12 odpowiedzi w tym temacie

[artur_sz13]

Cytat z: http://www.sfora.pl/...yagera-2-a20113

Sonda zaczęła nadawać nowy sygnał.

Para sond Voyager opuściła Ziemię 33 lata temu. W zeszłym roku dotarły na skraj układu słonecznego. Teraz Voyager 2 zaczął nadawać do domusygnał, którego nikt nie potrafi odczytać.


Wygląda to tak, jakby ktoś przeprogramował lub przechwycił sondę - mówi Hartwig Hausdorf, znany niemiecki badacz tajemnic kosmosu.

Ufolodzy sugerują ingerencję "obcych",eksperci NASA nie są pewni choć zastanawiają się, czy nie zawodzi cyfrowy mózg sondy. Z dodatkowego sygnału technicznego wynika, że przynajmniej jeszcze 1 maja ważąca ponad 700 kg sonda była w dobrym stanie technicznym.

Gdyby wpadła w ręce innej cywilizacji, jej członkowie znaleźliby pozdrowienia w 55 ludzkich językach imuzykę. Na złotym dysku uwieczniono także wizerunek człowieka

Użytkownik artur_sz13 edytował ten post 13.05.2010 - 13:35

[Kaziu]

Może jest to spowodowane jakimiś nowymi anomaliami albo jakimś polem? Wczoraj oglądałem program o Voyager na Discovery i mówili że powinniśmy być przygotowani na niespodzianki.

[RafalD]

Interesujące

Ja na stronie Nasa znalazłem takie zdanie:

So far, the only anomalous indication is an incorrect checksum from the Flight Data System (FDS) memory flight software region

Ja je rozumiem tak: Jak do tej pory jedynym nieprawidłowym objawem jest niepoprawna suma kontrolna z systemu FDS (czyli System danych lotu czy coś w tym stylu) z obszaru pamięci oprogramowania lotu.

Tutaj link do strony z powyższym fragmentem

Tak więc uważam, że stwierdzenie iż urządzenie przeprogramowali kosmici jest mocną fantastyką.
Ciekaw jestem w jaki sposób Nasa sprawdza poprawność sygnału. Tu na ziemi przykład z Internetu - w PHP czyli języku do tworzenia stron internetowych często używa się funkcji md5_file(). Polega to na tym, że podstawia się jako argument funkcji ścieżkę do pliku, funkcja zwraca tzw. hash czyli 32 znaki składające się z liter a-f i cyfr 0-9 - coś takiego: 1f3870be274f6c49b3e31a0c6728957f. Często na stronach internetowych podaje się własnie sumę kontrolną jakiegoś pliku np instalki jakiegoś oprogramowania. Po ściągnięciu pliku z serwera i sprawdzeniu takiego hasha, mamy pewność że pobrany plik jest prawidłowy (czy np nie zainfekowany jakimś syfem).

Wydaje mi się, że Nasa sprawdza dane z sondy w jakiś podobny sposób, zapewne innym algorytmem ale podobna zasada działania. Czyli w jakiś sposób porównywane jest to co na ziemi z tym co w kosmosie.

Wracając do problemu - jeżeli chociażby jeden bajt różni się od właściwego hash jest zupełnie inny co oznacza "incorrect checksum". Teraz powinniśmy zastanowić się co może spowodować nieprawidłową sumę kontrolną...moim zdaniem może być to wina sprzętu, który krotko mówiąc w jakiś sposób zwariował. Zdarza się to tu na ziemi to czemu nie miało by się zdarzyć w przestrzeni kosmicznej i w przypadku starego sprzętu, działającego zresztą w zupełnie innych warunkach niż tu na naszej małej planecie.

Oczywiście opcja z przeprogramowaniem jest mocno prawdopodobna ale czy to przeprogramowanie musiało nastąpić w wyniku pracy obcych? Bardziej prawdopodobne wydaje mi się nawet zarażenie komputerów utrzymujących komunikację z sondą jakimś syfilisem chociażby przez Chińskiego agenta Co o tym myślicie?

[sebcio]

[deleted]

Warn za niepotrzebne zacytowanie całego posta znajdującego się tuż nad twoją wypowiedzią - Ivellios

Hmmmmm, Układ Słoneczny jest jeszcze nie poznany, może sonda trafiła na jakiś nowy rodzaj promieniowania???

[antietam]

Sonda kosmiczna Voyager 2 uprowadzona przez kosmitów?


Należąca do NASA sonda kosmiczna Voyager 2, która przemierza zewnętrzne obszary Układu Słonecznego, niespodziewanie zaczęła wysyłać w kierunku Ziemi wiadomości których naukowcy nie mogą odszyfrować. Niemiecki badacz Hartwig Hausdorf wierzy, że dźwięki te mogą pochodzić od obcych.


Sonda Voyager 2 została wystrzelona w przestrzeń kosmiczną w 1977 roku, w celu zbadania

“… najdalszych rubieży Układu Słonecznego, ogromnej, niespokojnej przestrzeni, gdzie kończy się oddziaływanie Słońca a wiatr słoneczny zanika w próżni pomiędzy gwiazdami” powiedziała NASA.

Miało to miejsce 24 maja 2005 roku, a NASA była podekscytowana ogromną ilością danych otrzymanych dzięki misji Voyager 1 oraz Voyager 2. Naukowiec uczestniczący w projekcie, dr.Edward Stone, który pomagał budować Voyagery, powiedział

"Voyager wszedł w finałowe okrążenie w swym wyścigu do granic przestrzeni międzygwiezdnej, oraz zaczął odkrywać najdalsze obszary Układu Słonecznego”.

Obydwa Voyagery są identyczne, lecz każdy z nich pozwala naukowcom poznawać rożne części Układu Słonecznego. Obydwa niosą na swym pokładzie urządzenie nazwane przez NASA “Golden Record”.

Golden Record jest

“ rodzajem kapsuły czasowej, przeznaczonej do opowiedzenia historii naszego świata istotom pozaziemskim. Wiadomość niesiona przez Voyagery umieszczona jest na 30 cm miedzianym pozłacanym dysku, zawierającym dźwięki oraz obrazy, wybrane aby odwzorować zróżnicowane życie na Ziemi”.

Od momentu wystrzelenia, sonda Voyager 2 przesyłała w kierunku Ziemi strumień danych, będących obiektem badan naukowców, lecz 22 kwietnia 2010 roku, informacje nagle się zmieniły. Według NASA, diagnostyki wykazały problemy z systemem danych lotu, oraz że inżynierowe są optymistami, wierzącymi że patch do oprogramowania usunie usterkę.

Dr. Stone powiedział

"Wygląda to prawie jakby ktoś przeprogramował lub porwał sondę – prawdopodobnie dlatego że nie znamy jeszcze całej prawdy”.

Autor artykułów dla niemieckiej gazety Bild, Attila Albert spekuluje, że być może to Golden Record przyciągnął uwagę kosmitów.

NASA nie potwierdziła, iż jest coś specjalnego w transmisji otrzymanej 22 kwietnia tego roku.

Tłumaczenie na podstawie

Źródło

[Pędnik Nie-Łągiewki]

Reasumując - miało być "jako w Niebie tak i na Ziemi", a nie jest! I co teraz? Myślę, że wyślą sondę do sondy, która ją dogoni i sprawdzi, co zacz, i czy kto na niej wczepion rakiem nie siedzi okrakiem...a zdjęcia z Nieba na Ziemię prześle w HDTV.

[Torek]

@Pędnik Nie-Łągiewki
Wysłać sondę, która dogoni Vojager'ów? Wiesz, ile to zajmie czasu?

[real]

Ja chce napisac tylko o tym, jaki mamy wszechświat który jest nam wmawiamy kazdy wie, a informacje zerowe, nic, zero, nawet na temat ksiezyca ........................ tyle w temacie dla ludu bozego ogólnie chodzi o temat KOSMOS ( WSZECHSWIAT ! ) miliardy galaktyk, biliony gwiazd i .... planet podobnych do ziemi sciema jak nic bo kto jest w stanie to spradzic ? Przepraszam jezeli urazam czyjes czasowe poglady na rzeczywistosc

Użytkownik real edytował ten post 03.06.2012 - 23:37

[Mortalis]

A gwiazdy na niebie to domalowali ?

[real]

udowodnij swoją racje

[Mortalis]

Wystarczy odejść od komputera i spojrzeć przez okno. Co widziesz? Gwiazdy!

Użytkownik Mortalis edytował ten post 04.06.2012 - 01:25

[Andy-1970]

Już wcześniej w star-treku kosmici złapali voyagera i dali mu sztuczną inteligencję. Dr. Stone widział pewnie ten film i pokręciło mu się odrobinkę z rzeczywistością.

Na elektronikę sondy od kilkudziesięciu lat ma wpływ promieniowanie kosmiczne i nie wiemy co jeszcze. Wystarczy, że jedna komórka pamięci będzie uszkodzona i powstaną wtedy takie kwiatki. Jak w pamięci pc jeden bajt ramu będzie dawać niewłaściwe wyniki to winzgroza będzie się wieszać. A nikt wtedy nie mówi że mojego peceta opanowali obcy.

[Pędnik Nie-Łągiewki]

@Pędnik Nie-Łągiewki
Wysłać sondę, która dogoni Vojager'ów? Wiesz, ile to zajmie czasu?

Wiem, wiem...gdyby ją tam posłać na starych zasadach to wnuki twoje by się zestarzały i by się nie doczekały. Zwłaszcza w sytuacji, że goniąca sonda musiałaby dysponować jakąś możliwie wielką nadwyżką prędkości nad sondą doganianą, a to z kolei rodzi nowy problem: w kosmosie im szybciej lecisz, tym dłużej lecisz... Lot z np. dwukrotnie większą prędkością po tej samej krzywej jest niemożliwy, a wyliczenie innej krzywej stycznej w stosownym "p-kcie spotkania" obu obiektów to chyba ponad siły najtęższych komputerów. Ale gdyby zastosowali moje rozwiązanie bezpaliwowego napędu permanentnego - w kilka miesięcy by Voyagera doszli, sęk w tym, że do spotkania doszło by z tak ogromną prędkością wypadkową, iż każda fota byłaby pociągnięta i rozmazana:)), a kolory...lepiej nie mówić))))))). Powtórka zdjęć byłaby niemożliwa, obydwie sondy w sekundę od spotkania oddaliły by się od siebie na prawie ~300 000km...

Użytkownik Pędnik Nie-Łągiewki edytował ten post 05.06.2012 - 13:54