Skocz do zawartości


Zdjęcie

Usłużne armie potężnych bankierów


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
27 odpowiedzi w tym temacie

#1

Artus.
  • Postów: 124
  • Tematów: 14
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Człowiek byłby głupcem sądząc, że skoro nie widzi on okłamywania i wyparcia u innych wokół siebie, to on sam jest pozbawiony tych cech w jakimś stopniu. Nie można przebywać w ludzkim ciele, z całą jego zmysłową aparaturą i być wolnym od tych przypadłości. Nawet jeśli się jest wolnym od złudzeń, co do natury i działań widzialnego świata, nie będzie się wolnym od złudzeń odnośnie samego siebie. Nawet sama świadomość świata jest złudzeniem, ponieważ wskazuje ona na stan uśpienia, w którym świat ten nie istnieje – najwyżej, jako projekcja na pustym ekranie. Ekran jest rzeczywisty, ale sama projekcja nie jest.

Jednakże, nawet jeśli sadzawka, w której jakiś człowiek tonie, nie jest rzeczywista, to nie znaczy, że nie powinieneś pomóc mu wydobyć się z niej. Jego cierpienie jest rzeczywiste, nawet jeśli znajduje się on w stanie wyparcia.

Wiem, że agenci amerykańskiego i izraelskiego rządu byli autorami 9/11. Wiem to. Wielu innych to wie. Ale są również ci, którzy wierzą w oficjalną wersję wydarzeń, która jest niemożliwa. Już sam fakt, że nie wysłano żadnych myśliwców podczas tych wydarzeń, wskazuje na współudział rządu. Implozja trzech budynków, spadających na własne fundamenty i zaewidencjonowane istnienie nano-thermitu, dowodzą kontrolowanej demolki. Rozważcie te rzeczy w świetle prawa.

Dlaczego zatem pozornie inteligentni ludzie mają opory wobec oczywistej prawdy? Dajmy przykład tego typu osobowości. Weźmy człowieka, który zaciągnął się na wojnę w Wietnamie czy Iraku, trwając w złudzeniu, iż wypełnia jakiś patriotyczny obowiązek dla demokratycznego kraju. Od tego czasu dowiedzieliśmy się już, że wojna wietnamska i wojna iracka, jak prawie wszystkie wojny, były płodem bankierskich mózgów, którzy inicjują te wojny dla profitu. Rozważmy możliwość, że tzw. ‘demokratyczny kraj’ nie jest faktycznie żadnym demokratycznym krajem, ale narodem feudalnych serfów, przypisanych grupie bankierów, nazywanych Rezerwą Federalną. Wszyscy przedstawiciele tego narodu serfów zatrudnieni są przez bank i służą jego interesom. John Steinbeck zilustrował naturę banku w swej cudownej powieści „Grona gniewu”. Dzisiaj ogląda się tamtą rzeczywistość „banku” w działaniu; w wojnach dla profitu, w bankructwach posiadłości i korporacyjnym rabunku, jak również w ograniczaniu przepływu fałszywego, nie opartego na żadnej wartości pieniądza do gospodarki.

Ten człowiek, który pojechał do Wietnamu, uwierzywszy w swoje własne poczucie poświecenia i jakąś tam ideę męstwa, która – jak sądził - zwalnia go od odpowiedzialności. Nurza sie on obecnie w poczuciu niesprawiedliwości okazanej mu przez swoje państwo, zważywszy, jak się ta wojna zakończyła i jaka była jej społeczna percepcja. Określa go to przed samym sobą. W swym podeszłym wieku, na stołku w barze słucha, jak Bruce śpiewa o „Dniach chwały”. Przeszedł on od żołnierki, do absolwenta college’u i do służby na polu, które - aby mu dać zatrudnienie - wspierało się na poddańczym narodzie. Uwierzył w system i służył systemowi, nie przestając wierzyć, że istnieją dobre wojny i że jego państwo jest demokracją. Szuka sprawiedliwości w systemie, wierząc, że służył interesowi publicznemu. W rzeczywistości, biedni zwykle idą do więzieni, a bogaci pozostają na wolności lub spędzają swój czas w lokalnych klubach. Jeśli spojrzy on na to uczciwie, nie będzie w stanie wobec własnego sumienia usprawiedliwić swej postawy, tak więc staje się filozofem i interpretuje wszystko co mu sie przydarza w ramach wymyślnej, fantazyjnej konstrukcji, tak samo, jak to czynił z Wietnamem.

Głęboko wewnątrz, ten człowiek pragnie wierzyć, że jest bohaterem. On kołysze się z Johnem Fogerty i nigdy nie słucha słów. W całym tym demokratycznym kraju żyją mężczyźni i kobiety podobni do niego. Są oni prawnikami i ludźmi biznesu, politykami, doktorami, inżynierami, nauczycielami i kto wie, czym jeszcze i wszyscy oni pracują dla systemu. A system pozwala jedynie na ułamek osobistej lub reaktywnej myśli i działania. Kiedy się jest w nim silnie zaangażowanym i zadłużonym, wtedy system posiada cię na własność … niezależnie od tego, co sobie wmawiasz. System cię posiadł. Nie możesz działać na zewnątrz niego i nie możesz wypowiadać sie przeciwko niemu albo czeka cię droga i spanie pod mostem. Ten istniejący stan kompromisu i hipokryzji w służbie ciasnego, osobistego przetrwania, jest nie do zniesienia dla prawdziwej osoby. Prawdziwa osoba nie pyta siebie o cenę prawdy. Ona ponosi jej koszty.

Nikt z tych ludzi nie chce być zmuszony do zaakceptowania faktu, że poszli na wojnę, lub że ich dzieci zginęły w wojnach, które toczone były jedynie dla profitu bankierów lub nacisku obcych państw, które kontrolują banki rozpoczynające wojny. Nikt nie chce być postawiony w pozycji, w której musi narażać tę swoją pozycję protestując przeciwko kłamstwom i hipokryzji, tak więc udają, że one nie istnieją, podczas gdy te rzeczy skaczą im do oczu. Oto, jak człowiek umiera od wewnątrz. Oto, jak sie traci młodość i wszystkie subtelniejsze jakości, które składały sie na to, kim myślałeś, że jesteś, ale już nie jesteś tym samym, gdyż owe subtelne jakości nie pozostają długo w sercu człowieka, który jest fałszywy wobec samego siebie.

Jak to jest, że człowiek może uważać się za odważnego, uczestnicząc w wojnie na rzecz bankierów, a jednak nie jest w stanie stoczyć wojny dla samej esencji tego, co owe fałszywe wojny prezentowały, jako ich istotę? Wszystkie te tanie medale i nagrody owego sztucznego świata są bezużyteczne, chyba, że w spółce tych innych mężczyzn i kobiet, którzy okłamują siebie samych. Myślą oni, że są uczciwi, a jednak na każdym kroku zgadzają się na nieuczciwość. Myślą, że są odważni, a jednak za chwile padną na kolana przed ciemiężcami ludzkości. Myślą, że są użyteczni, ale wszyscy są złymi przykładami i chętnymi sługami mechanizmów zniewolenia. Oglądają filmy o ludziach w śmiertelnym niebezpieczeństwie, którzy wychodzą z opresji, ponieważ taki jest scenariusz filmowy. Myślą o sobie, że są jednymi z tych ludzi, ale stanąwszy przed podobnymi wyborami, jak ci ludzie na filmie, dokonują odwrotu. Dokonują odwrotu.

Żaden człowiek nie może zobaczyć świata, jakim on naprawdę jest, jeśli nie przyjrzy sie bliżej samemu sobie. Nikt nie może pojąć znaczenia czegokolwiek, jeśli nie pojmie znaczenia siebie samego.

A jest tam coś do zobaczenia; ludzie, którzy słysząc ryki tłumów, wyobrażają sobie, że wychodzą naprzód i mówią prawdę. Ale kiedy mówią prawdę, nie słychać ryku tłumów. Słychać tylko szum przesuwanych krzeseł i odgłosy ludzi opuszczających salę. Dlaczego tak się dzieje? Ludzie, którzy wychodzą z sali, nie wychodzą z powodu przemawiającego. Wychodzą, ponieważ wewnątrz siebie nie mogą przyjąć odpowiedzialności, która nadchodzi wraz z usłyszeniem prawdy i niemożnością działania stosownie do niej.

Otacza nas taki ogrom kłamstw, że zaczyna grozić zablokowaniem dostępu słonecznego światła. Z całą pewnością zablokowały one już światło introspekcji i obiektywizmu wewnątrz tak wielu z nas. Chronione kłamstwa, obecnie mają swoje własne prawa, aby je zabezpieczać. Jedynym przypadkiem, w którym rzekoma prawda potrzebuje takiego zabezpieczenia, jest ten, w którym ukrywa ona kłamstwa zawarte w sobie. Jeśli coś jest prawdziwe, to dalsze badania jedynie dowodzą tej prawdy.

Ludzie z Wietnamu i Iraku wierzą, że poświęcili tak wiele dla swego kraju, ale walczyli oni i umierali, i … w niektórych przypadkach przeżyli … konflikty generowane przez bankierów. Są głupcami, uważając inaczej, ale tak czynią. Zgadzając się na to kłamstwo, nie jest już tak trudno zgodzić się na każde następne. Pragną oni być częścią tego wszystkiego, co wyobrazili sobie, jako prawdziwe. Trwają w tym nadal, oddając bez walki swe pozycje tym, którzy są w stanie zaakceptować i kontynuować kłamstwa. Skorumpowawszy najpierw siebie, korumpują oni tymi kłamstwami własne dzieci. Korumpują swych przyjaciół i sąsiadów. Ich kościoły nauczają o głębokich sprawach w nieznanych miejscach, w których honorowani są ci, co oddali swe usługi Bogu i Ojczyźnie. A to zawsze był bank. To zawsze dotyczyło pieniędzy; pieniędzy dla ludzi, którzy sami nie uczestniczą w wojnie; pieniędzy dla ludzi, którzy organizują te wojny dla pieniędzy.

Najwyższe honory są zarezerwowane dla tych, którzy mają odwagę widzieć kłamstwa i przyznać, że byli na ich usługach, a którzy następnie denuncjują owe kłamstwa i swe własne w nich uczestnictwo. Owi nieliczni i odważni, to ci, którzy już nie są dłużej z siebie dumni. Jak często widzimy, aby jakikolwiek człowiek dokonywał tego aktu na oczach świata i kontynuował życie w prawdzie, którą odkrył kosztem wszystkiego, w co kiedyś wierzył, że było prawdziwym?

Prawdziwym byłoby pytanie o to, ile zyskałby człowiek, który by zdobył wszystko a utracił siebie. Są wśród nas prawdziwi bohaterowie, ale ich szeregi nie są złożone z mężczyzn i kobiet, służących interesom tych, którzy ich złożyli w ofierze dla kłamstwa.

Autor: Les Visible
Tłumaczenie: Kruk
Źródło oryginalne: Reflections in a Petri Dish
Źródło polskie: Alternatywa

źródło: Wolne Media
  • -2

#2

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale dlaczego w takich artykułach zawsze znajdą się jakieś kłamstewka, które mają na celu lekkie podrasowanie rzeczywistości?

Odniosę się do rzeczy związanych ściśle z 9/11:

Już sam fakt, że nie wysłano żadnych myśliwców podczas tych wydarzeń, wskazuje na współudział rządu. Implozja trzech budynków, spadających na własne fundamenty i zaewidencjonowane istnienie nano-thermitu, dowodzą kontrolowanej demolki. Rozważcie te rzeczy w świetle prawa.


Co to za "fakt", że nie wysłano żadnych myśliwców? Czy autor naprawdę nie zadał sobie trudu, aby zweryfikowć te informacje? NEADS (oddział NORADu operujący na północnym wschodzie USA) wysłał owe myśliwce, jednak NORAD został powiadomiony przez cywilne FAA (Federal Aviation Administration) zbyt późno. Jeżeli się nie mylę, w jednym przypadku NORAD został powiadomiony o porwaniu samolotu parę minut po tym, jak on uderzył w cel. Co więcej, z tego co mi wiadomo dowódca wydał tym pilotom rozkaz, aby "gnali ile tylko mają sił, nawet gdyby miały im szyby popękać".

I w tym momencie autor przytaczanego tekstu świadomie (lub i nie, sam już nie wiem) mówi nieprawdę.

Budynki nie spadły na własne fundamenty. Oprócz wież WTC zawaliły się także inne budynki stojące w pobliżu. Nawet tak kontrowersyjny dla zwolenników TS budynek nr 7 nie upadł dokładnie pionowo.

Po trzecie, choćby nawet nie wiem jak długo i uporczywie to powtarzać, cząstki rdzy i farby nie staną się nanotermitem :)


Zatem autor trzykrotnie mija się z prawdą aby tylko odciągnąć czytelnika od "wersji oficjalnej". I pytanie jakie teraz powinno paść to "co ten autor tak naprawdę wie?"
  • 3



#3

Teddy Bear.
  • Postów: 16
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

bardzo dobry tekst! Trafia w sedno problemu i odpowiada na pytanie "dlaczego ludzie nic z tym nie robią".
  • -3

#4

muchomor.
  • Postów: 84
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ja wolę żeby na amerykańskich wojnach ktoś czasem zarobił, niż żeby Amerykanie wszelkich wojen się wyrzekli. Po kilku milionach ofiar rządów oszołomów na Płw. Indochińskim (po przegranej i wycofaniu się USA) wątpienie w słuszność amerykańskiej interwencji zakrawa na kpiny. Jeśli można mieć do Amerykanów pretensje o wojnę w Wietnamie, to tylko o to, że jej nie wygrali.
Nie ma niestety możliwości oszacować jak wyglądałby dziś Wietnam gdyby wygrali w nim Amerykanie - ale zaryzykuję twierdzenie że byłby lepszym miejscem do życia niż jest obecnie. Porównajcie sobie za to "amerykańską" Koreę Południową z Północną "tych drugich" albo Niemcy zachodnie ze wschodnimi przed 1989. Amerykanie aniołkami nie są, ale jako strona konfliktu są z reguły "tymi dobrymi". A krytyka i "walka" z USA to często odmrażanie sobie uszu na złość mamie.
  • 3

#5

Teddy Bear.
  • Postów: 16
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

muchomor, oglądnij sobie film dokumentalny Wojna - prosta sprawa (jest na youtubie). Zobaczysz, jakimi "tymi dobrymi" są amerykanie.
  • 1

#6

muchomor.
  • Postów: 84
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jedyna niejasna sytuacja przytoczona w tym filmie to incydent w zatoce tonkińskiej. Cóż ja mogę na to odpowiedzieć. Nawet jeśli faktycznie był to amerykański szwindel... Państwa demokratyczne nie mogą robić za "Calineczkę" bo inaczej państwa totalitarno-autorytarne wejdą im na głowę. Wg mnie Amerykanie stali po słusznej stronie i nawet jeśli musieli zrobić mały przekręt żeby się wmieszać, to są moralnie usprawiedliwieni. Mnie nie chodzi broń Boże o to że cel uświęca środki, bo tu nie chodzi np. o wytrucie populacji wroga. Ale taki przekręt, który sam z siebie nie wywołał żadnych ofiar, a umożliwił walkę po słusznej stronie...
Poza tym tak jak mówię, Amerykanie też nie są aniołkami, ale generalnie stoją po tej "słuszniejszej" stronie. Nawet jeśli powiemy, że Amerykanie zachowali się haniebnie, inscenizując incydent w zatoce, to wcale nie zmienia to faktu że i tak ich sprawa była słuszna, a co najwyżej nieliczne epizody stanowią skazę.

Natomiast jeśli chodzi ogólnie o cały film - w zasadzie nie wiadomo o co w nim dokładnie chodzi.
W filmie mówią że niektórych dyktatorów których obalała Ameryka w przeszłości Ameryka wspierała. Ale co z tego? Świat się zmienia. Były czasy że Amerykanie walczyli ramię w ramię z ZSRR. Polacy poniekąd wyzwolili podczas odsieczy wiedeńskiej swojego przyszłego zaborcę. Tak to czasami bywa.
W filmie mówią o szokującym obrazie wojny który przedstawiały media podczas wojny wietnamskiej - i o tym, jak Pentagon postanowił prowadzić od tej pory własne kampanie informacyjne na temat wojny. Straszne.
Podano liczbę cywilów wśród ofiar. Tylko że większość tych cywilów to ofiary wrogów USA, więc nie wiem jak można je składać na karb Amerykanów... Bo wrogowie USA doskonale zdają sobie sprawę jak Amerykanom zależy na braku ofiar wśród cywilów, i zabijają ich na złość USA.
Takie pierniczenie o Szopenie.
  • 0

#7

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ale dlaczego w takich artykułach zawsze znajdą się jakieś kłamstewka, które mają na celu lekkie podrasowanie rzeczywistości?

Jeśli coś jest mało polityczne dlaczego od razu jest kłamstwem?
Na marginesie....

Ameryka to nie jest kraj dla Obamy
Prezydent Ameryki Barack Obama ściąga na siebie coraz większą nienawiść konserwatywnych mieszkańców tego kraju. Ilość pogróżek jakie otrzymuje jest tak ogromna, że nie może on się czuć bezpiecznie.
Na wiecu z udziałem Baracka Obamy zatrzymano mężczyznę z naładowaną bronią palną. Coraz częściej można dostrzec obywateli z transparentami, na których wypisują: “Śmierć Obamie” czy “Poddać Obamę eutanazji”. Liczba tego typu pogróżek sięga 30-stu dziennie. Jest ich czterokrotnie więcej niż za czasów prezydenta Busha. Prezydent usiłując przprowadzić reformę ustawy zdrowotnej ściąga zatem na siebie szczególną nienawiść.
Podczas środowego spotkania z Obamą w Portsmouth w stanie New Hampsire, policja zatrzymała Williama Kostrica. Mężczyzna trzymał transparent wyrażający jego sprzeciw wobec reformy zdrowia, a do uda miał przymocowany załadowany pistolet.
W tym samym mieście aresztowano 62-letniego Richarda Terry’ego Younga, który miał przy sobie nóż, a w samochodzie pistolet maszynowy. Young ukrył się w jednej ze szkół, którą Obama miał odwiedzić następnego dnia.
Nie tylko zresztą kontrowersyjna reforma ustawy zdrowotnej, promująca między innymi ideę refundacji aborcji, wywołuje wściekłość. Ostatnio dostrzega się także wzrost aktywności tzw. patriotycznej milicji, prawicowych grup antyrządowych, które zrzeszają się w obronie prawa do posiadania i noszenia broni palnej.

http:wordpress.com/
  • 2



#8

Vilgefortz.
  • Postów: 92
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

muchomor, oglądnij sobie film dokumentalny Wojna - prosta sprawa (jest na youtubie). Zobaczysz, jakimi "tymi dobrymi" są amerykanie.


Problem w tym, że świat (a przynajmniej jeśli chodzi o ludzi którzy są u władzy) jest stworzony ze sk*******ństwa wobec drugiego człowieka. Nic za bardzo w tej sprawie zrobić nie można. Jeśli ktoś wdrapał się na najwyższe szczeble drabiny społecznej to raczej nie będzie pomagał innym w osiągnięciu tego samego poziomu, lecz będzie się starał aby cała reszta zawsze była od tej osoby gorsza. Gdyby np. nagle Polsce zachciało się bycia kimś więcej w EU, to nie przyszłoby nam to tak łatwo, ponieważ nie mamy odpowiedniej siły przebicia, musimy żywić się resztkami które zostawią nam inne państwa.

Dla Ameryki oczywiście bardziej korzystne jest to że ona będzie światową potęgą i "nikt jej nie podskoczy". Nie będą musieli liczyć się ze zdaniem innych (już nie muszą ?), nikt ich nie będzie straszył bronią masowego rażenia, nie będą im się śnily koszmary o chińskich pracownikach zalewających rynek tanimi produktami które schodzą jak świeże bułeczki.

To chyba oczywiste, czyż nie ?

Skoro tak, to Ameryka nie będzie się patyczkowała z całą, mniej rozwiniętą resztą. To co teraz widzimy to coś w rodzaju "Patrzcie jacy jesteśmy potężni". Jeśli ataki na WTC były atakami terrorystycznymi (a uważam że tak było), to teraz Obama musi postarać się o to aby odbudować wizerunek swojego kraju, bo inaczej tych ataków będzie coraz więcej i więcej, będą nadchodziły z każdej strony, byle by tylko Ameryka nie miała możliwości do pochwycenia całego świata za kark.
  • 1

#9

Teddy Bear.
  • Postów: 16
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jedyna niejasna sytuacja przytoczona w tym filmie to incydent w zatoce tonkińskiej.
(...)
Poza tym tak jak mówię, Amerykanie też nie są aniołkami, ale generalnie stoją po tej "słuszniejszej" stronie.
(...)
Natomiast jeśli chodzi ogólnie o cały film - w zasadzie nie wiadomo o co w nim dokładnie chodzi.
(...)
Takie pierniczenie o Szopenie.

Naprawdę tylko tyle z tego filmu zrozumiałeś?

