20 odpowiedzi w tym temacie

[Jeden_z_Wielu]

To jest bardzo dziwne i coraz bardziej irytujące, niech się naukowcy zdecydują, NAUKA jako NAUKA jest jedna więc albo jedni się mylą i jest globalne ocieplenie i jest ciepło, albo drudzy się mylą i ma byc zlodowacenie czyli jest zimno albo zmian klimatu nie da się przewidziec i nic nie będzie. Nie jestem naukowcem ale tak na zdrowy rozum, jak wszystko w układzie słonecznym się ociepla, to jakim cudem u nas będzie epoka lodowcowa? I dodatkowo jeszcze napiszę, w 2012 ma byc duchowa ewolucja rewolucja, a nie koniec świata ;/

[ThePrz]

Z tego co sobie przypominam epoki lodowcowe są/były tłumaczone przez: zmiany orbity ziemi(cykliczne oddalanie się jej od słońca), lub niską aktywnością słońca(ale przecież teraz wchodzi ono w fazę zwiększonej aktywności). Pierwsze napewno nie trwa 6 miesięcy a drugie wyklucza epokę lodowcową w najbliższym czasie....

[pietrov]

@Domal
Fakt, że nadchodzi ocieplenie nie znaczy, że musi być gorąco w tym momencie. Masz napisane czarno na białym

Do gwałtownej zmiany klimatycznej, podobnej do tej sprzed kilkunastu tysięcy lat mogłoby doprowadzić np. rozpuszczenie się fragmentu czapy lodowej na Grenlandii, co skutkowałoby zakłóceniem prądów oceanicznych.

Prądy oceaniczne są diabelnie istotne w klimacie i jeśli na przykład woda ze stopniałego lodu z Grenlandii zakłóciłaby, taki np. Golfstrom zmiana by była nieuchronna. Przyroda jest idealnie zbalansowana i każdy lekki odchył w jedną stronę, może diametralnie zmienić charakter klimatu na danym terenie a nawet na całym świecie.
Dlatego globalne ocieplenie jak na ironię, może sie objawić właśnie oziębieniem. A co po takim oziębieniu by przyszlo już nie wiem. Może ewoluwałoby to w jeszcze większe oziębienie (epoka lodowcowa) a może zakłóciłoby inne prądy i spowodowało podniesienie temperatury.
A że tyle jest teorii i zdań ile naukowców to jest chyba oczywiste, nie ma się więc czym denerwować.
Pozdrawiam, zamarzając mimo globalnego ocieplenia ;D

Użytkownik pietrov edytował ten post 25.01.2010 - 14:17

[kapuchy]

To, że tak były tłumaczone, nie jest jednoznaczne z tym, ze takie były rzeczywiście powody.
Nie dość, ze klimat, pogoda są w zasadzie nieprzewidywalne , to na dodatek wciąż się odkrywa elementy wprowadzające naukowców co najmniej w konsternację, jesli chodzi o przyczyny a nawet czas trwania zmian klimatycznych na Ziemi w epokach minionych.
Coraz częściej wychodzi na to, że to co było w książkach, to w większości domysły i to mylne.

[harap]

A dla mnie to trochę nakręcanie tematu.

Zrobiło się zimno, to i pisze się o zlodowaceniu. Oczywiście, w żaden sposób nie kwestionuję postu Muhada, stwierdzam tylko jak to wygląda z mojej perspektywy.

Jak sądzę, w lecie jak będą upały znów pojawią się artykuły na temat ocieplenia i tak będzie w kółko...

[harap]

Czytałem kiedyś artykuł na temat anomalii pogodowych, wydaje mi się nawet że na tym forum, ale niestety teraz nie bardzo mam czas szukać. I był tam taki motyw, że w średniowieczu (albo już w renesansie, nie pamiętam dokładnie) w sierpniu taki mróz nagle złapał i tak nagle śnieg spadł że krówki na polach pozamarzały. I oczywiście do następnej wiosny leżał.

O co mi chodzi- o to, że tak naprawdę nie możemy stwierdzić, żeby coś szczególnie złego działo się z naszą pogodą. To że w zimie czasem nie spadnie śnieg, a w lecie jest upał nie oznacza przecież że totalna zmiana klimatu postępuje.

Poza tym chcę tylko nadmienić, że ongiś, w herbie Lublina (z którego okolic pochodzę) znajdowało się nie winogrono a oliwka, bo je w moich stronach namiętnie uprawiano. A, z tego co wiem, one raczej lubią wysokie temperatury... Znacznie wyższe niż te które mamy obecnie.

Z resztą, poczekamy- zobaczymy.

Użytkownik harap edytował ten post 25.01.2010 - 15:27

[Lia]

Przyszła nagle mroźna zima i już robią szum - zupełnie jak ze sprawą globalnego ocieplenia, które jakoby było spowodowane działalnością człowieka. Co jakiś czas pojawiają się takie newsy i co? Minie tydzień, wszyscy zapomną; wpuszczą jednym uchem, drugim wyjdzie. Każdy szuka taniej sensacji, byle tylko na czymś zarobić i żeby jego nazwisko było zapamiętane ("tak, to JA to odkryłem!").

Denerwuje mnie już czytanie takich rewelacji. O tym, że poprzednia epoka lodowcowa pojawiła się w niespełna sześć miesięcy jest wiadome od dawna. Nagle pojawia się wiadomość jak ta wyżej czyniąc z tego odkrycie roku. Nasz klimat się zmienia i jest to naturalna kolej rzeczy. Doświadczyliśmy kilka stuleci temu małej epoki lodowcowej (jest to udokumentowane choćby na obrazach) i ludzie jakoś przeżyli.

[_Silent_]

Bo tak jest. Będą większe skrajności. Latem skrajne warunki, częstsze anomalia a zimą po dupie albo brak zimy, jak to ostatnio bywało. Nasz europejsko-afrykański prąd jest w kryzysie. Jak myślisz dlaczego?

Podstawowym błędem poznawczym jest zakładanie, że coś takiego jak anomalia pogodowe w ogólę istnieje. Wszystko jest anomalią tak jak i wszystko jest normalne. Zależy to bowiem jedynie od przyjętego punktu odniesienia. Ziemia, tak czy inaczej, dąży do stanu równowagi i o ile pewne zmiany pogodowe mają miejsce to nie są to żadne anomalia ani nie trzeba wszczynać paniki. Trzeba to po prostu zaakceptować i się przystosować.

[Lynx]

To jest bardzo dziwne i coraz bardziej irytujące, niech się naukowcy zdecydują, NAUKA jako NAUKA jest jedna więc albo jedni się mylą i jest globalne ocieplenie i jest ciepło, albo drudzy się mylą i ma byc zlodowacenie czyli jest zimno albo zmian klimatu nie da się przewidziec i nic nie będzie.

Jeśli ktoś opiera sie na źródłach takich jak niewiarygodne.pl, to faktycznie może poczuć się oszołomiony i i uznać, że nauka nie potrafi zająć jednoznacznego stanowiska w żadnej sprawie. Ale w końcu taka jest zasada działania wszelkich brukowców, do których niewiarygodne.pl bez wątpienia należy. Im chodzi tylko o wzniecenie sensacji, a nie o rzetelną informację.

Patterson o wynikach swoich badań poinformował pod koniec października ubiegłego roku. Ważne jest, że nie dotyczyły one początku ostatniego globalnego zlodowacenia w ogólności, a tylko młodszego dryasu, czyli relatywnie krótkiego okresu ochłodzenia klimatu u schyłku ostatniej epoki lodowej, który objął głównie półkulę północną. Od dawna wiadomo, że młodszy dryas zaczął się gwałtownie - w różnych publikacjach padają okresy od roku do 10 lat, zaś rezultaty pracy Pattersona każą przypuszczać, że bardziej prawdopodobne są te zakładające najkrótsze przedziały czasowe. Jasne jest, że tak szybkiej zmiany klimatu nie można wytłumaczyć powolnymi procesami.

W tej chwili istnieją dwie hipotezy wyjaśniające tą zagadkę, przy czym odkrycie Pattersona nie potwierdza ani nie podważa żadnej z nich. Pierwsza z koncepcji upatruje przyczyn nawrotu zlodowacenia w spływie wód z gigantycznego jeziora Agassiz do Atlantyku, co miałoby zablokować cyrkulację termohalinową na tym obszarze. Druga zakłada, że ochłodzenie klimatu spowodował upadek komety na terenie Ameryki Północnej.

Można więc uznać, że straszenie scenariuszem "Pojutrze", bez zwrócenia uwagi na konieczność zajścia gwałtownych wydarzeń, jest zwykłym sianiem paniki.

[22z]

Wracam do domu, odpalam kompa, czytam newsa i wierzyc sie nie chce. Ja nie rozumiem jednego, po co w ogole straszyc ludzi czyms takim? Jesli to ma zajsc za 6 miesiecy to zajdzie, ale skad my wiemy, ze tak bedzie na 100%? U mnie na razie ktory dzien trzyma -27 C, ale przyjdzie maj, sniegu nie bedzie... a jak bedzie snieg i mrozy to wtedy mozemy mowic o epoce lodowcowej.
Moze wygladam na ignoranta, no ale w sumie to przewidywanie wiecej niz miesiec w przod jest po prostu rozpatrywaniem scenariusza ktory na 95% sie nie spelni, a szczegolnie to, jak ktos juz zauwazyl, przyroda jest nieprzywidywalna.

Pozyjemy, zobaczymy. Na razie nie ma zadnych mocnych faktow jak dla mnie.

[Jarecki]

Jeżeli ktoś nie widział tego materiału bezpośrednio w TV z pomocą przychodzi serwis You Tube

[url="http://www.youtube.com/watch?v=yWpAOLzxyaE"]http://www.youtube.c...h?v=yWpAOLzxyaE[/url]

Tutaj alternatywne źródło.