Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nie wszyscy jesteśmy wierzącymi


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9 odpowiedzi w tym temacie

#1

Leeloo_Heaven.
  • Postów: 96
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Napisałam tekst na szkolny Tydzień Tolerancji i uznałam, że w sumie fajnie by było podzielić się nim z Wami. :)
PS. Jeśli temat jest w złym dziale, to proszę o przeniesienie.


Nie wszyscy jesteśmy wierzącymi – religia oczami ateistki


"Nie mam nic przeciwko zorganizowanej religii, każdy czegoś w życiu potrzebuje.

Ale ja po prostu nie przyjmuję tej wiary..."

Lance Armstrong


Co to jest ateizm i kim jest ateista?

Ateizm można zdefiniować jednym zdaniem. Jest to po prostu niewiara w boga – zarówno Boga chrześcijańskiego, Allacha, jak i jakiegokolwiek innego boga. I na tym kończy się definicja ateizmu, ponieważ niewiara w byt nadprzyrodzony, zwany bogiem, to jedyny i konieczny warunek do spełnienia, by nazywać siebie ateistą.

Nie będę opisywała, co myślą ateiści, ponieważ zwyczajnie tego nie wiem – to tak, jakbym miała opisywać wszystkich ludzi na świecie. Każdy z nas jest inny i ma inne poglądy, dlatego byłoby niesprawiedliwością, gdybym pisała o wszystkich ateistach i ateistkach. Doszłoby do krzywdzącego uogólnienia, a tego staram się uniknąć. Dlatego wypowiadam się tylko i wyłącznie w imieniu własnym.

Ateizm to nie jest religia, lecz światopogląd. Religia, jak podaje Słownika Języka Polskiego PWN, to ,,zespół wierzeń dotyczących genezy, struktury i celu istnienia człowieka i świata oraz związane z tym formy organizacyjne’’. Ateizm nie spełnia powyższej definicji - nie zawiera żadnych dogmatów ani nie tworzy swoich kościołów. Owszem, istnieją takie stowarzyszenia do których mogą zapisać się ateiści (jak Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów) ale generalnie rzecz ujmując nie istnieje obowiązek przynależności do jakiejkolwiek organizacji czy stowarzyszenia. Jest to decyzja osobista każdej jednostki. Ponadto w przeciwieństwie do religii ateizm nie posiada żadnego oficjalnego symbolu. Istnieje jedynie symbol Amerykańskich Ateistów, ale nie jest on powszechnie przyjętym znakiem, dlatego mogę powiedzieć, że jako taki powszechny symbol ateizmu nie istnieje.

Czasem podejmuje się starania, by z ateistów stworzyć wojującą, zorganizowaną grupę, tymczasem jedyne, co nas łączy, to niewiara w boga/bogów i racjonalistyczny światopogląd. Patrząc na to racjonalnie, dlaczego ateiści mieliby wojować? Jestem ateistką, a nic mi do głowy nie przychodzi. Pojawiają się zarzuty o to, że ateizm walczy z religią i chce ją zlikwidować, lecz są to kompletne bzdury. Po pierwsze nie widzę powodu, by ateiści mieli to robić, po drugie walka z religią to walka z wiatrakami, a poza tym dlaczego miałabym narzucać komukolwiek swój światopogląd?


Problem moralności

Wiele razy spotykałam się z pytaniem: ,,skoro nie wierzysz w Boga to skąd wiesz co jest dobre, a co złe?’’. Tej wiedzy dostarcza mi humanizm, to zupełnie wystarcza. Ludzie często zapominają, że zasady typu ,,nie zabijaj’’ czy ,,nie kradnij’’ to nie są zasady propagowane jedynie przez chrześcijaństwo. Obowiązują one na całym świecie, niezależnie od religii wyznawanej w danym państwie. Niestety, moralność często jest błędnie utożsamiana z religią.

Często z ateistów robi się ludzi pozbawionych moralności i sumienia. Co więcej, dla wielu ateista równa się nihilista, marksista, komunista, a dla niektórych nawet satanista, lecz uważam, że wynika to ze zwykłego niezrozumienia tematu.

Poza tym, co miałyby powiedzieć takie kraje, jak Republika Czeska czy Francja, gdzie ateiści stanowią sporą część społeczeństwa (w Czechach – 49%, we Francji -32%)? Nie wydaje mi się, by były one współczesnymi ośrodkami zepsucia i rozpusty - tak jak symboliczna Sodoma i Gomora.


Kwestia tolerancji religijnej

Odnoszę wrażenie, że Polacy jako społeczeństwo mocno religijne są jeszcze mało tolerancyjni dla ateistów. Nie rozumiem, dlaczego niektórzy traktują ateizm jako personalny atak na swoją osobę. Czasem wydaje mi się, że ateiści obrażają niektórych wierzących samym swym istnieniem, a nie widzę powodu, dla którego miałabym udawać, że mnie nie ma. Nie podoba mi się również to, że według Katechizmu Kościoła Katolickiego ateizm to grzech przeciwko cnocie religijności. Ateizm nie jest niczym złym, nikomu nie szkodzi i nie zgadzam się z tym, żeby nazywano mnie grzesznikiem tylko za to, że mam inne poglądy religijne.

Ludzie wierzący często zdają się nie dopuszczać do siebie myśli, że można nie wierzyć w boga i że bóg może nie być niezbędny do szczęścia. Wielu osobom wydaje się, że ateista wiedzie puste, smutne i żałosne życie pozbawione jakiegokolwiek sensu. Bo jak tu mieć sens życia, gdy się w nic nie wierzy, nie ma się nadziei na życie wieczne, a jedyną perspektywą, jaka maluje się po śmierci, jest gnicie w ziemi i zjedzenie przez robaki? Dla mnie sens życiu nadaje Miłość, Rodzina oraz Przyjaciele i nie potrzebuję do tego jeszcze boga.


Mam nadzieję, że nie trzeba wielu przekonywać, iż religia nie jest jedynym sposobem na zdefiniowanie wartości danego człowieka. Uważam, że ważniejsze od wyznawanej religii są wartości, jakimi naprawdę kierujemy się w życiu. Każdy ma swoją własną Prawdę.


PS. Żeby nie było niedomówień chciałabym zaznaczyć, że pisząc słowo ,,bóg’’ z małej litery mam na myśli istotę nadprzyrodzoną, a nie konkretnego boga. Słowo ,,Bóg’’ piszemy z wielkiej litery wtedy, gdy mamy na myśli Boga chrześcijańskiego.
  • 2

#2

martius.
  • Postów: 545
  • Tematów: 14
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Bardzo miły w czytaniu tekst, oczywiście mamy obowiązek tolerować ateistów, to każdy ludzie jak inni, tylko szkoda, że niektórzy, zaznaczam, niektórzy ateiści aż tak pewnych religii, mówiąc grzeczniej nie lubią i cały swój wolny czas poświęcają na krytykowaniu katolików, muzułmanów itp ...

Wiele razy spotykałam się z pytaniem: ,,skoro nie wierzysz w Boga to skąd wiesz co jest dobre, a co złe?’’. Tej wiedzy dostarcza mi humanizm, to zupełnie wystarcza. Ludzie często zapominają, że zasady typu ,,nie zabijaj’’ czy ,,nie kradnij’’ to nie są zasady propagowane jedynie przez chrześcijaństwo. Obowiązują one na całym świecie, niezależnie od religii wyznawanej w danym państwie. Niestety, moralność często jest błędnie utożsamiana z religią.


W zasadzie to racja, ale te wartości moralne dyktowane przez humanizm powstały właśnie od głównych religii i filozofii, panujących przez tysiące lat od zarania ludzkości. To dzięki tym religiom i filozofiom staramy się być prawdziwymi ludźmi, a nie zwierzętami polegającymi jedynie na instynkcie.

Użytkownik martius edytował ten post 02.12.2009 - 20:55

  • 0

#3 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

Ja jakiś czas temu zdeklarowałem się rodzinnce jako niewierzący ... Najpierw przkonywali mnie i pytali czemu . Ja im na to ,ze mnie to nie kręci . Osobiście nie potępiam tych co wierzą . Z resztą do końca ateistą nie jestem bo w coś tam wierze w jakąś siłe czy kosmitów xD .Trudno mi tu to opisać . Ale w to co kościół promuje nie wierze .


Wiara według mnie wiara jest po to aby ludzie mieli swego rodzaju konfort psychiczny i mogli mieć nadzieje ,że jak umrą nie przepadną... ,a przy okazji koścół wymyślił piekło aby postraszyć tępe społeczeństwo ! .Jednak teraz gdy to jest nieuniknione kościół musi modyfikować coraz bardziej swoje nauki co wymyka mu się z pod kontroli i dociera do ludzi ,żę ich wiara mozę być fikcją . Jużprędzej jestem skłonny uwierzyć,że jesteśmy experymętem genetycznym kosmitów x D ! . Ale na serio coś mi się wydaje ,że długo tak miło nie będzie i wszystko się posypie ! Ne jestem fanem teori spiskowych ani tego ,żę w 2012 roku będzie koniec świaa ,ale mam wewnętrzne przeczucie ,że za niedługo stanie się coś co "odmienie oblicze ziemi ,tej ziemi " ... sorry za cytat z JP II ale ot najlepiej moje odczucie odzwierciedla .
  • 0

#4

może tak może nie.
  • Postów: 504
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zacznę od nudnego wstępu na temat sensu zamieszczania takich tekstów, tudzież w ogolę sensu pisania w internecie. Nie wiem jak ty, ale ja skrobie coś na monitorze, nie po to aby przekazać innym jakąś drogocenną wiedzę (bo i takiej nie posiadam), ale by samemu czegoś się dowiedzieć. Jeśli ktoś zwątpił w to medium, to ja zapewniam że wciąż pałęta się w nim masę zorientowanych ludzi, prawdziwych znawców najbardziej dziwacznych tematów jakie można sobie wyobrazić. To co uważaliśmy za pewne często okazuje się bzdurą, tak że strach pomyśleć w ile nonsensów jeszcze wierzymy. Nawet jak nikt nie raczy czytać tego co z taką dumą wypluwamy, warto pisać choćby dlatego, że myśl "napisana" jest bardziej krystaliczna niż "pomyślana". Często wydaje się, że mamy na coś swoje zdanie, świetny pomysł, a kiedy przelać to na papier i przeczytać - nie wydaje się brzmieć już tak dobrze. Potraktuje cie tu kochana prawdziwie po naukowemu i pod wzorcową metodą zobaczymy ile jest w tym wszystkim prawdy. Zgodnie z zasadą falsyfikacji własnych tekstów, poczepiam się go jak tylko mogę i zobaczymy czy jakoś się obroni. Ja biorę pod lupę jego pierwszą cześć, a ty lecisz dalej :) Tak by cię to nie zmyliło, ja również jestem głęboko niewierzący.

1) na początek ta definicja ateisty, chyba trochę jednak za uboga. Znany przypadek buddyzmu, gdzie z wymaganymi przez ciebie bogami krucho. Socjolodzy w swoich badaniach dopowiadają często pytanie >>czy wierzysz w "życie po śmierci"<<. Antropologia ma na to jeszcze inne zdanie i nim według mnie należy legitymować atestów. Religie świata obchodzą się bez bogów czy życia pozagrobowego, jednak wszystkie wierzą w jedno - w istoty nadprzyrodzone. Generalnie średnio jest zaczynać definicją przedmiotu, a już najgorzej definicją ze słownika. Jak już, należałoby wysilić się trochę i poszukać definicji bardziej literackiej - może ktoś ładnie ujął to w jakiejś książce, może jakieś fajne zdanie z filmu. Mi nigdy nikt tego nie powiedział, wiec przynajmniej ja powiem tobie.

2)... tym bardziej, że definicja ta ewidentnie cię tutaj pogrąża. tak że sama dostrzegasz potrzebę aby się z niej wytłumaczyć. Niestety ateizm ma swoje jasne stanowisko co do genezy, struktury i celu istnienia człowieka. Ateizm tłumaczy ewolucją powstanie człowieka, psychologia ewolucyjna objaśnia jego funkcjonowanie, a memetyką cel jego istnienia. Także te nieszczęsne organizacje są nam nie na rękę. Aby być szamanem nie trzeba być zrzeszonym w towarzystwie szamanów, dlatego argument, iż nie wszyscy ateiści muszą się zrzeszać nić tu nie dowodzi, bo wyznawcy religii również nie muszą tego robić. Kłóciłbym się, czy szkarłatne "A" o którym wspominasz, tudzież darwinowska rybka nie sa symbolami ateizmu. Są ludzie, którzy noszą je w miejscu krzyżyka, więc coś w tym może być.

3) To że ateiści chcą unicestwić religie, nie jest kompletną bzdurą. Wielu niewierzącym (i mówi tu o tych najbardziej znanych na świecie) przyświeca dokładnie taki cel i głoszą go bez ogródek. Robią to dokładnie z tych powodów dla których nie wierzą - bo uważają, że religie są złe. Przy słabszej wersji tego twierdzenia, gdzie zamiast "chcą unicestwić" wstawimy "pragną osłabić", jestem w stanie zaryzykować że wszyscy świadomi ateiści pragną osłabienia wpływów religii, szczególnie tych wielkich.
  • 2

#5

Leeloo_Heaven.
  • Postów: 96
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

może tak może nie dziękuję Ci bardzo za analizę mojego tekstu. Pisząc starałam się pouczepiać go tam gdzie jest to tylko możliwe, ale widocznie nie udało mi się wszystkiego znaleźć. O ewolucji wiem, o memach co nieco czytałam, ale będę musiała w takim razie zagłębić się w psychologię ewolucyjną, bo szczerze mówiąc nie kojarzę zagadnienia.

Jeśli chodzi o zrzeszanie się, to miałam przypadek, że koleżanka z klasy rozłożyła mnie na łopatki tekstem: ,,czy ateiści mają jakiś kościół?''. Postanowiłam sobie pisząc ten tekst, że wytłumaczę co poniektórym samą istotę ateizmu i wyjaśnię część kwestii o które dosyć często mnie pytano.

Natomiast kwestia unicestwiania religii... jak wyżej wspomniałam, ten tekst pisałam na szkolny Tydzień Tolerancji i byłoby nieco dziwnie, gdybym przyznała, że część ateistów ma poglądy antyteistyczne :D (mam nadzieję, że nie poprzekręcałam).

Przyznaję, dysponuję jeszcze małą wiedzą na ten temat, ale między innymi po to ten tekst tu zamieściłam. Na tym forum jest pełno mądrzejszych ludzi ode mnie i liczyłam na wypunktowanie słabych stron oraz na to, że być może dowiem się nieco więcej.

Pochwalę się jeszcze, że jeden z nauczycieli pogratulował mi odwagi głoszenia i obrony swoich poglądów. :)

Użytkownik Leeloo_Heaven edytował ten post 03.12.2009 - 17:49

  • 0

#6

Hunter.
  • Postów: 302
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ponieważ wypowiadały się głównie osoby niewierzące, to ja jako druga strona też dorzuce swoje dwa grosze. Może w podobnym układzie jak Twój tekst.

Co to jest ateizm i kim jest ateista?

KKK 2123 "Wielu współczesnych nam ludzi nie dostrzega. . . wewnętrznej i żywotnej 29 łączności z Bogiem albo ją wyraźnie odrzuca, tak że ateizm należy zaliczyć do najpoważniejszych spraw doby obecnej"50Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 19..

KKK 2124 Pojęcie "ateizm" obejmuje bardzo zróżnicowane zjawiska. Często spotykaną postacią ateizmu jest materializm praktyczny, który ogranicza potrzeby i ambicje człowieka do przestrzeni i czasu. Humanizm ateistyczny błędnie uważa, że człowiek jest "sam sobie celem, sam jedynym sprawcą i demiurgiem swojej własnej historii"51Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 20.. Inna postać współczesnego ateizmu oczekuje wyzwolenia człowieka na drodze wyzwolenia gospodarczego i społecznego, któremu – jak twierdzi – "religia z natury swej stoi na przeszkodzie, gdyż budząc nadzieję człowieka na przyszłe, złudne życie, odstręcza go od budowy państwa ziemskiego"52Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 20..

KKK 2125 Ateizm, odrzucając lub negując istnienie Boga, jest grzechem przeciw cnocie religijności (Por. Rz 1, 18.). Odpowiedzialność za to przewinienie może znacznie zmniejszyć intencja i okoliczności. W powstawaniu i rozpowszechnianiu się ateizmu "niemały udział mogą mieć wierzący, o ile skutkiem zaniedbań w wychowaniu religijnym albo fałszywego przedstawiania nauki wiary, albo też braków w ich własnym życiu religijnym, moralnym i społecznym, powiedzieć o nich trzeba, że raczej przesłaniają, aniżeli pokazują prawdziwe oblicze Boga i religii" (Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 19..) Często ateizm opiera się na błędnej koncepcji autonomii ludzkiej, która posuwa się aż do odrzucania jakiejkolwiek zależności od Boga (Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 20.). W rzeczywistości "uznanie Boga bynajmniej nie sprzeciwia się godności człowieka, skoro godność ta na samym Bogu się zasadza i w Nim się doskonali" (Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 21). Kościół wie, "że to, co on wieści, idzie po linii najtajniejszych pragnień serca ludzkiego" (Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 21).

Tyle w kwestii ateizmu mówi KKK. Jak widzisz w samym katechiźmie można znaleźć dokładniejszą definicję ateizmu, niż ta podana przez Ciebie. Oczywiście ateizm ma pewnie jeszcze więcej różniących się definicji, ale w to nie wnikam. Oczywiście biorąc poprawkę na to, że miał to być tekst na dzień tolerancji i przedstawiony młodzieży, której te tematy szczególnie nie interesują to się nie czepiam. Dla osób niemających kompletnie pojęcia o ateiźmie jest to jakaś informacja.

Czasem podejmuje się starania, by z ateistów stworzyć wojującą, zorganizowaną grupę, tymczasem jedyne, co nas łączy, to niewiara w boga/bogów i racjonalistyczny światopogląd. Patrząc na to racjonalnie, dlaczego ateiści mieliby wojować?

Wg. mnie, jeżeli ktoś deklaruje się ateistą, katolikiem, protestantem etc. to sam się z danym środowiskiem utożsamia. Więc nie wiem o jakie starania chodzi i kto miałby się starać. Po drugie to racjonalność to ewidentna cecha każdego myślącego człowieka. Jeśłi ktoś nieracjonalnie podchodzi do wiary to może się rodzić fanatyzm, chore poczucie winy, choroby psychiczne etc. Więc nie kojarzył bym racjonalizmu tylko z ateistami, gdyż podświadomie ma się na myśli, że teiści postępują nieracjonalnie.

Poza tym, co miałyby powiedzieć takie kraje, jak Republika Czeska czy Francja, gdzie ateiści stanowią sporą część społeczeństwa (w Czechach – 49%, we Francji -32%)? Nie wydaje mi się, by były one współczesnymi ośrodkami zepsucia i rozpusty - tak jak symboliczna Sodoma i Gomora.

Nie wiem jak z Czechami, ale Francja odbija się powoli od dna. Chodzi mi o sprawę KrK. Tam po rewolucji francuskiej sprawy duchownych, wiary etc. nie były zbyt korzystne. W tej chwili we Francji podobno są katolicy tylko praktykujący albo nie ma ich wcale:) Moim zdaniem to bardzo dobrze. W końcu "Bądź zimny, bądź gorący".

Kwestia tolerancji religijnej

Chyba najbardziej delikatna sprawa. Nie tylko tolerancji pomiędzy ateizmem i teizmem, ale nawet w kontaktach ekumenicznych wciąż nie jest tak jak być powinno.

Czasem wydaje mi się, że ateiści obrażają niektórych wierzących samym swym istnieniem, a nie widzę powodu, dla którego miałabym udawać, że mnie nie ma

Ja uważam odwrotnie. W Polsce spada drastycznie liczba wierzących praktykujących. Myślę, że aby pozostać wierzącym trzeba naprawdę wyrwać się ze współczesnych trendów. Ateistom jest łatwiej z tego względu, że współczesne próby racjonalizowania wszystkiego tylko w pojęciach naukowych temu pomagają. Człowiek raczej bardziej boi się narazić na wykpienie, gdy przyzna się do wiary, niż do niewiary. Oczywiście mogę zrozumieć, że w małych miasteczkach i wsiach jest przeciwnie, ale mi chodzi o większość.

Dla mnie sens życiu nadaje Miłość, Rodzina oraz Przyjaciele i nie potrzebuję do tego jeszcze boga.

Rzeczywiście chwalebne ideały. Nie wiem jak jest w Twoim przypadku, ale wielu ludzi dochodzi do podobnych wniosków z powodu sposobu życia wierzących. Tu się muszę uderzyć w pierś. Z drugiej strony życie zweryfikuje Twoje poglądy, ale dobrze, że szukasz. Też kiedyś szukałem i znalazłem:) Tego życzę i Tobie:)

Mam nadzieję, że nie trzeba wielu przekonywać, iż religia nie jest jedynym sposobem na zdefiniowanie wartości danego człowieka. Uważam, że ważniejsze od wyznawanej religii są wartości, jakimi naprawdę kierujemy się w życiu. Każdy ma swoją własną Prawdę.

Tutaj jest błąd logiczny. Ja nie wyznaję religii, ale wiarę. Z religią się mogę utożsamiać. Jeżeli ktoś mi mówi, że jest katolikiem to raczej spodziewam się jakie ma wartości, tak samo w przypadku ateisty. Więc tutaj teza o sposobie wyznaczania wartości raczej upada. Oczywiście w przypadkach klarownych, nie mówię tu o niepraktykujących czy poprostu niewierzących z tego powodu, iż mają to w nosie:) A co do tego, że każdy ma swoją prawdę to też trochę dziwne. Żyjemy w społeczeństwie i jakieś prawo musi obowiązywać, a w kwestiach światopoglądowych, gdy ktoś mówi, że jest katolikiem to powinien być radykalny. Inaczej co to za katolik? A co do ateizmu to jeśli ktoś wyznaje taki czysty ateizm to też raczej podchodzi do sprawy radykalnie.
A jeszcze co do moralności to publikując swoje teksty, każdy jest odpowiedzialny za to co pisze i jak to wpłynie na drugą osobę, która to będzie czytać. Dlatego podoba mi się, że nie używasz chamskiego i pełnego wrogości języka. To rozumiem:)
  • 1

#7

Leeloo_Heaven.
  • Postów: 96
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hunter faktycznie zgodzę się, że jeśli chodzi o definicję ateizmu to zaniedbałam ją.

A co do tego, że każdy ma swoją prawdę to też trochę dziwne. Żyjemy w społeczeństwie i jakieś prawo musi obowiązywać, a w kwestiach światopoglądowych, gdy ktoś mówi, że jest katolikiem to powinien być radykalny. Inaczej co to za katolik? A co do ateizmu to jeśli ktoś wyznaje taki czysty ateizm to też raczej podchodzi do sprawy radykalnie.


Zgadzam się z Tobą, ale jak praktyka pokazuje - bywa różnie. Nie cierpię takiej pseudoreligijności, gdy ludzie chodzą do kościoła by np. pochwalić się nowymi butami czy futrem, albo i samą nawet obecnością. Dla mnie jest to zwyczajna obłuda, a takie 'średnie' postawy mnie drażnią. Dokładnie, albo zimny albo gorący.

Pisząc: ,,Mam nadzieję, że nie trzeba wielu przekonywać, iż religia nie jest jedynym sposobem na zdefiniowanie wartości danego człowieka.'' - nie mam na myśli wartości moralnych jakimi człowiek się kieruje (np. miłość), lecz wartość człowieka. Jejku, mam nadzieję, że mniej więcej rozumiesz o co mi chodzi, bo nie mogę się wysłowić. :)

Dzięki za wskazanie kolejnych słabych stron, robi się ich po prawdzie sporo, a mnie trochę głupio, ponieważ widzę jak bardzo niedoskonały jest ten tekst, ale człowiek uczy się na błędach. :)
  • 1

#8

limonka.
  • Postów: 920
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Religia, jak podaje Słownika Języka Polskiego PWN, to ,,zespół wierzeń dotyczących genezy, struktury i celu istnienia człowieka i świata oraz związane z tym formy organizacyjne’’.


I kluska. A czy ateiści nie wierzą, że człowiek powstał wyłącznie dzięki ewolucji? Wierzą, tadam! Wiem z autopsji :)
  • 0

#9

skorpion.
  • Postów: 6
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Leeloo_Heaven moim zdaniem bardzo dobrze napisałaś ten tekst. Dosłownie popieram go.
Jak chodzi o kwestie tolerancji niestety często jest tak przynajmniej w mieście w którym mieszkam że brakuje jej w każdym stopniu i to nie zależnie od stron. Jedni krytykują drugich . Moim zdaniem najważniejsze jest człowiek a nie religia.
  • 0

#10 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

LeeLoo, popieram Twoje niezadowolenie z powodu braku tolerancji.
Natomiast powiem Ci, że gdy będziesz miała starczy wiek i będziesz czuła,że to już moment - wtedy Cię najdzie myślenie o Bogu.
Teraz jesteś młoda i zbuntowana.
Jeśli o mnie chodzi. Jestem jak prawie ateista, bo nie wyznaję żadnej religii. Moim zdaniem one także nie są potrzebne do życia. Uważam też, że nie ma osobowego Boga, który w chmurach czeka by Ci nawytykać Twoje błędy. Nie.

Dla mnie cały wszechświat jest nim.

Powodzenia dziewczyno i obyś to szczęście odczuwała także za lat 50.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych