Free energy, raczej każdy na tym forum wie coś na ten temat albo choć otarł się o to zagadnienie. Moim zamiarem nie jest wszczęcie "filozoficznej" debaty: "wierzę w darmową energię", czy "to jest idiotyzm", ale raczej podejście jak najbardziej techniczne i na ile się da rozprawienia się z tym mitem bądź faktem. Dość już mam oglądania tych urządzeń w Internecie, gdzie nie łatwo oddzielić prawdę od fałszu, a jestem tylko skazany na "wiarę". Skoro istnieją urządzenia wytwarzające darmową energię, to może ktoś z nas takie zbuduje? oczywiście będzie to arcytrudne zadanie i nie liczę wynalazki nadające się wprost do produkcji. Sam trochę majsterkuje i chętnie bym zmontował jakieś urządzenie(doświadczenie), którego zasada działania w jakimś stopniu(całkowicie) łamała znane nam prawa fizyki. Może ktoś zna, posiada, lub też wie gdzie szukać opisów i schematów takich urządzeń. Mam na myśli proste konstrukcje dające raczej się zmontować w "garażu", a nie jakieś tam prototypy do których musielibyśmy wynająć laboratoria w NASA. Wiele się mówi, że te "zakazane" urządzenia w większości są dość proste w budowie? więc dlaczego takowe nie trafiają do publicznego obiegu? Nie chodzi tu produkcje w fabryce, ale o takie które mogły by być skonstruowane w "domu", a przecież(niby) gdzieś tam ktoś takie cuda konstruuje. Jeżeli komuś zależy aby ujawnić, że free energy to fakt, to może lepiej zaryzykowałby puszczając w obieg choć kilka takich wynalazków, lub choć konkretnej dokumentacji jak takie urządzenie samemu zbudować(lepiej żeby konstrukcje nie opierały się na elementach takich jak np.: złoto, platyna, uran, tytan, itp., bo raczej trudno będzie takowe zdobyć, szczególnie w kryzysie

) Każdy z nas zapewne inaczej by podchodził do tego typu zagadnień mogąc osobiście sprawdzić takie wynalazki we własnym domu i zamiast tylko ślepo "wierzyć" mógłby w końcu po prostu "wiedzieć". Pewnie taka konstrukcja free energy była by finałem w tej zabawie(udowodnienie lub obalenie), ale możemy w tym temacie także skupić się na prostych doświadczeniach które w jakiś tam sposób(dość jednoznaczny) łamią prawa naszej twardej jak głaz fizyki. Prosiłbym także, aby nie zamieszczać tutaj żadnych "magicznych" sztuczek jakich jest pełno na YouTube(lewitujące przedmioty na "nitkach") a tylko(w miarę) rzetelne projekty. Skoro człowiek gdy chce, to może wszystko i nie ma żadnych barier to powinno udać się nam wspólnymi siłami ?coś? wyprodukować.
Zachęcam zwolenników free energy do włączenia się w ten mini-projekt i podzieleniu się własnymi spostrzeżeniami(schematy, opisy, linki, własne doświadczenia?) na temat tego zagadnienia, aby zamienić słowa w czyn(myśli w materię) i dla odmiany trochę poeksperymentować(mam nadzieję że nikomu nie stanie się krzywda, a jakiś generator free energy nie zrobi mu dziury w dachu uciekając w przestrzeń kosmiczną

). A przeciwnicy? pewnie będą mieli dobry ubaw, ale niech zachowają swoje docinki na inne okazje i nie przeszkadzają w pracy. A może poprzez nasza pracę ktoś zmieni zdanie?... Mam nadzieję że chociaż posuniemy się o mały kroczek do przodu("wielki skok dla ludzkości" )
Ja będę się rozprawiał w pierwszej kolejności z "grzałką soniczną Davey'ego" (ci co są w temacie wiedzą o co chodzi, innych natomiast zapraszam na Google), ponoć jest kilkakrotnie wydajniejsza od standardowej(nie do końca free energy, ale od czegoś trzeba zacząć). Będzie to iście spartański prototyp. Dzwonki od roweru już mam(takie: "dryn, dryn"), ale przestrzegam, że zabawa z prądem z sieci energetycznej(230V) nie jest bezpieczna!!! Ta grzałka niestety musi być jakoś zasilana, a ja decyduję się na użycie transformatora 230V/24V dla własnego bezpieczeństwa i domowników, co innym też szczerze doradzam, gdyby zdecydowali się na zabawę z prądem przemiennym. Jeszcze bezpieczniej było by korzystać z przetwornicy DC/AC zasilanej akumulatorem(np. samochodowym, czy z zasilacza UPS?), co pozwoliłoby odseparować się całkowicie od sieci energetycznej 230V i zapobiec ewentualnemu "spaleniu" instalacji, gdyby bezpiecznik nie spełnił swojej funkcji. Jeżeli komuś potrzebne by były wyższe napięcia(potencjały elektryczne), to może wykorzystać jakiś stary odbiornik telewizyjny, czy też monitor CRT ze sprawnym układem wysokiego napięcia(napięcie anodowe kineskopu, dzięki któremu elektrony mają niezłą jazdę) , a wtedy może "poszaleć" z 25KV! Można zaobserwować przy takich potencjałach dość efektowny łuk elektryczny, ale ostrzegam iż może on bez problemu zrobić sobie przewodnik z naszego np. palca(niestety kiedyś sam tego doświadczyłem i nie było to miłe i dość długo rana nie chciała się goić). To na razie tyle z rad dla amatorów-elektryków
A teraz do dzieła?