Napisano 05.03.2010 - 11:08
Napisano 05.03.2010 - 12:19
Napisano 05.03.2010 - 13:47
Napisano 06.03.2010 - 22:58
Napisano 07.03.2010 - 01:41
Pewnie niektórzy z was doświadczyli czegoś co można nazwać wstrętem do pewnych rzeczy, dokładnie czynnosci. Powiedzmy jak widzisz osoby przebywające w drogiej kawiarni lub kupujących super drogie auta dla szpanu. Czasem się zdarza, że spotykasz pewnych ludzi i od razu widzisz, że bez kasy nie ma dla nich życia. To tak ogólnie napisane.
Przestac sluchac? Musiałbym być głuchy i ślepy albo zaszyć się gdzieś gdzie w promieniu 1000km nikogo nie ma. Każdego otacza ta znana wszystkim rzeczywistość i w każdej sekundzie mamy z nią do czynienia, więc jak chcecie przestać ja słuchac? Nawet jeśli, to ona i tak jest słyszalna.Jedynym wyjściem jest przestać słuchać. Pomiędzy wierszami wychodzi mi jakieś znudzenie życiem codziennym, prawda?
Znudzenie? Nieee... to raczej coś innego. Trochę denerwujące jest to, że jak się spojrzy nawet przypadkiem na dowolną osobę to odrazu widać pewne cechy tego człowieka i na podstawie tego można określić jego działanie. Ci bardziej wtajemniczeni/obeznani wiedzą o czym mówię i to, że powyższe słowa można traktować dosłownie.
A najgorsze jest to że większość ludzi nie potrafi zaskoczyć. Zaskoczyć w sensie zrobić coś czego nie można było przewidzieć. Powiedzmy mówię "a ja wiem co ty teraz powiesz", a tu nagle ten ktoś mówi coś innego.
Można się czuć tak jakby się rozmawiało z cyborgami, które się własnoręcznie zaprogramowało.
Napisano 07.03.2010 - 08:33
Napisano 07.03.2010 - 11:17
Tak, dobrze to określiłeś.irytujace i nuzace jest wlasnie to ze wiekszosc z nich nie potrafi zaskoczyc i nawet sobie z tego nie zdaje sprawy-te same wzorce,zachowania,wyuczone odruchy,charakter,ten sam wzorzec bycia kims ze schematu w ktory sami dobrowolnie sie pakuja...to wszsytko widac az zanadto i kazdy wnikliwszy obserwator od razu wie z kim dokladnie przyjdzie mu sie zadawac i jak to wykorzystac;)
Jeśli o mnie chodzi to trzyma mnie chyba tylko nauka. Niczego więcej nie chcę oprócz pozniania jak to działa, jak to zrobić i z czego.Słuchajcie, to mam pytanie- skoro tak bardzo sztuczne wydaje wam się społeczeństwo, to czemu nadal w nim tkwicie? Czemu nie rzucicie tego wszystkiego i gdzieś nie wyjedziecie? Gdzieś gdzie jest mniej sztucznie, ludzie mniej odtwórczy, słońce grzeje mocniej, trawa jest zieleńsza a kobiety piękniejsze?
Napisano 07.03.2010 - 13:02
Napisano 07.03.2010 - 18:01
Tak czytam i czytam i uznałem że dorzucę swoje przysłowiowe 3 grosze.
Pierwsza rzecz, którą najbardziej widać- ludzie nieprzystosowani społecznie uważają się za lepszych od reszty. Więcej 'widzą', więcej rozumieją, i w ogóle brzydzą się panującymi obyczajami, bo są 'sztuczne' i 'polegają na kopiowaniu zachowań'.
Tak, tak właśnie to wygląda, moi mili. Wydaje mi się, że jest to forma racjonalizacji, ale głowy nie dam.
Faktycznie, obecnych czasach wśród młodzieży szerzy się jakaś regresja intelektualna, ale nie o tym jest ten temat.
Słuchajcie, to mam pytanie- skoro tak bardzo sztuczne wydaje wam się społeczeństwo, to czemu nadal w nim tkwicie? Czemu nie rzucicie tego wszystkiego i gdzieś nie wyjedziecie? Gdzieś gdzie jest mniej sztucznie, ludzie mniej odtwórczy, słońce grzeje mocniej, trawa jest zieleńsza a kobiety piękniejsze?
No ale ok, to zastanówmy się teraz, jak świat wyglądał by, gdyby cały był złożony z takich właśnie indywidualistów?
Czy ludzkość cokolwiek by wtedy osiągnęła?
Wątpię. Jeśli każdy robiłby po swojemu, to g*wno by ze wszystkiego wychodziło.
Podam prosty przykład- ziomek niedawno dom sobie budował. No ale coś wyszło nie tak z budową i nierówne ściany były. Przyszedł drugi fachowiec- coś tam skuł, z drugiej strony zacementował- ok, ściany przy podłodze równe, ale przy suficie krzywe. Przyszedł trzeci, znów coś spartolił, że w jaskiniach ściany były równiejsze niż w tej chałupie. W końcu oczywiście wyrównano te nieszczęsne ściany, ale kosztowało to mnóstwo pracy i nerwów.
A czy wy, którzy wytykacie innym wpisywanie się w jakiś schematy sami w nie nie popadacie? Zastanawialiście się kiedyś nad tym?
Jest setki, jeśli nie tysiące ludzi myślących podobnie jak wy. I, podobnie jak wy, każdy z nich uważa się za niesamowite indywiduum,które w szarej masie 'takich samych' ludzi aż błyszczy.
Napisano 07.03.2010 - 21:00
Użytkownik harap edytował ten post 07.03.2010 - 21:08
Napisano 07.03.2010 - 22:51
Użytkownik 4rt edytował ten post 07.03.2010 - 22:54
Napisano 08.03.2010 - 20:53
Życie nie polega tylko i wyłącznie na relacjach. Co z tego, że pewna grupka ludzi pójdzie coś budować, powiedzmy dom. Pójdą bo zleceniodawca kasą "pomacha". Co z tego, że dla wielu ludzi mających sprzęt do odbioru sat tv jedyne zastosowanie to oglądanie programów.Człowiek, który potrafi TYLKO nawiązywać kontakty, albo TYLKO przewodzić nie jest przystosowany społecznie. Bo społeczeństwo opiera się na współpracy. Ja coś robię, on coś robi,my coś robimy,oni coś robią. W taki sposób, aby korzystne było nie tylko indywidualnie, ale i dla ogółu.
Użytkownik 22z edytował ten post 09.03.2010 - 07:01
Napisano 08.03.2010 - 22:42
ale nie chcem
Użytkownik livin edytował ten post 08.03.2010 - 22:43
Napisano 08.03.2010 - 23:17
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych