Skocz do zawartości


Jose Escamilla - Moon Rising and Moon Views PL


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
18 odpowiedzi w tym temacie

#16 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

Autor filmu wspomina że dowiedział się o tej bazie danych na parę tygodni przed premierą filmu.
Jego durny, nie majacy nic wspólnego z rzeczywistością (według "experta" Mariusha) sposób kolorowania okazał się jakoś dziwnie bliski prawdy :mrgreen:

pozdrawiam
  • 1

#17

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

'kapuchy'

Na szczęście na pokładzie sond kosmicznych zamiast cyfrowych aparatów, jakimi fotografujemy w kolorze na co dzień, instaluje się wyspecjalizowane kamery monochromatyczne, generujące obrazy w skali szarości (od zupełnej bieli do maksymalnej czerni), wzbogacone zestawami wąskopasmowych filtrów, potrzebnych do uzyskania informacji naukowych o fizycznych właściwościach powierzchni Księżyca i planet. Nie tyle chodzi o wierne oddanie barw powierzchni, lecz przede wszystkim o spenetrowanie zalegających tam pierwiastków i minerałów. Zróżnicowanie barw na powierzchni Księżyca jest słabo wyrażone i kiedy podczas pełni patrzymy na jego powierzchnię przez wysokiej klasy teleskop optyczny, wydaje się ona jasno szara z ciemniejszymi odcieniami na obszarach równin lawowych. Te szare barwy mogą być postrzegane indywidualnie przez obserwatora. Zgodzę się z tezą, że kolory na zdjęciach z sondy CLEMENTINE nie są rzeczywiste, lecz są rezultatem wygenerowania i wzmocnienia określonych składowych widma elektromagnetycznego.

Obrazy cyfrowe z sondy Clementine to plon dwumiesięcznego orbitowania wokół Księżyca, lecz to zbyt mało czasu na szczegółowe profilowanie terenu przy pomocy laserowego dalmierza LIDAR. Mimo że wyniki tych pomiarów dały całościowy - to jednak nie pełny i mało dokładny obraz topografii globu Księżyca. Na mapie (w linku niżej) można prześledzić, jak niewielka procentowo powierzchnia została pomierzona.

http://en.wikipedia....ntine_lidar.jpg

Obecnie istnieją 10-krotnie dokładniejsze i pełne globalne mapy topograficzne Księżyca, będące plonem dwóch sond - japońskiej Kaguya-Selene oraz chińskiej - Chang`e-1. W tym miesiącu rozpocznie się obliczone na rok, laserowe profilowanie całej powierzchni Księżyca z pokładu amerykańskiej sondy LRO. Na podstawie precyzyjnych pomiarów powstanie najdokładniejsza mapa topograficzna Księżyca, ukazująca pionowe szczegóły terenu z niebywałą dokładnością jednego metra!

Mapowanie radarowe Księżyca realizowane ostatnio z Ziemi to przede wszystkim efekt wykorzystania 300 metrowej anteny parabolicznej w Puerto Rico, wysyłającej sygnał w stronę Księżyca, który po odbiciu był odbierany przez 70 metrową antenę w Goldstone. Lokację prowadzono na fali o długości 12cm i dzięki zastosowaniu najnowszych technik i oprogramowania udało się wygenerować radarowe obrazy powierzchni Księżyca z rekordową rozdzielczością szczegółów - 20 metrów! W linku niżej jest do pobrania pełna wersja mapy, przedstawiająca okolicę wokół południowego bieguna Księżyca. Mapa jest podzielona na oddzielne pola o maksymalnej rozdzielczości.

http://arecibo.tc.co...es/default.aspx
  • 2



#18

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Jego durny, nie majacy nic wspólnego z rzeczywistością (według "experta" Mariusha) sposób kolorowania okazał się jakoś dziwnie bliski prawdy :mrgreen:

Nie byłbym tego taki pewien, czy ten opisywany w filmie sposób kolorowania jest bliski prawdy. Ale o tym za chwilę. Po kolei...

Cóż, muszę przyznać, że moje wnioski dotyczące kwestii kolorowania zdjęć przez Escamillę nie były do końca poprawne. Na szczęście, dzięki Dagerowi i jego świetnej, na pewno wiele większej od mojej, orientacji w dokumentacji fotograficznej misji kosmicznych mogłem uświadomić sobie popełnione przez siebie uchybienia. Co więcej, sprowokowało mnie to też do większego zagłębienie się w sprawę.


Wracając do zestawienia zdjęć Arystarcha:
Dołączona grafika

Pierwsza sprawa:
Jak już Dager wyjaśnił, dolne zdjęcie nie przedstawia wcale pokolorowanego przez Escamillę zdjęcia Arystarcha, ale faktyczną fotografię wykonaną przez sondę Clementine. I tu nie mogę powstrzymać się od pytania: Dlaczego Escamilla nie opatrzył zdjęcia Arystarcha nazwą misji kosmicznej, jak to zrobił w przypadku pokazanych chwilę wcześniej innych zdjęć tego krateru pochodzących z misji Apollo, czy z HST? Moim zdaniem zrobił to celowo. Celowo umieścił pod nim fałszywy opis stwierdzający, iż jest to zdjęcie "nocne", choć dobrze wiedział, że jest to zdjęcie "dzienne". W końcu dokładnie wiedział co prezentuje... . Dlaczego tak zrobił? - Zaraz powinno stać się to jasne.


Druga sprawa:
Zainteresowałem się zdjęciem górnym. Założyłem, że też jest prawdziwe i wtedy wpadła mi do głowy pewna myśl. Myśl, która okazała się trafna. Sięgnąłem do znajdującej się na stronach USGS-u przeglądarki mozaiki zdjęć z Clementine i po dłuższej chwili poszukiwań znalazłem to, co chciałem.

I co się okazało? A to, że to wcale nie jest zdjęcie Arystarcha wykonane w innych warunkach. Ba, to nawet nie jest krater Arystarch! - To zupełnie inny, leżący po niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca krater Ohm (tutaj czarno-białe zdjęcie w zasobach LPOD Photo Gallery). Pytanie: Dlaczego Escamilla podmienił kratery? Po co ta dziwna, bezsensowna gierka? Dla mnie sprawa jest jasna - to w pełni świadome oszustwo Escamilli. Oszustwo, którego celem było sfabrykowanie "dowodu" potwierdzającego obserwację sztucznych źródeł światła wewnątrz pogrążonego w mrokach nocy krateru. Innego wyjaśnienia tego faktu nie widzę.
Żenada.


Trzecia sprawa:
Escamilla przez cały czas trwania filmu podkreśla, że otrzymane prze niego kolorowe obrazy zgodne ze zdjęciami z Clementine przedstawiają naturalne kolory. Rozumiem, że pod słowem "naturalne" mam rozumieć "zakres widzialny" (w końcu jego ziemski wzorzec jest zwykłym zdjęciem wykonanym w widzialnym zakresie widma). Tymczasem wszystkie zdjęcia z Clementine prezentowane we filmie wykonane są w poszerzonym zakresie widma wykraczającym poza zakres widzialny (ultrafiolet i podczerwień), czyli nie w naturalnym dla człowieka spektrum. Księżyc w zakresie widzialnym nie jest zbyt kolorowy. Jest taki, jak na zaprezentowanym wcześniej przeze mnie zdjęciu okolic Arystarcha - odcienie szarości zaakcentowane subtelnymi barwami. Wydobyć kolory można w dwojaki sposób: zwiększając saturację, o czym wspominałem (przeważają wtedy barwy: czerwona i niebieska). Można to zrobić też właśnie poprzez rozszerzenie zakresu rejestrowanego widma promieniowania. Okazuje się bowiem, że Księżyc jawi się wyjątkowo "barwnie" dopiero w podczerwieni i nadfiolecie.

W związku z powyższym podtrzymuję to, co powiedziałem wcześniej na temat metody kolorowania Księżyca opartej na wzorcu będącym zdjęciem ziemskiego krajobrazu. Dalej uważam to za niedorzeczność. Co więcej, uważam, że ta niedorzeczność jest jeszcze większa niż wcześniej. Okazuje się bowiem, że wzorzec będący zdjęciem wykonanym w widzialnym zakresie promieniowania, pozwolił w jakiś cudowny sposób Escamilii uzyskać obrazy zgodne ze zdjęciami wykonanymi w zakresie poszerzonym. Cała ta metoda kolorowania wygląda mi na zwykły pic na wodę. Taki bajer mający przekonać wszystkich, jakich nadzwyczajnych rzeczy jemu, pozbawionemu dostępu do rządowych tajemnic, człowiekowi udało się dokonać. Sądzę, że Escamilla od początku doskonale znał zasoby barwnych fotografii z Clementine i być może w oparciu o nie kolorował niektóre z pozostałych przedstawionych przez niego zdjęć. A to już nie jest nic specjalnie skomplikowanego.

To chyba na tyle.
  • 11



#19

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

chyba nie zrozumiales mojego posta-nie napisalem ze film Escamilli to coś w co trzeba ślepo wierzyc ale pokazuje jak NASA manipuluje zdjęciami

Bardzo pokrętne zdanie.
Z jednej strony piszesz, że film Escamilli nie jest po to, aby w niego wierzyć, a za chwilę z pełnym przekonaniem, bez jakiegokolwiek uzasadnienia próbujesz czytającym wmówić, że tezy w tym filmie zawarte, dotyczące fałszowania przez NASA zdjęć są jak najbardziej prawdziwe. W Twojej wypowiedzi nie ma śladu wątpliwości, jakiegokolwiek "być może". Po prostu Escamilla mówi prawdę i koniec, kropka. I to mimo jednoznacznego wykazania, jak bardzo mija się z prawdą...

Link którego zapodałeś to w głównej mierze Twoje TEORIE i paru innych osób-na tej podstawie twierdzisz żę to bezwartościowy śmiec?

Tak, jednoznacznego wykazania. Podpartego dowodami. Nie bazującego na moim własnym, czy Dagera "widzmisię".

Wiem, że nie chce Ci się czytać powyższego posta, więc postaram się w miarę krótko go streścić.

1. Escamilla kłamie stwierdzając, że NASA zdjęcia księżycowej powierzchni celowo pozbawia barw. Okazuje się jednak, że istnieją całe bazy kolorowych zdjęć naszego satelity. Ba, Escamilla nawet czasem się nimi posługuje, przekonując, że widoczne na nich barwy są efektem jego pracy "restauratorskiej".

2. Escamilla kłamie stwierdzając, że niektóre z prezentowanych, "pokolorowanych" przez niego zdjęć przedstawiają nocne obrazy powierzchni Księżyca. Okazuje się jednak, że są to jak najbardziej dzienne obrazy uzyskane przez sondę Clementine. Mało tego podaje błędną identyfikację obiektów widocznych na tych zdjęciach.

3. Escamilla kłamie stwierdzając, że jego "zrekonstruowane" zdjęcia przedstawiają Księżyc w naturalnych kolorach (naturalnych w tym znaczeniu, że odpowiadają barwom powierzchni Ziemi uzyskanym w świetle widzialnym). Okazuje się jednak, że są to często oryginalne obrazy uzyskane w poszerzonym zakresie widma, wykraczającym poza zakres widzialny.


Powyższe uwagi do "Moon Rising" nie są żadnymi moimi teoriami. To stwierdzenia oparte na suchych, ogólnodostępnych dla każdego obiektywnych faktach. Oczywiście dostępnych dla każdego, kto nie łyka wszystkiego jak młody pelikan.
  • 2




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych