Według mnie tłumaczenie obdzierania ze skóry na żywca psów przez Chińczyków podając jako przyczynę biedę jest nieporozumieniem. Tak można tłumaczyć istnienie całego procederu, ale nie bestialstwo w jego przeprowadzaniu. Przecież przed oskalpowaniem można skręcić zwierzęciu kark, nie kosztuje to nic i zajmuje kilka sekund. Przykro mi, że niektórych rozczaruję, ale nie wszystko da się wytłumaczyć kulturą...
Spytajcie się dziadków lub rodziców, czy na wsi obdzierało się żywego królika ze skóry, czy kurze odrąbywało się skrzydła bez uprzedniego odcięcia głowy lub skręcenia karku, a może świni w agonii wypruwało się tchawicę, żywemu jeszcze wołowi odżynało głowę... Dawniej mniej takich problemów było, zabijało się zwierzę nie kombinując przy tym, bez zbędnego bólu i ceregieli. Teraz w erze produkcji masowej jakby wszystkim padło na rozum, ma być szybko, szybciej, i jeszcze więcej, oszczędzając nawet tą sekundę na ogłuszenie, wykonując niedbale, olewając sobie prawo i ogólne moralne zasady.
Nie rozumiem też, skąd te minusy dla ___ , prawdę napisał, może trudno to do wiadomości przyjąć...
Zastanawia mnie sprawa z samobójstwami w tej chińskiej fabryce. Pracuje tam 450 tys. osób, ale 7 samobójstw (nawet 9 prób) to nie jest dużo, mieści się w statystykach. Na taką liczbę zawsze trafi się te kilka osób słabych psychicznie.
http://www.trojmiast...jstw-n4063.html - tutaj dla porównania liczba samobójstw w Polsce.
To tak w ramach sprostowania, pozdrawiam
