Witam,
Chciałabym opowiedzieć o moich przeżyciach związanych ze świadomym śnieniem.
Mój pierwszy "świadomy sen" od kiedy zaczęłam ćwiczyć odbył się 23.12.2011r. Byłam w szkole z jakimiś osobami i nagle uświadomiłam sobie że śnię. Przeleciałam przez korytarz i zleciałam ze schodów. Wiem że odczuwałam ból związany z obijaniem się o stopnie

. Następnie obraz się zamazał i jakby zasnęłam, czyli wciągnął mnie zwykły sen.
Kolejny sen miałam 13.01.2011r. Byłam również w szkole ale w zupełnie innym miejscu niż za pierwszym razem. Niosłam na rękach brata. Wszystko miało wyraźne, intensywne kolory. W szkole była jakaś impreza. Coś mi nie pasowało i stwierdziłam że to sen. Spytałam moją senną mamę czy to sen (nie wiem wgl czemu

), a ona odpowiedziała, że tak. To wcisnęłam jej na ręce brata i poszłam odkrywać świat snu. Chciałam unieść się w powietrze i przelecieć nad schodami, ale tylko marnie podskakiwałam i opadałam na ziemię, więc normalnie weszłam po schodach. Tam świat był taki kolorowy bardzo, bajkowy, chodziły tam bajkowe postacie. Kręciłam się dokoła ponieważ chciałam się stamtąd jakoś wydostać. Ale w ogóle nie mogłam. I wtedy sen toczył się dalej ale już nieświadomie.
Następny i ostatni był 19.01.2011r.
Byłam w Chełmnie (mam tam rodzinę). Akurat przyjechałam tam z mamą i bratem. Szłam osiedlem i coś mi tam nie pasowało. Spojrzałam na rękę, a ona falowała. Wiedziałam że to sen. Ten sen był dla mnie miły. Szłam dalej drogą. Trochę się przestraszyłam postaci które tam były ale bawiłam się dalej. Chyba trochę pochodziłam i sen się skończył.
Te sny były dość dawno, nie miałam więcej ponieważ przestałam ćwiczyć. Teraz niedawno znowu zaczęłam i jak na razie nie ma rezultatów ale mam nadzieję że będą.
Jeżeli komuś chciało się czytać te moje wypociny to szczere gratulacje

Jeszcze nigdy nie weszłam bezpośrednio "z łóżka" w sen ale będę ćwiczyć. Zarówno autosugestię i inne techniki.
Miałam również w dzieciństwie spontaniczne 2 świadome sny. 1 jest dla mnie szczególny. Był krótki ale wspominam go bardzo miło. Tło było całe białe, nie było nic innego. Nic. Widziałam siebie od przodu, jak jakąś osobę, i jakby rozmawiałam ze samą sobą. I tutaj pytanie ... Czy mogłam rozmawiać z własną świadomością? Jeżeli ktoś odpisze to będzie mi miło

W tym śnie nawet wiedziałam że sen się zaraz skończy. Mówiłam do siebie coś w stylu "Wiem że to sen. Wiem że zaraz się skończy. Szkoda ale muszę już iść" ;pp heh.
PS. Za ewentualne błędy przepraszam