Czy ty wiesz co to jest petycja? Czy tak Ci ciężko poświęcić minute na
podpis? Czy jest w tobie aż tyle niewiary w działanie o lepsze dobro?
Wiem, co to jest petycja. Nie, nie jest mi ciężko podpisać petycję, to w zasadzie żaden problem. Tyle, że ja nie chcę tego zrobić.
Możesz mnie sobie wyobrażać teraz jako świra bez serca i duszy. W sumie wiele się nie pomylisz, jestem taki jak każdy człowiek. A każdy człowiek to nie tylko istota piękna i dobra, ale jest też w głębi wynaturzoną bestią. Dwie twarze tego samego.
Co do mojej wiary czy niewiary..
Ty widzisz w tej petycji szansę na zatrzymanie okrucieństwa, natomiast ja widzę tylko jego tłumienie. Ty chcesz nałożyć bestii kaganiec, ja chcę ją dopuścić do głosu. Wierzę, że owa bestia jest częścią naszej natury, ignorując ją i odrzucając skazujemy się na cierpienie. I przy okazji wszystko wokół.
Tak to widzę.
Mógłbym tutaj zadać bardziej brutalne pytania ale nie bede się poniżał do korei. Masowe działanie przynosi b. dobre skutki i ci co chcą na prawde pomóc nie mają w zwyczaju narzekać w stylu: 'czy ten podpis coś da', oni po prostu działają. Mówicie na forum paranormalnym, że człowiek jak do czegoś dąży, to cel osiągnie. Mówicie o przemianach duchowych, zmienić się na lepsze i tym samym zmienić świat na lepsze. Szukacie z pasją stworków w kryptozoologii, ale jak już chodzi o
bezlitosne zabijanie zwięrząt, gdzie umierają w męczarniach to nagle stajecie się leniami i pesymistami.
Tak, masz rację, było tu trochę narzekania i pewnej niechęci z mojej strony. Niechęci do postępowania impulsowego i stadnego, jakoś jestem na to wyczulony, chyba przesadnie. Mniejsza o to.
W mojej opinii zmienianie świata "na lepsze" zaczyna się ode mnie, ale to nie oznacza, że mam się angażować w działania, które w moim przekonaniu tylko sytuację pogorszą (w szerszej perspektywie). Zaakceptuj albo znienawidź mnie za to, że mam czelność myśleć inaczej.
Postaram się Ciebie nie zawieść i zdechnę gdzieś pod płotem. Może nawet dziś, nigdy nic nie wiadomo.
To było żałosne i doskonale wiesz, że nie oto tutaj chodzi więc bez
zbędnych komentarzy. Gadamy tutaj o brutalnym traktowaniu zwierząt
przez człowieka, twoje prywatne odruchy samobójstwa zachowaj dla
psychologa.
Nie miałem na myśli samobójstwa.
Edit: Ta odpowiedź jest do zamkniętego tematu.
Użytkownik Illurico edytował ten post 06.04.2010 - 20:55