Film jest jasny, logiczny, oparty na faktach i nie pozostawia żadnych wątpliwości co do tego, kim są osoby rządzące USA. A są, kolokwialnie rzecz ujmując, zakłamanymi zbrodniarzami. A amerykańskie mainstream media są w 100% zależną od rządu tubą propagandową.
  • 0

#10

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Obecnie istnieje moda na ukazywanie rządzących USA jako zbrodniarzy itp. Ciekawe tylko, czy ludzie lubiący tak myśleć potrafią sobie wyobrazić jak wyglądałaby historia XX wieku, gdyby USA nie istniało lub było zupełnie bierne politycznie.

Dla porównania, aby jednak mieć pewne pojęcie, polecam poczytać o rządzących ZSRR, Chinami, Rumunią, a nawet naszym swojskim PRL-em :)
  • 0



#11

Teddy Bear.
  • Postów: 16
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

myślę, ze bez USA XX wiek mógłby być złotym wiekiem pokoju. Nie chcę tu rozwijać tematu, ale to chyba żadna tajemnica, że USA finansowały, wszczynały 90% konfliktów w XX wieku. Dorzuciłbym tu jeszcze Izrael... więcej - w tym świetnym poście equilibrium http://www.paranorma...ndpost&p=355565
  • 0

#12

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A ja uważam, że zamiast złotym wiekiem, byłby czerwonym wiekiem, Towarzyszu :)

Poza tym - to kraje komunistyczne były głównym agresorem, a komunizm - zagrożeniem. USA musiały stawać na jego pochodzie i ograniczać jego rozprzestrzenianie się. Korea, Wietnam itp, to Amerykanie ratujący tamtejszych mieszkańców przed nieprzyjemnym jarzmem "niewoli we własnym kraju". Jak słusznie już zauważono - w Koeri się udało i dzięki temu Koreańczycy z południa półwyspu nie muszą wcinać trawy na śniadanie, obiad i kolację tańcząc przy tym na cześć Kima, w Wietnamie zaś się nie udało i po wejściu Vietcongu do Południa bodajże 300 000 osób od razu przewinęło się przez komunistyczne więzienia.
  • 0



#13

Teddy Bear.
  • Postów: 16
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ciekawa teoria, mógłbyś ja rozwinac? I nie nazywaj mnie Towarzyszem, bo nim nie jestem.

Poza tym - to kraje komunistyczne były głównym agresorem, a komunizm - zagrożeniem.


A co sądzisz o kraju, który na podstawie kłamliwych informacji atakuje Wietnam, czy Irak. Dziś już wiemy, że obie wojny uzasadniane były kłamstwem. Nikt tych kłamstw nie odwołał, nikt nie przeprosił rodzin, że ich synowie gineli na wojnach, uzasadnionych kłamliwymi argumentami.
  • 0

#14

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

myślę, ze bez USA XX wiek mógłby być złotym wiekiem pokoju.

No, o ile pominiemy dwa europejskie totalitaryzmy, to tak. :roll:

Dorzuciłbym tu jeszcze Izrael...

Biorąc pod uwagę, że początkowo, pierwsze lata istnienia państwa Izrael, to nie USA były gwarantem istnienia tego kraju. A określenie "chłodne zainteresowanie" w pierwszych kilkunastu latach istnienia tego kraju - chyba wiernie oddają stosunek USA w stosunku do państwowości izraelskiej.
  • 0

#15

Artus.
  • Postów: 124
  • Tematów: 14
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Aquila to że komunizm pod postacią ZSRR był zbrodniczą ideologią wcale, ani trochę nie wybiela USA ze swoich często równie mocnych przewinień, nie sprowadzaj dyskusji do poziomu "co by było gdyby USA nie było bo to trąci manipulatorstwem ;), każde mocarstwo (wiemy to z historii przecież) opierało się na ekspansji i podbojach, inaczej zapadało się i rujnowało, prosty przykład... Cesarstwo Rzymskie gdy przestało sprowadzać niewolników i podbijać kolejne tereny zapadło się pod swoim ciężarem, to samo mamy z USA, ten twór by egzystować ciągle musi podbijać niewinne narody. Odcinając USA od swoich poprzedników (odpowiedników z przeszłości) czynisz wg. Mnie przynajmniej kardynalny błąd, sposób sprawowania kontroli nad państwem przez rządzących ani trochę się nie zmieniły, zmieniły się natomiast techniki tworzenia iluzji wokół zwykłych obywateli.

Pozdrawiam
  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych