Skocz do zawartości


Zdjęcie

A teraz moja historia...


  • Please log in to reply
36 replies to this topic

#1

Vilgefortz.
  • Postów: 92
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zacznę od tego że jestem poszukiwaczem wiedzy. Jeśli chodzi o rzeczy paranormalne, to zawsze dążę do odszukania prawdy i sprawdzenia tego czego się dowiedziałem, lub tego co widziałem. A oto co przydarzyło mi się mniej więcej miesiąc temu.


Często, gdy mam chwilę czasu, to razem z kumplem idziemy na krótki spacer, niedaleko niewielkiego lasu. Znajdują się tam nieduże, betonowe barierki na których siadamy, rozmawiamy i ewentualnie palimy papierosy. Po drodze mijamy opuszczony domek, bardzo zaniedbany. Ogólnie samo przejście przez zniszczoną bramę wymaga niejakiej odwagi, a teren dookoła domku roztacza ponurą aurę. Kiedyś, w czasie wakacji, znaleźliśmy tam długi kawałek sznura, część na drzewie, a część na ziemi, niedaleko.
Z kumplem wychodzimy mniej więcej o godzinie 22, więc jest wtedy już bardzo ciemno, mimo tego że niedaleko znajduje się dwupasmówka i samochody jeżdżące po niej lekko rozświetlają ciemność. Jak zwykle, usiedliśmy na barierkach, zaczeliśmy rozmawiać o urokach dnia dzisiejszego. W pewnym momencie kumpel wzdrygnął się, popatrzył w stronę lasu. Mówił że słyszał jakieś trzaski. Wytężyłem zmysły, lecz nie słyszałem zbytnio niczego. Powiedziałem kumplowi że pewnie jakiś zwierzak chodzi po lesie. I wtedy usłyszałem bardzo głośny trzask, tak jakby ułamała się spora gałąź. Uznaliśmy że wycofamy się na z góry upatrzone pozycje. Ruszyliśmy do domu.

Ale oczywiście moja natura wzięła górę i ruszyłem w tamto miejsce już następnej nocy. Zacząłem nucić jakąś smętną melodię, póki nie znalazłem się na drodze obok lasku. Usiadłem na barierkach, starając się wychwycić wszystko co mogło wydawać się nienaturalne. Może się wam wydać że jestem szalony że wybrałem się w takie miejsce w nocy i czekałem na niewiadome, ale uwierzcie mi - bardziej boję się ulic Krakowa w słoneczny dzień, niż lasu w nocy. Tak czy inaczej, uznałem że pora wracać. Minąłem wspomniany wcześniej domek, po czym uznałem że jeszcze za wcześnie na powrót, skoro mogę jeszcze zapalić papierosa. Wyciągnąłem go, włożyłem do ust i zacząłem przeszukiwać kieszenie w poszukiwaniu zapalniczki. Zajęło mi to kilka sekund, więc odruchowo mój wzrok był skierowany w dół. Gdy wyprostowałem głowę, zamurowało mnie.
Jakieś 300 metrów dalej, tuż na skrzyżowaniu które prowadziło w stronę mojego domu, znajdowała się szarawa postać. Mimo tego że nie widziałem szczegółów, nie mogłem oprzeć się wrażeniu że mnie obserwuje. Kompletnie nie wiedziałem co robić. Moje myśli skierowały się w stronę domku i wiedziałem że prędzej umrę niż teraz obrócę się i przejdę obok niego. Spojrzałem dokładniej na postać. Mrugnąłem.
Zniknęła, a ja kompletnie nie wiedziałem co zrobić. Zareagowałem szybko i pobiegłem w stronę skrzyżowania. Rozejrzałem się. Na żadnej z trzech ulic nikogo nie było.


(Tutaj miejsce na tekst w stylu "Wyślij to do 10 osób, albo twoje rybki z akwarium umrą dziś w nocy").

Powiedzcie mi, co o tym myślicie ? Wielokrotnie byłem z kumplami w tamtym miejscu, po wspomnianym zdarzeniu, ale nic więcej nie widzieliśmy. Ogólnie okolica w której mieszkam jest dość ciekawa. O ile dobrze pamiętam, co najmniej dwie osoby się powiesiły. (i nie było to w pobliżu wspomnianego domku, mimo tego że wskazują na to pozostałości sznura.) Obok tego domku znajduje się piaskownica, a w niej różne zabawki, takie jak ciężarówki itp. Leżą tam już dość długo (odkąd się wprowadziłem, to zawsze tam były) i nikt ich nie zabrał.
Zastanawiam się nad tym co widziałem. Może was zdziwię, ale chciałbym zobaczyć to jeszcze raz...

A, nigdy nie miałem halucynacji, padaczki i innych takich. Obecnie mam 17 lat, nie chorowałem od wielu, naprawdę wielu miesięcy. Nie biorę narkotyków, nie piję alkoholu, byłem w pełni świadomy podczas zdarzenia.

I jeszcze jedno - podczas spotkania tej postaci, czułem dziwne uczucie. Tak jakby ta postać nie chciała mi zrobić krzywdy, a jedynie "przechodziła obok". Co więcej, czułem się jakbym to JA był nie na miejscu i to ta postać patrzyła na mnie ze zdziwieniem.
  • 1

#2

Ziemski_czlowiek_100%.
  • Postów: 47
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ogień zapalniczki. :))
  • 0

#3

Vilgefortz.
  • Postów: 92
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hahah, może gaz się z niej ulatniał ? :D
Nie no, nie zdążyłem zapalić. Gdy ktoś spotyka szarą postać na drodze do swojego domu, to nie bardzo myśli o tym żeby akurat w tym momencie zapalić papierosa. Po pewnym momencie myśli się, że to mógłby być ostatni papieros... (Może kiedyś na opakowaniach fajek zobaczymy napis "Palenie tytoniu wywołuje raka, impotencję i spotkania z duchami" xD)

Ale proszę o bardziej poważne odpowiedzi. Wiem że nie wygląda to tak jakbym się tym przejmował, ale tak właśnie odreagowywuję gdy działają na mnie silne emocje...
  • 0

#4

b0mber0.
  • Postów: 242
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jakieś 300 metrów dalej, tuż na skrzyżowaniu które prowadziło w stronę mojego domu, znajdowała się szarawa postać.

Przynajmniej nie czarna :roll:

A, nigdy nie miałem halucynacji, padaczki i innych takich. Obecnie mam 17 lat, nie chorowałem od wielu, naprawdę wielu miesięcy.


do teraz..

a poza tym kiepska historia - podobna do wielu "z czarnymi postaciami" - tu plus za inwencję ;)
  • 0

#5

Vilgefortz.
  • Postów: 92
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie chcesz wierzyć, to nie wierz. Ja sam jestem raczej sceptyczny do tego spotkania, szczególnie że mam bujną wyobraźnię. Chciałbym wiedzieć co to w końcu było, ale wolałbym coś bardziej... ciekawego ? Wolałbym żeby duch ze mną porozmawiał, objawił mi tajemnice wszechświata...

Albo chociaż zapytał czy zapalimy jednego na pół...
  • 0

#6

Blueberry.
  • Postów: 68
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Jak dla mnie to ta historia jest dużo wiarygodniejsza niż ta o czarnych postaciach. Vilgefortz pisze w miarę szczegółowo i na siłę nie forsuje swojego zdania, że coś czarnego go chciało zjeść/zgwałcić/porwać do innego wymiaru czy co tam jeszcze.
Vilgefortz, moje pytanie może zabrzmieć trywialnie, ale jesteś na 100% pewien, że Ci się to nie przywidziało? Czasem wieczorem tak jest że można zobaczyć jakiś zarys, kontur albo cień i dopiero po mrugnięciu/spojrzeniu jeszcze raz okazuje się że faktycznie tam nic nie było.
Długo na to szare "coś" patrzyłeś? Bo nie mogę się dopatrzeć w tekście...
  • -1

#7

5eba.
  • Postów: 68
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wiesz to móglbyc jakis czlowiek w lesie. Pisales ze to niewielki las wiec watpie aby to byla jakas zwierzyna. Fajnie by bylo jakbys zrobil zdjecia dla lasu i tego miejsca (z barierkami) wtedy latwiej byloby sobie wyobrazic ta cala sytuacje :P
  • 0

#8

b0mber0.
  • Postów: 242
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie chcesz wierzyć, to nie wierz. Ja sam jestem raczej sceptyczny do tego spotkania, szczególnie że mam bujną wyobraźnię. Chciałbym wiedzieć co to w końcu było, ale wolałbym coś bardziej... ciekawego ?


Chcesz byśmy powiedzieli co to było.. a tym czasem sam forsujesz że to duch, a co od ciebie chciał?
Ty nam powiedz - tobie się ukazał, nie nam :roll:

To że byłeś trzeźwy, zdrowy, "czysty".. nie zmienia że wystarczy być nieco zmęczonym by w szarości otoczenia zobaczyć różne, czasem dziwaczne kształty - wyobraźnia potem to przetwarza do woli..
wiem co piszę, bo często jeżdżę w długie trasy i brak snu działa jak dobry halucyn ;]

To że opisałeś szczegółowo i poprawnie sprawia iż łatwo się to czyta ale już nie tak łatwo w to uwierzyć - dlaczego? j/w i poza tym dużo czytasz (chyba) co nadaje płynności w pisaniu, a Pratchet (+ za to) pobudza wyobraźnie. Sam napisałeś powyżej że chciałbyś aby to było coś ciekawego.. i twój umysł tak to odebrał.
  • 0

#9

Adventus.
  • Postów: 386
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jak ja dawno nie czytałem tak dobrze napisanego posta -normalnie 0 błędów, przejrzyste i w dodatku w ładnych kolumnach. Na takim forum gdzie zwykle takie opowieści są pisane w języku "pokemoniastym" aż miło się czyta. A teraz do rzeczy.

Pytam tak samo jak Blueberry czy na pewno Ci się to nie przewidziało? W nocy można wszystko zobaczyć... Ja np. pewnego późnego wieczoru szedłem ulicą i wydawało mi się, że jakieś 500 m ode mnie stoi... Szarak. Dałbym sobie wtedy łeb odciąć, że widziałem jakąś dziwną istotę, ale gdy podszedłem bliżej okazało się że to tylko zwykły krzak... No cóż ale twoja postać pojawiła się i zniknęła więc myślę że to kolejny "czarnuch" -gratuluję obserwacji, też bym chciał zobaczyć swojego "ciemnawego" ;)

widziałeś może sylwetkę postaci? tylko nie mów że istota miała kapelusz na głowie albo nosiła płaszcz :roll:
  • 0



#10

Vilgefortz.
  • Postów: 92
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Cieszy mnie to że podoba wam się sposób w którym piszę ^^ Miałem doskonałych nauczycieli (o dziwo, sztuki takiego pisania nauczyłem się na silkroadonline.com.pl, na której to stronie było bardzo dużo wartościowych ludzi. Zaznaczam słowo "było", ponieważ troszkę się pozmieniało przez te lata...).

Za jakieś 30 minut wychodzę w tamto miejsce, zobaczymy jak duchy zareagują na to że wejdę w najwyższy punkt i będe patrzyć w niebo przepełniając swój umysł uczuciami ^^'

Tak wogóle, zapomniałem wspomnieć o tym : http://www.dziennik....Mogilanach.html

Ten autokar rozbił się idealnie na moim miejscu spacerowym, tuż przed krzakiem róży które okalają tereny wokół tego przepełnionego mroczną aurą miejsca. Ale wydaje mi się że to już jest zbieg okoliczności, ten odcinek drogi jest bardzo niebezpieczny i wielokrotnie dochodziło tam do wypadków. Ciekawe to uczucie, gdy o godzinie 3 rano wychodzisz na spacer, a o 8 widzisz rozwalony autokar i pełno śmieci ^^'

A co do tego czy mi się przywidziało, nigdy nie wykluczam takiej możliwości. Mózg to skomplikowane narzędzie, czasami może mu się coś pomylić. Właśnie dlatego postaram się jak najlepiej zająć tą sytuacją, a okolicę tamtego miejsca przeglądnę w poszukiwaniu czegoś na co warto zwrócić uwagę. Spróbuję też zrobić kilka zdjęć, gdy uda mi się dorwać do aparatu ^^

Na postać patrzyłem około 5 sekund. Nie jestem pewny w co była ubrana, ale z pewnością nie miała kapelusza i płaszcza. Bardziej wyglądało to na jasną koszulę i szarawe spodnie. Twarz ciężko było dojrzeć, wyglądało to tak jakby ta postać się rozmazywała.
  • 0

#11

iskiero.
  • Postów: 53
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To ciezka historia koluniu z falistej tektury, przyjacielu mojej zdechlej pszczoly


A moze to byl twoj kolega z ktorym chodzisz na wieczorne spacery?
  • 0

#12

Vilgefortz.
  • Postów: 92
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Teraz to się robi ciekawie...

Godzina 02:47
Mocny rozbłysk światła dochodzący zza okna, tak jakby ktoś świecił latarką w szybę... Ustał po 10 sekundach, ale zmroziło mnie potężnie.

Nie podoba mi się to :/ Chyba jednak nie wychodzę dzisiaj w nocy z domu...

Edit : Dobra, nieważne. Okazało się że ktoś zatrzymał się na drodze bo miał problemy ze światłami w samochodzie...
  • 0

#13

burndown.
  • Postów: 34
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Człowieku, może Twojemu kumplowi też się zachciało tam pójść, i to był on ? :D

Żeby nie śmiecić, i nie zakładać nowego wątku, to spytam się, czy macie czasem tak jak ja:

Otóż przykład 1. Idę sobie za blokami, na górkach, ktoś biegnie truchcikiem przede mną, kilkanaście metrów może. No i tak biegnie i nagle skręca. Za góra 2-3 sekundy docieram do miejsca, gdzie znikł, a on jak kamień w wodę, nigdzie go nie ma na horyzoncie.
Przykład 2. Jestem z kumplem na rowerach w lesie. No i tak samo, jedzie jakaś babcia niedaleko nas, śledzę ją wzrokiem, na ułamek sekundy opuszczam głowę w dół, patrzę, a ją wcięło.
Takich sytuacji miałem o wiele więcej, zawsze ludzi gdzieś 'wcinało', i nigdzie ich nie było. Na pewno nie 'skręcili w boczne uliczki' bo takowych nie było.
  • 0

#14

Ells.
  • Postów: 87
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Możliwe, że faktycznie była normalna osoba, która akurat wybrała się tam na spacer. Może też wcześniej słyszał o tym miejscu i postanowił się tam wybrać w nocy. Gdy dochodził na miejsce zobaczył postać z rozświetloną twarzą (Ciebie) i zanim zdążyłeś się ogarnąć wziął nogi za pas.
To oczywiście tylko jedna z możliwości.
  • 0

#15

pawaw1.
  • Postów: 604
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Co do tych pozostałości sznura ( po rzekomych wisielcach) mało prawdopodobne żeby tam zostały, policja zabiera sznur jako dowód, wiem bo sam widziałem taką akcje kiedyś. Sznur zabrali. A co do tej postaci to często się słyszy podobne historie, sam słyszałem od kilku osób podobną. Najbardziej wiarygodna wydała mi się opowieść mojej ciotki, której utopił się syn w rzece, po jego pogrzebie codziennie jeździła rowerem na cmentarz, i wielokrotnie widziała czarną postać przy drodze, podkreślała że to nie człowiek ( a pyzatym ludzie na wsiach się znają, i zazwyczaj mówią sobie dzień dobry ).
Teraz jak słyszę opowieści o tego typu postaciach to raczej w nie wierze.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych