.

Ale nie o mnie tu mowa. Mówcie co chcecie, ale przez cały czas istnienia tego tematu do teraz pasty stały się znacznie... prostsze. Dzisiejszym opowieściom brak zawiłości fabularnych, ludzie przestali się rozpisywać. Pasty stały się prostsze, by były zrozumiałe przez (nie chcę nikogo urazić) prostszego odbiorcę. W sumie nic dziwnego - to nie jest kącik miłośników poezji i prozy, tylko zbiór naszych wspólnych dzieł, które mają nas nawzajem przestraszyć. Jednak coś rzeczywiście poszło nie w tę stronę. Ktoś tu rzeczywiście próbuje jakieś braki zamaskować. Począwszy od tych potrzebnych jak kolec w zadzie wstępów z serii "Moja pierwsza pasta..." po przesłanie pasty - a raczej jego brak. Pasty zrobiły się brutalne i bezsensowne, ktoś kogoś poćwiartował, bo tak, ktoś kogoś porwał dla sportu i go poćwiartował, bo tak, ktoś komuś wyrwał flaki i dał upust krwi, bo tak, a potem Ty drogi czytelniku zginiesz, bo miałeś czelność tę historię przeczytać. "Zabili go i uciekł". W lesie złapała mnie moja matka i wlała we mnie kwas. Asasyn z internetu pociął mnie fruwającym nożem. Zaroiło się past o "strażnyh plikah". Takie były od zawsze, ale jednak były lepsze. Wolałem czytać historię o 9587263485 części Pokemonów, którą bohater kupił w miejscowym lombardzie/dostał od tajemniczego gościa/znalazł na śmietniku, niż pozbawioną fabuły opowieść "ściągnąłem plik i mnie zabiło". Mnóstwo też past video, czyli "czytanek". Racja, jeżeli wykonane umiejętnie są cudem, ale większość to najbardziej znane pasty przeczytane znudzonym, beznamiętnym głosem przypominającym głos lektora czytającego kolejny odcinek argentyńskiej telenoweli, okraszone jakimś dark ambientem i odgłosem klawiatury "sprawcy" tego filmiku. Mówcie o mnie co chcecie, pewnie stracę w oczach niektórych, w końcu "Zły to ptak, co własne gniazdo kala", ale "mówię jak jest" i zdania nie zmienię.

Nie zgadzam się z Badylem jedynie w kwestii "robienia otoczki". Dlaczego? DOBREJ paście nie potrzeba żadnych dodatkowych bajerów, DOBRY tekst sam sobie zapracuje na renomę i sam się obroni, nie potrzeba mu nic więcej. Nigdy nie spotkałem się z przypadkiem, kiedy autor książki dorzuca do niej paczkę zdjęć, płytę filmików z YouTube, kilka linków do stron z wyskakującymi ryjami czy materiał pt. "Wygoogluj to sam". Sugestywny, solidnie napisany tekst jest bezcenny i nie trzeba go "przedobrzać" żadnymi sztuczkami. Ale o takim możemy zapomnieć.

Jest to wina zarówno czytelników, jak i autorów. Pasty robią się coraz krótsze, pisane są coraz gorszą, coraz prostszą polszczyzną, coraz słabsze są pomysły na nie, zabrakło im jakiegokolwiek polotu i animuszu, brak im drugiego dna, ukrytego morału, przesłania, sugestywnego zakończenia, co maskowane jest wyżeraniem bebechów kwasem ze "szczykawek". Jestem miłośnikiem opowieści z ukrytym przesłaniem, z drugim dnem, którego sami musimy się doszukać, a nie kloców tekstu do stu słów, które jedyne co mają do zaoferowania to brutalność. Nie żebym był jakiś nadwrażliwy, ale zawsze ta brutalność była czymś uzasadniona, była "tłem" dla zdarzeń, nie ich głównym przedmiotem. Coraz słabsze noty otrzymują pasty głębokie, nad którymi trzeba się chwilę po przeczytaniu zastanowić, a coraz wyższe pasty bez przesłania, które tylko na siłę ciągną temat. Mógłbym znów siebie podać jako przykład - jeszcze parę miesięcy temu moje pasty, w które wkładałem mnóstwo pracy i zaangażowania zachwalały najgrubsze ryby w tym temacie. Teraz są wrzucone w wir jak to Badyl określił "past z karabiny maszynowego". Nie jestem skromny, wiem, przepraszam. Może po prostu to ja jestem słaby w słowie pisanym i szukam wymówki, a może jednak rzeczywiście pasty zeszły do poziomu "piszemy cokolwiek, byle dobić do następnej strony". Dodam, że niedocenionych z powodu za trudnego do przeczytania tekstu jest coraz więcej. Dobre pasty nie wybijają się ponad przeciętną, bo są trudne w odbiorze lub zwyczajnie za długie. Przecież oczka tak szybko się męczą, ojojoj ;_:

Co dalej? Nie wiem. Polska scena creepypast zawsze była pełna niespodzianek. Niestety, w większości jej najznamienitsi twórcy mają teraz albo wakacje, albo też "wakacje". I niestety, coraz mniej ludzi, którzy mogliby ich zastąpić. Od kilkunastu stron pasty wieją nudą i starym kapciem. Brak już takich "mózgotrzepów" na miarę wymienionego już Suicide Mouse czy Chip-Chan. Nie pojawiają się na scenie nowi tłumacze, którzy zawsze wnosili nam to tego tematu powiew, jeśli i nie trąbę powietrzną (cuda takie, jak Opuszczony przez Disneya) świeżości. Zdawać się musimy na starych wyjadaczy-tłumaczy, a przecież oni sami tego tematu nie pociągną.

W przeciwieństwie do Badyla pojechałem chyba połowie z Was w taki czy inny sposób - przepraszam. Może przesadzam i wyolbrzymiam, może gadam głupoty, ale tak właśnie odbieram to co widzę. Przedmówca popchnął mnie do tego komentarza. Tylko żeby teraz nie było, że wszyscy się zbiegną krytykować poziom past i zaczną powtarzać to samo w innych słowach, a robić past ni będzie komu xD





Aż się zmęczyłem... :P

Użytkownik Teloc edytował ten post 16.07.2013 - 23:39

  • 2

#3055

marcin szeregowy.
  • Postów: 64
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

też się zgadzam z przedmówcami, pamiętam jak pierwszy raz zetknąłem się z tym tematem, to było z rok temu. Pierwsze strony tematu to były pasty. Był ten klimat jak się czytało w nocy na telefonie pod kołdrą te pasty. na początku zawsze po skończeniu czytania ogarniał mnie niepokój, chciałem zasnąć ale nie mogłem, czyli te pasty działały. Wielkim błędem było wprowadzenie gore do past. To tak samo jak z horrorami, ludzie boją się kiedy jest napięcie i klimat a nie kiedy lecą na ekranie hektoloitry farby i sztuczne wnętrzności. O ile pasty o tajemnicyc plikach są jeszcze znośne to pasty gore jak dla mnie to pomyłka. Dobre pasty już się skończyły, a w temacie tak jak ktoś napisał od kilkunastu stron wieje nudą i ludzie wchodzą tu i czytają takie marne wypociny jak pasty mojego autorstwa. Potrzeba tu kogoś kto umie pisać pasty, albo pogodzić się z tym co jest. A propos wypocin to moja wypocina właśnie dodana
  • 0

#3056

Badyl.
  • Postów: 23
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Nie zgadzam się z Badylem jedynie w kwestii "robienia otoczki". Dlaczego? DOBREJ paście nie potrzeba żadnych dodatkowych bajerów, DOBRY tekst sam sobie zapracuje na renomę i sam się obroni, nie potrzeba mu nic więcej. Nigdy nie spotkałem się z przypadkiem, kiedy autor książki dorzuca do niej paczkę zdjęć, płytę filmików z YouTube, kilka linków do stron z wyskakującymi ryjami czy materiał pt. "Wygoogluj to sam". Sugestywny, solidnie napisany tekst jest bezcenny i nie trzeba go "przedobrzać" żadnymi sztuczkami. Ale o takim możemy zapomnieć.


Jasne, że dobrze napisany tekst sam się wybroni, nie chodzi mi o wciskanie czegoś takiego na siłę, wszystko zależy od konwencji pasty. Sam pomyśl: jeśli pastę oprzesz o dziwny, tajemniczy element jakiegoś filmu/gry/obrazu/muzyki/czegokolwiek i będzie to zrobione z wyczuciem, to taka pasta już na starcie jest 100x bardziej interesująca, bardziej PRAWDOPODOBNA, a to przeogromny plus. Sam niżej podałeś przykład Suicide Mouse i Chip-Chan potwierdzając jednocześnie moją tezę, że coś fajnie wplecionego w tekst pasty sprawia, że jest znacznie bardziej intrygująca i zapada w pamięć. Przyciąga wzrok KAŻDEGO, zarówno czytacza który boi się ścian tekstu, jak i wielbiciela długaśnych przenośni. Im bardziej realna i prawdopodobna pasta tym lepiej, a obecnie bez dobrej otoczki w takiej postaci ciężko kogokolwiek zaintrygować samym suchym tekstem przy zalewie tylu past. Stąd ta popularność tych historii, nawet jeśli byłyby napisane polszczyzną godną wieszczy, ale bez video i reszty tej otoczki, pewnie już byś o nich nie pamiętał.

Jest to wina zarówno czytelników, jak i autorów. Pasty robią się coraz krótsze, pisane są coraz gorszą, coraz prostszą polszczyzną, coraz słabsze są pomysły na nie, zabrakło im jakiegokolwiek polotu i animuszu, brak im drugiego dna, ukrytego morału, przesłania, sugestywnego zakończenia, co maskowane jest wyżeraniem bebechów kwasem ze "szczykawek". Jestem miłośnikiem opowieści z ukrytym przesłaniem, z drugim dnem, którego sami musimy się doszukać, a nie kloców tekstu do stu słów, które jedyne co mają do zaoferowania to brutalność. Nie żebym był jakiś nadwrażliwy, ale zawsze ta brutalność była czymś uzasadniona, była "tłem" dla zdarzeń, nie ich głównym przedmiotem. Coraz słabsze noty otrzymują pasty głębokie, nad którymi trzeba się chwilę po przeczytaniu zastanowić, a coraz wyższe pasty bez przesłania, które tylko na siłę ciągną temat.


A moim zdaniem wręcz przeciwnie. Pasty robią się za długie, za dużo w nich wciskania na siłę pięknej polszczyzna, za dużo epitetów i przenośni. Wszystko naturalnie zależy od charakteru creepypasty, niektórym ta przesadna "poetyckość" pasuje i wzbogaca historię, ale z tego co zaobserwowałem to w większości przypadków ciągnie poziom pasty jeszcze niżej i mocniej od niej odrzuca, jakby ktoś naczytał się za dużo Żeromskiego przed snem.

Creepypasta to nie jest gatunek, w którym odnajdą się ludzie tysiąca środków poetyckich, bo nie o to w tym IMHO chodzi. Im bardziej pokręcona, oryginalna i realna pasta tym po prostu lepsza. I żadne ubieranki słowne nie sprawią, że uda się choćby w maleńkim stopniu zakryć te braki. Zbyt piękny język w większości przypadków nie przyciąga, a wręcz odrzuca. Wydaje mi się, że ludzie nie szukają tutaj językowego piękna, słusznie z resztą, bo nie temu służy creepypasta, to nie ten "gatunek". Dlatego też uważam, że samo opowiadanie z wszechwiedzącym narratorem i dialogami to najmniej interesująca, wręcz odpychająca forma creepypasty.

Długie opowiadania rzadko kiedy przyciągały tutaj rzeszę ludzi i tak było zawsze, moim zdaniem czytelnik pozostał ten sam, po prostu nie ma już czego dłużej szukać w tym temacie. A szkoda, bo jest /x/ na 4chanie i inne miejsca, gdzie można znaleźć wybitny materiał do creepypasty. Tajemnicze strony internetowe z ukrytym kodem binarnym w tle zakładane przez umarłych ludzi i inne dziwy. Wystarczy zebrać kilka rzeczy z jednego tematu w kupę, zgrabnie ułożyć to w tekst i mamy wybitną creepypastę. I żadna wena czy poetyckie natchnienie nie jest tu potrzebne, tylko trochę szperania i pomysł.

EDIT:

Dobre pasty już się skończyły, a w temacie tak jak ktoś napisał od kilkunastu stron wieje nudą i ludzie wchodzą tu i czytają takie marne wypociny jak pasty mojego autorstwa. Potrzeba tu kogoś kto umie pisać pasty, albo pogodzić się z tym co jest. A propos wypocin to moja wypocina właśnie dodana


To jest właśnie przyczyna tego, że sprawa ma się tak, jak się ma. TOTALNIE BŁĘDNE przeświadczenie, że aby stworzyć dobrą pastę trzeba umieć "pisać". Umiejętności pisarskie to akurat najmniejszy problem w tym przypadku. Największym za to jest pójście na ilość i przy tym okrągłe ZERO pomysłowości. Jeśli ktoś ma czas i chęci to jeszcze raz polecam m.in. /x/ na 4chanie i inne zagraniczne fora. Zdziwicie się ile jest tam dobrego, oryginalnego contentu o którym nikt nie słyszał. I kto wie ile jest w tym fikcji, a ile prawdy. Zamiast tracić czas na pisanie czegoś, co przeczytają 3 osoby, a reszta skończy na 2 pierwszych linijkach spróbujcie pójść w tę stronę, zobaczycie, opłaci się.
Jeśli ktoś chce po prostu popisać i podzielić swoim dziełem z innymi, to forum poświęcone takiej twórczości będzie 100x lepszym miejscem niż ten temat, bo powtarzam, że 99% ludzi nie tego tutaj szuka. Stąd obecnie tak małe zainteresowanie creepypastami przy tak dużym wysypie historii.

Użytkownik Badyl edytował ten post 17.07.2013 - 12:27

  • 6

#3057

Teloc.
  • Postów: 35
  • Tematów: 2
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Pasty robią się za długie, za dużo w nich wciskania na siłę pięknej polszczyzna, za dużo epitetów i przenośni. Wszystko naturalnie zależy od charakteru creepypasty, niektórym ta przesadna "poetyckość" pasuje i wzbogaca historię, ale z tego co zaobserwowałem to w większości przypadków ciągnie poziom pasty jeszcze niżej i mocniej od niej odrzuca, jakby ktoś naczytał się za dużo Żeromskiego przed snem.

Ponownie masz rację, ale nie można popadać ze skrajności w skrajność - mi wystarczy, że ludzie zaczną tekst porządnie dzielić na akapity, nauczą się stawiać przecinki gdzie trzeba i skorzystają czasem z opcji autokorekty. Nieważne jak dobra by była pasta, ludzie czasem piszą tak tragicznie, że przebrnięcie do kolejnej linijki to prawdziwe osiągnięcie. W takim wypadku wolę już chyba Żeromskiego, niż "przecinki, w niewłaściwych, miejscach".

A szkoda, bo jest /x/ na 4chanie i inne miejsca, gdzie można znaleźć wybitny materiał do creepypasty.

Dołączona grafika

To jest właśnie przyczyna tego, że sprawa ma się tak, jak się ma. TOTALNIE BŁĘDNE przeświadczenie, że aby stworzyć dobrą pastę trzeba umieć "pisać".

Pisać każdy może i każdy powinien - niektórzy nawet nie mają pojęcia, jak dobre rzeczy mogą stworzyć.





Przez to wszystko poczułem wenę i natchnienie, pójdę poszukać czegoś dobrego na creepypastę, ale nie powiem wam dokąd, bo złamałbym pierwsze dwie zasady :x
  • 0

#3058

Neck.
  • Postów: 197
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Ja tez sie wypowiem, choć pewnie mną wszyscy rzygacie.

Badyl ma cholernie dużo racji. Pomimo złagodzeń, jego słowa mnie zablolały. Nie daltego, że piszę własne pasty, ale dlatego, ŻE FACET MA, KURNA, RAJCE.

Zawsze powtarzałem - jeśli piszesz paste, pisz tylko tytuł, ewentualnie autora. Całe "moja pierwsza pasta" psuje totalnie klimat. Wygląda to, jakby ktoś postanowił "o, napiszę sobie paste, hehe". Ja dodając historię, która, UWAGA, "wierzcie mi lub nie, ale to zdarzyło się naprawdę", nie byłbym w stanie pisać składnie i z poprawną ortografią!

Pisząc pastę, naprawdę starałem się stworzyć klimat. Wszystko starałem się robić tak jak powinienem. Czytając teraz moje pasty, może straszne wydawałyby się przy ognisku, w nocy. Ale teraz, tu, na forum...?

Jestem tu od roku i nie mam zamiaru odejść. Słowa kolegi zmotywowały mnie (i zapewne nie tylko mnie, sądząc po liczbie plusów i pięknym "wartościowy post") do tego stopnia, że chęć do pisania past wróciła mi jak nigdy.

Pomimo, że zbeszcześciłem miano pasty, mam zamiar odpokutować. Spodziewajcie się więc pasty. Zabrzmiało to teraz, jakbym był niewaidomo kim, jakimś bogiem... ale widzę swoje błędy i chce je naprawić.

Ktoś jest ze mną?
  • 5

#3059

Salvatore.
  • Postów: 10
  • Tematów: 1
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Podoba mi się druga część Tapety - od razu pomyślałem o "Koszmarze z ulicy Wiązów" - oni ze snu musieli wyciągnąć Freda, a ojciec pewnie będzie musiał swoją rodzinkę wyciągnąć jakoś przez sen. Zgadłem? :D
  • 0

#3060

Corinis.
  • Postów: 39
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

CierpnącaSkóra ma już tylko 1+ w profilu :D
Ciekawe ile miał przed minusowaniem każdej videopasty.




Rozumiem że ci się to nie podoba, ale można to zwyczajnie zignorować...

Napewno taki filmik zajmuje mniej miejsca niż jakaś słaba pasta nowego autora..

A to co zrobiłeś, bez urazy ale było strasznie dziecinne
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych