Wystarczy eksperyment, którego wyniki będą wykraczały poza możliwości interpretacji współczesnej fizyki, a cały "ustalony porządek" legnie w gruzach sam z siebie.
Interpretowac mozna roznie, i z tym sie nie da walczyc - kazdy na podstawie wlasnych doswiadczen wybiera ktora droga chce dalej zmierzac.
Szczerze mowiac? To wszystko co okresla sie jako "wlasciwosc" wykracza poza moje pojmowanie.
Czy jak popchne kule i ona zderzy sie z druga to to bedzie wlasciwosc, czy raczej akcja-reakcja?
A jesli w przewodniku poplynie prad wytwarzajac wokol siebie pole mag. oddzialujace sila na drugi w ktorym takze plynie prad, to to tez bedzie wlasciwosc?
Do czego zmierzam? Wspolczesne teorie czesto zamiast podania mechanizmu grawitacji mowia, ze cialo o masie M (wlasciwosc) dziala sila F na cialo o masie m (takze wlasciwosc). O gdzie konkretnie, mechanizm samej masy?
Po pierwsze, rozroznia sie 2 masy: inercyjna i grawitacyjna. I to sa dwa zupelnie rozniace sie pojecia. Jedno to (wg teorii eteru) inercja zgrupowanych amerow, drugie - efekt poruszajacego sie fazowego eteru (tak dla ogolnej jasnosci rozroznia sie korpuskularny (w stanie pokoju) i ten fazowy (poruszajace sie zgrupowania) - oczywiscie definicje nie sa profesjonalne, ale nie chce mi sie szukac lepszych, bo chodzi o pogladowe przedstawienie)
Po drugie, jak chcemy zbudowac teleport na osnowie Wlasciwosci? Czy samochod jezdzi, bo taka jego wlasciwosc, czy moze dlatego, ze jest to zbior logicznie polaczanych czesci maszynowych dzialajacych na zasadzie akcji-reakcji, wcisne pedal - jade szybciej, wcisne stop - zatrzymuje sie? Wlasciwosci nie da sie kontrolowac, natomiast mechanizm tak.
A przytoczenie doswiadczenia Faradaya mialo na celu pokazanie pewnej rzeczy, czyli sily elektromotorycznej indukcji. Powiedzcie mi prosze, czy to nie jest przypadkiem na zasadzie akcji-reakcji? Nie? To czym?
A skad ta przeciwstawna "sila" czerpie energie na prace przeciwko naplywajacemu zmiennemu strumieniu pola magnetycznego? Albo jakim cudem w ogole tak sie dzieje? I na koniec dlaczego podczas zaniku pola induktora, SEM w obwodzie indukowanym probuje "podtrzymywac zycie" tego pola?
Jak mi przytoczycie, ze jest to zwiazane z zakrzywieniem czasoprzestrzeni to na tym mozemy zakonczyc dyskusje, bo ja to widze inaczej, a wy inaczej. To sa dwie interpretacje, niczym sie nie rozniace, oprocz tego, ze Einsteinowska wyklucza istnienie eteru i proboje wydostac sie z tej dziury w ktorej jest aktualnie, zastepujac mechanizm wlasciwosciami czasoprzestrzeni. A propo, kto w teorii wzglednosci sie oddala, Ziemia od podrozujacego w rakiecie czy odwrotnie? No dobrze, a jak plynie czas? Szybciej u kosmonauty czy ziemianina, a moze odwrotnie? Trzeba sie wreszcie zdecydowac.
I dlaczego uważasz, że nic nie wiemy na temat elektrodynamiki?
Alez wiemy, tylko nasza wiedza na nic sie nie zdaje. Dlaczego? Ano dlatego, ze wszystko w przyrodzie w koncu calej hierarchii strukturalnej posiada cos elementarnego, fundamentalnego, co pozwoli "polaczyc" grawitacje z elektromagnetyzmem, co umozliwi wykorzystanie zjawisk elektromagnetycznych w wytworzeniu "antygrawitacji" (wszystkim znany silnik Searla - ktory nikt jednak na oczy nie widzial, a mimo to rosjanom udalo sie powtorzyc ten eksperyment i zarejestrowac utrate ciazenia - a nie bylo to tanie, sam centralny magnes metrowej srednicy jest trudny do wykonania - i zgodnie z posiadana przeze mnie teoria technologii wykonania czegos takiego zgadzam sie z tym) [ale przeciez teoria inna niz eterowa zaprzecza instnieniu zwiazku miedzy jednym a dugim], wyjasnic na podstawie prostych rzeczy skomplikowane zjawiska i to nie jest tylko cel zwolennikow eteru, ale takze relatywistow (choc oni bardziej komplikuja caly proces) - przynajmniej ja tak uwazam.
Co do samego doświadczenia, to albo coś pokręciłeś, albo zapomniałeś dodać, ze zachowanie galwanometru w obwodzie B jest niezależne od obwodu A
Tak, zapomnialem dodac, choc wiedzialem, ze Faraday to samo zanotowal.
Wracajac do astronomii to tam jest sporo odnosnie tych teorii wzglednosci, przesuniec ku czerwienii itd. Sam Hubble mial problem w odpowiedniej interpretacji. A wg teorii eteru to zanikanie drgan tego eteru powoduje utrate kwantow energii fal elektromagnetycznych (i zgodnie ze wzorem ze stala Plancka - czestotliwosc sie zmniejsza) wysylanych z odleglych gwiazd i oto dlaczego wystepuja te przesuniecia.
Ale nie jestem specem od astronomii, ani od kwantow, wiec pozwolcie, ze na tym zakoncze i spokojnie, bez nerwow zajme sie swoimi "odkryciami".
Jak to mowia - wszystko poznaje sie w swoim czasie.