Skocz do zawartości


Zdjęcie

Boskie Dziedzictwo


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

IceMan.
  • Postów: 31
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Gen szlachetny jest Twoim świadectwem niewinności. Przeczytaj jak dotrzeć do niego.




Każdy z nas obdarzony został kiedyś w odległej przeszłości genem szlachetnym, jako czystą początkową informacją genetyczną. Drugi gen - ewolucyjny jest genem istoty naszej inkarnacyjnej tożsamości. Pomiędzy jednym a drugim genem znajduje się cały zapis wszystkich doświadczeń reinkarnacyjnych.

Aby zintegrować osobowość, należy połączyć gen szlachetny ( świetlisty) z czystym genem istoty. Bez oczyszczenia całego ciągu reinkarnacji nie jest możliwe połączenie. Brudne z czystym się nie łączy.

Ziemia obecnie przechodzi okres oczyszczania i z nią cała ludzkość. Oczyszczanie polega na pozbywaniu się naleciałości błędów przeszłości. W religii katolickiej jest użyte na tę okoliczność słowo „Sąd Ostateczny”. Polega on na tym, że po rozświetleniu ogniem świadomości 51% naszej karmy, Duch Święty anuluje resztę programów przeszłości. Jesteś niewinny zda się powiedzieć, gdyż nauczyłeś się pokory przez wgląd w siebie.

Wszystkie religie to jedynie obszar oczyszczania. Przygotowują nas na dalszą, bardzo ciekawą i odpowiedzialną funkcję do spełnienia. Aby być godnym takiej chwili, musimy podjąć odpowiednią pracę nad sobą. Wyeliminować błędy przeszłości i sumiennie je naprawić.

Jest to nazywane jako proces transformacji. Transformacja bez zrozumienia siebie, polega na bólu i chorobach. Prawdziwa transformacja dokonuje się na zasadach przemiany jednej energii w drugą:
- bufonadę ego zamienia się na wdzięczność
- złość na miłość
- agresję na wrażliwość
- smutek na radość
- lęk na odwagę i męstwo.


Tajemnice przeszłości, które głęboko chowamy w naszej podświadomości, muszą wypłynąć na zewnątrz, aby mogły być uzdrowione i przemienione. Pod wpływem transformacji człowiek nabiera pokory i wdzięczności za dary, które otrzymuje. Bez wglądu w swoje tajemnice, powiększa się ego i nadyma. Tożsamość ego czuje się lepsze od innych. Nie może wzrastać, gdyż do wzrostu potrzebna jest przemiana energii niższej na wyższe.

Ukrywanie swoich sekretów czyni ciało chorym, pełnym problemów egzystencjonalnych. To, co zatajamy, staje się dla nas trucizną. Trucizny wywołują choroby i przynoszą nieszczęścia. Parkinson – to ukrywana tajemnica rodowa, która wywołuje tak przykre następstwa.

Rozpoznać swoje tajemne sekrety możemy poprzez ustawienia i odbicia osoby od osoby. Inni ludzie są naszymi lustrami w których możemy się przejrzeć. To, co wytworzyło ego, powinno być rozpoznane i pojednane w świetle Prawdy. Skrywanie tajemnic rodowych i karmicznych prowadzi do coraz większych problemów osobistych.

Obecnie ustawienia odbywają się coraz szybciej i są łatwiej przez to dostrzegalne. Wszystko nam pomaga rozszyfrować swoje ego, które ma wiele zasłon. Czasem pod płaszczykiem pobożności ukrywa się wielkie ego. Obwiniając nasze lusterka, spychamy na innych swoje poczucie winy i wstydu.

Problem istnieje dalej nie rozwiązany i nadyma ego. Nasz ubiór, dom, samochód czy ogród, są przedłużeniem nas samych. Po tych żywych czy martwych przedmiotach, możemy odczytać ukrywane tajemnice naszej podświadomości. Nasz mózg jest żywym komputerem i projektuje na zewnątrz programy nieświadomości. Wystarczy bacznie obserwować, co dzieje się wokół nas. Wszystko będzie wiadomo.

To droga uczciwości. Stajesz twarzą w twarz z własnymi wytworami. Nie ma ucieczki od samego siebie. Transformacja dokonuje się poprzez rozwój a nie stanie w miejscu. Jest to proces przemiany samego siebie.

Ego karmi się bólem ale poprzez ból ego znika. Tak naprawdę programy podświadomości są tylko w naszych umysłach. One nie są rzeczywiste ale sprawiają, że za takie ich uważamy i dajemy im wartość. Przez wgląd w siebie człowiek nabiera pokory i mądrości. Naprawia swoje błędy i wzrasta duchowo.

„Jeśli nie spalisz tego, co wychodzi na wierzch, to ono pochłonie ciebie” – Złota Księga.

Wzrost zaczyna się tam, gdzie kończą się osądy i obwiniania. Tożsamość osoby określają geny ewolucyjne, które są zapisem wszystkich reinkarnacji. Odsłonięcie przeszłych żyć jest sprawą pozwolenia. Nie każdy może znieść wiedzę o sobie samym i swojej przeszłości. Jest ona przekazywana stopniowo aby nie wywołać fal szoku. Tak odkrywamy samych siebie.

Bycie oczyszczonym jest tym samym, co dosięgniecie Boga. Dosięgniecie Boga jest osiągnięciem świadomości. Tak osiągnięta świadomość zanurza się we własnej istocie. Gen szlachetny i gen ewolucyjny integrują się. Zintegrowany człowiek opanowuje samego siebie i rozpoznaje swoją misję do spełnienia. Współtworzy z Bogiem. Jest pomocnikiem Boga i Wszechświata w wykonywaniu kosmicznych zadań.

Indywidualizm i ego nie mają do takiej istoty dostępu. Osobiste korzyści nie wchodzą w grę.

Jest się członkiem zarządu i wykonawcą boskich praw. Osiągane jest gwiezdne dziedzictwo i korzysta się z Mocy Boga, do twórczego działania w imię dobra ludzkości. Istota genetycznie jest zintegrowana i świadoma swoich czynów oraz odpowiedzialna za nie. Boskie dziedzictwo jest używane do pełnienia właściwej sobie roli.


autor: Danuta Wachowska
źródło: artelis.pl

  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych