9 odpowiedzi w tym temacie

[Newton]

Witajcie.

Na początku chciałbym zaznaczyć, że nigdy jakoś szczególnie nie interesowałem się parapsychologią, rozwojem duchowym, energią wewnętrzną...
Owszem, zdarzyło mi się czytać artykuły na ten temat, ale nigdy naprawdę nie zagłębiłem się w tę kwestię.
Nurtuje mnie jedna rzecz. Amatorsko zajmuję się muzyką. Bez większych sukcesów (bez żadnych sukcesów, szczerze mówiąc...)- po prostu brak mi talentu. Dochodzę tutaj do sedna sprawy. Chodzi o sny. Mianowicie często mam sny, w których tworzę. Czasami widzę siebie przy jakimś instrumencie czy w studiu, a czasami po prostu słyszę muzykę, bez obrazu. Zazwyczaj jest to taka muzyka, którą bez wahania nazwałbym piękną. Pamiętam ją tylko przez krótki czas po przebudzeniu, dlatego nie mogę jej przelać w rzeczywistość. Zaznaczam, że nigdy się nie powtórzyła, zawsze są to melodie, których nigdy wcześniej nie słyszałem.
Myślę, że głęboko w moim mózgu, w mojej osobowości jest ukryty talent muzyczny, który nigdy nie ujrzał światła dziennego. Tu zwracam się do was z pytaniem: czy można się do tego talentu "dokopać"? Wykorzystać go świadomie, na jawie?
Jeśli tak, to jak to zrobić? Będę wdzięczny za wszelką pomoc.

[Yoh]

Witaj.

Tu zwracam się do was z pytaniem: czy można się do tego talentu "dokopać"? Wykorzystać go świadomie, na jawie?

Powiem Ci to w ten sposób, patrząc na siebie samego. Też chciałbym grać, też mam sny że gram na scenie, a ludziom podoba się moja gra. Niedawno zacząłem ćwiczyć grę na gitarze elektrycznej.
Czy mam do tego talent? Nie, cholera.

Skąd Ci przyszło do głowy że masz ukryty talent do tworzenia muzyki? Przez sny? Yare, yare.. Talentu nie da się jak to ładnie określiłeś 'odkopać'. Każdy człowiek jest do czegoś stworzony i tyle.
Nie! Przepraszam! Jest jedna możliwość na 'przebudzenie' twojego talentu.
Ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz grę na cholernym instrumencie stając się lepszym w jego obsłudze i grze na nim.
Nie proponuję Ci zabawy z hipnozą etc.. Odradzam.

Użytkownik Yoh92 edytował ten post 10.06.2010 - 01:39

[Pain]

Mi w głowie większośćczasu, szczególnie jak sie wycisze albo leże w nocy gra ładna muzyka. Mistrzowska! Ale zastanawiam się czy wogóle odtworzenie takiej muzyki jest możliwe i czy miała by wtedy swój wydźwięk. Może to tylko podświadomość mówi że to jest dobre?

[adam0]

Od 4 lat gram na gitarze i powiem szczerze, że na początku nie miałem pojęcia o grze na instrumentach. Zacząłem od starego akustyka i od grania prostych melodii na jednej strunie. Palce bolały, efektów nie było, ale postanowiłem kupić elektryka. Najważniejsz to dużo ćwiczyć. Z czasem grałem coraz trudniejsze kawałki, zacząłem improwizować i tworzyć sobie własne melodie. Tak zwany "słuch" sam przyszedł, wcześniej go raczej nie miałem, albo nie potrafiłem go odkryć. Umiał bym znacznie więcej gdyby nie moje lenistwo. Od jakiegoś roku rzadko mam gitare w łapach. Pozostaje Ci tylko jedno - ćwiczyć, bo bez tego twój talent na pewno sie nie obudzi. Pozdrawiam

Użytkownik adam091991 edytował ten post 10.06.2010 - 10:31

[Ironmacko]

Cwiczyc, cwiczyc, czwiczyc... - to jest najwazniejsze. Ktos kiedys wyliczyl, ze zeby byc w czyms dobrym trzeba na to poswiecic min 10000 godzin. Nie ma to nic wspolnego z talentem. Kazdy moze robic wszystko, pytanie czy wystarczy zapalu i checi. Fakt, ze ludzie posiadajacy predyspozycje/talent w danym zagadnienie potrzebuja znacznie mniej czasu. 
To co wyzej dotyczy rzeczy tzw. namacalnych. Zjawiska paranormalne, raczej pod 10000 godzin nie podchodza, chyba, ze po tym czasie wytworzysz sobie psychoze w swojej glowie .

[Newton]

Witajcie.

Wybaczcie, że dopiero teraz, nie miałem jak wcześniej odpisać.
Nie zgodzę się z większością zdań, jakie tu padły. Racja, od muzyka wymaga się, żeby włożył w swój "fach" sporo pracy. Nie wiem, czy 10 000 godzin, czy mniej, a może więcej. Ale jest różnica między opanowaniem, nawet do perfekcji, gry na jakimś instrumencie, a pisaniem pięknych utworów. Otóż uważam, że "zwykły śmiertelnik" może napisać utwór co najwyżej bardzo dobry. Żeby stworzyć dzieło, które umieszczam w kategorii "piękne" wymagana jest ta tajemnicza cząstka, czyli "talent". A może nawet geniusz? Gdyby była to tylko kwestia pracy włożonej w naukę, ćwiczenia itp, mielibyśmy pokolenia nowych Beethovenów, Bachów, Mozartów - pracusiów przecież nie brakuje.
Dlaczego uważam, że mam ukryty talent? Otóż nigdy nie stworzyłem czegoś, co uznałbym za choćby dobre. Podobnie jest w opinii innych. Natomiast są noce, w których mój mózg pisze wręcz symfonie. Utwory o takim rozmachu, stworzone z dokładnością, do której "na jawie" nie jestem w stanie nawet się zbliżyć. I wierzę, że można do tego talentu dotrzeć.
Oczywiście jest to tylko moja opinia, zapraszam do dalszej dyskusji - a może jakieś pomysły?

[livin]

. Nie wiem, czy 10 000 godzin, czy mniej, a może więcej. Ale jest różnica między opanowaniem, nawet do perfekcji, gry na jakimś instrumencie, a pisaniem pięknych utworów.

Wypadało by nuty znać, zresztą jeśli grasz dobrze na danym instrumencie i znać całą skalę jego dźwięków , chyba wtedy możesz napisać utwór, z tego co mi wiadomo. I niestety wiąże się to z ćwiczeniem by poznać dokładnie instrument.. Chyba,, że potrafisz napisać oratorium "na sucho" nutami w zeszycie.

Użytkownik livin edytował ten post 13.06.2010 - 08:19

[Asieńka]

Co do wydobycia taletu to z tego co się orientuję najlepiej wychodzi to rodzicom, gdy mamy zaledwie kilka lat, bo wówczas wykazujemy poprzez zachowania to co nas interesuje i to co w nas drzemie. Nie słyszałam o ludziach w których talent objawił się w dorosłym życiu. Wracając do dzieciństwa, to gdy rodzice dostrzegą w dziecku talent powinni mu pozwolić go rozwijać, choćby poprzez kupienie kredek i papieru jeżeli o talent plastyczny chodzi, z muzyką to jest tak, że do pisania utworów potrzebny jest doskonały słuch oprócz talentu i posłanie dziecka wykazującego talent na lekcje muzyki. Z muzyką jak i z rysunkiem jest tak, że warsztatu cię nauczą, ale bez talentu nie stworzysz dzieła. Gdybyś miał talent to już dawno byś go wykazał i dawno byś o nim wiedział, no chyba że masz zaledwie 6 lat;)

[Jeran]

Albo w poprzednim wcieleniu tworzyłeś utwory, dzięki którym osiągnąłeś sukces albo jesteś wyjątkowym twórcą w świecie niefizycznym (prowadzimy bardzo bujne życie w świecie niefizycznym, często nieświadomie i z tego życia pamiętamy tylko krótkie sekwencje zdarzeń) albo jest 'podłączony' do Ciebie duch, który był muzykiem

[Shaisha]

Kiedys byłam w bardzo dziwnym stanie, otóż tak jak by lekko zasnełam, był to stan tak jak by wchodzenia w sen ale nie spalam do końca i miałam jakąś wizje jak ktos tańczyl w klubie striptizerskim wtedy grała muzyka i słychać takiego nie powiem za********* riffa i wtedy nagle pomyślałam : kurde musze go zapamiętac szybko się wybudzic i zagrać!! no i odrazu jak sie ockłam to zapisałam ta nute riff bardzo mi sie podoba chociaz moz ejuz sie znudzil jak by bylo troche czasu to wykombinowalo by sie cos ambitniejszego z tego. Wiec mysle Newton gdybys mógl zapamiętac ta muzyke i zanucic ja do dyktafonu a potem postarac się ja odtworzyć na jakims instrumencie albo chociaz na jakims programie z samplami to fajnie by bylo. I moze czegos bys sie dorobil.