MRU to system umocnień stworzony przez Niemców w latach 1934-44 dla ochrony wschodniej granicy. Ma powierzchnie 7000km2. Wybudowano ok. 100 obiektów fortyfikacyjnych. System tuneli o łącznej długości prawie 30 km wybudowany został na głębokości do 35m. pod powierzchnią ziemi i łączy 20 obiektów bojowych , tzw. „pancerwerków”.

MRU wiąże ze sobą wiele historii, jest to najciekawsze miejsce dla poszukiwaczy duchów (oczywiscie z mojego punktu widzenia)
>>W tym szybie w dniu ... III 1987 r poniosła śmierć
szesnastoletnia harcerka A.P.
Uczennica II klasy liceum medycznego, zamieszkała
w Jaworznie woj. Legnickie.
Spadła ze schodów z wysokości 13 m i poniosła śmierć na miejscu.
Była uczestniczką harcerskiej operacji pod nazwą ""Bunkry"
Choć odeszła od nas na zawsze
pamięć o niej pozostanie wśród nas bunkrowców po wsze czasy<<
Napis który znajduje się na jednym z krzyży w bunkrze. W ’87 roku grupa harcerzy wybrala sie do MRU. Pod harcerką zarwały się stalowe schody, przebijając jej udo. Niestety nie dało sie odratować dziewczyny.
MRU jest także miejscem gdzie teraz czasem mieszkaja bezdomni, z powodu stałej tempreatury ( jest to około 10st. ).
Zwiedzając dalej tunele mozemy sie natknac takze na krzyz oraz wiszacy kolo niego kombinezon przeciwchemiczny.
Mianowicie nalezal on do bezdomnego, ktory tam mieszkal. Z niewyjasnionyh przyczyn doszlo do samozaplonu i mezczyzna splonal w tym kombinezonie.

Ale moze przejde do konkretniej sprawy ktora mnie najbardziej w tych bunkrach pociaga. Otóż jest to historia o MAŁYM.
Kilka lat temu grupa harcerzy wybrala sie na zwiedzanie MRU. Oczywscie podazali trasa zamknieta dla turystow. Grupa ta spedzila tam kilka dni. Zero wychodzenia na powierzchnie. Ciagle tylko marsz i zwiedzanie bunkrow. Ostatniego dnia, kiedy to juz mieli wychodzic i doszli do szybu poczuli nie przyjemny i obrzydliwy zapach. Po oględzinach terenu znalezli, pod sterta kamieni wystajaca od kolana noge. Zbiorowa halucynajca? Byc moze, nie wiadomo. Zaczela sie panika. Okazalo sie ze wyjscie jest zabetonowane, wiec pobiegli do kolejnego szybu, ale tam takze bylo wyjsce zabetonowane. Wkoncu grupa wyszla przez okienko o wielkosci kartki A4. Po odetchnieciu od calej sytuacji i od tego co widzieli, udali sie nad jezioro, ktore znajdowalo sie niedaleko. Nad jeziorem dołączył do nich męzczyzna, ktory kazal a siebie mowic „Maly”(byl najprawdopodobniej bezdomnym). Zaczal opowiadac chlopakom o MRU. O harcerce ktora tam zginela, i o tym ze sam tam mieszka. Po skonczeniu stwierdzil ze musi isc i opuscil grupe. Chlopacy spakowali sie i wrocili do domu. Wszyscy podekscytowani i z lekka przerazeni wyjazdem , zaczeli przegladac internet w poszukiwaniu jakis ciekawostek o MRU. Po długich poszukiwaniach natklneli sie na artykul o mezczynie bezdomnym ktory tam mieszkal i ktorego nazywali „Maly”. Okazalo sie ze mezczyzna zmarl kilka lat temu. Dolaczona fotografia mowila sama za siebie...
Przepraszam ze historia jest napisana w taki a nie inny sposob ale polonistka nie jestem. Jak znajde artykuł o „Malym” to chetnie dolacze do tematu. W kazdym badz razie dla niektorych osob z tej historii MRU stal sie tematem tabu o ktorym nie chca rozmawiac, inni natomiast chca tam wrocic i dowiedziec sie czegos wiecej.
Z tego co wiem nie jest to jedyna historia o MRU pod katem niewyjasnionych zajawisk paranormalnych, ale to juz trzeba samemu zbadac.