Skocz do zawartości


Zdjęcie

Polacy biorą rozwód z Kościołem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
19 odpowiedzi w tym temacie

#16

Makbet.

    The truth is out there

  • Postów: 983
  • Tematów: 93
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Polski katolicyzm jest strasznie zamknięty na jakąkolwiek metafizykę. Po wyjściu komunizmu stało się coś dziwnego, wyszli jedni, drudzy przejęli ich pałeczkę, nacjonalizując Kościół w kraju, który jest skansenem wyznaniowym na tle Europy. "Co to za religia, w której ślepi uczą ślepych... "
  • 0



#17

Bierdol.
  • Postów: 385
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Apostazja prócz tego o czym pisaliście ma podstawy praktyczne i to większe niż się sądzi.
Proszę mi powiedzieć dlaczego w Polsce KK ma taki wpływ na niemal każdy aspekt życia publicznego, że nawet zadeklarowani lewicowcy "u góry" boją się zadzierać z duchowieństwem ? Jest to magia owych nieszczęsnych ~95% którymi to KK zamyka usta wszelkim krytykom.
W zależności od metody i ośrodka taki jest w Polsce odsetek "katolików" (cudzysłów zamierzony).
Jeśli kolejne miliony idą w łapy KK, jeśli kolejny hektar ziemi jest kładziony na tace, jeśli kolejna wolność jest Tobie zabierana, jeśli kolejny Teleranek jest wykreślany z ramówki a w to miejsce wciskane jest kolejne "Ziarno", "Miedzy Niebem a Ziemią", "Anioł Pański" czy "transmisja Mszy Św." dochodzisz do wniosku, że są przekraczane pewne granice. Ale Ty milcz bo ~95% Polaków tego chce a Ty jesteś najwidoczniej jedynie marginesem.
Właśnie, czy ~95% "Polaków-katolików" tego chce ? Niewiadomo, bo nikt ich o to nie pyta ale magia ~95% daje legitymację pasterzom tej całej gromadki do decydowania już nie tylko o kształcie wspólnoty wiernych w zakresie danego kultu ale o Polsce, całościowo !
Każdy, kto ma inny światopogląd a z tych czy innych względów nie dokonuje apostazji i tak de facto biernie ale jednak wspiera postępującą klerykalizacje kraju bo jest częścią owych ~95% czy tego chcę czy nie.
Odsetek ten to jak większość z Was intuicyjnie wyczuwa jest mitem, przekłamaniem... no dobra, bezczelnym kłamstwem ale działa !
Jak myślicie, skąd taka determinacja wśród episkopatu aby wybić z głowy już w zarodku pomysł wprowadzenia podatku wyznaniowego ?
Już z najprostszych wyliczeń wynika, że KK otrzymywałby istne kokosy... oczywiście jeśli faktycznie ~95% podatników zaznaczyłoby odpowiednią opcję w deklaracji podatkowej a przecież i tak ponad 1% kasy z podatków trafia teraz do rąk KK więc dla przeciętnego Kowalskiego żadna różnica. A może jednak jest różnica bo okazałoby się jaka jest prawdziwa owa magiczna liczba ? ;)

Użytkownik Bierdol edytował ten post 16.03.2010 - 17:54

  • 1

#18 Gość_mroova

Gość_mroova.
  • Tematów: 0

Napisano

KK w Polsce faktycznie powoli "spada na psy" , ale są ludzie-księża, którzy wiedzą co robią i w czyim imieniu.
w mojej miejscowości, z której pochodzę jest 2 księży, którzy od wielu lat działają społecznie, jeden prowadzi dom kultury, a drugi w sąsiedniej miejscowości dom samotnej matki.
znam obydwu osobiście, i wierzcie mi są to ludzi, z których warto brać przykład.
a tak ogólnie to w każdej dziedzinie życia są jakieś zakały, nie bronię tu wszystkich księży, ale na cały kraj myślę, że paru by się znalazło takich godnych zaufania.
  • 3

#19

Mariush.
  • Postów: 4332
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale Ty milcz bo ~95% Polaków tego chce a Ty jesteś najwidoczniej jedynie marginesem.
Właśnie, czy ~95% "Polaków-katolików" tego chce ? Niewiadomo, bo nikt ich o to nie pyta ale magia ~95% daje legitymację pasterzom tej całej gromadki do decydowania już nie tylko o kształcie wspólnoty wiernych w zakresie danego kultu ale o Polsce, całościowo !
Każdy, kto ma inny światopogląd a z tych czy innych względów nie dokonuje apostazji i tak de facto biernie ale jednak wspiera postępującą klerykalizacje kraju bo jest częścią owych ~95% czy tego chcę czy nie.
Odsetek ten to jak większość z Was intuicyjnie wyczuwa jest mitem, przekłamaniem... no dobra, bezczelnym kłamstwem ale działa !
Jak myślicie, skąd taka determinacja wśród episkopatu aby wybić z głowy już w zarodku pomysł wprowadzenia podatku wyznaniowego ?
Już z najprostszych wyliczeń wynika, że KK otrzymywałby istne kokosy... oczywiście jeśli faktycznie ~95% podatników zaznaczyłoby odpowiednią opcję w deklaracji podatkowej a przecież i tak ponad 1% kasy z podatków trafia teraz do rąk KK więc dla przeciętnego Kowalskiego żadna różnica. A może jednak jest różnica bo okazałoby się jaka jest prawdziwa owa magiczna liczba ? ;)

Nie przesadzaj. Odsetek katolików w Polsce to ok. 88%. I myślę, że gdybyśmy od tej liczby odjęli tych, którzy w żaden sposób nie identyfikują się z KK, a mimo to widnieją w księgach parafialnych liczba ta nie uległa by jakiejś drastycznej zmianie. Kilka procent w dół, może do 80 %. Nie więcej.

Bo to, że większość nominalnych katolików regularnie nie praktykuje swojej religii jeszcze o niczym nie świadczy. Nie świadczy o tym wcale to, że regularnie co niedzielę do kościoła uczęszcza tylko średnio ok. 40% (rozrzut 27% a 68 % w zależności od diecezji), ani to, że Komunię Św. regularnie przyjmuje średnio ok. 15% wiernych (rozrzut 10% - 21%).

Gdy przychodzi ważniejsza okazja, liczby diametralnie się zmieniają. I to one świadczą o faktycznych preferencjach społeczeństwa. Przykładowo do spowiedzi z okazji Wielkiejnocy przystępuje ok. 80% parafianek i ok. 67% parafian. Jestem pewny, że te liczby są jeszcze sporo większe, gdy przychodzi do ważnej rodzinnej uroczystości (ślub, pogrzeb itp.). Myślę, że wtedy ten odsetek spokojnie sięga ok. 90 % nominalnych wiernych.
  • 3



#20

4rt.
  • Postów: 54
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja doskonale rozumiem silną pozycję Kościoła w Polsce. Kiedy był on ostoją wolności w czasach zaborów, wojen światowych i komunizmu był potrzebny. Teraz jednak, ze względu na swoją zdechłą strukturę i doktrynę wyłazi z niego cała esencja niewolnictwa nie faktycznego co prawda, ale mentalnego, zdecydowanie trudniejszego do udowodnienia zamroczonym jego nieskazitelnością ludziom poprzedniego pokolenia. Nic więc dziwnego, że zarzuca nam ono demoralizację, skoro rozumie, że czasy się zmieniły, a co za tym idzie, ludzie też.

Ja wcale nie jestem apostatą faktycznym, choć poglądowym. ;] A niech mają uciechę z tego, że katolicyzm jeszcze trwa, fikcyjny co prawda, aż w pewnym momencie zauważą, że ubywa im ludzi... i pieniędzy. ;)
  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych