15 odpowiedzi w tym temacie

[Aquila]

Tak właściwie to nie planowałem bawić się w astrofotografię zbyt wcześnie, bo najpierw chciałem jak najlepiej "rozpracować" sprzęt, ale wczoraj coś mnie ruszyło i pomyślałem sobie "czemu nie?"

Jako że to moje pierwsze zdjęcia (no, tak właściwie to nie pierwsze. Pierwsze, testowe, zostało wykonane telefonem komórkowym w wakacje żeby przetestować jakość obrazu a celem były kobiety pracujace na polu jakieś 500 metrów ode mnie ) to wybaczcie fatalną jakość. Przede wszystkim muszę najpierw przetestować rozmaite ustawienia aparatu - na "auto" bowiem aparat głupieje a na "manual" ma zdecydowanie zbyt wiele opcji

Sprzęt to bodajże najpopularniejszy teleskop dla początkujących - Synta SkyWatcher 8" - zwierciadło 200 mm, ogniskowa - 1200 mm. Aparat - bodajże Canon PowerShot IS3

Metoda - przystaw aparat do okularu i licz na to, że coś tam będzie widać Na zakup odpowiednich przyrządów przyjdzie czas, jak mi się zechce pójść do poważnej pracy.

Warunki - niestety przyznam, że kompletnie nieodpowiednie. Przede wszystkim teleskop stał w pokoju i celował przez zamknięte okno, co samo w sobie jest niewybaczalne Ale zbyt zimno było na jakiekolwiek wychodzenie na dwór. Po drugie seeing również był kiepski. Ale jak mówiłem - nie planowałem robić zdjęć a jedynie zobaczyć co w tych warunkach widać. A że aparat był na półce obok, więc...

Wszystkie zdjęcia są odwrócone tak, że wszytko wygląda tak jak w rzeczywistości.

Księżyc - pierwsza fotka robiona gdy było jeszcze w miarę widno - powiększenie 48x:









Księżyc - powiększenie 96x:









Na największym powiększeniu jakie mogę aktualnie wyciągnąć (240x) w tych warunkach wszystko wyglądało jeszcze gorzej - co prawda można było jako tako rozpoznać szczegóły, ale zdjęcia wychodziły totalnie niewyraźne.

Jako że ten teleskop jest na Dobsonie, więc o fotografowaniu mgławic czy galaktyk mogę sobie zapomnieć Oto jak wygląda mgławica w gwiazdozbiorze Oriona gdy silniczek nie śledzi uciekających gwiazd:



a żeby wyszło coś ładnego to niestety zdjęcie musi się długo naświetlać. Jakiekolwiek próby ręcznej korekty przynoszą żałosne rezultaty:



Na dodatek aparat był trzymany w ręce a ta niestety zawsze odrobinę drga.

No ale korzystając z okazji, że Saturn też jest ładnie na niebie widoczny:



Kolor złapało, ale nic poza tym.



A tutaj, przy najmniejszym powiększeniu, widać że to jednak Saturn - pierścienie ledwie widoczne, ale są. Dodatkowo widoczny był księżyc Saturna - Tytan (tak mi się wydaje). Zdjęcie jednak pogarsza widok - w rzeczywitości pierścienie były lepiej widoczne niż to co widaćna zdjeciu, nawet przy tych złych warunkach. Mimo, że teleskop stał w ciepłym pokoju a za oknem był mróz no i że "patrzył" przez szybę, to jednak było widać (choć mocno rozmazane) piercienie i tarczę planety. Na zdjęciach jednak już nie wychodziły. To samo z Marsem - strasznie rozmyty więc nie było sensu ani oglądać ani tym bardziej robić zdjęć.

No ale czekam teraz aż się zrobi cieplej i będę mógł wystawić teleskop na zewnątrz

[_Silent_]

^^
Nie no, dobson nie jest to fotografowania ale i tak jestem pod wrażeniem tego jak widać Wielką Mgławicę. Mam sentyment do tej części nieba, bo widać ją z okna mojego pokoju

[pawaw1]

Tu jest ciekawy sposób na podłączenie kamerki internetowej do teleskopu

[+.....]

Całkiem niezłe fotki, mimo że robione przez szybę i z ręki

Możesz również pooglądać plamy na Słońcu – aktualnie są dwie – tylko to wiąże się z zainwestowaniem w filtr ND5, zaś oprawę do filtra można zrobić samemu np. http://komety.astrow...anie_filtru.png

[olorin]

[quote name='Aquila' date='25.01.2010 - 01:05' timestamp='1264377911' post='369259']
Tak właściwie to nie planowałem bawić się w astrofotografię zbyt wcześnie, bo najpierw chciałem jak najlepiej "rozpracować" sprzęt, ale wczoraj coś mnie ruszyło i pomyślałem sobie "czemu nie?" [/quote]

I ja zamierzam podłączyć się do mojej Synty, ale to dopiero na wiosne, zmarźlak ze mnie i poza wizualem i to lornetkowym w temperaturze -20, nie mam serca do astronomii;)

[quote]Warunki - niestety przyznam, że kompletnie nieodpowiednie. Przede wszystkim teleskop stał w pokoju i celował przez zamknięte okno, co samo w sobie jest niewybaczalne [/quote]
Tak to niewybaczalne, to jak lizanie lizaka przez folie;).

[quote]Ale zbyt zimno było na jakiekolwiek wychodzenie na dwór. Po drugie seeing również był kiepski. Ale jak mówiłem - nie planowałem robić zdjęć a jedynie zobaczyć co w tych warunkach widać. A że aparat był na półce obok, więc... [/quote]
Zdjęcia Moona znośne jak na takie warunki. Fajnie, że się nie zrażasz, bo wbrew wielu opiniom można całkiem sensowne fotki pstrykać z dobsona (oczywiście mam na myśli focenie Księżyca i planet), a po zakupieniu platformy paralaktycznej to i na DS'y można polować .

[quote]
Jako że ten teleskop jest na Dobsonie, więc o fotografowaniu mgławic czy galaktyk mogę sobie zapomnieć Oto jak wygląda mgławica w gwiazdozbiorze Oriona gdy silniczek nie śledzi uciekających gwiazd:[/quote]
Zobacz jaki efekt można uzyskać właśnie z dobsa, oczywiście tutaj nie obyło się bez wspomnianej "platformy" - klik i jeszcze jeden przykład + klik

No i królowa nieba => M31


[quote]Na dodatek aparat był trzymany w ręce a ta niestety zawsze odrobinę drga.[/quote]
Tu przydało by się jednak mocowanie.



A tutaj, przy najmniejszym powiększeniu, widać że to jednak Saturn - pierścienie ledwie widoczne, ale są. Dodatkowo widoczny był księżyc Saturna - Tytan (tak mi się wydaje). [/quote]
Coś tam wyszło... Gdyby nie to, że fociłeś przez szybę efekt byłby o niebo lepszy. Zobacz na tą fotkę: klik.
Koleś robił ją co prawda z Synty 10", ale z ósemki wyciśniesz to samo (oczywiście jeżeli umiejętności na to pozwolą.

[quote]Zdjęcie jednak pogarsza widok - w rzeczywitości pierścienie były lepiej widoczne niż to co widaćna zdjeciu, nawet przy tych złych warunkach. [/quote]
Oj, w rzeczywistości Saturn przez Synte prezentuje się duuuuużo lepiej (przy dobrym seeingu). Można na nim dostrzec "Przerwę Cassiniego", a i "Przerwę Enckego" widziałem. Oprócz tego to i pasy na tarczy planety są dobrze widoczne.

[quote]No ale czekam teraz aż się zrobi cieplej i będę mógł wystawić teleskop na zewnątrz
[/quote]
i ja na choć troche lepsze warunki temperaturowe czekam ,bo choć te obserwacyjne sa ostatnio wspaniałe to mróz mnie wypłasza po 20 minutach

[quote name='Muhad' date='25.01.2010 - 11:35' timestamp='1264415742' post='369272']
[quote name='pawaw1' date='25.01.2010 - 10:52' timestamp='1264413143' post='369268']
Tu jest ciekawy sposób na podłączenie kamerki internetowej do teleskopu
[/quote]

Mi chodzi o coś innego.
Ja się zastanawiam w jaki sposób mogę przybliżenie teleskopu zgrać z możliwościami aparatu i jak w ogóle zrobić, by połączyć aparat z teleskopem. W warunkach domowych bez jakiś dodatkowych sprzętów nie mam możliwości
[/quote]

Można to zrobić dwojako. Można przystawić aparat do okularu (tak jak to zrobił Aquila), którym to właśnie "wyregulujesz" sobie powiększenie, bądź podłączyć aparat to tzw. "głównego ogniska" teleskopu, zamiast okularu wstawiasz właśnie aparat, tu powiększenia mierzy się długością ogniskowej teleskopu. Nie wiem jakiej średnicy masz wyciąg w teleskopie i jakiego aparatu chcesz uzyć jako detektora światła, bo od tego zależy czy dobór przejściówki, którą "zestaw" połączysz.

Użytkownik olorin edytował ten post 25.01.2010 - 12:26

[+.....]

Projekcja afokalna

[Aquila]

Wow, faktycznie fantastyczne zdjęcia można robić. Żałuję tylko, że nie miałem aparatu jak pojechałem na południe do wujka - tam warunki były idealne a Jowisz - fantastyczny. Wiem też, że da się zrobić piękne zdjęcia nawet przy pomocy tego teleskopu, no ale warunki to podstawa. Tutaj były beznadziejne, więc i zdjęcia są jakie są. Czekam na ocieplenie klimatu

Szkoda tylko, że póki co nie bardzo mogę robić zdjęć przy maksymalnym powiększeniu. Jak założę okular 10 mm to ta średnica okularu jest strasznie mała i aparat w ogóle tego nie łapie. Musi być odpowiednie mocowanie, a tego póki co nie ma. No ale jak już mówiłem - to dopiero raczkowanie, w przyszłości na pewno będą wychodzić ładniejsze

[olorin]

Wow, faktycznie fantastyczne zdjęcia można robić. Żałuję tylko, że nie miałem aparatu jak pojechałem na południe do wujka - tam warunki były idealne a Jowisz - fantastyczny. Wiem też, że da się zrobić piękne zdjęcia nawet przy pomocy tego teleskopu, no ale warunki to podstawa. Tutaj były beznadziejne, więc i zdjęcia są jakie są. Czekam na ocieplenie klimatu

A wiesz co w tym wszystkim najgorsze? A to, że najlepsze warunki seengowe trafia się najczęściej właśnie zimą, w mroźne dni:D

Szkoda tylko, że póki co nie bardzo mogę robić zdjęć przy maksymalnym powiększeniu. Jak założę okular 10 mm to ta średnica okularu jest strasznie mała i aparat w ogóle tego nie łapie.

Chodzi Ci pewnie o krążek światła jaki wychodzi z okularu (choć i sam okular jest "węższy"), tutaj faktycznie nic bez mocowania nie zdziałasz. Dodatkowo wraz z powiększeniem będzie rosła podatność obrazu na drgania...

Musi być odpowiednie mocowanie, a tego póki co nie ma. No ale jak już mówiłem - to dopiero raczkowanie, w przyszłości na pewno będą wychodzić ładniejsze

Powodzenia:)

[Dager]

Ten światłosilny "Newton" na prostym montażu Dobsona raczej przeznaczony jest do obserwacji wizualnych komet, mgławic i galaktyk a nie do astrofotografii jako takiej. Nawet Księżyc da się nim obserwować, pod warunkiem użycia silnych powiększeń, gdyż przy mniejszych jego blask będzie oślepiał i męczył oko. Rzeczywiście, już lepiej podłączyć do niego kamerkę internetową, by nagrywać krótkie "wycieczki po Księżycu", lecz to wymaga pewnych przeróbek. Żeby zwiększyć skalę obrazu, trzeba zamienić okular na ujemny telekonwerter, wydłużający ogniskową 2-3 krotnie. Obraz będzie klarowny i nieograniczony kolistym polem widzenia. Oczywiście wymienione elementy muszą dać się połączyć i regulować. Fotografowanie mgławic, nawet tej najjaśniejszej w Orionie (M42) to już inna bajka i bez montażu paralaktycznego z napędem na dwie osie oraz lustrzanki z funkcją wymiany obiektywu, raczej nic z tego nie wyjdzie.
Z astrofotografią zwykle bywa tak, jak z chęcią zanurzenia się w morzu, bez umiejętności pływania. Łatwo utonąć, czyli zwyczajnie się zniechęcić. Radzę praktykować sprawdzoną metodę małych kroków i zacząć fotografowanie nieba od znacznie krótszych ogniskowych. To tez przynosi spora frajdę i przy okazji nabiera się wiedzy i niezbędnego doświadczenia. Oczywiście, fotografowanie nocnego nieba jak i całowanie .... przez szybę, zupełnie mija się z celem.

Pozdrawiam i życzę cierpliwości. Oby do wiosny!

[Aquila]

Dager - po prostu -

[riseman]

Ja również życzę powodzenia i wytrwałości. Mocne nerwy bywają koniecznością Pamiętam jak co noc wynosiłem z garażu kilkunastokilowego heq-5 i niewiele lżejszą tubę. Potem orientacja na Polaris, alignowanie, podczepianie tuby guidującej, podłączanie wszystkiego do prądu i laptopa, wreszcie kilkuset sekundowe ekspozycje... a tu po pół godziny chmury!!! Bez szans na poprawę Czasami dłużej trwa rozkładanie sprzętu niż przyjemność obserwacji czy zrobienia paru klatek...
Na Dobsie dużo nie wywalczysz, Księżyc i planety są w zasięgu bo to jasne obiekty i nie potrzebują dłuższych czasów, DSów z ręki niestety się nie łapie. Ale o tym pewnie wiesz
Uważaj żebyś się nie uzależnił, bo to wciągające i kosztowne hobby
Prezentuj swoje osiągnięcia jak najczęściej!
Pozdrawiam i powodzenia!!!