Skocz do zawartości


Zdjęcie

Brytyjskie obserwacje UFO potroiły się w 2009 roku


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
15 odpowiedzi w tym temacie

#16

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Powtorze za Lynxem "ufo to kazdy obiekt latajacy, ktorego w momecie obserwacji nie da sie zidentyfikowac"

A ja jeszcze raz uściślę swoją definicję, że jest to obiekt, którego nie potrafi zidentyfikować sam OBSERWATOR. Właśnie obserwator jest dla mnie najważniejszym elementem doniesień o UFO. Wiadomo, nikt nie jest alfą i omegą, nie ma osoby, która mogłaby powiedzieć, że widziała już wszystko, co lata, i w związku z tym nic nie jest w stanie jej zaskoczyć. Stąd można wysnuć wniosek, że to, co dla jednej osoby będzie UFO, dla innej może być zjawiskiem całkowicie normalnym i łatwym do wyjaśnienia.

Podam przykład. Od kilkunastu lat prowadzę obserwacje astronomiczne i już od dłuższego czasu uważam, że jestem uodporniony na pochopne nazywanie różnych zjawisk mianem UFO. A jednak. Parę lat temu zobaczyłem na niebie lecący obiekt w kształcie litery V, którego kontury wyznaczało 5 bardzo słabo świecących ciemnopomarańczowym blaskiem i nieregularnie mrugających światełek. To coś leciało bezgłośnie i stosunkowo nisko nad koronami drzew. Zatoczyło łuk nad moją głową, po czym zniknęło nad lasem. Nie mogłem tego porównać do żadnego zjawiska, jakie widziałem wcześniej, nie przychodziło mi też do głowy żadne sensowne, racjonalne wyjaśnienie. Słowem - widziałem UFO. Tymczasem gdyby obok mnie stał wtedy ktoś, kto dwa lata później całkowitym przypadkiem naprowadził mnie na rozwiązanie tej zagadki, zapewne poskładałby się ze śmiechu słysząc mój okrzyk zdziwienia. Dla niego bowiem było to zjawisko, które oglądał już wielokrotnie i dobrze wiedział czym ono jest.

Tak więc uważam, że o UFO nie powinno się mówić w oderwaniu od osoby obserwatora.
  • 1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych