2 odpowiedzi w tym temacie

[wodnik]

Sytuacja jest następująca ;Mały pokoik w fotelach siedze ja oraz moja dziewczyna, koło fotelu mojej dziewczyny stoi segment na nim stoi butelka plastikowa 1,5l z wodą do połowy pełną ,wtrakcie rozmowy ja wstaje podchodze do mojej dziewczyny i w tym momencie butelka spada na podłogę dodam że butelka stała nisko na wysokości pasa oraz że wstałem energicznie z fotela. Nie chodzi mi o duchy, ale czy czlowiek może posiadać energie o której nie wie a od czasu do czasu zdarzyć się mogą takie dziwne zdarzenia.2.Nastepna jest o wiele dziwniejsza siedzie na łóżku które stoi pod oknem mam zwyczj taki że stawiam na parapecie każdy napój jaki pije żeby był bliżej pod ręką tego dnia nalałem w szklankę wodę, w trakcie oglądania telewizji kawałek szklanki wielkości półksiężyca odskoczył odrywając się od szklanki na wysokośc sufitu szklanka stała dalej bez tego kawałka 3.następny przypadek w trakcie przechodzenia z pokoju do kuchni zadzwonił dzwonek do drzwi podszedłem do drzwi i otwożyłem je ale nikogo nie było .3.Następny miał miejsce w pokoju obok, kiedy mój ojciec jeszcze palil papierosy na ławie stała z grubego szkła popielniczka, ojciec coś robił na balkonie moja mama która szła do niego zauważyła że popielniczka leży w dwóch kawałkach na ławie bez żadnych drobnych odprysków ,dodam że pierwsze zdarzenie nie miało miejsca w moim domu.A wszystkie przypadki zdażyły się na przelomie 10 lat .POZDRAWIAM wszystkich ,na pewno to nie są opisy zdarzeń szczegółowe, ale chciałem opisać te zdażenia po krutce i zamieścić je na forum .Zdażenia są autentyczne,

[Chey]

Każdy nasz ruch oddziałuje na inny przedmiot mam łóżko, a na przeciwko telewizor oddalone od niego o jakiś 0,5m, dodam jeszcze, że żaden element z jakiejkolwiek strony się z ów szafką na której stoi telewizor nie styka. I jest taka sytuacja: leżę sobie w łóżku i się uczę, robię taki lekki ruch i telewizor, że tak powiedzmy 'skrzypi'. Nic nadzwyczajnego.

Ostatnio mi żyrandol w kuchni spadł, sam z siebie, mojej babci o mało co nie zabił. Ta twoja popielniczka jak mój żyrandol musiały być niezauważalnie uszkodzone, jakaś głęboka rysa mogła być- i co? jak weźmiesz ją do ręki w odpowiedni sposób to się nie dziw, że się rozpadnie A to, że złamała się na pół bez żadnych małych okruchów to wina grubego szkła, ono takie jest.

Napój mógł być za gorący lub za zimny, mi tak pod wpływem gorąca talerz wystrzelił, też pod sufit, kolejna rzecz mało interesująca.

[Ana Mert]

1. No cóż, ruch potrafi się przenieść po przedmiotach. Wstałeś, poszedłeś w stronę dziewczyny, poruszyłeś podłogą, podłoga poruszyła segmentem a segment butelką. Taka reakcja łańcuchowa.

2. Albo woda była zbyt zimna lub zbyt gorąca jak zasugerował mój poprzednik albo też szklanka była zrobiona z tzw. nietłukącego szkła (duralex) które choć trudno zbić potrafi samo z siebie pęknąć a nawet... wybuchnąć (u mnie tak wybuchnął talerz).

3. Albo ktoś się bawił albo zwarcie w instalacji.

3(4?). Tu już na 99% wina "nietłukącego szkła". Jak mówię lubi ono samo z siebie strzelić a nawet wybuchnąć.
Może jeszcze szklanka i popielniczka były z jednego zestawu?

Btw: Używaj enterów