Dzięki Ci, Panie Boże
Autor tekstu: R. Joseph Hoffmann
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Drogi Panie Boże,
Muszę ci to przyznać: ostatni przypadek twojego niekontrolowanego gniewu był przebojem, jeśli wybaczysz taki zwrot. I twój wybór miejsca — pół wyspy walczących o przetrwanie byłych niewolników z PNB 120 dolarów. Znakomite.
Właściwie, po potopie, to jest chyba twój najlepszy występ do tej pory. Być może lepszy, bo na Haiti, jak ostatnio słyszałem wykończyłeś w kilka dni 120 tysięcy ludzi, podczas gdy całkowita populacja świata w roku 4000 p.n.e. wynosiła tylko około pięć milionów, a obaj wiemy, że starożytny Babilon nie mógł mieć więcej niż powiedzmy 10% z tego. I zabrało to czterdzieści dni — dłużej niż zabrało ci stworzenie całego tego całego kramu. W każdym razie nie kłóćmy się o liczby. Dobra robota.
Domyślam się, że przyczyny, dla których to zrobiłeś, są zupełnie jasne. Wielu bardzo sławnych ludzi mówi, że nie istniejesz. Richard Dawkins mówi, że jesteś urojeniem. Kiedy powiedział to Freud, zesłałeś drugą wojnę światową, żeby podpalić twój wybrany naród, ale to było 65 lat temu, więc oczywiście nadeszła pora, żeby trochę sprawami potrząsnąć. Połknijcie to, Nowi Ateiści. I gdzie jest teraz wasza niewiara?
Zawsze robisz to wtedy (jak mówi Biblia), kiedy ludzie niczego się nie spodziewają, „jak złodziej w nocy". Jesteś Wielki — pierzyć tych , którzy mówią, że nie jesteś.
Bóg nie jest Wielki, co?
Myślę także, że ludzie potrzebowali małej nauczki, jak wygląda prawdziwa katastrofa. O to ci chodziło? (Nie odważyłbym się zgadywać twoich dróg — wybacz bezczelność.) Przeciętny samobójca-morderca zabiera — no ilu — około setki ludzi w twoim Imieniu, jeśli ma szczęście i jego kalesony zapalają się zgodnie z planem. Ale ty się nie bawisz. Zaimponowałeś nam wszystkim tutaj, na dole. Osłupiłeś wręcz.
A czy już powiedziałem o wdzięczności? We wszystkich wywiadach, jakie widziałem, histeryczni ludzie, którzy stracili dzieci i domy, wieśniacy, którzy widzieli dach szkoły zawalający się na klasy pełne dzieci — autentyczny masowy horror tego wszystkiego: no cóż, wszystko, co przychodziło mi na myśl, to twoje zdanie z Księgi Kapłańskiej: „ześlę na was przerażenie, wycieńczenie i gorączkę, które prowadzą do ślepoty i rujnują zdrowie". Jesteś Bogiem swoich słów, bóstwem wypełniającym obietnice.
Nic dziwnego, że dygoczący z głodu ludzie mówią: „Dzięki Bogu zostałem oszczędzony" i „Dzięki Bogu, że nie było to gorsze". Trudno wymyślić, co mogłoby być gorsze, ale założę się, że jeśli jakikolwiek Bóg potrafiłby coś gorszego wymyśleć, to z pewnością Ty.
Szkoły i szpitale będą musiały poczekać. Może domy nie tak prędko zostaną odbudowane. Twoje dzieci chcą, byś wiedział, że kochają Cię, boją się i szanują Ciebie. Wiedzą, że lekarstwem na wszystko, co złe, nie jest edukacja, praca, pieniądze, lepsze rolnictwo — ani to idiotyczne słowo, które słyszę cały czas „infrastruktura". Co to jest i kto tego potrzebuje, kiedy ma się prawdziwą wiarę? Wiedza, że jedynym sposobem pokazania Ci, co naprawdę czujemy, jest odbudowanie kościołów i ponowne rzucenie ludzi na kolana, gdzie jest ich miejsce.
Chciałem tylko powiedzieć: Dziękuję za przypomnienie nam. Dzięki za to, że znowu do nas przemówiłeś.
Źródło: PSR