6 odpowiedzi w tym temacie

[riseman]

Najzimniejsze miejsce na Ziemi




Mieszcząca się na Antarktyce Stacja VOSTOK jest aktualnie uznawana za najzimniejsze miejsce na planecie.
21 lipca 1983 roku zanotowano tam -89.2 stopni Celsjusza. Możliwe jest, że temperatura spadnie jeszcze
bardziej, nawet do około -96°C, jeśli nadarzą się "idealne" warunki atmosferyczne.

John Turner, wraz z kolegami z British Antarctic Survey przeanalizowali warunki pogodowe, podczas których
padły rekordy najniższej temperatury. Okazało się, że przyczyną zjawiska był niezwykły, prawie
nieruchomy wir atmosferyczny. "Odizolował on Vostok i nie dopuścił napływu ciepłego powietrza, które
normalnie przychodzi znad oceanu", mówi Turner. Po tym wielkim ochłodzeniu, temperatura podskoczyła
o prawie 20 °C w ciągu jednego dnia.



Stacja badawcza Vostok na Antarktyce


Jeśli wiatr powiałby z mniejszą prędkością i podobny wir skupiłby się w okolicach stacji Vostok,
temperatura mogłaby spaść o kolejne 6 °C lub więcej - sądzi Turner. Jednakże badacze twierdzą, że
najzimniejsze ze wszystkich miejsce może znajdować się w okolicy Dome Argus (najwyższy punkt pokrywy
lodowej we Wschodniej Antarktyce - przyp. tłum.), gdzie z racji wyższego położenia temperatura mogłaby
spaść poniżej -100°C. Jak twierdzi Turner, rozumienie przyczyn skoków temperatur jest ważne dla
poprawnej interpretacji wyników z pobranych z głębi pokrywy lodowej próbek.

tłumaczenie dla paranormalne.pl: riseman
źródło: New Scientist
http://www.newscient...e-on-earth.html
zdjęcia: www.newzeal.com, www.antarcticconnection.com

[martius]

Ciekawe, czy przy takiej temperaturze można normalnie oddychać bez szkody dla układu oddechowego ?

+1 za artykuł

Użytkownik martius edytował ten post 10.01.2010 - 19:18

[riseman]

Ciekawe, czy przy takiej temperaturze można normalnie oddychać bez szkody dla układu oddechowego ?

+1 za artykuł

Dobre pytanie, myślę, że stosują tam jakieś zabezpieczenia typu maski lub podobne. A może skoro to Rosjanie to stosują inne "metody" ochrony przed zimnem?

W komentarzach pod artykułem na stronie New Scientist nie było nic na temat ochrony układu oddechowego, ale za to pojawiły się ciekawe wpisy dotyczące np. zamarzania dwutlenku węgla w tak niskiej temperaturze. Piszą tam, że CO2 samoczynnie zamarza i przekształca się w ciało stałe (tzw. suchy lód) w temperaturze -78 C, ale pod warunkiem, że ciśnienie CO2 byłoby rzędu 1 atmosfery. W naturalnych warunkach takie nie będzie i żeby "zamrozić" dwutlenek węgla temperatura musiałaby spaść do około -140 C, co jest już raczej niemożliwe na powierzchni naszej planety... Dlatego suchy lód wytwarzany jest sztucznie metodami przemysłowymi a nie "wydobywany".

[tatik]

Oczywiście że palmę pierwszeństwa w zanotowaniu minusowych temperatur ma rosyjska stacja naukowo badawcza "Wostock” Z zapisów wynika że bito tam rekordy niskich temperatur np: w 1983 roku zanotowano tam rekord minusowej temperatury na Ziemii czyli-88 stopni celsjusza! Skoro teraz osiąga prawie setkę mamy ewidentny dowód na globalne ocieplenie.

[Lynx]

Skoro teraz osiąga prawie setkę

Naprawdę osiąga? Bo w tytułowym artykule jak byk stoi, że rekord z 1983 r. jest nadal aktualny. Te same dane serwuje Wikipedia.

mamy ewidentny dowód na globalne ocieplenie

Myślę, że taki sarkazm byłby bardziej uzasadniony, gdybyś przy okazji wyjaśnił, w jaki sposób pojedynczy pomiar z Antarktydy wyekstrapolowałeś do globalnego trendu temperatury ;->

Zauważyłem, że od czasu słynnego (i nigdy nie udowodnionego) fałszerstwa danych z CRU wszystkie wątki na tym forum poruszające sprawy pogody lub klimatu sprowadzają się wyłącznie do czystej demagogii. Szkoda, bo kiedyś można było podyskutować w w normalny sposób.

[Branka]

Inne zimne miejsca:
http://www.odyssei.c...-/750_news.html

Użytkownik Branka edytował ten post 16.01.2010 - 20:54

[CzstSrkzm]

Skoro teraz osiąga prawie setkę mamy ewidentny dowód na globalne ocieplenie.

W skrócie, prosto, żartobliwie.
Rok 2050: Na wskutek roztopienia się lodowca na Grenlandii (w wyniku globalnego ocieplenia) zakłóceniu uległ prąd oceaniczny Golfsztrom, poprzez zasilenie masą zimnej i słodkiej wody. Europa zostaje pozbawiona dopływu ciepłego prądu, a co za tym idzie średnia temperatura w w północnej Europie drastycznie się obniża, co rozpoczyna mini-epokę lodowcową. W bloku lodu siedzi dziadek Tatik, i mamrocze pod nosem: "ocieplenie, pierdzielnie".

Trochę poważniej:
Termin "Globalne Ocieplenie" nie oznacza, że w każdym miejscu na globie temperatura wzrośnie, ergo wszędzie zrobi się cieplej. Klimat na Ziemii przypomina skomplikowany domek z kart, i jest równie kruchy - przy czym nawet nie znamy pewnych zależności w nim zachodzących. Jest kwestią sporną, czy to proces naturalny, czy może mamy jakiś wpływ, a jeśli tak, to jaki (problemem jest to, że w tym sporze po obu stronach są dość poteżne siły) etc. Natomiast kwestią sporną nie jest, że klimat się ociepla, a pisanie "na chłopski rozum" - "bzdura, bo tutaj zimniej" jest dość...zabawne. Przytoczony zresztą w żartobliwej formie przykład Golfsztromu też żartobliwy nie jest - to prawdopodobny scenariusz w przypadku zaniknięcia tego prądu. Obniżenie o ok -10 stopni średniej temperatury w Europie pewnie byłoby dla niektórych koronnym argumentem na "bzdurność" globalnego ocieplenia