

Użytkownik zepi edytował ten post 10.09.2009 - 20:39
Napisano 10.09.2009 - 20:38
Użytkownik zepi edytował ten post 10.09.2009 - 20:39
Napisano 10.09.2009 - 20:44
Napisano 10.09.2009 - 20:58
Oczywiście że nie. Poganie robili to raz i permanentnie. Nikt nie zabraniał im rozpamiętywać. Co innego grzebanie zmarłych, odwiedzanie grobów, palenie zniczy... To domena wierzących. Zakładam więc że takie praktyki nie są uskuteczniane wśród ateistów.Czy trzeba być wierzącym, żeby odczuć stratę i uczestniczyć w uroczystości pożegnalnej...?
Czy więź można rozpatrywać tylko w kontekście ciała lub duszy?
Jak to wygląda przez pryzmat wiary wiemy. Ale jak to wygląda w tym innym aspekcie?Jest coś takiego jak człowieczeństwo, więzy - czy to przyjaźni, czy to rodzinne, czy uczuciowe.
I nic do tego nie ma wyznawanie wiary lub nie. A to w jakim obrządku odbywa się pochówek, to już całkiem inna sprawa
Napisano 10.09.2009 - 21:11
<ironia>Nie. Trzeba być człowiekiem! *to zdanie ma w sobie tyle patosu, że aż mnie mdli*</ironia>Czy trzeba być wierzącym, żeby odczuć stratę i uczestniczyć w uroczystości pożegnalnej...?
Wybacz, ale rzeczy w rodzaju więzów rodzinnych, przyjaźni czy emocji nie są elementem człowieczeństwa - wystraszyć się może każde w miarę rozwinięte zwierzę (gdyby nie strat, to nie wiałoby przed zagrożeniem), zaś słonie ponoć odczuwają przywiązanie do innych osobników w stadzie etc. Płakanie na pogrzebie (och, to takie wzruszające... I do tego ta wyżerka, zwana stypą!) nie czyni cię innym od zwierzęcia. Tym, co tak naprawdę odróżnia ludzi od zwierząt, jest umiejętność do wyrzynania się nawzajem z byle pretekstu na naprawdę imponującą skalę.Czy więź można rozpatrywać tylko w kontekście ciała lub duszy?
Jest coś takiego jak człowieczeństwo, więzy - czy to przyjaźni, czy to rodzinne, czy uczuciowe.
Fajna zagadka dla ateistów - po co iść na pogrzeb? Przecież trupowi i tak wszystko już jedno, w końcu według ateisty osoba ta już nie istnieje. Logicznie tego się nie da raczej wyjaśnić, jedynie tekstami na poziomie "bo tak mi każe sumienie". Czyż to nie ironia, że ktoś, kto odrzuca istnienie bożków, bo to nielogiczne, sam zachowuje się w sposób irracjonalny, gadając coś o tym, że to "ludzkie" i wciskając inne kiczowate, antropocentryczne hasełka w stylu "bo jestem człowiekiem" (taa? Jesteś? To dlaczego jeszcze istniejesz?)?I nic do tego nie ma wyznawanie wiary lub nie. A to w jakim obrządku odbywa się pochówek, to już całkiem inna sprawa,
związana (powinna być) z tym co wyznawał(a) lub nie zmarły(a)
Użytkownik Tekeeus edytował ten post 10.09.2009 - 21:16
Napisano 10.09.2009 - 21:30
Napisano 10.09.2009 - 22:19
Postacią cielesną? Czyżby więc istniała jeszcze jakaś inna postać?Pogrzeb jest formą rozstania się z postacią cielesną człowieka, mającą na celu pożegnanie się ze zmarłym i okazanie szacunku dla grzebanej osoby.
Na pierwsze i drugie pytanie odpowiadam: TAK.Pochowałeś kogoś Tobie bliskiego? Odczułeś jego brak?
Czy żeby odwiedzac mogiły trzeba być wierzącym? NIE.
Napisano 10.09.2009 - 22:56
Czy jest to coś sprzecznego z ateizmem? Nie wydaję mi się.Pogrzeb jest formą rozstania się z postacią cielesną człowieka, mającą na celu pożegnanie się ze zmarłym i okazanie szacunku dla grzebanej osoby.
Napisano 10.09.2009 - 23:03
A, już wiem - to jest to samo, co świecka modlitwa i świecki kościół, tak? Jaki jest cel w okazywaniu szacunku komuś, kto przestał istnieć? Jesteś w stanie to logicznie wyjaśnić, czy po prostu przyznasz, że tego typu zwyczaje są równie sensowne, co katolicki bóg? xPSłyszałeś o czymś takim jak pogrzeb świecki?
Po co ateista miałby okazywać tej osobie szacunek, skoro przestała ona istnieć? W końcu wszystko jej już jedno. Czy okazujesz szacunek stojącemu w twoim pokoju drzewu, na którym rosną płyty DVD? Nie - bo nie istnieje. Takie zachowanie jest po prostu nielogiczne i jeśli ateista takie coś robi, to moim zdaniem jest najzwyklejszym hipokrytą. No chyba, że masz jakąś teorię, która odpowiada na pytanie "po co okazywać szacunek czemuś, co przestało istnieć" (i od razu mówię, że bredzenie o wynalazkach w stylu "człowieczeństwa" albo hasełka "bo ja mam emocje i jestem lepszy niż zwierzęta!!111oneoneone" nie jest raczej logiczną odpowiedzią).Pogrzeb jest formą rozstania się z postacią cielesną człowieka, mającą na celu pożegnanie się ze zmarłym i okazanie szacunku dla grzebanej osoby.
Chociażby to, że okazując szacunek komuś, kto przestał istnieć robisz to samo, co robi człowiek modlący się do jakiegoś bóstwa. Jeśli według ateisty dana jednostka w momencie śmierci przestaje istnieć, to okazywanie jej szacunku jest bezcelowe - bo przecież i tak nie wywoła to żadnej reakcji.Co do tego ma wiara? (...)
Patrz wyżej... Odrzucanie jednej rzeczy, bo jest nielogiczna, a później akceptowanie czegoś innego "bo tak i już" jest logic failem.Pogrzeb chyba w sumie niedawno stał się wydarzeniem głównie religijnym. Cytując Wikipedię :
Czy jest to coś sprzecznego z ateizmem? Nie wydaję mi się.Pogrzeb jest formą rozstania się z postacią cielesną człowieka, mającą na celu pożegnanie się ze zmarłym i okazanie szacunku dla grzebanej osoby.
Użytkownik Tekeeus edytował ten post 10.09.2009 - 23:07
Napisano 11.09.2009 - 00:04
Okazuje szacunek człowiekowi, który swoim życiem miał wywarł wpływ na coś lub kogoś. Mógł to być ojciec, matka, brat, przyjaciel, ale jest to bez znaczenia. Pogrzeb to wyraz szacunku wobec sposobu czyjegoś życia,tego co w jego trakcie ten ktoś osiągnął i dokonał, pożegnanie z kimś,z kim się więcej nie spotkamy. Co do tego ma drzewko z płytami DVD? Czy ten człowiek nie istniał jak te Twoje wymyślne drzewko? Czy te drzewko z płytami kogoś kochało? Wspierało Cię w ważnych chwilach Twojego życia? Za to człowiek istniał i miał wielkie znaczenie w czyimś życiu.Po co ateista miałby okazywać tej osobie szacunek, skoro przestała ona istnieć? W końcu wszystko jej już jedno. Czy okazujesz szacunek stojącemu w twoim pokoju drzewu, na którym rosną płyty DVD? Nie - bonie istnieje. Takie zachowanie jest po prostu nielogiczne i jeśli ateista takie coś robi, to moim zdaniem jest najzwyklejszym hipokrytą.No chyba, że masz jakąś teorię, która odpowiada na pytanie "po cookazywać szacunek czemuś, co przestało istnieć" (i od razu mówię, że bredzenie o wynalazkach w stylu "człowieczeństwa" albo hasełka "bo ja mam emocje i jestem lepszy niż zwierzęta!!111oneoneone" nie jest raczej logiczną odpowiedzią).
Jeżeli nie potrafisz tego pojąć, to ja już nie wiem w jaki sposób jeszcze można to wytłumaczyć. Pogrzeb to wyraz szacunku i wdzięczności wobec osoby, która żyła, a nie jej ducha czy jakiegoś anioła w Królestwie Niebieskim.Chociażby to, że okazując szacunek komuś, kto przestał istnieć robisz to samo, co robi człowiek modlący się do jakiegoś bóstwa. Jeśli według ateisty dana jednostka w momencie śmierci przestaje istnieć, to okazywanie jej szacunku jest bezcelowe - bo przecież i tak nie wywoła to żadnej reakcji.
Zabawne, najpierw większość ateistów twierdzi, że bożki, życie pozagrobowe etc. nie istnieją, bo nie ma na nie dowodów/są nielogiczne,a później sami oddają się pozbawionym sensu rytuałom. Interesujące,hipokryzja pełną gębą.
Napisano 11.09.2009 - 07:52
Napisano 11.09.2009 - 08:17
Tak bym zrobil. Jak nie jestes za religia to badz do konca, walcz o swoje przekonania!
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych