Gdy zatrzęsie Miastem Aniołów...
Istnieje poważna groźba wystąpienia potężnego trzęsienia ziemi na południowym uskoku San Andreas (Los Angeles). Nie pękł on już od trzech stuleci.
W miejscu tym mogą się tworzyć trwające długo, silne wstrząsy, zdolne zamieszać w większej części regionu Los Angeles, mówią najnowsze badania. Analizy dowodzą możliwości wystąpienia nawet katastrofy o sile 7.7 stopnia w skali Richtera na odcinku 125 mil pomiędzy hrabstwami San Bernardino i Imperial.
San Andreas ostatni raz przełamał się w roku 1690, wywołując jednak stosunkowo niewielkie straty. Na obszarze tym żyło niewiele ludzi. Teraz Los Angeles i sąsiednie miasta zaludniły się i rozbudowały. Naukowcy twierdzą, że Wielki może być dramatyczny w skutkach.
Sejsmiczne fale z epicentrum będą musiały pokonać łańcuch niecek osadowych. Energia zostanie złapana w pułapkę i popłynie tym kanałem aż do Los Angeles. Skutek: silna i punktowa wibracja.
"Zagłębie najprawdopodobniej doświadczy kilku minut ruchu w stylu roller coaster. Dużą częścią Los Angeles porządnie wstrząśnie", mówi Kim Olsen z Uniwersytetu Stanowego w San Diego.
Na zdjęciu San Francisco po trzęsieniu Ziemi w kwietniu 1906 roku. Także uskok San Andreas.
Opracowanie: hotnews