Inna forma poszukiwania UFO z "biosfery cieni"
Poszukiwanie obcych form życia powinno być prowadzone na Ziemi, a nie w przestrzeni kosmicznej - stwierdzili naukowcy podczas z Royal Society (Towarzystwo Królewskie) - podaje "Daily Telegraph".
Profesor Paul Davies, fizyk z Uniwersytetu Arizony powiedział, że najlepszym sposobem na udowodnienie, że życie istnieje także gdzieś indziej we wszechświecie jest wykorzystanie dowodów z Ziemi.
Spotkanie w Royal Society, w skład którego wejdą przedstawiciele NASA, Europejskiej Agencji Kosmicznej oraz Biuro Narodów Zjednoczonych do Spraw Przestrzeni Kosmicznej odbędzie się w 5. rocznicę programu Search for Extra-Terrestrial Intelligence (projekt, którego celem jest kontakt z pozaziemskimi cywilizacjami) - informuje "Daily Telegraph".
Prof Davies powiedział: "Musimy porzucić przekonanie, że ET wyśle do nas jakieś sygnały i przyjąć nowe podejście".
Sugerował on, że poszukiwania powinny skupić się na pustyniach, w kominach wulkanicznych, jeziorach i suchych dolinach Antarktydy - czyli wszędzie tam, gdzie toczy się walka o przetrwanie różnych organizmów. Należałoby tam szukać "dziwnych" mikrobów, które należą do "biosfery cieni".
Felissa Wolfe-Simon z US Geological Survey, bada obecnie możliwość, aby arsen znaleziony w zanieczyszczonych miejscach, takich jak Mono Lake w Kalifornii, mógł wspierać formy życia w taki sam sposób, w jaki jest wykorzystywany fosfor.
Źródło: onet.pl