Skocz do zawartości


Zdjęcie

Znaki


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
10 odpowiedzi w tym temacie

#1

MrTrouble.
  • Postów: 25
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Temat, z którego sam parę razy stroiłem sobie żarty, ale może warto się nad tym zastanowić. Chodzi mi tutaj o różne znaki, które mogą nam uświadomić prawdopodobieństwo jakiegoś wydarzenia w przyszłości.

Niedawno miałem taki przypadek, że rozmawiałem sobie z mamą i jakoś zgadaliśmy się o siostrze przyjaciółki mojej mamy. Wyjechała kiedyś za granicę w poszukiwaniu pracy i spotkały ją tam różne złe rzeczy, nie pamiętam dokładnie, ale chyba ktoś ją przetrzymywał itp. Po tych wydarzeniach został jej uraz. Z pozoru była normalna, ale zdarzało jej się śmiać i mówić samej do siebie, ni z tego ni z owego.

Później pewnego dnia nękał mnie wielokrotnie temat samobójstwa osoby, która wzięła kredyt. Zastanawiało mnie co się wtedy dzieje, kto musi to spłacać itp. Mimo, że po jakiejś chwili znalazłem na to pytanie odpowiedź, po jakimś czasie ten temat znowu wrócił do mnie. Tego samego dnia rozmawiałem z mamą na temat serialu "Brzydula" i wątku, który tam się pojawił. Chodziło o to, że główna bohaterka bierze kredyt dla swojego szefa.

Wieczorem do moich rodziców przyszli znajomi. Mówili, że dzień wcześniej byli na pogrzebie jej koleżanki, która się powiesiła. Potem, gdy rozmawiałem z tatą okazało się, że ta dziewczyna była u niego (mój tata ma biuro kredytowe) z zapytaniem o kredyt. Dla swojej przyjaciółki. Zwierzyła mu się też, że leczy się psychiatrycznie. U mojego taty tego kredytu nie dostała, ale gdzieś indziej prawdopodobnie tak.

Czy to co wcześniej miałem, czyli rozmowa na temat czegoś w stylu choroby psychicznej, zastanawiania się nad sprawą kredytu i samobójcy i braniem kredytu dla kogoś, można uznać za znaki, które "ostrzegały" przed tym wydarzeniem? Bardzo dziwnie się poczułem jak stopniowo przypominałem sobie te rzekome znaki i złożyłem je w całość. Tak jakby ktoś mnie obserwował...

Miałem jeszcze inny przykład takich wyraźnych znaków, ale to raczej takie naciągane więc nie chce mi się pisać nawet o tym. Za to moja mama w tamtym roku często, np. wychodząc na balkon widziała akurat jak ktoś wychodził z kwiaciarni z wieńcem pogrzebowym. Przechodziła na mieście obok dwóch kobiet, słysząc że rozmawiają na temat czyjejś śmierci. Wiele takich przypadków miała. Jak się nad tym zastanowiła, to przypomniała, że w tamtym roku umarł jej wujek, ale miała z nim raczej słaby kontakt.

Jakie macie zdanie na ten temat?
  • 0

#2

Korynt.
  • Postów: 315
  • Tematów: 66
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ja też takie często miewam, szkoda że ich często nie kojarzę potem coś się dzieje. W tej chwili nie potrafię podać przykładów, ale już wiele razy tak miałem
  • 0

#3

MrTrouble.
  • Postów: 25
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Właśnie najgorsze jest to, że z istnienia tych znaków zdajemy sobie sprawę dopiero, gdy coś się wydarzy...
  • 0

#4

m4r1u5z.
  • Postów: 178
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

moze to rzeczywiscie jakies znaki, ale pomysl - zyjemy w swiecie w ktorym otaczaja nas miliony informacji przekazywane na setki sposobow. otacza nas wiele osob, z czescia z nich rozmawiamy na codzien, na wiele tematow. oprocz tego rozmyslamy o naprawde roznych rzeczach. potem cos sie dzieje, dzieje sie duzo, bardzo duzo. czesto latwo jest przypasowac jeden z tematow swoich rozmyslan / rozmow do tego, co sie wydarzylo potem. raz wszystko ladnie do siebie pasuje, raz nie pasuje i wchodzimy w strefe symbolizmu, zeby wszystko znowu pasowalo. czaisz o co mi chodzi?
  • 0

#5

LS-D.
  • Postów: 132
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Może to być przypadek oczywiście, lub nie. Zasad działających naszym światem jest pełno. Niektóre poznaliśmy inne z kolei nie, lub jestesmy w trakcie ich poznawania. Być może istnieje coś takiego, być może potrafią to zauważyć tylko nieliczne jednostki...nie wiadomo, coś w stylu final destination...
  • 0

#6

Jequon.
  • Postów: 116
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

m4r1u5z ma rację, po prostu w dzisiejszym świecie trafia do nas dziennie tyle informacji, że zawsze da się to jakoś przypasować do późniejszych wydarzeń. Zastanów się na ile tematów rozmawiałeś, z Mamą , Tatą itd, które się "nie potwierdziły". Niestety zbiegi okoliczności istnieją.

Kiedyś przy premierze płyty Grzegorza Turnaua pt. "11:11" głośno było o tym że ludzie którzy zwracają uwagę na zegarek właśnie o 11:11 są wyjątkowi, ileż to razy dziennie spoglądamy na zegarek, więc statystycznie co jakiś czas każdy spojrzy o 11:11, tak samo jak z tematem wątku o tylu rzeczach rozmawiamy, więc tematy uniwersalne, jak np. śmierć, kredyt, wyjazd itp. muszą się kiedyś sprawdzić.
  • 0



#7

Bobek.
  • Postów: 476
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

''Właśnie najgorsze jest to, że z istnienia tych znaków zdajemy sobie sprawę dopiero, gdy coś się wydarzy...''

Znaki można dostrzec wszędzie, widzisz karetke 5 razy dziennie na sygnale i jak masz to zinterpretować?
Moim zdaniem to zwykły przypadek, że te 'niby' znaki są powiązane z wydarzeniami jakie mają nastąpić, np. jak już wspomniałem, widze karetke na sygnale 5 razy w ciągu dnia, a na następny dzień umiera moja mama, dopisuje sobie te właśnie wydarzenia do tego 'znaku' co jest błedem...bo jest to czysty przypadek.Wyjaśnie to w ten sposób:

Karetka na sygnale jedzie 5 razy dziennie - widze to, może to być zapowiedź 10000 różnych rzeczy, do których sobie moge to dopisać, czyli jakby nie patrzeć moja wyobraźna odbiera to jako 'przepowiedź czegoś' a jest to tylko złudzenie.Zastanówmy się nad tym, przypisywanie śmierci matki do nagminnie jeżdżących karetek w ciągu dnia jest czystym przypadkiem - złudzeniem.
Identycznie jest ze zdjęciami obłoków dymu, które interpretujemy jako 'duchy' bo nasz mózg z tego obłoczku doszukuje się konturów ciała ducha itd. a w rzeczywistości wyjaśnienie na to zjawisko jest proste...obłoczek dymu przypominający jednym papieża, drugim adolfa hitlera, trzecim jezusa jest najzwyklejszym doszukiwaniem się w przypadkach rzeczy paranormalnych...

Ps. Pogmatwałem się, ale myśle, że da sie zrozumieć o co mi chodzi ;)
  • 0

#8

MrTrouble.
  • Postów: 25
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak, wiem o co wam chodzi i pewnie macie rację :)
  • 0

#9

Korynt.
  • Postów: 315
  • Tematów: 66
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

O np. ostatnio. Miałem teki dziwny impuls, zacząłem sprzątać cały dom, układać, jakbym się na coś przygotowywał i się okazało że moja mama przyjechała niespodziewanie z Anglii. Było kilka np. wychowawczyni chciała się spotkać z moimi rodzicami i parę innych.
  • 0

#10

LS-D.
  • Postów: 132
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

^

miałem podobne "znaki", przeczucie czy jak to tam zwał, w rożnych sytuacjach. Od spraw błahych jak np. mieszkanie, po większego kalibru, jak stosunki miedzy ludzkie czy w końcu sprawy życia bądź śmierci.
Ale opowiem o najmniej miłym dla mnie jak i kolegi( chodź dla niego w ogolę dramatycznym) przeżyciu. Pewnego piątkowego wieczór( jak zazwyczaj) miałem wybrać się ze znajomymi do pubu. Zapowiadał się normalny wieczór, ale ja coś czułem, czułem jakaś niepewność. Jakieś wewnętrzne zniechęcenie do wychodzenia z domu. Tak jakby od razu odechciało mi się tego spotkania. Zrobiłem się senny i powiedziałem koledzy z którym, "ustawiłem się" w wybranym miejscu, że nie idę bo źle się czuje. Oczywiście musiałem przekonywać go kilka razy, aż dał mi spokój. :)
Jak mi się zdaje po rozmowie obejrzałem jeszcze z 30 minut filmu jakiegoś i położyłem się spać. Spałem smacznie i dość długo jak na siebie bo z 9 godzin.

Oczywiście na drugi dzień chciałem dowiedzieć się, jak tam spotkanie minęło(zgadałem na gg). Kolega nie odpisywał, gdzieś kolo południa dostałem wiadomość, która mnie zmroziła. Dowiedziałem się, ze kolega z którym miałem iść na spotkanie i wracać został okradziony ze wszystkich dokumentów i pieniędzy a przy tym pobity.
Mówił mi, że było ich około 5 zasadzili się na niego gdy czekał na nocny autobus na przystanku. Sprawa potoczyła się dalej, odzyskał dokumenty(forsy nie) a ja uświadomiłem sobie, ze gdybym poszedł z nim spotkałoby mnie zapewne to samo...

Dodam, ze często chodziliśmy razem na rożne party i nigdy, czy to mnie czy jemu, podobna sytuacja się nie przytrafiła.
  • 0

#11

Ciocia.
  • Postów: 58
  • Tematów: 7
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Miałam coś takiego przez długi okres przez takie zdarzenia człowiek może sie poczuć hmm .. "wyjątkowo" ? Większość z nich to przpadki ale nie które mogą nas naprawdę ostrzegać
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych