Skocz do zawartości


Zdjęcie

Struktura Przejawienia.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
533 odpowiedzi w tym temacie

#91 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Żyjemy w stanie nadzwyczaj delikatnej homeostazy z resztą natury, którą skutecznie staramy się zaburzyć.

Czy można to traktować (czy nas) jak stado koni, które próbuje stratować ogrodzenie i wpaść w nieodległą przepaść?
A może i to zostało zaplanowane jako doświadczenie dla stada, które wydostanie się z ogrodzenia i część wpadnie w przepaść a część czegoś się nauczy?
Czasami wydaje mi się, że nasza świadomość jest tak ograniczona jak świadomość karpia w basenie.
Może jesteśmy tylko pożywieniem dla wyższych bytów albo jak te bakterie w naszych jelitach żyjemy w symbiozie z wyższymi bytami nie będąc tego świadomi.
Karp też może mieć swoją filozofię życia i przeżycia przynajmniej jak na swój rozumek.

Użytkownik osiris edytował ten post 28.05.2010 - 13:12

  • 0

#92 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Mam też inne pytania.
Jaki związek jest między mózgiem a duszą, naszą jaźnią. Dlaczego po uszkodzeniu mózgu stajemy się rośliną skoro nasz intelekt, jaźń, świadomość może nie znajdować się w mózgu?
Gdzie jest umiejscowiony nasz intelekt?
W duszy czy mózgu?
A może mózg to hardware a dusza to software?
Po uszkodzeniu mózgu hardware przestaje działać i żyjemy w nieświadomość (zaburzenie jaźni) aż do śmierci, gdzie po przejściu na drugą stronę dusza, jaźń (software) zaczyna funkcjonować w inny, niematerialny sposób?

Użytkownik osiris edytował ten post 28.05.2010 - 13:38

  • 0

#93 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Myślę jednak Osirisie, że dobrze by było, gdybyś postudiował punkty widzenia różnych filozofii, czy szkół duchowych. Choć nie ma w nich całkowitej zgody, (ujmując to bardzo delikatnie), do tego, czym jest umysł, a czym dusza, to myślę, że intuicyjnie znajdziesz najbliższy Ci pogląd.

Myślałem jednak że w tym temacie otrzymam odpowiedź lub wzbudzę dyskusję na ten temat, ale widać że nie.
Jednak dalej nie dostałem odpowiedz na temat momentu kiedy następuje uszkodzenie mózgu a ciało dalej żyje.
Co z nasza jaźnią, świadomością, intelektem?
Żeby bardziej sprecyzować i zawęzić (na razie ) temat zapytam, czy macie jakieś relacje osób które wybudziły się z wieloletniej śpiączki.
Co opowiadały?
  • 0

#94 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie znam takich relacji, chyba, że były związane ze śmiercią kliniczną.

I to jest gwóźdź programu.
Przecież sporo osób wybudziło się ze śpiączki i nie mamy nic. Zero- nul. Dlaczego?
Tyle relacji ze śmierci klinicznej, gdzie jest to skrajnie dramatyczne przeżycie a nie wiemy nic w sprawie wybudzeń.
Czy Ci ludzie śnili, czy pamiętają cokolwiek z tego stanu?
Pustka, nicość?
  • 0

#95 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Dawno temu, moj siostrzeniec, na wskutek bardzo rozleglego wylewu, znalazl sie w stanie spiaczki. Po 10 dniach zmarl. Ilekroc przychodzilam do niego w odwiedziny, zawsze opowiadalam przez godzine o wszystkim co tylko wpadlo mi do glowy, byle tylko mowic. Zawsze siedzial ze mna lekarz tylko dla towarzystwa, poniewaz ciekawilo go, ze przez caly czas mojego gadania, na monitorze widoczna byla wzmozona akcja serca, oraz przyspieszone tetno. Wiekszosc lekarzy zaleca rodzinie "rozmowy" z nieprzytomnymi chorymi, dlaczego? Czytajac przekazy od Plejadian natknelam sie na pewne zdanie (madrosc): " nie martwcie sie tym, ze wasz umysl nie obejmuje tego(przekazu) w calosci. Wazne, ze wasze serce rozumie...." Czyzby nasza swiadomosc miescila sie wlasnie tam?
  • 0

#96 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Przemo, właśnie Mag a nie TY bardziej przybliżyła mi fenomen śpiączki.
Może właśnie w śpiączce a nie w śmierci klinicznej trzeba szukać zagadki umiejscowienia duszy, intelektu, jaźni w organizmie człowieka oraz sposobu "funkcjonowania" owej jaźni w tym dramatycznym momencie.
Ponieważ nie wiemy (brak relacji) co dzieje się z nasza jaźnią w śpiączce, nie znamy więc doznań osoby dotkniętej tym stanem.
Czy jej świadomość jest uwięziona w fizycznym ciele. Słyszy to co mówią jej bliscy, ale nie może w żaden sposób zareagować na zewnętrzne bodźce?
Jeżeli przyjęliśmy tezę, że ciało astralne jest w czasie życia zespolone z ciałem fizycznym to momentami mamy pewien problem, bo śpiączka nie jest jedynym dziwnym stanem jaźni w ciele fizycznym.
Inne sytuacje?
Proszę bardzo.
Upośledzenie umysłowe. A może inny, wyższy stan mózgu, jaźni?
Czy osoba z wadą mózgu, upośledzona umysłowo, posiada duszę (a przecież powinna bo jest istota ludzką) , jaźń, świadomość i czy posiada wolę, jeśli nie może trzeźwo rozumować?
Jak to jest z fenomenem schizofreników, którzy maja całkiem inne spojrzenie na otaczająca nas rzeczywistość?
Schizofrenik widzi rzeczy, sytuacje, świat który "normalny" człowiek nie jest w stanie doświadczyć swoimi zmysłami no chyba że zażyje narkotyki.
Może jest tak, że to osoby "upośledzone umysłowo", "nienormalne" widzą otaczającą nas rzeczywistość taką jaka naprawdę jest.
Opisują ją swoimi słowami a MY przerażeni stukamy się w czoło tłumacząc sobie te opisy stanem umysłowym owego człowieka.

I na koniec.
Cytuję z podanego przez Przema linka:

Australijscy Aborygeni wierzą,
że prawdziwym światem jest świat snów
a nasza chwilowa obecność na Ziemi
jest wyłonieniem się z archaicznego Czasu Snów.
Dopiero gdy zasypiamy i śnimy
powracamy do prawdziwej rzeczywistości.

Teoretycznie więc podczas śpiączki możemy zajrzeć w prawdziwy świat, ale okazuje się że osoby przebudzone nic a nic nie pamiętają.
Ale OK, zostawmy śpiączkę w spokoju bo może jest to stan tak anormalny (dla tego i tamtego świata) że nie sposób go opisać i umiejscowić.
Będąc w śpiące jesteśmy uwięzieni między dwoma światami gdzie jedna noga tkwi w świecie fizycznym a druga w astralnym.
Jaźń jest uwięziona i zawieszona więc nie ma żadnych wrażeń ani wspomnień.

Użytkownik osiris edytował ten post 28.05.2010 - 22:13

  • 0

#97 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

A teraz może zaszokuję a może i nie.
Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, że może nie jesteśmy istotami takimi za jakie się uważamy.
Może "bogowie" (nasi twórcy, konstruktorzy nie mający nic w spólnego z absolutem) stworzyli nas na swoje podobieństwo, co wcale nie oznacza iż jesteśmy ich klonami i dokładnymi, wiernymi kopiami.
Może jesteśmy doskonałymi, perfekcyjnymi bio-maszynami. Tacy Cyloni ostatniej generacji.
Te wątpliwości mają także twórcy filmu "Battlestar Galactica", gdzie owe maszyny wyglądają, zachowują się jak ludzie a nawet mają uczucia i swoje wierzenia.
To jest tylko koncepcja scenarzystów, ale czy nie mogło to się stać u nas?
Może nie jesteśmy ostatnim ogniwem ewolucji, ani też wzorcem, kopią naszego, naszych stwórców a tylko doskonałymi maszynami, które też mają uczucia, wierzenia oraz swego rodzaj jaźń?
Mogą podróżować poza ciałem, mają takie właściwości, których jeszcze nie odkryliśmy, ale się ich domyślamy.
Jesteśmy tak doskonałymi produktami bio-inżynierii, że nawet potrafimy rozumować , myśleć abstrakcyjnie i fantazjować, co teraz czynię.
A może jest jakaś cienka linia między tzw. maszynami a istotami ludzkimi, żywymi gdzie trudno zawyrokować kto jest kim i kto kogo stworzył?
Trudno to zrozumieć jeśli myślimy o maszynach na poziomie frezarki, tokarki, betoniarki lub robota kuchennego.
Wydaje się to wtedy niedorzeczne.

Użytkownik osiris edytował ten post 29.05.2010 - 08:46

  • 0

#98

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bardzo dużo racji moim zdaniem jest w stwierdzeniu że jesteśmy produktami bio-inżynierii. Prawdą jest również to że podlegamy prawu ewolucji Wszechświata i ewolucji osobniczej. Prawdą jest to że nasz stwórca wycofując się trochę z naszej- swojej wiadomości( naszego wymiaru) dał nam wolną rękę... w kreowaniu siebie. Oczywiście my rozwijając się dostarczamy My materiał poznawczy, więc On też ewaluuje. Tak myslę.
  • 1



#99 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Aidil


podlegamy prawu ewolucji Wszechświata i ewolucji osobniczej.


No tak, ale gdzie tu ewolucja ducha? Bo niby jak ten Stworca ma odbierac od nas material poznawczy, potrzebny Mu do wlasnej ewolucji? Nie wszystkie istoty posiadaja ducha, bo sa takie, ze tego elementu nie posiadaja i tez ewoluuja, a moze nie...Cos mi sie zdaje ze to wlasnie duch jest tym co nas odroznia od wszelkich innych "tworow", obojetnie czy powstaly w sposob naturalny, czy tez z pomoca czyjejs "reki".


Osiris

A może jest jakaś cienka linia między tzw. maszynami a istotami ludzkimi, żywymi gdzie trudno zawyrokować kto jest kim i kto kogo stworzył?


Jesli jakakolwiek istota o wiele wyzej rozwinieta od nas, potrafi tworzyc inna zywa istote, to tylko stworzy umysl i cialo, to wszystko. Pelna istota za jaka ja sie uwazam, stworzyc moze juz tylko Absolut, lub Bog jak kto woli. To moje zdanie.

Użytkownik mag1-21 edytował ten post 29.05.2010 - 09:33

  • 0

#100 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Pelna istota za jaka ja sie uwazam, stworzyc moze juz tylko Absolut, lub Bog jak kto woli.

Wysoko aspirujesz i widać jakby brak pokory i pogodzenie się być może z tym, iż nie jesteśmy na szczeblu rozwoju zbyt wysoko a może nawet bardzo nisko.
Ja zdają sobie sprawę że człowiek to brzmi dumnie, ale trochę pokory.
Ja wiem, że nic nie wiem i przyjmuję każde rozwiązanie choćby nie głaskało mego ego.

Nie wszystkie istoty posiadaja ducha, bo sa takie, ze tego elementu nie posiadaja i tez ewoluuja

Jeżeli ewolucję duchowo - materialną dzielimy na gęstości gdzie elementem pierwszej gęstości są minerały, kamienie, pierwiastki to teoretycznie one posiadają ducha tyle że ponoć grupowego, więc można przyjąć tezę, iż nie ma we wszechświecie bez duchowego bytu, choćby ten byt był nawet elementarną cząsteczką.
Vide zachowanie fotonów raz jako fali a raz (pod okiem obserwatora) jako cząsteczek. (świadomość na poziomie subatomowym)


Wracając do cytatu Aidil można się jedynie zgodzić z tą tezą, jeśli przyjmiemy, że wszystko co jest we wszechświecie jest Absolutem.
Absolutem elementarnym na poziomie subatomowym i złożonym takim jak np. człowiek.
Absolut nie stworzył człowieka, tylko człowiek jest jego elementem wynikającym z podziału jego samego.
Jednak jeżeli przyjmiemy iż jesteśmy wytworem bioinżynierii, to nie jesteśmy elementem samego Absolutu (dosłownie, wprost), tylko wytworem jego planu, gdzie inne wyższe byty wyprodukowały ludzi.

Żeby nie mylić pojęć opisze jak ja widzę pewne kwestie.
Absolut nie jest Bogiem w potocznym tego słowa znaczeniu.
Bóg, bogowie to istoty, byty wyższego rzędu które stworzyły (zbudowały, skonstruowały) ludzi na swoje podobieństwo.
W/w bogów nie musi dzielić od nas wielki dystans cywilizacyjny.
Możliwe że sam człowiek za niewiele lat (50, 100, 200) a może wcześniej będzie mógł kopiować siebie lub budować bio-roboty całkowicie zgodne z naszym genomem (proszę wybaczyć jeśli pomyliłem jakieś naukowe pojęcia)


Gratuluję, zdobyłeś się na dłuższy post i odrobinę poszukiwań.

Nie lubię przydługawych wątków, ale czasami samo tak jakoś wyjdzie.
Nie wiem też czy nie zdominowałem tego wątku swymi przemyśleniami, które może mocno zboczyły z tematu.
Uważam jednak że rozmyślając na temat jaźni, struktury przejawienia nie sposób ominąć powyższych rozważań.

Użytkownik osiris edytował ten post 29.05.2010 - 10:38

  • 0

#101 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Osiris

więc można przyjąć tezę, iż nie ma we wszechświecie bez duchowego bytu, choćby ten byt był nawet elementarną cząsteczką.


No, moze Ty mozesz taka teze przyjac, bo ja juz nie bardzo. W wielu chanelingach, a szczegolnie dokladnie jest to opisane w "Przewodniku po materiale RA",jest mowa o bytach i istotach nie posiadajacych pierwiastka duchowego i pozostajacych w stalym oddzieleniu od Stworcy.

Absolut nie stworzył człowieka, tylko człowiek jest jego elementem wynikającym z podziału jego samego.

Masz na mysli ducha czy swiadomosc?

Wysoko aspirujesz i widać jakby brak pokory i pogodzenie się być może z tym, iż nie jesteśmy na szczeblu rozwoju zbyt wysoko a może nawet bardzo nisko.


Cos mi sie zdaje, ze Ty oceniasz siebie bardzo nisko. Jesli jestem "wyposazona" w cos tak niezwyklego jak duch, to raczej stawia mnie nieco wyzej niz jaszczurzy lud.

Użytkownik mag1-21 edytował ten post 29.05.2010 - 10:42

  • 0

#102 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Jesli jestem "wyposazona" w cos tak niezwyklego jak duch, to raczej stawia mnie nieco wyzej niz jaszczurzy lud.

Ja bardziej uwierzę że kamień myśli i ma dusze niż w same jaszczury w które jakoś intuicyjnie nie wierzę.
Ale może tak jest iż jedno i drugie nie ma miejsca.
  • 0

#103 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

No wiesz Osiris, jesli o mnie chodzi to mozesz nie wierzyc nawet w istnienie Absolutu, co nie uwalnia Cie od koniecznosci odpowiedzi na pytanie: " kim jestem i co tu robie?" A takze "jaki jest cel mojej egzystencji", bo chyba nie uwazasz, ze jest to bezcelowe?
  • 0

#104

Asieńka.

    Wiedźma

  • Postów: 979
  • Tematów: 28
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A teraz może zaszokuję a może i nie.
Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, że może nie jesteśmy istotami takimi za jakie się uważamy.
Może "bogowie" (nasi twórcy, konstruktorzy nie mający nic w spólnego z absolutem) stworzyli nas na swoje podobieństwo, co wcale nie oznacza iż jesteśmy ich klonami i dokładnymi, wiernymi kopiami.
Może jesteśmy doskonałymi, perfekcyjnymi bio-maszynami. Tacy Cyloni ostatniej generacji.

Miałam kiedyś taką wizję - jestem ze swoimi dwoma towarzyszami na Ziemi, ale nasze ciała mają mało wspólnego z cielesnością, przed nami siedzi skulony nagi człowiek strasznie wystraszony, a moi bracia usiłują go nakłonić do tego by toczył zycie wedle ich wskazówek, natomiast ja jestem temu przeciwna gdyż uznałam że stworzyliśmy istote na tyle świadomą że może sama decydować za siebie. Byłam za tym by nie odbierać człowiekowi wolnej woli, ale moi bracia się na to nie zgodzili, gdyż skoro go stworzyli to ma żyć według ich zasad.
Z takiej wizji można wiele wywnioskować łącznie z tym, że to moja fantazja, ale myślę że tworząc bio-maszynę wcześniej czy później osiągnie ona świadomość istnienia, a to już zaproszenie dla duszy. Mimo wszystko jednak jak byś na to nie spojrzał to wszystko to co tworzymy jest nadal częścią absolutu,wszelkie sposoby sterowania nami wcześniej czy później legną w gruzy gdyż mamy świadomość i możliwość rozwoju, może właśnie koniec ewolucji jest jej początkiem. Z maszyn staniemy się istotami godnymi tego by zamieszkała w nas dusza wszak może ona właśnie takich doświadczeń potrzebuje.
Osobiście rozgraniczam moje ciało od duszy, choć tu i teraz jest mi ono niezmiernie potrzebne by doświadczać, wszak jako dusza decydujemy kogo lub co teraz chcemy doświadczać. Gdzie jest granica, może ona nie istnieje, być może wszelkie sprzęty, które tworzymy mają swego rodzaju świadomość?
Czasem mam wrażenie że moja dusza zamieszkuje ciało, które ma odrębną świadomość, ale jest ona tak słaba że potrzebuje mojego ducha by móc istnieć, trudno mi to wytłumaczyć co czuję. To tak jak by w tym samym ciele rodziło się coś jeszcze może jakiś zalążek nowej istoty duchowej, a może zwyczajnie moje ego się dobija.
  • 0



#105 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Asieńka, dwie dusze w jednym ciele gdzie jedna walczy o dominację nad drugą lub z zasady nad tą druga dominuje? Hmmm, chyba nie ma czegoś takiego. To raczej rozdwojenie jaźni lub swoisty dualizm osobowości. (wg mnie)
Nasza dusza jest ponoć nieśmiertelna, ale czy miała kiedyś jakiś początek?
Przeskakuje z pojemnika do pojemnika. Jedne ciało umiera drugie się rodzi.
Z Biblii wynika że "nasz" Bóg ulepił nas z gliny i tchnął w nas ducha i tak to się zaczęło, ale jak dokładnie to przebiegło nikt nie jest w stanie ustalić.

ale myślę że tworząc bio-maszynę wcześniej czy później osiągnie ona świadomość istnienia, a to już zaproszenie dla duszy.

Dusza chyba się sama nie wprosiła do naszych ciał, tylko została tam umiejscowiona przez naszych twórców.
Stworzyli bio-maszynę i tchnęli w nią duszę, ducha.
Potem jedna maszyna umiera (psuje się doszczętnie) a druga rodzi się i jest to moment właściwy dla zmiany swego pobytu naszej duszy która wychodzi z umierającego ciała do nowo narodzonego.

Użytkownik osiris edytował ten post 29.05.2010 - 15:43

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych