(...)
Dzieci indygo są też spokojne z natury, opanowane, ale tu chodzi o środowisko w którym się znajdują, gdy są źle traktowani, są okłamywani to wtedy pojawia się u nich agresja, w_końcu mają waleczne JA,
Nie wiem, czy nie zauważyłeś, ale nawet zwierzę, jeśli będzie źle traktowane, to zacznie się bronić/pojawi się u niego agresja. Reagowanie agresją na złe traktowanie to obrona, i cecha ta charakteryzuje praktycznie każde zwierzę oraz większość ludzi.
Doceniam też fakt, że totalnie olałeś większość argumentacji w moim poście, odpowiadając tylko na jedno zdanie. Nie ma to jak manipulacja "ku chwale prawdy". Dowodów nadal brak, logiki też, są za to mało konkretne hasełka o "rozwoju duchowym".
ale oni mają zniszczyć te chore systemy, które juz upadaja,
Na jakiej podstawie uważasz, że "te chore systemu upadają"? I dlaczego jesteś za ich zniszczeniem? Biorąc pod uwagę twoje "mondre" posty domyślam się, że nie masz jakiegokolwiek pojęcia czym jest wolny rynek, globalizacja etc., a już chcesz to obalać.
Przy okazji - globalizacja to najlepszy sposób na zmniejszenie ilości i skali wojen, jeden potężny kraj tak szybko nie zaatakuje drugiego mocarstwa, bo miałby za dużo do stracenia (partner handlowy etc.). Owszem, gatunek ludzki jest chory (wpisane w geny), ale wolny rynek, chociaż nie jest najlepszym rozwiązaniem, robi za kaganiec i jednocześnie bat. Nie ważne, że kaganiec brzydko wygląda - ważne, że powstrzymuje tego rozjuszonego psa przed przegryzieniem komuś szyi.
mówiąc prawde, a nie zabijanie wszystkich i poniżanie.
Jeśli mówienie prawdy polega na wrzeszczeniu, że istnieje spisek bez popierania tego argumentacją, to nie wróżę takiemu "zmienianiu rasy ludzkiej" powodzenia. A co do poniżania - pragnę przypomnieć, że to właśnie "dzieci indygo" są określane jako "łatwo popadające we frustrację" czy skrajnie aroganckie, nie mówiąc już o tym, że wszelkiego rodzaju "oświeceni" ciągle się wywyższają, pisząc, że reszta powinna się "przebudzić", "przestać tkwić w swoim małym świecie" i tak dalej.
Dzieci kryształowe, to też indygo, tylko oni mają już inne zadanie do wykonania.
Ok, czyli tak: grupy te nie różnią się od siebie niczym, ale mają diametralnie inne zadania do wykonania. Wychodzi więc na to, że któraś z tych grup nie jest przystosowana do wykonania danego zadania (brak specjalizacji). Nie wiem, kto to planował (tzn. który wymyślony bożek), ale na pewno miał w głębokim poważaniu jakąkolwiek logikę.
Użytkownik Tekeeus edytował ten post 29.09.2009 - 18:37