Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy zbliża się zapowiadany koniec czasów?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Czy zbliża się zapowiadany koniec czasów?


Data 21.12.2012 jest już od długiego czasu tematem globalnej dyskusji, od rodzinnych kręgów, poprzez pisarzy i publicystów, aż po grupy poważnych naukowców. Temat końca świata, jakkolwiek mielibyśmy go rozumieć, stał się ikoną dzisiejszych – szalonych czasów, aktualnie jednym z najpopularniejszych i… najbardziej dochodowych tematów na świecie.

Znany już większości z Was – Patryk Geryl, autor książki “Proroctwo Oriona na rok 2012″, rozpoczął budowę osady w Afryce, w miejscu gdzie według niego człowiek, w przypadku globalnego kataklizmu, ma największe szanse na przeżycie. Pan Geryl wydał też przy okazji książkę “Jak przeżyć kataklizm 2012″, która uzasadnia jego działania oraz pomaga mu w sprzedaży miejsc w jego afrykańskiej osadzie.

Roland Emmerich stworzył film “2012″, w którym ukazuje wizję podobną do tej z książki Geryla. Film ten stał się już hitem, zanim jeszcze wszedł na ekrany kin. Internet aż huczy na ten sam temat. Hasło 2012 wpisane w przeglądarkę Google, wyświetla aktualnie 261 milionów pozycji! Powstało tyle, często diametralnie różniących się od siebie teorii końca świata, że człowiek nie jest już w stanie się w tym wszystkim połapać.

Przy tak ogromnym zainteresowaniu, jest to więc na pewno jeden z najatrakcyjniejszych tematów dla wszystkich tych, którzy szukają wszelakich źródeł zysku i sławy. Dlatego też coraz trudniej jest oddzielić przysłowiowe ziarno od plew i na pewno można dostać zawrotu głowy od mnogości krążących po świecie teorii, dotyczących potencjalnych zagrożeń.

Nie chcemy przyłączać się do dyskusji – kto ma rację a kto nie: przeciwnicy, czy też zwolennicy teorii zbliżającego się, lecz jak różnie jednak rozumianego końca świata. Nikt tak naprawdę nie wie, co przyniosą nam najbliższe lata.

Powodów do niepokoju o losy świata jest jednak wystarczająco dużo, aby zwolennicy nadchodzącego końca świata mogli z powodzeniem kontynuować swoją działalność. Od polityki, i ekonomii poprzez katastrofy naturalne na ziemi, dziwne zjawiska w kosmosie, aż po religię.

My zajmiemy się tutaj tylko jednym z tych tematów, którego media nie mogą wprawdzie ostatnio całkowicie przemilczeć, lecz z jakichś powodów jest on wyraźnie traktowany “po macoszemu”: Trzęsienia ziemi!

Niektórzy z Was pewnie zastanawiają się, dlaczego ostatnio tak dużo uwagi poświęcamy właśnie trzęsieniom ziemi. Mamy ku temu bardzo ważny powód.

Trzęsienia ziemi istniały od zawsze, będąc wynikiem ciągłego ruchu płyt tektonicznych jak i aktywności wulkanicznej na naszej planecie. Nigdy jednak, w znanej nam historii, ich występowanie nie było tak bardzo nasilone, jak w ostatnich kilku latach. Niestety, nie tylko ilość katastrofalnych trzęsień ziemi wzrasta.

Aktualnie mamy do czynienia z dramatycznym wzrostem ilości różnego typu katastrof naturalnych w świecie. Według Dyrektora Instytutu CRED w Genewie sytuacja stała się wręcz dramatyczna. W pełni podzielamy jego zdanie. Według wyliczeń CRED ilość katastrof naturalnych zwiększyła się, tylko na przestrzeni ostatnich 20 lat o 233%, z czego grubo ponad połowę (60%) stanowi wzrost ilości katastroficznych trzęsień ziemi!

“Trzęsienia ziemi są w ostatnim dziesięcioleciu najniebezpieczniejszym dla człowieka, naturalnym żywiołem i wciąż stanowią najpoważniejsze zagrożenie dla ludzkości, której większa część zamieszkuje tereny położone na złączeniach płyt kontynentalnych” – oświadczyła Margareta Wahlström, reprezentantka Sekretarza Generalnego ONZ, ds. redukcji ryzyka wynikającego z naturalnych zagrożeń.

Według wyliczeń CRED, tylko w ostatnim dziesięcioleciu (do końca roku 2009) 3852 katastrofy naturalne pociągnęły za sobą 780 tys. ofiar śmiertelnych, 2 miliardy poszkodowanych oraz szkody rzędu 960 miliardów dolarów!

Poniższy grafik pokazuje wzrost ilości naturalnych katastrof na ziemi, w latach 1952-2009. Jest on w naszym mniemaniu wystarczająco wymowny:

Dołączona grafika

Jesteśmy w posiadaniu wystarczająco przekonujących informacji, aby stwierdzić iż z naszą planetą dzieje się coś niezwykłego i dramatycznego. Roboczo nazywamy to “przebudzaniem się ziemi”. W tym kontekście ostatnie, wyżej wymienione wydarzenia nabierają całkowicie nowego wymiaru.

Przyjrzyjcie się uważnie na poniższemu grafikowi, który przedstawia ilość najbardziej destruktywnych trzęsień ziemi, o sile od 6 do 8 stopni w skali Richtera, licząc od roku 1900 do roku 2008:

Dołączona grafika

Czyż wyżej wykazany wzrost nie jest co najmniej zastanawiający?

Pytania nasuwają się tutaj same:

Jakie mogą być lub są tego przyczyny?

Jak będzie wyglądał grafik w nadchodzących miesiącach i latach?

Właśnie ! Co budzi nasz niepokój to fakt, iż w ostatnich miesiącach tempo wzrostu ilości katastrof naturalnych dramatycznie rośnie. Wciąż jeszcze mamy do czynienia z niespotykanie ostrą zimą oraz różnymi niespotykanymi dotąd anomaliami pogodowymi, które to nieustannie zbierają swoje śmiertelne żniwo i powodują przeogromne straty materialne. Dla przykładu w USA zima spowodowała praktyczny paraliż w gospodarce przeważającej większości kraju, a pierwsze tygodnie sezonu na tornada okazały się rekordowe jeśli chodzi o ich ilość.

Najpoważniejszym problemem jednak okazują się wciąż trzęsienia ziemi.

W ciągu zaledwie pierwszych 2 miesięcy tego roku mieliśmy do czynienia z 2 gigantycznymi seriami trzęsień ziemi, które z różnych względów były ważne dla świata. Jedno z nich, na Haiti, pociągnęło za sobą ponad 200 tysięcy ofiar śmiertelnych i doprowadziło do zapaści całego kraju, a drugie okazało się tak silne, że wpłynęło na destabilizacje płyty całego kontynentu południowoamerykańskiego. Silne trzęsienia ziemi w tym rejonie nie ustają, choć minęły już 2 tygodnie, a nowych, nie mniej silnych, wciąż przybywa.

Dla przykładu, w ostatnich dniach mocno uaktywnił się też region Alaski i Falklandów, gdzie wstrząsy są coraz częstsze i coraz silniejsze (patrz przykład poniżej).

Dołączona grafika

Tylko w dniu wczorajszym na ziemi wystąpiło ponad 20 trzęsień ziemi o sile powyżej 5 stopni w skali Richtera, a 2 najsilniejsze z nich miały moc 7,2 w skali Richtera.

Poniższe zestawienie uwzględnia tylko 8 godzinny przedział czasowy:

Dołączona grafika


Dla porównania, tylko do 11 marca tego roku, ziemi trzęsła się już ponad 600 razy z siłą powyżej 5 stopni w skali Richtera, kiedy to średnia roczna w ostatnim, najdramatyczniejszym przecież w ciągu ostatnich 100 lat dziesięcioleciu, wynosiła 1702 trzęsienia ziemi, w skali od 5 do 9,9 stopni Richtera, a to oznacza wprost porażający wzrost o 300%.

Przyjrzyjmy się jeszcze poniższym grafikom, pokazującym wzrost trzęsień ziemi i ilości ofiar śmiertelnych, w ostatnim 30-leciu:

Dołączona grafika




Jak widać w najwyższym grafiku, ilość katastroficznych w skutkach trzęsień ziemi (powyżej 8 stopni w skali Richtera), w ostatnim 10-leciu dramatycznie wzrosła. To samo tyczy się ilości ofiar trzęsień ziemi. Jednakże już tylko w pierwszych 2 miesiącach tego roku mieliśmy do czynienia z co najmniej 12 trzęsieniami ziemi o sile ponad 7 stopni w skali Richtera, co już teraz stanowi prawie 200% średniej rocznej z ostatnich 30 lat!

Podsumujmy wszystko powyższe:

- ilość katastrof naturalnych zwiększyła się na przestrzeni tylko ostatnich 20 lat o 233%,

- ilość trzęsień ziemi, w ciągu ostatnich 10 lat ogromnie wzrosła, przy czym najbardziej ilość tych najbardziej destruktywnych,

- niepokojące w tym wszystkim jest przede wszystkim to, że trend wzrostowy wciąż się utrzymuje,

- rok 2010 już tylko w pierwszych 2 miesiącach okazuje się rekordowy, tak pod względem ogólnej ilości katastrof naturalnych, jak i w ilości trzęsień ziemi, w tym tych katastroficznych.

Sytuacja jest więc dramatyczna i nie wróży nam nic dobrego na najbliższą przyszłość.

My, poza dość ograniczonymi wiadomościami w mediach, jeszcze tego nie odczuwamy, ponieważ oprócz południowych terenów Europy, położeni jesteśmy na względnie spokojnej części płyty kontynentalnej. To jednak może ulec zmianie.

Jak już pisaliśmy w naszym artykule “Fala trzęsień ziemi”, naukowcy obawiają się gigantycznego trzęsienia ziemi w rejonie Karpatów, które mogło by być odczuwalne w promieniu setek kilometrów od jego epicentrum i zdestabilizować geologicznie region. Sprawa ta stała się tak głośna, że w kilku miastach Ukrainy ludzie wylegli na ulice i mimo panującej zimy, zamierzali nocować w samochodach, w obawie przed zbliżającym się według nich trzęsieniem.

Jak dotychczas żaden z naukowców nie odważa się publicznie wypowiadać na temat możliwych przyczyn tak ogromnego wzrostu ilości, przede wszystkim tych silnych trzęsień ziemi, a przyczyn może być wiele.

Mogą to być zmiany układu sił w układzie słonecznym, wpływ słońca, zmiany w jądrze ziemi, ale także działalność programu HAARP, którego rozruch nastąpił w latach 90-tych i który jest ostatnio intensywnie wykorzystywany.

Jak już wspomnieliśmy, zmieniło się, a raczej zanikło pole magnetyczne słońca, które chroniło ziemię przed promieniowaniem kosmicznym. Słabnie też pole magnetyczne ziemi. To wszystko może być powiązane z aktualnym wzrostem ilości trzęsień ziemi na naszej planecie. Istnieją też teorie mówiące o zmianach częstotliwości drgań ziemi, co miało by być powiązane z galaktycznym wpływem na ziemię. Mniej lub bardziej wiarygodnych teorii i możliwości jest dużo, lecz jak na razie żaden z naukowców nie odważył się zaprezentować własnej i przy tym w miarę wiarygodnej.

Jest więc czego się obawiać, nawet gdyby kataklizmy te nie dotknęły bezpośrednio Polski, to ponieważ mogą one doprowadzić do destabilizacji i tak mocno już napiętej sytuacji politycznej i gospodarczej w świecie, mogą przez to doprowadzić też do konfliktów i zmian, które wcześniej czy później dotknęły by i Polaków.

Wszyscy głoszący nadchodzący koniec czasów mają przy tym doskonałe argumenty w rękach, ponieważ z każdej strony mogą sięgać po dowody spełniania się przepowiedni i zapowiedzi biblijnych. Sytuacji tej na pewno nie poprawia fakt iż w Jerozolimie gotowe są już plany budowy Wielkiej Świątyni, która według zapowiedzi proroków ma zostać odbudowana u końca czasów, ani też wypowiedź głównego Egzorcysty Watykanu, który z pełnym przekonaniem twierdzi, iż w samym sercu Watykanu działa Szatan. Można by tutaj dołożyć głoszone aktualnie przez Islam rychłe nadejście Mahdiego (Mesjasza). Prezydent Iranu – Mahmud Ahmadineżad opiera wręcz politykę swojego kraju o to właśnie proroctwo, zawierając coraz więcej sojuszy z innymi krajami arabskimi i ignorując świat zachodni.

Prawda o tym, co się aktualnie dzieje i co nas czeka w najbliższym czasie, gdzieś tam jest i czeka na ujawnienie. To, że znaleźliśmy się w krytycznym punkcie dziejów świata, wydaje się jednak nie ulegać wątpliwości.

Na podstawie: standeyo.com, TheTrumpet, maxinews.co.uk, english.sina.com, preventionweb.net, johnstonsarchive.net, worldacademy.org, bobperson.spaces.live.com, onet.pl

Źródło: Globalna Świadomość
http://wolnemedia.net/?p=20581
  • 8



#2 Gość_Nestor

Gość_Nestor.
  • Tematów: 0

Napisano

*
Popularny

Jak zwykle doczepię się paru kwestii, mam nadzieje, że nie macie mi tego specjalnie za złe :)

Jak już wspomnieliśmy, zmieniło się, a raczej zanikło pole magnetyczne słońca, które chroniło ziemię przed promieniowaniem kosmicznym.

Hmm, czy można poprosić o źródło lub jakieś dodatkowe informacje?

--

Kolejna sprawa, powoływanie się na liczbę ofiar trzęsień ziemi jest dla mnie błędne. W końcu co ma piernik do wiatraka? Liczba ofiar zależy od bardzo wielu czynników (przede wszystkim miejsce i czas wystąpienia trzęsienia, zaludnienia danego obszaru, rodzaju zabudowań... etc). Jest to raczej dość mało wymierny czynnik bo przy dużej ilości silnych trzęsień może być mniej ofiar niż na skutek kilku mniejszych trzęsień ziemi, które jednak dla odmiany wystąpiły w bardziej newralgicznych punktach.

--

Adnotacja do pierwszego wykresu [ http://img46.imagesh...katastrofy1.gif ]

Dokładnym źródłem wykresu jest strona http://www.emdat.be/...isasters-trends . Wykres ten ma kluczowe znaczenie, ponieważ na nim opiera się większość przedstawianych w tekście tez. Pierwszym pytaniem które się może narzucać jest sposób klasyfikacji danego zdarzenia jako katastrofy naturalnej. Zgodnie ze stroną EM-DAT, aby dane zdarzenie zostało uznane za katastrofę naturalną, musi być spełnione co najmniej jedno z czterech kryteriów ( http://www.emdat.be/...-and-definition ):

- 10 lub więcej ludzi zginęło
- 100 lub więcej ludzi zostało dotkniętych danym zjawiskiem
- deklaracja przez dane państwo stanu klęski
- wezwanie o pomoc międzynarodową

Przede wszystkim moje zastrzeżenia budzą źródła i jakość danych historycznych. Czy kilkadziesiąt lat temu aż tak dokładnie zwracano uwagę na każdą anomalię? Czy każda anomalia została odnotowana w papierach, które następnie zostały przetworzone do postaci cyfrowej i EM-DAT mógł użyć je w swoich statystykach? Dane ze strony http://www.emdat.be/disaster-list

Na początek analiza Centralnej Azji (region: Central Asia, disaster group: natural):
- 2009-2000: 55 zdarzen
- 1999-1990: 36 zdarzen
- 1989-nizej: brak danych

Teraz ukochana North America (region: Northern America, disaster: natural):
- 2009-1980: duzo zdarzen bez podanej liczby ofiar smiertelnych
- 1979-nizej: widac ze zdarzenia bardziej bazuja na liczbie ofiar smiertelnych niz innych czynnikach

Chociaż w sumie przyznaję, że z mojej strony to trochę taka nijaka analiza. W wolnej chwili postaram się napisać skrypt, który przekształci powyższe tabele w bazę danych i wtedy przypatrzę się temu dokładniej. Być może poślę też maila z zapytaniem o źródło i dokładność danych historycznych.

Tak czy inaczej mówienie, że w ostatnich latach ilość klęsk żywiołowych wzrosła o ponad 200% bazując na wykresie obarczonym tak dużymi niepewnościami uważam za błędne.

--

Adnotacja do drugiego wykresu (trzęsienia ziemi) [ http://img291.images...katastrofy2.jpg ]

Kolejny opiniotwórczy wykres na którym bazuje sporo tez zamieszczonych w artykule... Wykres jak widać jest oparty na danych ze strony http://earthquake.us.../historical.php Jednak już na samym jej początku zaznaczono, że jest to lista jedynie wybranych trzęsień ziemi (prawdopodobnie zaraz poślę jeszcze maila do USGS z pytaniem o dokładniejsze informacje). Żebym jednak nie był gołosłownym to spójrzcie na stronę http://earthquake.us.../info_1990s.php Wynika z niej wyraźnie, że w samym roku 1990 było 127 trzęsień Ziemi o sile powyżej 6.0 stopni - co stanowi ewidentną sprzeczność z zamieszczonym wykresem.

Żeby było zabawniej, zielony wykres jest również sprzeczny z innym wykresem zamieszczonym niżej w artykule ( http://img534.images...edianetpict.png ). Tamten wykres wydaje się już bardziej poprawny.

Jako dodatek jeszcze odnośnik do FAQ na stronie USGS: http://earthquake.us...earthquakes.php

W skrócie piszą, że pozorny wzrost ilości silnych trzęsień ziemi jest związany ze zwiększeniem się ilości sejsmografów i stacji pomiarowych w ostatnich dziesięcioleciach. Jeszcze w 1930 na świecie było około 350 stacji, podczas gdy dzisiaj jest ponad 8000. Wedle ich oszacowań bazując na długoterminowych danych (od ok 1900) średnia roczna ilość trzęsień ziemi to 17 silnych trzęsień (7.0-7.9) oraz 1 bardzo silne (>=8.0). Patrząc na tabelki ze stron http://earthquake.us.../info_1990s.php i http://earthquake.us...ear/eqstats.php wygląda, że mniej lub bardziej dokładnie się zgadza (dużym odstępstwem był chyba jedynie 2007 w którym to wystąpiły aż 4 bardzo silne trzęsienia).
  • 5

#3

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I jeszcze coś o trzęsieniach.
Rosyjska agencja prasowa RIA Novosti wydała raport, z którego wynika że Ziemia wkroczyła w "długi" okres zwiększonej aktywności sejsmicznej która prawdopodobnie wywoła jeszcze potężniejsze trzęsienia ziemi w ciągu nadchodzących lat.

New seismic trend to generate more quakes: Report

Earth has entered a 'long' period of increased seismic activities that will likely trigger more violent quakes in the coming years, a report says.

The report, published by Russian news agency RIA Novosti, has identified regions around the Pacific Ocean as hotspots that might experience earthquakes and tsunamis in the years ahead.

According to the March 12 report, the Pacific seismic zone, including Russia's Far Eastern territories of Kamchatka and Chukotka, the US state of Alaska and coastal regions along South American countries are going through rising seismic activities as the globe enters another period of tectonic activity.

"Seismic activity in the Pacific belt has increased in the recent years... which means that the Earth entered another period of tectonic activity. It is a long process, which is likely to take years," said Vladimir Bormotov, a scientist at the Far Eastern Institute of Tectonics Geophysics in southeastern Russian city of Khabarovsk, quoted by RIA Novosti.


To support his claim, the scientist has pointed to the recent violent earthquakes around the world.
The report comes as another 7.2-magnitude aftershock tremor hit Chile on Thursday.


http://www.presstv.i...ctionid=3510208

  • 1



#4

rolpiek.
  • Postów: 577
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

bo z tym wzrostem trzesien to jest tak ze nastepuje jednak stopniowo


i ludzie tego nie zauważają tylko przywzwyczajają sie do tego że co jakiś czas TV podaje o jakimś tragicznym trzęsieniu

i nawet jak za rok-dwa co drugi dzień będzie w TV info o trzęsieniu o mocy 8 stopni to ludzię tak przywykną do takich informacji że nie zwrócą na to większej uwagi, w każdym razie paniki może nie być (poza rejonami gdzie ono wystąpi :D )
  • 0

#5 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

*
Popularny

Oprócz trzęsień ziemii są jeszcze unne objawy "końca czasów":

"

Pobudka z pasma gadziego dźwięku



Coraz więcej znaków na ziemi i niebie wskazuje, że żyjemy w czasach ostatecznych. Nie chodzi mi o apokalipsę w kontekście zagłady, a coś zupełnie innego, osadzonego znacznie głębiej. Starożytna mitologia i symbolika zawiera zakodowane informacje dotyczące prawdziwej natury zjawisk, które rozgrywały się na naszej planecie w dalekiej przeszłości. Teraz różni badacze masowo dekodują znaczenie starożytnych artefaktów, dzięki czemu obrazek naszej rzeczywistości nabiera coraz żywszych kolorów. Członkowie tajnych projektów wojskowych zaczynają mówić, globalnie ujawniana jest agenda pociągająca za sznurki w teatrze zwanym polityką oraz następuje wielkie ujawnianie trudno dostępnych do tej pory informacji. Co to oznacza dla nas ? Że powinniśmy wreszcie przejrzeć na oczy. Nie możemy już dłużej rozważać czy istnieje manipulacja, bo ona ma miejsce od tysiącleci. Nie możemy mieć nadziei, że ludzie postawieni na wysokich kondygnacjach piramidy władzy, to osoby chcące dla nas jak najlepiej - tak nie jest. Nie możemy bezczynnie patrzeć na pociągających za sznurki decydentów parających się okultyzmem i globalnym programowaniem umysłów zgodnie z doktryną tajnych stowarzyszeń, do których należą. To nie podlega dalszej dyskusji, gdyż zebrano wystarczającą ilość dowodów na powyższe tezy. Sęk w tym, że obecnie przy nasileniu przepływu informacji (a było to nieuniknione) wypuszczana jest również masa dezinformacji, co w efekcie prowadzi do małego informacyjnego bagienka.

Sceptycy zżerają swój ogon

Najważniejsze jednak, że informacje dotyczące struktur politycznych i zarządzających nimi karteli bankierskich oraz natury rzeczywistości są już w obiegu. Teraz wystarczy jedynie poskładać to do kupy, a w szczególności stworzyć z tego szczegółowe streszczenie z rozwiniętymi podpunktami. Sceptykom teraz wali się grunt pod nogami, bo ciężko im odeprzeć argumenty podawane przez poważnych ludzi nauki zajmujących się tajnymi stowarzyszeniami, naturą rzeczywistości, czy zjawiskiem UFO. Rzecz jasna wielu nadal idzie w zaparte, gdyż ich wybujałe EGO nie przyjmie do wiadomości, iż przez wiele lat tkwiło w błędzie. Sceptycy nie mają tu większego znaczenia, bo już mało kto zwraca uwagę na walki sfrustrowanych lewopółkulowców na wszelkiej maści forach internetowych. Teraz liczą się jedynie fakty, a te są przytłaczające. Nie możemy dłużej chować głowy w piasek lub czekać na cudowną rewolucję świadomości.

Pora wziąć dupę w troki

Mityczna data 2012 roku nie będzie końcem świata. To początek nowego rozdziału, otwarcie okna w czasoprzestrzeni symbolizującego start ery wodnika - oczyszczenia i ujawnienia. Wszystko wskazuje na to, że ewolucja naszej galaktyki przyśpiesza, a co za tym idzie zjawiska na Ziemi także ulegną akceleracji (to się już dzieje). Pewne informacje nie będą mogły być dłużej skrywane i ci z góry doskonale zdają sobie z tego sprawę i NA PEWNO mają plan awaryjny czyt. dobre zabezpieczenie. Zaręczam, że nie chcielibyście wiedzieć co to za zabezpieczenie. Dlatego w przeciągu najbliższych kilku lat rozegra się walka o naszą wolność. Jeśli ominiemy to okno - potem będzie nam trudniej. Podkreślę jeszcze raz, że jesteśmy w posiadaniu niezbędnej wiedzy teoretycznej - w tym momencie najważniejsze jest jej przekonwertowanie w działanie praktyczne, co już się notabene nieśmiało dzieje (vide coraz więcej zawiązanych stowarzyszeń, wykładów, akcje typu: "Wszystko jest OK" itp.).

Gadzi eksperyment

Oczywiście nie jest łatwo rozmawiać z osobami, które nie miały styczności lub dopiero zapoznają się z materiałami obnażającymi manipulacje polityczne i genetyczne. Wyobraźcie sobie, że chcecie dotrzeć do umysłu świeżo upieczonego magistra prawa: Słuchaj stary przedstawię ci teraz w skrócie historię naszej planety. Otóż jest ona starsza niż powszechnie się podaje. Ponadto przed znaną nam oficjalnie najstarszą cywilizacją istniały tu wysoko rozwinięci spadkobiercy starożytnych ras, którzy w wyniku kataklizmu (wojny) zostali rozproszeni po całej kuli ziemskiej. Bo wiedz, że w naszej galaktyce toczy się wiele wojen i konfliktów. Od momentu rozproszenia cała wiedza została ponownie zbierana do kupy. Jednak najeźdźcy, którzy byli jedną z przyczyn rzeczonego kataklizmu wcale nie zamierzali odpuszczać i postanowili stworzyć nowy projekt. Projekt rozpoczął się ponad 7000 lat P.N.E w starożytnej Mezopotamii. Najeźdźcy w wyniku manipulacji genetycznych (to właśnie z Sumeru wywodzi się pierwsze symboliczne wyrażenie łańcucha DNA poprzez dwa poskręcane węże) stworzyli humanoidalny gatunek z przeznaczeniem niewolniczym (do prac wydobywczych). Jednak nawet wśród agresorów były wątpliwości i podział zdań, szczególnie po niemiłych wydarzeniach w przeszłości. Humanoidom nadano więc możliwość rozmnażania i kontrolowanej ewolucji. Aby utrzymać władzę i kontrolę nad nową ludzkością, najeźdźcy stworzyli kastę królewską tzw. wężową linię rodową, której przekazali więcej swej królewskiej krwi i wtajemniczyli ich w wybiórcze arkana wiedzy tajemnej. Owa kasta królewska przestrzegała restrykcyjnych zasad zarówno rozmnażania, jak i rozdziału informacji. Czas mijał, ludy migrowały, formowały się kolejne rozwinięte cywilizacje starożytnego Egiptu, Rzymu oraz Wielkiej Brytanii. Kasta królewska cały czas rozszerzała swoje wpływy i kolejni potomkowie wężowych rodów zajmowali najwyższe stanowiska władzy w Egipcie, Rzymie, a później w epicentrum manipulacji - Wielkiej Brytanii. Stąd też ich obsesja na punkcie rodowodów i królewskiej krwi. Desperacko wierzyli, że geny "bogów" w jakiś sposób ich uprzywilejowują do zarządzania życiem niewolników. Do wykonania swoich planów potrzebowali oczywiście wielu wielu rąk. Zbiega się to z formowaniem tajnych stowarzyszeń, gdzie wiedza tajemna dotycząca historii i kosmologii naszej galaktyki, uniwersalnych praw kosmosu i możliwości ich manipulacji była stopniowana i podzielona na stopnie inicjacyjne. W ten sposób do polityki i górnych kondygnacji piramidy władzy dobierano osoby o charakterze psychopatycznym, dla których samo pojęcie elitarności i władzy przysłaniało coś takiego jak empatię, która w wyniku późniejszych rytuałów okultystycznych całkowicie odchodziła w cień. Taki stan rzeczy utrzymuje się do dzisiaj. W teatrzyku politycznym uczestniczą potomkowie rodów zaangażowanych w manipulację od dawien dawna. Z kolei architekci systemu politycznego to potomkowie wprost z linii wężowych rodów, uznawanych za elitę elit. W międzyczasie zrobił się tu niezły bajzel, bo w zamian za technologię nasze elity pozwoliły kilku rasom pozaziemskim robić na Ziemi co im się żywnie podoba, a to dość szybko wymknęło się spod kontroli. Od kogo wywodzą się więc wężowe rody ? Sumerowie nazywali ich Annunaki, czyli ci w których płynie królewska krew lub ci którzy przychodzą z nieba. Przedstawiali ich jako olbrzymów (3-5 metrów wzrostu). Sumerowie mieli zakaz umieszczania prawdziwego wizerunku "bogów", w związku z tym Annunaki wyglądali jak więksi ludzie... ale zakaz ten został przez starożytnych sprytnie ominięty. Poprzez zabawy z przystawianiem lustra do wizerunków Annunakich możemy zobaczyć ich prawdziwy, gadzi wygląd. Ponadto na wielu innych pieczęciach cylindrycznych oraz artefaktach jakie pozostawili możemy wysnuć jasne wnioski, że Annunaki to królewska rasa GADZIA. Nawet w piśmie sumeryjskim kształt liter oznaczających DUŻEGO WĘŻA dziwnym trafem pokrywa się z odkodowanym przez Davida Wilcocka wizerunku gadziego Annunaki. Eksperyment "Ludzkość" trwa więc do dziś i powoli wymyka się spod kontroli. Dzieje się tak, ponieważ nawet na szczytach władzy i manipulacji, gdzie często docierają mimo wszystko ludzie inteligentni, którzy szybko łapią w jakiej sytuacji znalazła się ludzkość. Nie jest przypadkiem, że tak ważne informacje wychodzą na jaw właśnie teraz i jest to tak nasilone. Do niektórych z kręgu elit zaczęło docierać, że sami zostali wmanipulowani w niezłą kabałę. Można rzecz jasna wątpić w altruistyczne pobudki tych "dobrych". Wydaje mi się, że jest to zwyczajny strach przed budzącym się z letargu ludem i chyba jeszcze większy przed prawdziwymi intencjami gadów.

Pora skończyć tą bezsensowną zabawę w kotka i myszkę. Durną zabawę w herby rodowe i śmieszne stroje tajnych stowarzyszeń. Wywyższanie się ponad innymi ludźmi i podtrzymywanie manipulacji. Elity same zostały nabite w kakałko i rozmazują brązową maź na całą ludzkość. Przecież ewolucja naszego gatunku jako kolektyw jest o wiele korzystniejsza od stagnacji i patologii, które rodzi ten sztuczny system industrialno-społeczny. Myślę, że jedynie żałosny strach przed stratą władzy i poczuciem własnej elitarności wciąż trzyma nas przed wyswobodzeniem się z jarzma tych zielonych odmieńców, a dalej całego imperium poszerzającego wpływy w naszej galaktyce. Już teraz mogliby nam znacznie ułatwić egzystencję. Wiemy, że kompleks meta-militarny jest w posiadaniu technologii wykorzystującej energię próżni, czyli energię punktu zerowego. Oznacza to, że mogliby już dziś zaimplantować darmową energię w każde gospodarstwo na Ziemi. Chyba pora otwarcie powiedzieć "NIE" tej farsie.

autor:
Toe negra PhD

"

pozdrawiam
  • 5

#6

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A ja się Radosławie zapytam, co potem? Zrobimy coś co spowoduje, że te całe spiski, tajne elity i inne się rozpadną i znikną. Co wtedy zrobimy dalej?

Zauważyłem taką rzecz, która mnie niepokoi, mianowicie wyznawcy teorii spisku wierzą, że wystarczy udupić łeb stwora, by ten padł. Mniejsza o to, ze nie wiedzą (bo nie wiedzą) gdzie ów łeb jest, ale wierzą, ze to wystarczy, ale już nie myślą co będzie potem. To jest poważny błąd, bo zakładanie, że kolejny punkt w planie spiskowców mający im dać władzę jest tym ostatnim, jest... co najmniej głupie. Chcąc pokonać zorganizowanego przeciwnika, który ma już zorganizowany szczegółowy plan działania nie możemy celować w kolejny punkt jego planu i myśleć, że jak tam mu się nie uda to leży. Przecież taktyczny odwrót, czy tez taktyczna porażka to jeden z klasycznych zagrań mających na celu zmylenie przeciwnika i ostatecznie rozgromienie go. Szczerze bym się zdziwił, gdyby Twój Radku opór i reszty tzw. "widzących" nie był przewidziany, i co gorsza, zaplanowany. Tak samo jak i "ich" "porażki".
Zresztą:

Pewne informacje nie będą mogły być dłużej skrywane i ci z góry doskonale zdają sobie z tego sprawę i NA PEWNO mają plan awaryjny czyt. dobre zabezpieczenie. Zaręczam, że nie chcielibyście wiedzieć co to za zabezpieczenie.

Oczywiście autor sam nie wie...

Poza tym, co do gadów... Rozważałeś może taka opcję, że "wygonienie" ich stąd może być katastrofalne w skutkach, bo właśnie od nich może zależeć nasza dalsza ewolucja?... Przemyśl to i zobacz ile wyjaśnia...

Użytkownik Illurico edytował ten post 29.03.2010 - 11:38

  • 1

#7

EpicFail.
  • Postów: 208
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

szkoda tylko, że w tym tekście nie ma żadnego, najmniejszego nawet skonkretyzowania zagadnień, a byłoby to bardzo mile widziane. ;]

p.s. radoslawie, nadal nie wyjaśniłeś nam co to jest fraktalna kompresja ładunku elektrycznego.
  • 0

#8 Gość_Hellmaker

Gość_Hellmaker.
  • Tematów: 0

Napisano

Wyjaśniał. Tu między innymi:
http://www.paranorma...showtopic=20924
  • 0

#9 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

A ja się Radosławie zapytam, co potem? Zrobimy coś co spowoduje, że te całe spiski, tajne elity i inne się rozpadną i znikną. Co wtedy zrobimy dalej?


Lepiej będzie Bracie!

Parafrazując Michaela Eilnera "lekarze zaczną leczyć, prawników nie będzie, uniwersytety będą kształcić, rządy będą bronić wolności, media będą nadawały same dobre wieści a religie znikną".

Zauważyłem taką rzecz, która mnie niepokoi, mianowicie wyznawcy teorii spisku wierzą, że wystarczy udupić łeb stwora, by ten padł. Mniejsza o to, ze nie wiedzą (bo nie wiedzą) gdzie ów łeb jest, ale wierzą...


Nie rób ze mnie jakiegoś wyznawcy nowej religii i kogoś kto operuje na jakiejś wierze - zdawanie sobie sprawy z błota w jakim brodzi ludzkość to nie kwestia wiary, ale świadomości tego co się wokół dzieje.
Jedyna teoria spiskowa jaka mi przychodzi do głowy to oficjalna wersja 9/11 - bo reszta o jakich słyszałem ma przynajmniej 1% prawdopodobieństwa.
Co do łba stwora - takowy nie istnieje, a jeśli już to daleko poza naszym zasięgiem (jestem pewien że słyszałeś o świadomości zbiorowej typu "borg"). Jedyne co można zrobić to ogarnięcie fal...

Podobno wszystko jest falą, Bracie...

DNA jest falą...

Niektórzy mówią że jest nawet nasieniem świetlistego ciała...

Fragment Eggx Files, ciekawy film:

Tak więc wszystkie motywy "i żyli długo i szczęśliwie" są o tym, że jeśli podążasz za swoją błogością, wtedy będziesz
mieć ogień w oczach, będziesz mieć iskrzący styl życia, będziesz odżywiany "obrotem", będą wysokie częstotliwości
w twojej membranie, tak więc będzie stanowczość - przez to iskrzenie - w membranie twojej gałki ocznej.I wtedy możesz odpowiedzieć Diabłu który mówi: "Zabiorę ci duszę."I twoją odpowiedzią może być:
"Ach... Wiem kim jesteś,jesteś iskrą w moim oku."
co jest twoim sposobem powiedzenia:"Nie ma niczego, co nie jest mną. Mogę zamieszkiwać i samoosadzać się we wszystkim."


Określenie "udupianie" jest jak widzisz raczej nie na miejscu - jedyne co robię to życie z pasją i szczere dzielenie się swoim spojrzeniem na ten dziki wszechświat.

Przecież taktyczny odwrót, czy tez taktyczna porażka to jeden z klasycznych zagrań mających na celu zmylenie przeciwnika i ostatecznie rozgromienie go. Szczerze bym się zdziwił, gdyby Twój Radku opór i reszty tzw. "widzących" nie był przewidziany, i co gorsza, zaplanowany. Tak samo jak i "ich" "porażki".


To nie wojna, a jeśli juz wybierasz się na wojnę warto pamiętać że problemu nie da się rozwiązać z poziomu na jakim operuje przeciwnik.
Parę rzeczy można przewiedzieć jeśli dysponuje się odpowiednimi zabawkami - dlatego dziś śmiało możesz mi przyczepić etykietkę niuejdżowca - ruch ten został w dużej mierze zaplanowany i skażony kilkoma wirusami po to żebyś dzisiaj mógł to zrobić i spokojnie nie przejmować się moimi postami.
Opór też do mnie nie pasuje - unikam konfliktów i otwartej konfrontacji, a członkowie Elit są dla mnie takimi samymi innymi ja jak Ty czy inne świetliste istoty napotkane w życiu.
Elity są jak ciśnienie i temperatura pracująca nad ludzkością, gra kreacji nie kręcilaby się tak dobrze bez nich :mrgreen:
A opór to najkrótrza droga do raka - prawdziwą wartością jest akceptacja.
Zresztą nihil novi - szamani z Meksyku po zobaczeniu co się tu wyrabia szybko stwierdzili że:

"
Jedyną alternatywą dla ludzkości - ciągnął - jest dyscyplina. Dyscyplina to jedyny środek zaradczy. Ale gdy mówię o dyscyplinie, nie chodzi mi o jakieś ascetyczne praktyki. Nie chodzi mi o to, żeby wstawać o piątej trzydzieści każdego ranka i polewać się zimną wodą aż do zsinienia. Poprzez dyscyplinę czarownicy rozumieją umiejętność niewzruszonego stawiania czoła przeciwnościom losu, których nie braliśmy pod uwagę w naszych oczekiwaniach. Dla nich dyscyplina jest sztuką: sztuką stawiania czoła nieskończoności bez mrugnięcia okiem i to nie dlatego, że są oni silni i twardzi, lecz dlatego, że przepełnia ich nabożna cześć.
"

Carlos Castaneda, "Aktywna strona nieskończoności".

Można też to wyrazić bardziej współcześnie:

http://www.youtube.com/watch?v=W6-QMy2SLRA


Poza tym, co do gadów... Rozważałeś może taka opcję, że "wygonienie" ich stąd może być katastrofalne w skutkach, bo właśnie od nich może zależeć nasza dalsza ewolucja?... Przemyśl to i zobacz ile wyjaśnia...


W genezie Annunakich Parks ładnie wyjaśnia że gad gadowi nie równy. Te które żywiły się tutejszą farmą będą musiały poszukać sobie innej.
Nie zgodzę się że od nich zależy nasza ewolucja - mamy ich geny i nic tego nie zmieni. Jesteśmy z nimi związani tak samo jak oni z nami - ale ewolucja mój miły jest związana z cyklami kosmicznymi. I tego nic nie zmieni - ani Elity i ich technologia, ani gady, ani my.
Wszyscy przejedziemy się tym pociągiem, właściwie to juz nieźle pędzimy, choć niektórzy mają mp3 na uszach, zasłonięte okna i krzyczą do reszty że nic się nie dzieje, a te dziwne wibracje pociągu to złudzenie powstałe na skutek przepracowania.

pozdrawiam
  • 2

#10 Gość_Nestor

Gość_Nestor.
  • Tematów: 0

Napisano

Temat zaczął się od ciekawej dyskusji opartej na mniej lub bardziej dokładnych informacjach, które jednak wciąż można nazwać faktami i jakoś analizować. Teraz Radosław zaczął pisać o jakiś falach DNA, 9/11, Ananuakich. Z całym szacunkiem, ale proszę rozgraniczmy te dwa różne podejścia. Tym bardziej, że temat znajduje się w dziale "Krucha Planeta".

Użytkownik Nestor edytował ten post 31.03.2010 - 11:28

  • 0

#11

cuinust.
  • Postów: 57
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

ogladaliscie film Zdarzenie / The Happening (2008) ?

nie wiem czy ten temat byl juz poruszany ale ostatnio natknelam sie na artykul... i przypominalam sobie ten film. postanowilam sprawdzic skad ten pomysl... i czy na prawde sytuacja wyglada tak dramatycznie by sprawdzila sie teoria Einsteina

26 lipca 2009, 10:45
Słodki kataklizm przed nami! Wyobraź sobie świat bez pszczół...
Adam Willma

Biolodzy obliczają, że bez pszczół ludzkość przetrwa najwyżej 10 lat. Zegar tyka. Również w waszym ogródku.
[...]
Rozmowa z PIOTREM KUCZBORSKIM, doktorantem w zakładzie ekologii zwierząt UMK
- Co się stanie, jeśli wyginą pszczoły?
- Albert Einstein stwierdził, że bez pszczół człowiekowi pozostaną jedynie 4 lata życia. Trudno to precyzyjnie obliczyć, ale według różnych prognoz i analiz, z którymi miałem okazję ostatnio się zapoznać, wynika że ludzkości zostanie nie więcej niż 10 lat. Bez pszczół nie ma zapylania roślin, bez roślin nie ma zwierząt.
[...]
60 % pszczół zginęło ostatniej zimy w Małopolsce, o jeszcze większych stratach mówią pszczelarze z Dolnego Śląska.

50 % pszczół nie przetrzymało ostatniej zimy we Francji (zwykle śmiertelność nie przekracza 10 proc.), z badań wynika, że najczęściej ginęły pszczoły żyjące w sąsiedztwie wielkich winnic. O podobnych liczbach mówią pszczelarze z Włoch.

30 % wyginęło w ciągu ostatnich 12 miesięcy w USA, w wielu pasiekach zniknęło 90 procent populacji.

o 15 % zmniejszyła się liczba pszczół miodnych na terenie Unii Europejskiej w ciągu ostatnich 5 lat.

zrodlo


W Belgii giną masowo pszczoły
Niedziela, 25 kwietnia 2010
Katarzyna Szymańska-Borginon, RMF FM

Belgijski minister rolnictwa przeznaczył specjalne subwencje dla naukowców, by zbadali dosyć tajemniczą sprawę masowej śmiertelność wśród pszczół. Tej wiosny wyginęła w Belgii połowa uli, a w niektórych regionach nawet 80 proc. pszczół. Najczęściej podawaną przyczyną jest sroga zima.

zrodlo

to zjawisko to istneije jednak od dawna...

From 1972 to 2006, there was a dramatic reduction in the number of feral honeybees in the U.S. (now almost absent);[16] and a significant, though somewhat gradual decline in the number of colonies maintained by beekeepers. This decline includes the cumulative losses from all factors such as urbanization, pesticide use, tracheal and Varroa mites, and commercial beekeepers retiring and going out of business. However, late in the year 2006 and in early 2007 the rate of attrition was alleged to have reached new proportions, and the term "colony collapse disorder" was proposed to describe this sudden rash of disappearances.[2]
Limited occurrences resembling CCD have been documented as early as 1869[17] [18] and this set of symptoms has in the past several decades been given many different names (disappearing disease, spring dwindle, May disease, autumn collapse, and fall dwindle disease).[19] Most recently, a similar phenomenon in the winter of 2004/2005 occurred, and was attributed to Varroa mites (the "Vampire Mite" scare), though this was never ultimately confirmed. Nobody has been able to determine the cause of any past appearances of this syndrome. Upon recognition that the syndrome does not seem to be seasonally-restricted, and that it may not be a "disease" in the standard sense — that there may not be a specific causative agent — the syndrome was renamed.

wiki

zrodla i skutki:

Ustalono długą listę czynników wpływających na ccd u pszczół, m.in. są to pestycydy i wirus izraelskiego paraliżu pszczół wykryty u zmarłych osobników. Głównym objawem jest osłabienie odporności i w konsekwencji śmierć. Naukowcy porównują ccd do wirusa występującego także wśród ludzi[potrzebne źródło]. IAPV powoduje również osłabienie odporności, a pestycydy wykańczają pszczołę. The Independent przedstawił – jako jedną z teorii – możliwość zakłócania systemu nawigacyjnego pszczół przez promieniowanie telefonów komórkowych[3] (najnowsze badania naukowców podważają jednak tą hipotezę[potrzebne źródło]). Ostrzega jednocześnie, że wyginięcie pszczół zapylających większość roślin uprawnych może spowodować katastrofalne skutki w produkcji żywności na świecie. Wyginięcie jednej z najbardziej zorganizowanych kolonii w świecie zwierząt pociągnie za sobą wyginięcie 3/4 roślin i zmniejszenie o 1/3 ilości żywności produkowanej na świecie.

wiki


z ekologicznego pktu widzenia mamy sie czym martwic a jesli chodzi o przepowiednie konca swiata no coz... jakby nei patrzec teoria pszczol odpowiada przepowiedni o wielkim glodzie...

najpierw beda wojny lokalne (to juz bylo) potem wojna globalna, potem glod, pomor, przesladowania a na koncu... wielka bitwa i zwycieztwo dobra nad zlem
zrodlo

Użytkownik cuinust edytował ten post 27.05.2010 - 12:09

  • 0

#12

Pomaranczka.
  • Postów: 370
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sytuację pszczółek fajnie obrazuje bajka pod tytułem "Film o pszczołach". Niby tylko bajeczka, ale poniekąd pokazane jest jak to będzie wyglądać gdy ich zabraknie.
Jak widać dzisiejsze zagrożenia są tak realne i wszechobecne, że nawet twórcy bajek chcą ukazać ogrom tej sprawy, żeby nawet dzieci potrafiły zrozumieć jak to mniej więcej wygląda.
  • 1



#13

feelit.
  • Postów: 116
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

najpierw beda wojny lokalne (to juz bylo) potem wojna globalna, potem glod, pomor, przesladowania a na koncu... wielka bitwa i zwycieztwo dobra nad zlem
zrodlo


a nie lepiej bylo by sie zorganizowac, i wspolnymi silami na dobre i na zle sprobowac przetrwac taki kataklizm. Uprawiac ziemie dla wazyw i owocow, zeby wszyscy mieli co jesc ;p. Wizja wojny jest przygnebiajaca, wydaje mi sie ze mozna bylo by jej uniknac, tylko nijak ma sie to do wspolczesnego stylu zycia. Wszystko co mowia media i autorytety uwaza sie za "swiete" przykre to i prawdziwe.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych