Skocz do zawartości


Zdjęcie

Uzdrawianie metodą NEW


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

Kabezecik.

    Magia i Miecz

  • Postów: 480
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Uzdrawianie było moja pierwszą miłością. Jest to temat bliski mojemu sercu.
W zasadzie wystarczy po prostu przeciągać energię ze stóp i 'czuć', jak przechodzi ona do ramion i poprzez dłonie przekazywana jest pacjentowi.
Można jednak uzyskać wyższy poziom uzdrawiania, jeśli ma się odrobinę praktyki odnośnie głównych ośrodków energetycznych.
Do tej metody (która jest jedyną, jakiej używałem przez całe moje życie do leczenia dotykiem) dokonaj stymulacji stóp i nóg, a potem użyj kilka razy pełnego obiegu magazynowania. Kiedy jesteś gotowy, posadź swojego pacjenta i poproś go o zamknięcie oczu (jeśli jest to odpowiednie w stosunku do okoliczności).
Zamknij oczy i relaksuj się przez kilka chwil. Zmów krótką modlitwę o uleczenie pacjenta, np.: "Ukochany Ojcze, proszę, daj uzdrowienie tej osobie.", lecz staraj się, żeby nie była ona zbyt zawiła. Połóż ręce na pacjencie i przeciągnij energię ze stóp, przez nogi i tors, do twojego ośrodka sercowego i poczuj, jak energia rozwidla się na kształt litery Y i przelewa się do obu ramion i w twojego pacjenta.
Poniższe oddychanie składa się z pełnych wdechów i wydechów.
Podczas każdego WDECHU przeciągnij energię do swojego ośrodka serowego i poczuj, jak się tam kumuluje, aż będziesz miał pełne płuca.
Podczas każdego WYDECHU przepchnij energię ze swojego serca, wzdłuż ramion, do swojego pacjenta.
Powtarzaj powyższy proces, aż ośrodek sercowy kilka razy zapulsuje. Kiedy to się stanie, to doznasz orgazmicznego odczucia na całym ciele. Energia będzie przelewała się do twojego pacjenta, mocno pulsując. Ten puls ośrodka sercowego jest wyraźnie zauważalnym, przyjemnym uczuciem. Kiedy będzie on miał miejsce, intensywność twojego oddechu może odrobinę wzrosnąć - to jest normalne. Może to być odczuciem zapierającym dech w piersiach.
Ośrodek sercowy zapulsuje kilka razy, a na intensywność tego odczucia wpływa deficyt energetyczny u pacjenta. Jeśli po kilku pierwszych uderzeniach pulsu uzdrowiciel dalej 'pompuje' energię w pacjenta, to ośrodek sercowy znowu będzie pulsował. Czasami będzie to kilka 'epizodów' pulsowania. Zazwyczaj jednak jeden lub dwa momenty pulsowania w zupełności wystarczają na pojedynczą sesję uzdrawiania.
Ośrodek sercowy kumuluje drugorzędną energię, kiedy przepływa ona przez niego. Lecz kiedy tak się dzieje, to uzdrawianie nadal ma miejsce na drugorzędnym poziomie. To, czy ośrodek sercowy będzie pulsował, czy nie, zależy od rozwinięcia osoby uzdrawiającej. Nastąpi to na pewno, jeśli będziesz stale ćwiczył. A najlepszym sposobem ćwiczenia jest uzdrawianie tych, którzy tego potrzebują.
Wszystko powyższe można także zastosować do uzdrawiania na odległość.
Do wytworzenia więzi pomiędzy uzdrowicielem a pacjentem wystarczy list, fotografia, a nawet e-mail (wydrukowany lub wyświetlany na ekranie monitora). Jeśli osobiście znasz pacjenta, to sam ten fakt wystarczy, bo możesz sobie po prostu 'wyobrazić', że dana osoba jest przed tobą.
Do uzdrawiania na odległość, które nazywam 'uzdrawianiem komputerowym', zrób tak:
r6; Usiądź przed swoim komputerem, wyświetlając na ekranie list.
r6; Zamknij oczy, zrelaksuj się, wejdź w trans, jeśli to możliwe i zmów krótką modlitwę za pacjenta.
r6; Wznieś energię tak samo, jak przy bezpośrednim leczeniu podanym powyżej.
r6; Wyobraź sobie, że bezpośrednio przed tobą, w zasięgu ręki, jest głowa pacjenta. Nie trzeba do tego perfekcji, po prostu wyobraź sobie ogólny obraz.
r6; Wyciągnij ręce i połóż je (twoje prawdziwe ręce) na wyobrażonej głowie.
r6; Niech energia przepływa poprzez ośrodek sercowy, tak jak przy normalnym leczeniu bezpośrednim.
Zobaczysz, że rezultat jest taki sam. Jeśli pacjent także będzie zrelaksowany, to często będzie wyczuwał twoje ręce i płynącą z nich energię.
To również działa podczas rozmów na internecie (czat), kiedy pacjent (osoba, z którą rozmawiasz) się relaksuje, zamyka oczy i otrzymuje uzdrawiającą energię.
Powyższa metoda, używana dość często, zaprogramuje twoje ciało energetyczne do reagowania na ludzi chorych lub o niskim poziomie energii. Z czasem odkryjesz, że uzdrawianie będzie się zaczynało w twoim ośrodku sercowym i będzie przepływać do potrzebującej osoby, ilekroć będziesz w jej pobliżu lub nawet będziesz z nią w kontakcie niekoniecznie wizualnym (np. e-mail, czat)
Z czasem ten akt uzdrawiania, przy pełnym pulsowaniu ośrodka sercowego, będzie mógł być dokonany w mniej niż pół minuty. To sprawia, że możliwe jest leczenie bardzo wielu pacjentów, jeśli ma się do dyspozycji odpowiednie warunki.
Na tym poziomie uzdrawianie jest ożywcze dla uzdrowiciela i nie pobiera od niego energii. Może jednak sprawić, że stanie się on głodny - zwłaszcza, jeśli leczy się wielu pacjentów pod rząd.
Ilość energii, którą można wytworzyć (zwłaszcza dla tych, którzy są nowi w uzdrawianiu), zwiększa się w stanie transu. To jest jeden z powodów, dla którego ciągle polecam rozwinięcie aktywnego stanu transu - takiego, w którym można np. poruszać ramionami, mówić itp.
Jest to najprostsza i najpotężniejsza technika leczenia o jakiej słyszałem.
Jedna ciekawostka...
25 lat temu, gdy otworzyłem swój pierwszy ośrodek leczniczy, moim pierwszym pacjentem był 11 letni chłopczyk z poważną wadą wzroku. Nosił grube okulary i coraz bardziej ślepł. Podczas trzech kolejnych, cotygodniowych wizyt jego oczy poprawiły się do tego stopnia, że wyrzucił swoje okulary. Zaniepokojona matka zabrała go do okulisty, gdzie zbadano go, by wykonać nowe okulary. Lekarz był zdumiony, gdyż chłopiec miał doskonały wzrok. Kilka tygodni temu spotkałem tego chłopca - dziś 36-cio letniego mężczyznę. Ciągle ma doskonały wzrok i znów mnie uściskał, tak jak zwykł to robić po każdym zabiegu.

Źródło:
http://okultyzm.com.pl

  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych