Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jeśli George Tiller nie ma znaczenia, to czy ma znaczenie bóg?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli George Tiller nie ma znaczenia, to czy ma znaczenie bóg?


W niedzielę 31 maja 2009 roku w kościele zabity został lekarz z Kansas George Tiller. Tiller był jednym z nielicznych w Stanach Zjednoczonych lekarzy dokonujących późnych aborcji w tragicznych sytuacjach, zagrażających życiu lub zdrowiu matki. Przyjeżdżały do niego kobiety z całej Ameryki. Jak powiedziała jedna z jego pacjentek: „Był jedynym światłem w najgorszym tygodniu mojego życia”. Organizacje antyaborcyjne od dawna miały go na celowniku. Napastowały jego i jego pacjentów. Zbombardowały jego klinikę. Kilka lat temu postrzelono go. Ciągano go po sądach, które za każdym razem stwierdzały, że działał w granicach prawa, zgodnie z najlepszą sztuką lekarską. Jego nazwisko, adres, nazwiska i miejsca zamieszkania jego rodziny, jak również jego rozkład dnia były opublikowane na wielu witrynach internetowych z dopiskami: „Morderca”, „Ludobójca” „Nazistowski morderca niemowląt”, „Ten człowiek ma krew na rękach” i wiele innych. Podejrzanym o zabójstwo jest Scott Roeder, człowiek ściśle związany z tym ruchem. Po tym morderstwie szereg organizacji anty-aborcyjnych ogłosiło, że one tylko propagują pokojowe metody położenia kresu ludobójstwu i potępiają uczynek Roedera. Randall Terry, założyciel organizacji „Operation Rescue” powiedział:

„George Tiller był masowym mordercą. Opłakujemy go, bo nie miał czasu porządnie przygotować duszy na spotkanie z Bogiem. Bardziej się niepokoję, że administracja Obamy użyje zabicia Tillera jako pretekstu do zmuszenia zwolenników życia do porzucenia naszej najbardziej skutecznej retoryki i działań. Aborcja nadal jest morderstwem. I tak ją musimy nazywać”.



Jak pisze Jill Filipovic w “The Guardian” 1 czerwca 2009 , odpowiedzialność za śmierć George’a Tillera niewątpliwie spoczywa na człowieku, który pociągnął za spust. Ale kiedy grupy „pro-life” zrobiły wszystko, poza wciśnięciem mu broni w dłoń, ich ręce z pewnością nie są czyste. (M.K.)


Kilka lat temu organizacja kreacjonistyczna „Answer In Gensis” rozpoczęła nieprzemyślaną kampanię, pokazującą dzieci z bronią ; przesłanie brzmiało: „Jeśli jego nie obchodzi Bóg, to czy ty go obchodzisz?” Próbowali wykorzystać koniunkturę na strach, tak popularny teraz wśród konserwatystów, i przekonać ludzi, że musisz popierać ich cele, albo jakiś Inny cię zabije

Dołączona grafika


Wszystko tu jest pokręcone, zarówno ten plakat, jak i cała ta kampania ogłoszeń (zamarła zresztą dość szybko po starcie). Zacznijmy od uznania i szacunku prawa każdego człowieka do życia, a potem… nie ma znaczenia, czy wierzysz w bogów, czy nie . Istnieją chrześcijanie i ateiści, którzy są szczerze zaszokowani i oburzeni morderstwem kogokolwiek, niezależnie od tego, czy mają takie same poglądy polityczne, i istnieją nienawistni, bezlitośni pomocnicy śmierci , którzy przekraczają wszystkie podziały religijne. Tak, zauważyłem wśród komentatorów pojawiło się również na moim blogu kilku ateistów grzmiących o „usprawiedliwionym zabójstwie” i o mordowaniu rodzin działaczy zwalczających lekarzy dokonujących aborcji. Potępiam te komentarze. Jedyną przyczyną, dla której nie usuwam natychmiast tych nikczemnych i ohydnych wpisów jest to, że sądzę, iż są pożytecznym ostrzeżeniem: nie stawaj się takim potworem jak ci, którymi gardzisz.

Jest jeszcze inne miejsce, gdzie można znaleźć ludzi argumentujących na rzecz „usprawiedliwionego zabójstwa”. W to właśnie wierzył Scott Roeder, morderca George’a Tillera . Jest on tak zwanym „Chrześcijańskim patriotą” – innymi słowy, podwójnym łajdakiem – o historii przynależności do skrajnych grup wiernych, kryminalnej przeszłości związków z antyrządowymi grupami propagującymi przemoc i szeregiem pisanych świadectw, w których odziewa się w religijną świętoszkowatość i nawołuje do zabijania ludzi dokonujących aborcję.

Pod wieloma względami jednak jego religianctwo będzie odwracaniem uwagi od istoty sprawy. To po prostu nie ma znaczenia i najmocniejszym wnioskiem, jaki możemy z tego wyciągnąć, jest to, że religia nie potrafi dostarczyć rozsądnych podstaw dla moralności, ponieważ tak łatwo i tak regularnie używa się jej do racjonalizowania zła. Skupmy się zamiast tego na źródle problemu: Roeder jest amoralnym szaleńcem z obsesją, który znalazł wsparcie dla swych urojeń w szczególnie paskudnej amerykańskiej subkulturze. Bogowie nie mają znaczenia. A kiedy myślisz, że bogowie mają znaczenie, tracisz z oczu prawdę: znaczenie mają inni ludzie.


Autor tekstu: PZ Myers

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Źródło: racjonalista.pl


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych