Chciałbym przedstawić Wam parę historii, które przydarzyły się w mojej rodzinie.
1. Mój dziadek opowiadał, że kiedy miał około 15 lat mieszkał na wsi. Jak to na terenach wiejskich było szedł wieczorem, zbierał słomę dla zwierząt i ujrzał pod pewnym drzewem, a dokładnie topolą, coś małego, czarnego co sunęło nad ziemią trzymając łańcuch, który uderzał o kamienie. Po chwili to coś... "wryło" się w ziemie ciągnąc ten łańcuch ze sobą. Ta topola stoi do dziś i również dziś można zaobserwować tam dość dziwne rzeczy.
2. Pewna osoba z mojej rodziny się budowała. Pewnego dnia, na tej budowie osoba ta usłyszała dziwne nucenie jakieś piosenki i wchodzenie po schodach. No dobra, może ktoś przyszedł, może coś takiego, ale nie. Nikt się nie odzywa. Po chwili z piwnicy zaczęły dochodzić dźwięki grzebania w skrzynce z narzędziami. W chwili kiedy ta osoba weszła do piwnicy to ucichło, a po nikim nie było śladu.
3. Nie tak dawno siedziałem sam w domu. Nagle usłyszałem dość wyraźne, głośne oddychanie, tak jakby ktoś siedział obok mnie. Nie możliwe, żeby to dochodziło z jakiegoś urządzenia, bo telewizor, komputer itp. było wyłączone.
4. Kiedy miałem z 5 - 6 lat, pojechałem na weekend do dziadków. Było lato, siedzieliśmy na dworze. W pewnym celu jednak chciałem udać się do domu. Poszedłem przez piwnicę i w jednym z jej pomieszczeń ujrzałem czarną postać idącą z jednego końca pomieszczenia, do drugiego. Do dziś pamiętam to jakby to było wczoraj.
To chyba na tyle. Pozdrawiam.
Użytkownik Roster edytował ten post 30.03.2010 - 11:09