Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy czas jest wymiarem?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
18 odpowiedzi w tym temacie

#16 Gość_Nestor

Gość_Nestor.
  • Tematów: 0

Napisano

Litości z tymi cukierkami : ) Azrah, gdyby były złote maliny za posty to bym Cię nominował za tłumaczenie dzielenia przez zero na cukierkach. Nie mniej jednak mad_Angelo, Azrah miał rację pisząc, że dzielenie przez 0 nie daje 0 i wybacz, że nie będę próbował zrozumieć cukierkowej analogii :)

Więc na wszelki wypadek gwoli ścisłości: dzielenie przez zero nie istnieje (!!), i to proponuję sobie zapamiętać. Możemy co najwyżej dzielić przez liczbę dążącą do zera. Przy czym dla wyrażenia k/x (k≠0) istnieją tylko granice jednostronne przy x->0+ i x->0- dające odpowiednio +/- nieskończoność dla k>0 i -/+ nieskończoność dla k<0.
http://www.wolframal...lim k/x as x->0

Dodatkowo jeśli liczylibyśmy granicę wyrażenia f(x)/g(x) i przy x->0 zarówno f(x) jak i g(x) dążyłyby do zera to oczywiście otrzymalibyśmy symbol nieoznaczony.

Podsumowując: p/q = 0 <=> p=0 v q→±∞

Użytkownik Nestor edytował ten post 02.05.2010 - 23:09

  • 2

#17

mad_Angela.
  • Postów: 145
  • Tematów: 16
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 6
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nestor, nie miałam na matmie tego co tłumaczyłeś (nie ten profil), ale pojmuję o co Ci chodzi mniej więcej :)

Chciałam to tak bardziej na chłopski rozum wytłumaczyć, stąd te cukierki, kupki. Bez wchodzenia w szczegóły, bo pewnie nie każdy słyszał o liczbach dążących do zera.

" Wartością ułamka jest wartość jego licznika podzielona przez wartość mianownika, dlatego ułamek jest ilorazem. Z tego też powodu o mianowniku ułamka zakłada się, że jest różny od zera. Iloraz a/0 jest bowiem nieokreślony. "

Właśnie o to nieokreślenie mi chodziło.

Tak czy siak oddaję honor za wytłumaczenie :)

pozdrawiam
  • 0



#18

Pain.
  • Postów: 31
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czas, z własnych obserwacji to szeroka definicja zmian, jakie zachodzą w otoczeniu oraz zmian mających wpływ na bieg wydarzeń. Światło tak naprawdę nie spełnia najważniejszej roli, gdyż np: reakcje chemiczne zachodzące w czymkolwiek również mają wpływ na to co się stanie, czyli. Nie zamienimy sie w światło i nie zatrzymamy dla siebie czasu gdyż posiadamy masę. Do wszelkich zmian potrzebna jest również energia, tak więc czas musi być powiązany w jakiś sposób z energią(Czyż nie?). Ale dobra, co do samej wymiarowości, biorę do ręki zdjecie. jest dwuwymiarowe, ma szerokość i wysokość. Jednak na zdjęciu widze postaci dalsze bliższe więc zaczynam dostrzegać 3 wymiar, tak zwaną głębię.) Taka fotografia pokazuje, że jesteśmy dostosowani do widzenia w 3 wymiarach, a 3 wymiar nasz mózg potrafi nawet sam "wytworzyć". Czego potrzebowaliśmy tutaj aby dostrzec trzeci wymiar? Po prostu jest to dostosowanie naszego mózgu który robi to za nas. Inne zdarzenie, prosta ścieżka, kilka set metrów dalej idzie jakiś znajomy. ścięzka powiedzmy ma dwa metry szerokości. stoimy w miejscu, śledzimy ścieżke w przód aż do naszego znajomego. Ścieżka zawęża się proporcjonalnie do odległości jaka dzieli nas od punktu na jaki patrzymy. Cecha naszej percepcji, wymiar oparty na szerokości zawęża się. Gdy patrzymy na naszego znajomego możemy tylko określić mniej wiecej, w jakiej odległości znajduje się od nas. Mózg robi to automatycznie porównując jego wielkość do elementów otoczenia. Tak więc nasz mózg zawęża wymiary oraz potrzebuje czasem punktów odniesienia do odczytania danego wymiaru. Zwróccie uwagę na góry w tle czy gwiazdy, nie jesteśmy w stanie określić jak daleko się znajdują gdyż brak jest jakichkolwiek punktów odniesienia. Jesteśmy przyzwyczajeni do odbierania bodźców z 3 wymiarów, jednak nawet te 3 wymiary potrzebują tysięcy bodźców, które nasz mózg skleja w obraz. Kolejna rzecz, te bodźce ulegają różnym znekształceniom, zawężeniom, przekłamaniom. Dąże do tego by przedstawić, iż odczucie jakiejkolwiek wymiarowości oparte jest na bodźcach odbieranych przez nasz mózg a ten z kolei ogranicza nas do widzenia trzech wymiarów. Nawet gdyby isntiał kolejny to może być po prostu nieodbierany przez nas, zniekształcany, lub zawężany jak w przypadku ścieżki o której pisałem. Kolejną rzeczą, odbieramy bodźce teraźniejsze, więc aby zauważyć różnicę czasu potrzebowalibyśmy punkt odniesienia taki, który bytował by sobie z innym czasem niż my, czyli taki dla któego czas by spowolnił lub przyśpieszył. (Dobrze kminie?) I teraz załóżmy, mamy obiekt spowolniony w czasie, jak zareagowały by na nie jakieś fale(nie mówię o świetle gdyż swiatło nie ma masy tak wiec zadna siła by na nie niepodziałała) ? Myślę że jedynym dostrzegnięciem czasu była by jego mierzalność za pomocą jakiejś fali, która odbijając się od spowolnionego obiektu uległa by sama spowolnieniu, tak wiec mierząc jej czas odbicia i porównując do obiektu poruszającego się w czasie rzeczywistym zobaczylibysmy procentowe spowolnienie czasu dla obiektu spowolnionego. Nigdy za bardzo nie zastanawiałem się nad czasem, ale jakoś mnie to teraz natchnęło, poczytam troche i jak już nie będe laik to wysnuję jakąś bardziej trzymającą się kupy teorię :):D
  • 0

#19

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Pain
W Twoim wywodzie czasem miesza Ci się wymiar z rozmiarem :P Ten przykład ze ścieżką i to, że zwęża się ona z odległością, to jest kwestia sposobu postrzegania, ale fizycznie jej szerokość się nie zmienia. Poza tym, mózg chyba nie "widzi" trójwymiarowo, ale raczej interpretuje otrzymane bodźce w sposób trójwymiarowy. W zasadzie wyglądałoby to tak, że trójwymiarowa rzeczywistość jest odbierana przez zmysły jako dwuwymiarowa, a motem mózg z teego składa z powrotem trójwymiarową :P

Co co dodatkowych wymiarów to myślę, że gdybyśmy postrzegali cztery wymiary przestrzenne, to tym czwartym były czas. Tyle, że widziany jako wymiar przestrzeni. Ale tego chyba nikt na pewno nie wie.

Kolejną rzeczą, odbieramy bodźce teraźniejsze, więc aby zauważyć różnicę czasu potrzebowalibyśmy punkt odniesienia taki, który bytował by sobie z innym czasem niż my, czyli taki dla któego czas by spowolnił lub przyśpieszył.

Nie jestem pewien, czy dobrze rozumiem. Chodzi Ci o to, że (przykładowo) weźmiemy dwa zegarki i umieścimy je w miejscach, które różnią się prędkością upływu czasu, to zobaczymy że wskazują różne godziny?

I teraz załóżmy, mamy obiekt spowolniony w czasie, jak zareagowały by na nie jakieś fale(nie mówię o świetle gdyż swiatło nie ma masy tak wiec zadna siła by na nie niepodziałała) ? Myślę że jedynym dostrzegnięciem czasu była by jego mierzalność za pomocą jakiejś fali, która odbijając się od spowolnionego obiektu uległa by sama spowolnieniu, tak wiec mierząc jej czas odbicia i porównując do obiektu poruszającego się w czasie rzeczywistym zobaczylibysmy procentowe spowolnienie czasu dla obiektu spowolnionego.

Ależ światło ma masę ;)

Co do spowolnienia czasu, nie wykrylibyśmy jego spowolnienia. Obiekt znajdujący się w "spowolnionym" czasie postrzegalibyśmy jako bardziej odległy, bo fala biegła by dłużej ;) Nawet gdyby obiekty były w takiej samej odległości od punktu odniesienia to, żeby to sprawdzić musimy wiedzieć jak wygląda "zmienność prędkości czasu" pomiędzy punktem odniesienia, a obiektem w spowolnionym czasie. Da się to policzyć jeśli zna się masę obiektów, OTW to opisuje.

Swoją drogą...

dzielenie przez zero nie istnieje (!!)

Można dzielić przez zero. Tyle, że jeszcze nikomu się to nie udało i dlatego wciąż jeszcze żyjemy ;]

Użytkownik Ill edytował ten post 10.06.2010 - 14:35

  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych