Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dzieci Indygo


  • Please log in to reply
41 replies to this topic

#1

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Interesuje mnie w jaki sposób zapatrujecie się na ,,wyjątkowość" osób, które uważają się za indygo czyli jak w temacie proszę o opinie :) Proszę o nie przenoszenie tematu, jest w hydeparku, a nie w innym dziale po to ażeby o tym pogawędzić i wyrazić opinie o tej nowej modzie na bycie wyjątkowym.

Użytkownik livin edytował ten post 28.09.2009 - 07:29




#2

dżek.

    Muzyka Śnieżnych Pól

  • Postów: 1196
  • Tematów: 280
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 39
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

hahah wiedziałem, że to się nie zakończy na shoutboxie :P
troszkę chyba pomyliłaś działy, ale to nic..
co do tematu znalazłem gdzieś na jakimś forum taki tekst..

rodzice po prostu wolą postrzegać swoje dzieci jako wyjątkowo obdarzone niż cierpiące na ADHD

wg mnie wszystko jasne :D



#3

Romczyn.
  • Postów: 757
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

indygo to coś jak różowy? No jak ktoś uważa że jest różowy to nie mam nic przeciwko znam parę takich blondo-indygo.



#4

Ciekawy.
  • Postów: 28
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak, dodatkowo można znaleźć informacje, że dzieci Indygo rodziły się od lat 70 do mniej więcej 2000 roku, a po 2000 roku zaczęły pojawić się dzieci Kryształowe - lepszy model. Nauka rzecz jasna podchodzi do sprawy bardzo sceptycznie co nie jest tu argumentem kluczowym, ale wg mnie każdy rodzic chce, chciał i będzie chciał żeby jego dziecko było wyjątkowe i na tym się to opiera. Znalazłem nawet w sieci testy - Czy Twoje dziecko jest Indygo ;) KLIK

Zwróćcie uwagę na pytanie - wg mnie można pod nie podciągnąć każde dziecko ;)

Moja mama pracuje z dziećmi od 40 lat (przedszkole) i pytałem jej czy widzi zmianę w zachowaniu dzieci na przełomie tych lat i wg niej takowa zmiana jest, dzieci są inne i zachowują się inaczej niż te z lat 70 są swobodniejsze, bardziej pewne siebie, łatwiej wyrażają uczucia, ale uwarunkowane jest to innym otoczeniem w który się rodzą, większą swobodą i świadomością wychowawczą rodziców, otwartością na świat itd. - generalnie mama jako psycholog i pedagog z 40 letnim doświadczeniem nie widzi w tym niczego dziwnego, a raczej naturalną kolej rzeczy.

#5

limonka.
  • Postów: 920
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Mnie wydaje się, że istnieją na świecie rodzice i dzieci [ale takie starsze, raczej nastolatki], które za wszelką cenę starają się udowodnić sobie i innym, że ich pociechy, albo oni sami są najbardziej wyjątkowymi postaciami na całym globie. Spójrzmy sobie na cechy, które podobno posiadają dzieci indygo:

Przychodzą na świat z poczuciem królewskiej godności (i często zachowują się zgodnie z nią). - cóż, ja również.
Mają poczucie "zasługiwania, aby tutaj być" i są zaskoczone, kiedy inni go nie podzielają. - jw.
Poczucie własnej wartości nie jest dla nich istotną kwestią. Często mówią swoim rodzicom, "kim są". - znaczy, że mogą czuć się bezwartościowe i ich to nie rusza? Bez sensu.
Mają problemy z uznaniem bezwarunkowej władzy (nieudzielającej wyjaśnień i niedającej możliwości wyboru). - ja też.
Po prostu nie robią pewnych rzeczy; na przykład, czekanie w kolejce jest dla nich trudne. - każdego to nudzi, mnie również.
Frustrują je systemy oparte na rytuałach i niewymagające twórczego myślenia. - pfff, normalka.
Często dostrzegają lepsze sposoby robienia czegoś, zarówno w domu, jak i w szkole, co sprawia, że wydają się być "pogromcami systemów" (przeciwnymi każdemu systemowi). - zupełnie jak ja.
Wydają się być nastawione antyspołecznie, o ile nie przebywają w towarzystwie podobnych do siebie. Jeśli w ich otoczeniu nie ma osób o poziomie świadomości podobnym do ich poziomu, często zwracają się do swojego wnętrza, czując się, jakby nie rozumiał ich żaden człowiek. Szkoła często jest dla nich niezwykle trudnym doświadczeniem społecznym. - no dobra, lubiłam moje liceum, ale bywam ANTYspołeczna.
Nie reagują na dyscyplinę opartą na wywoływaniu poczucia winy ("Poczekaj, niech tylko twój ojciec wróci do domu"). - też mnie nie rusza.
Nie wstydzą się mówić o tym, czego potrzebują. - a ja się wstydzę? "MAMOOOOOO chcę nowe buty". Albo: "tatoooo, potrzebuję Twojej pomocy". Pfffff.

Zgadza się prawie wszystko. Czy jestem zatem dzieckiem indygo? NIE, bo nie wmawiam sobie na siłę takich pierdół, by podnieść swoje - i tak wysokie - poczucie własnej wartości. Prawie każde dziecko ma problem z czekaniem w kolejkach, sporo jest takich, które są nieśmiałe i czują się przez to wyobcowane, mówią, czego chcą itp., czyli zachowują się tak, jak "powinny" zachowywać się dzieci indygo. Według mnie to kolejny pomysł na to, jak podnieść na siłę swoją wartość. Zamiast wmawiać całemu światu, że jest się dzieckiem indygo, lepiej jest zająć się czymś interesującym. Mnie osobiście bardziej zaimponowałoby, gdyby ktoś powiedział mi, że interesuje się powieścią marynistyczną albo operą, a nie że jest dzieckiem indygo [tylko w swojej głowie].

#6 Gość_Aton

Gość_Aton.
  • Tematów: 0

Napisano

Podzielę się tekstem, który już wrzuciłem pewnej użytkowniczce forum.



Jak już wielokrotnie pisałem: "Pofragmentowanym społeczeństwem łatwiej się rządzi". Rzymska maksyma mówi "Dziel i rządź" i jest to sposób na politykę jeżeli skłócisz dane grupy przeciwko sobie one nie tylko nie staną przeciw tobie ale i będą potrzebowały ciebie jako rozjemcy. Wmówisz jakiemuś durniowi, że jego socjopatyczne cechy są nie przekleństwem, a wręcz darem i MISJĄ. Dureń uwierzy i zacznie wypełniać swoją "misję". I będzie w swej misji zapalczywy gdyż "wie", że jest indygo i inny być nie może.

Dziwnym zbiegiem okoliczności indygo zostali wymyśleni tuż po tak zwanej rewolucji obyczajowej i w dziwny sposób ich misją jest dążenie do osiągnięcia czerwonych i zielonych socjalistów. To jest "uwolnijmy kaczki klozetowe" zerwijmy z zaściankiem przeszłości itd. itp.


Przyjrzyj się ich "cechom" z Wikipedii

Przychodzą na świat z poczuciem królewskiej godności (i często zachowują się zgodnie z nią).

Czyli od lat wpajany przez czerwono-zielonych egocentryzm

Mają poczucie "zasługiwania, aby tutaj być" i są zaskoczone, kiedy inni go nie podzielają.

Egocentryzm po raz drugi.

Poczucie własnej wartości nie jest dla nich istotną kwestią. Często mówią swoim rodzicom, "kim są".

Wydaje się, że przeczy to powyższym ale odczytywałbym to jako "nie ważne co myślą o tobie inni, musisz wypełnić swoją misję".

Czyli mamy już egocentryka zaprogramowanego na wykonywanie ustalonej z góry misji? Nie to tylko indygo, który niesie dobro.

Mają problemy z uznaniem bezwarunkowej władzy (nieudzielającej wyjaśnień i niedającej możliwości wyboru).

Hmmm czyżby tu chodziło o rząd kraju? Nie przecież jednych kolegów można zmienić na innych kolegów. Chodzi tu i przywódców światopoglądowych (nie koniecznie religijnych), którzy mają wizję świata i do nich dążą.

Po prostu nie robią pewnych rzeczy; na przykład, czekanie w kolejce jest dla nich trudne.

Pójście na łatwiznę czyli gruszki na wierzbie obiecane przez utopistów XIX wieku.

Frustrują je systemy oparte na rytuałach i niewymagające twórczego myślenia.

Niby oni mają być przeciwnikami schematów, a to oni nieświadomie dążą do zaplanowanego celu "nowego lepszego świata"

Często dostrzegają lepsze sposoby robienia czegoś, zarówno w domu, jak i w szkole, co sprawia, że wydają się być "pogromcami systemów" (przeciwnymi każdemu systemowi).

Lepsze? A kto powiedział, że lepsze? Czyż to nie nastolatkom w okolicy 14-17 roku życia wydaje się, że wiedzą lepiej i czy to nie jest nowa forma "róbta co chceta"? Od pełnoletności człowiek zazwyczaj mądrzeje ale gdyby stan "róbta co chceta" przeciągnąć na resztę życia pod pozorem bycia indygo?

Wydają się być nastawione antyspołecznie, o ile nie przebywają w towarzystwie podobnych do siebie. Jeśli w ich otoczeniu nie ma osób o poziomie świadomości podobnym do ich poziomu, często zwracają się do swojego wnętrza, czując się, jakby nie rozumiał ich żaden człowiek. Szkoła często jest dla nich niezwykle trudnym doświadczeniem społecznym.

Znane i lubiane "jestem najmądrzejszy", "inni ode mnie są głupszymi", a skoro my jesteśmy mądrzejsi to ty musisz się dostosować do nas.

Nie reagują na dyscyplinę opartą na wywoływaniu poczucia winy ("Poczekaj, niech tylko twój ojciec wróci do domu").

Czyli wypełnij swą misję i nie oglądaj się na nic.

Nie wstydzą się mówić o tym, czego potrzebują.

A czyż nie cnotą dotychczas było dawanie, a nie branie? W tym przypadku już jest dalszy krok bo nie chce im się nawet brać tylko ogłaszają wszem i wobec swoje potrzeby.

#7

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

indygo to coś jak różowy? No jak ktoś uważa że jest różowy to nie mam nic przeciwko znam parę takich blondo-indygo.

Konkretnie to coś pomiędzy niebieskim a fioletowym więc z różowym za wiele wspólnego to to nie ma.

Co do samych dzieci - niezłe z tych indygo porypńce chociaż czytając ich opisy stwierdzam, pasuję do nich o niebo bardziej niż niektórzy (nawet jako dziecko miałam stwierdzone ADHD, no i o dziwo moim ulubionym kolorem wówczas był właśnie odcień między niebieskim i fioletowym).
W każdym razie z pewnością bliżej mi do indygo niż do "kryształka".

Nie uważam jednak ,że zjawiska dzieci indygo czy dzieci kryształowych związane są w jakiś sposób z aurą czy duszą, ot, po prostu czasy się zmieniają to i dzieci są inne.



#8

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ja dla odmiany skomentuję "test", do którego ktoś dał w tym temacie linka. Tekst jest autorstwa Ivelliosa.
[quote]
1. Czy twoje dziecko przyszło na świat przez cesarskie cięcie?[/quote]
A jaki to ma związek z osobowością? Nauka jest już w stanie wyjaśnić, dlaczego płód ułożył się tak a nie inaczej w macicy/wymagane jest cesarskie cięcie, nie trzeba się odwoływać do "ko(s)micznych sił".

[quote]2. Czy czuje się ono tutaj potrzebne?[/quote]
Wątpię, aby kilkuletni dzieciak zastanawiał się nad tym, czy jest komuś potrzebny, czy nie. Jeśli natomiast jakaś jednostka w późniejszym etapie życia czuje się niepotrzebna, to nazywa się to... Jak to szło? Depresja? xP
[quote]
3. Czy ma ono oczywiste poczucie własnej wartości?[/quote]
Czy mi się wydaje, czy to pytanie jest takie samo jak "czy jest ono nadętym bufonem, który uważa się za pępek świata"?
[quote]
4. Czy wyróżnia się w jakiejś dyscyplinie lub dziedzinie?[/quote]
Biorąc pod uwagę liczbę dziedzin, dyscyplin etc. każdy może się w czymś wyróżniać. Oprócz tego mało który rodzic przyzna, że jego dziecko nic nie umie.

[quote]5. Czy twoje dziecko odmawia uznania rzeczy za takie, jakie mu są przedstawiane?[/quote]
Bardzo ogólne, bo można podporządkować pod to... Wszystko. Jeśli ktoś ma jakiś pogląd na coś, to będzie odrzucał inny pogląd, a co za tym idzie - "nie uzna tego za takie, jakie jest mu przedstawiane". Wystarczy, że się z kimś nie zgodzę, a już można uznać, że spełniam ten podpunkt.

[quote]6. Czy czekanie na coś jest dla twojego dziecka torturą?[/quote]
Według Wikipedii dzieci indygo mają za zadanie "odmienić oblicze tego świata na bardziej pokojowe i przyjazne człowiekowi i przyrodzie.". Cóż, brak cierpliwości albo najzwyklejsza nadpobudliwość zbyt pokojowe nie są, ba, biorąc pod uwagę to, co widziałem dochodzę do wniosku, że to dokładna odwrotność pokoju.
[quote]
7. Czy twoje dziecko jest zdenerwowane z powodu rytualnych czynności wymagających minimalnej kreatywności? (chodzi np o czynności codzienne)[/quote]
Znowu bardzo ogólne, bo wystarczy, że dzieciak nie lubi zakładać bluzy bądź wynosić śmieci, a już można powiedzieć, że denerwują go codzienne czynności.

[quote]8. Czy widzi ono lepsze sposoby wykonywania zadań w domu lub w szkole?[/quote]
Ja zawsze widziałem lepszy sposób - nie robić w ogóle. xD

[quote]9. Czy twoje dziecko jest nonkomformistą?[/quote]
Może odpowiem za wszystkich rodziców: nie. Ludzką cechą jest podporządkowywanie się stadu, zaś nonkonformizm jest rzadki - na pewno występuje on rzadziej niż "dzieci indygo". Poza tym, z tego, co wiem, to homo sapiens sapiens w wieku dorastania zaczyna się buntować przeciwko wszystkiemu jak leci. Jakby tego było mało, z doświadczenia wiem, że nonkonformizm kończy się linczem, więc jeśli dana osoba nie jest nienawidzona przez większość/resztę bez wyraźnego powodu, to nonkonformistą raczej nie jest.

[quote]10. Czy nie przejmuje się drobnymi potknięciami?[/quote]
Większość ludzi się nimi nie przejmuje. Przydałaby się także definicja "drobnych potknięć".

[quote]11. Czy często się denerwuje, wykonując wyznaczone mu zadania?[/quote]
Oczywiście, że dziecko się denerwuje - bo wolałoby pobawić się klockami albo obejrzeć kreskówkę. xP

[quote]12. Czy twoje dziecko ma objawy nadpobudliwości psychoruchowej?[/quote]
Jeśli tak - to czy zabrałeś/aś je do psychologa, psychiatry bądź neurologa? Czy zdajesz sobie sprawę, że to choroba?

[quote]13. Czy jest ono nadzwyczajnie kreatywne?[/quote]
Ciekawe, jak poznać po kilkuletnim dziecku, że jest "nadzwyczajnie kreatywne". Większość dzieciaków w tym okresie robi rzeczy, które można uznać za kreatywne (różne zabawy, bawienie się z wyobraźnią etc.).

[quote]14. Czy wykazuje ono intuicyjność?[/quote]
Albo: czy kieruje się nie logiką, a emocjami? Jeśli to dziecko ma "zmienić świat na bardziej pokojowy", to powinno chyba używać logiki, a nie intuicji.

[quote]15. Czy twoje dziecko posiada silną empatię w stosunku do innych?[/quote]
Empatia jest cechą nabytą w procesie wychowania, obserwowania otoczenia i tak dalej.

[quote]16. Czy wcześnie rozwinęło myślenie abstrakcyjne?[/quote]
Ciekawe, jak to sprawdzić.

[quote]17. Czy jest ono bardzo inteligentne?

18. Czy twoje dziecko jest bardzo utalentowane lub uzdolnione?[/quote]
Wątpię, aby którykolwiek rodzic powiedział, że jego dziecko jest głupie i nieuzdolnione.

[quote]19. Czy wygląda ono na marzyciela?[/quote]
Cechą większości dzieci jest dosyć mocno rozbudowana wyobraźnia. Znowu - worek, do którego można wrzucić każdego.

[quote]20. Czy twoje dziecko posiada bardzo stare, głębokie, mądrze wyglądające oczy?[/quote\
Mocno subiektywne pytanie. Z mojego punktu widzenia żaden człowiek nie posiada takich oczu, bo takie oko powinno mieć podłużną źrenicę. xP

[quote]21. Czy posiada ono dobrze rozwiniętą inteligencję duchową?[/quote]
"Inteligencja duchowa" - pewnie większość wypełniających ten test odpowiedziało "tak", nawet nie wiedząc, co to znaczy.

Generalnie rzecz ujmując - z tego, co widzę, to te "indygo" to tak naprawdę dzieciaki z ADHD, które do tego posiadają skrajnie rozdmuchane ego i mają rodziców uważających je za doskonałe (pomimo oczywistych wad w rodzaju braku cierpliwości). Nic paranormalnego, jedynie schorzenie neurologiczne. Na uwagę zasługuje też fakt, że większość cech można przyporządkować większości dzieci - i to nie tylko tych urodzonych po 1970, ale praktycznie z dowolnych czasów. "Dzieciom indygo" sugeruję się nie wywyższać - bo nie ma się czym chwalić. No chyba, że choroba jest powodem do dumy.

[quote name='Aton' date='28.09.2009 - 10:12' timestamp='1254121964' post='360336']
(...)Dziwnym zbiegiem okoliczności indygo zostali wymyśleni tuż po tak zwanej rewolucji obyczajowej i w dziwny sposób ich misją jest dążenie do osiągnięcia czerwonych i zielonych socjalistów. To jest "uwolnijmy kaczki klozetowe" zerwijmy z zaściankiem przeszłości itd. itp.(...)
[/quote]
Jak dla mnie wplatanie we wszystko polityki jest lekką nadinterpretacją. xP Dzieci indygo to pseudonaukowa teoria (czytaj: niepoparte żadnymi dowodami, wyssane z palca gadanie) stworzona przez ruch New Age. Socjaliści/Komuniści, ani tym bardziej bolszewicy nie mają z tym nic wspólnego.

A teraz, skoro już ten temat mam za sobą, do hymnu!

*za Tekeeusem samoistnie rozwija się czerwona flaga przedstawiająca skrzyżowany Sierp i Młot, a nad nimi - pięcioramienna gwiazda*

Sajuz niezruszymił respublik swabodnych... (...)

Нас к торжеству коммунизма ведёт! ^.,,.^

Użytkownik Tekeeus edytował ten post 29.09.2009 - 00:55


#9

limonka.
  • Postów: 920
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Zatem - dzieci indygo to BZDURA :D pięknie podsumowane, panie powyżej.

#10

hunter22.
  • Postów: 167
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Właściwie żeby dzieci indygo można byłoby uznać za prawde to musicie wierzyc w duchy, ale tą prawde, a nie kłamstwa kościoła.
Zdenerwowanie indygo, jest to że są starymi duszami, więc z tąd ta nerwowaść, bo na Ziemi jest co wojny, kłamstwa, nienawiść.
A i jeszcze indygo a kryształowe to to samo, oni maja tylko inne zadanie do spełnienia.
Indygo mają też głębokie uduchowienia, ale jakbyście zobaczyli ich wypowiedzi, piszą o tym samym, ale każdy ma inne zdanie na dany temat.
I jakbyście bardziej poszukali to byście widzieli że indygo i 2012, są ze sobą powiązane.

Użytkownik hunter22 edytował ten post 29.09.2009 - 12:56


#11

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Właściwie żeby dzieci indygo można byłoby uznać za prawde to musicie wierzyc w duchy, ale tą prawde, a nie kłamstwa kościoła.

A co mają duchy do cech osobowości? Osobowość jest zależna od wielu czynników, wliczając w to fizyczną budowę mózgu, wychowanie, środowisko etc. Jej powstawanie da się wyjaśnić racjonalnie, słyszałeś kiedyś o takim tworze jak "psychologia"?

Zdenerwowanie indygo, jest to że są starymi duszami, więc z tąd ta nerwowaść, bo na Ziemi jest co wojny, kłamstwa, nienawiść.

Masz jakieś dowody? Nauka potrafi wytłumaczyć takie rzeczy bez odwoływania się do "indygo", może to być frustracja wywołana kompleksami, nerwicami, niecierpliwość będąca wynikiem ADHD, cecha nabyta w procesie wychowania/"podpatrzona" od otoczenia i tak dalej, i tym podobne.

A i jeszcze indygo a kryształowe to to samo, oni maja tylko inne zadanie do spełnienia.

Skoro to to samo, to jakim cudem można odróżnić "indygo" od "kryształowych" (albo dzieci plastikowych bądź pluszowych)?

Indygo mają też głębokie uduchowienia, ale jakbyście zobaczyli ich wypowiedzi, piszą o tym samym, ale każdy ma inne zdanie na dany temat.
I jakbyście bardziej poszukali to byście widzieli że indygo i 2012, są ze sobą powiązane.

Dobrze powiedziane - "jakbyście zobaczyli ich wypowiedzi". Cóż, większość osób wypowiadających się w tym temacie takich wypowiedzi nie widziała, więc są one zapewne dosyć rzadkie. xP Może jakieś cytaty, przykłady, które przekonałyby czytającego, że to, co piszesz, nie jest wyssanymi z palca bredniami, które powstały w twojej głowie podczas pisania tego posta? I zdefiniuj "głębokie uduchowienie", bo za głęboko uduchowiony można uznać nawet pseudofilozoficzny, nielogiczny bełkot, którego celem jest jedynie mądrze brzmieć.

Przy okazji polecam podręcznik gramatyki i interpunkcji.

Użytkownik Tekeeus edytował ten post 29.09.2009 - 13:07


#12

hunter22.
  • Postów: 167
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A może żeby odróżnić indygo i kryształowe to musicie się rozwijać duchowo, medytować, by ujrzec energie, aury, różnica jest zawarta w kolorze aury.

#13 Gość_Aton

Gość_Aton.
  • Tematów: 0

Napisano

A kto powiedział, że rozwój duchowy prowadzi do oglądania energii i aury. Jaki w ogóle związek istenieje pomiędzy rozwojem sfery duchowej, a oglądaniem niematerialnych energii?

#14

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

hunter ażeby wiedzieć co piszesz należałoby, by posiąśc tajemną wiedze ortografii indygo, tak? przykro mi to mówić, ale to że jesteś indygo nie zwalnia Cię z zasad ludzkiej pisowni, proszę więc o używanie odpowiednich programów to poprawy błędów i poprawianie tekstu tak żeby nie trzeba było domyslać się sensu wypowiedz, sory za offtop ale naprawdę czyta się to ciężko (poprawie Ci humor vkali'ego w ogóle nie rozumiem). Co do tematu indygo. Czemu tak zatwardziale uważasz, że nim jesteś? to tylko moje jedno pytanie



#15

dżek.

    Muzyka Śnieżnych Pól

  • Postów: 1196
  • Tematów: 280
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 39
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

livin, dla mnie jego język jest zrozumiały.. taki trochę staropolski, ale i z takim mam styczność :P
niektóre błędy faktycznie rażą, ale przecież dzieci indygo mają swój własny określony świat i nie dostosowują się do reguł większość.. prosisz więc o coś nie możliwego :)




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych