47 odpowiedzi w tym temacie

[goku94]

Śmieszne, co mówi ten Rusek. I śmieszne co mówi min. USA miały równego przeciwnika na początku Zimnej Wojny. I do czego to doprowadziło? Wyprodukowano bombę o mocy 50 000 000 TNT i zdetonowano ją dla pokazówy. Wprawdzie nie ma już takich bomb, ale są inne, równie groźne. Poszukajmy winnych. Na pewno nie jest winne samo USA, nie jest też winna Rosja. Decyzje w Jałcie spowodowały zimną wojnę, ale Stalin i Delano też za to nie odpowiadają. Swoją decyzją, Harry Truman zainteresował wszystkie inne kraje bombami atomowymi. Pierwsza bomba atomowa miała mieć moc 500 TNT, zanotowano 18 500. Zdetonowano ją w Arizonie. Gdyby rząd USA siedział cicho, gdyby nie użyto bomb nigdy więcej, inne kraje by o nich nie wiedziały, prawie nikt by o nich nie wiedział, a tym samym nikt by ich nie chciał mieć, a więc nie byłoby zagrożenia. Za produkcję bomby atomowej odpowiada... Hitler. Rozpoczął on projekt atomowy Trzeciej Rzeszy. Einstein ostrzegł Roosevelt'a o potencjalnym zagrożeniu, a ten rozpoczął projekt atomowy USA. To przez Hitlera Japonia miała okazję do wojny, a w tej właśnie wojnie zademonstrowano wszystkim bomby atomowe. Teraz powiem jak małe dziecko: na Hitlera należy zrzucić winę za wszystkie problemy ówczesnego świata. W końcu podczas jego wojny postęp technologiczny przyspieszył się kilkakrotnie i był najszybszy w dziejach ludzkości. Gdyby nie ta wojna, nie byłoby rakiet dalekiego zasięgu, porywania samolotów, przeludnienia i głodu... i tak dalej.
A więc min, rywalizacja na tym poziomie jest zua.

[Xellos]

no tak Hitler...gdyby to było przez niego to by żył zdala od konfliktu, ci co stoją naprawde za decyzjami są oddaleni od takich rzeczy, tzn. stoją za kurtyną i podpuszczają aby takich nawiedzonych rasistów...po co samemu się narażać jak można aby sfinansować jakiś popaprańców

W końcu podczas jego wojny postęp technologiczny przyspieszył się kilkakrotnie i był najszybszy w dziejach ludzkości.

Najbadziej więc zyskali ci co stali za tym postępem...a to wystarczający powód do tego by wspierać działania wojenne i go finansować. W wojnie zawsze idzie o kase.

Gdyby nie ta wojna, nie byłoby rakiet dalekiego zasięgu, porywania samolotów, przeludnienia i głodu... i tak dalej.

Gdyby nie ta wojna, była by inna. Inne nazwisko i tyle. Zamiast Hitler by był Kowalski Wojny są nieuniknione bo przynoszą potężne zyski pewnej grupie osób. Albo jesteś na szczycie i się bogacisz, albo jesteś na dole i walczysz na froncie...jak przeżyjesz to lekko też możesz się wzbogacić

Więc tak czy siak by bomba atomowa powstała, jest wynikiem postępu. I krokiem ewolucji.

[goku94]

no tak Hitler...gdyby to było przez niego to by żył zdala od konfliktu, ci co stoją naprawde za decyzjami są oddaleni od takich rzeczy, tzn. stoją za kurtyną i podpuszczają aby takich nawiedzonych rasistów...po co samemu się narażać jak można aby sfinansować jakiś popaprańców

Widzę, że ktoś tu się za bardzo fascynuje teoriami konspiracyjnymi... Zaraz powiesz, że rząd USA stale kontaktuje się z ufo

Więc tak czy siak by bomba atomowa powstała, jest wynikiem postępu.

Możliwe, ale wojna znacząco przyspieszyła rozwój militariów, a przez jedną błędną decyzję o bombach dowiedział się cały świat. Gdyby nie ta wojna to możliwe że dziś o bombach atomowych wiedziałyby tylko USA i UK.

edit
W sumie to było głupie z tym Hitlerem co powiedziałem, ale cel tej wypowiedzi mimo to pozostaje sensowny.

[Xellos]

czysta logika mój drogi, nic więcej...

a co do bomby, widze że nie doceniasz myśli technicznej innych krajów...USA to nie jacyś nad ludzie, inni też mają swoje labolatoria i nauke

[goku94]

Problem w tym, że inne kraje nie mają kasy na tak szybki rozwój. USA i Niemcy produkowały bombę atomową, gdy innym się ona nawet nie śniła.

A teraz wróćmy do tematu. Chyba najszybciej w historii rozpadło się państwo o nazwie ZSRR. W dwa lata straciło ogromną ilość terytoriów. Było to jednak spowodowane celowym rozwiązaniem Związku przez Gorbaczowa, gdyż ludzie od kilku dekad mieli dość tego sztucznego tworu, podejmującego celowo błędne decyzje. USA natomiast różni się diametralnie od ZSRR. Powstawało długo, nie w skutek jakiejś rewolucji, posiada dobrą administrację, silną armię, bardzo szybko się rozwija. Tak silne państwo nie może się rozpaść tak nagle, czy to w skutek rozbiorów, czy też wewnętrznej rewolucji doprawionej z zewnątrz wojną.

[LS-D]

Ciekawe czy Geryl i Panarini to ta sama osoba. Podobne podejście do tematu i wnioski rodem z dupy.

[DworeQ]

dziś na onecie był news że "Stany zaczynają pękać" ^^

http://wiadomosci.on...8,441,item.html

Może do 2010 faktycznie całkowicie przestaną istnieć

[Szemat]

Bah, a ja myślę że ten koleś został nasłany przez władze rosyjskie.

Rosja zobaczyła iż Ameryka jest w słabej sytuacji i że ludzie zaczynają wątpić w poprawę którą zapowiada Obama.
Pomyślała iż jest to dobra sytuacja by nakłonić ludzi aby zwątpili jeszcze bardziej. Ludzie zrezygnowani mogli by ostatecznie doprowadzić do strajków, zamieszek z policją - takie państwo długo by nie pociągnęło. Nie wspominając nawet o konfliktach w samym rządzie.
I wpadła na pomysł by wynająć tego człowieka(możliwe że nawet za darmo, w końcu robi to dla Rosji!) który opierając się na nieistniejących badaniach miałby wysuwać takie tezy.

Rosja to cwany kraj, a socjotechnika jest potężną bronią w rękach odpowiednich ludzi

[Harvey]

Przypuszczam, że za wiele ludzi to o tych jego przepowiedniach nie słyszało, więc tezy grubymi nićmi szyte, ale jestem pewien, że narodowość tego naukowca nie jest tu bez znaczenia.

[Szemat]

Przypuszczam, że za wiele ludzi to o tych jego przepowiedniach nie słyszało, więc tezy grubymi nićmi szyte, ale jestem pewien, że narodowość tego naukowca nie jest tu bez znaczenia.

Nie słyszało, ale już się Ruskie postarają by usłyszeli

[martius]

Może w każdej chwili wybuchnąć wojna domowa w USA ! Jeżeli udowodnią Obamie, że urodził się w Kenii przy sądzie najwyższym, utraci stanowisko prezydenta i połowę społeczeństwa, czyli zwolennicy Obamy i demokratów będzie rowzścieczone do maksa, a wściekłość rodzi agresję ... Armagedon się zbliża

[Szemat]

A agresja rodzi przemoc

Trzeba czekać na rozwój wydarzeń

PS:Widać że niektórzy oglądają Wiadomości

[Harvey]

Martius, Ty serio wierzysz w to, że facet został prezydentem, a nawet nikt nie pofatygował się o to żeby sprawdzić jego miejsce urodzenia? Trochę za dużo onetu

[martius]

Ale podobno sprawa jest w sądzie najwyższym, więc to nie jest historyjka wyssana z palca.

[Heweliusz]

Rosyjski politolog: USA za rok rozpadną się.

Tylko u nas w rozmowie z Krzysztofem Zagozda sytuację polityczną na świecie, a przede wszystkim relację Warszawa-Moskwa, analizuje cytowany w wielu światowych mediach politolog rosyjski.

Krzysztof Zagozda: - Trudno nie zauważyć ciągłej dywersyfikacji współpracy rosyjsko-niemieckiej. Czy istnieją obszary, które mogą szybko stać się źródłem konfliktów między obydwiema stronami?

prof. Igor Panarin: - Jestem zwolennikiem wzmacniania rosyjsko-niemieckiej współpracy. Nie istnieją jakiekolwiek obszary, które mogą szybko stać się źródłem konfliktu między Rosją i Niemcami. Głównym źródłem napięcia w stosunkach rosyjsko-niemieckich są Stany Zjednoczone, ale zgodnie z moją prognozą w listopadzie 2009 r. dolar będzie w stanie upadku, a następnie latem 2010 r. Stany Zjednoczone rozpadną się na sześć części. Globalny kryzys doprowadzi do powstania nowej światowej waluty, którą proponuję nazwać ACURE (w oparciu o nową azjatycką walutę čaj, rubla i euro). Dlatego, gdy tylko oddziały amerykańskie wycofają się z Niemiec, one staną się wolne. Po upadku Stanów Zjednoczonych zniknie układ sił zainteresowanych ochłodzeniem stosunków rosyjsko-niemieckich. Rosja i Niemcy będą głównym gwarantem bezpieczeństwa w Europie. Drugi poziom bezpieczeństwa europejskiego stanowić będą Francja i Włochy.

- Między Moskwą i Warszawą nie układa się dziś najlepiej. Czy Rosjanie zdają sobie sprawę z genezy i historycznych uwarunkowań niechęci Polaków do Rosjan? Mam tu na uwadze m.in. rozbiór Polski, powstania XIX wieku, okres komunizmu...

- To prawda, że stosunki polsko-rosyjskie nie są dziś najlepsze. Choć oczywiście planuje się pewną poprawę stosunków dwustronnych w 2009 r., to Stany Zjednoczone zainteresowane są pogarszaniem tych stosunków. Wykorzystują one Polskę do swojej polityki powstrzymywania Rosji. I nadszedł czas, by polskie elity były tego świadome. Upadek Stanów Zjednoczonych przyczyni się do poprawy naszych stosunków. Mieszkańcy Rosji wiedzą, że istnieją fakty historyczne, które komplikują stosunki rosyjsko-polskie (w rozbiorach Polski, obok Niemiec i imperium austriackiego, wzięła udział Rosja). Jednak przeciętny Rosjanin będzie przypominać XVII wiek, gdy polskie oddziały brały udział w zagranicznej interwencji i zajęły Moskwę. Ważył się los państwa rosyjskiego i tylko dzięki Mininowi i pospolitemu ruszeniu Pożarskiego wojska polskiego zostały pokonane i zakończył okres Wielkiej Smuty w Rosji. Myślę, że musimy wyciągnąć wnioski i pamiętać o historii, ale przede wszystkim o tym, że jesteśmy Słowianami. To samo powiedziałem kilka lat temu na Uniwersytecie Jagiellońskim. Znalazło to wówczas zrozumienie wśród uczniów i wykładowców.

- Czy istnieją w Rosji realne siły polityczne widzące konieczność bliższej współpracy politycznej między Polską i Rosją?

- Oczywiście władza w Rosji widzi szansę na bliższe partnerstwo gospodarcze i współpracę polityczną między Polską a Rosją. Mam nadzieję, że nasze stosunki staną się poprawne. Ale to Polska musi zrobić krok w kierunku Rosji - zrzeczenia się rozmieszczenia amerykańskich pocisków rakietowych na swoim terytorium. Będzie to gest dobrej woli, który zostanie pozytywnie oceniony na Kremlu. Musimy wzmocnić rosyjsko-polski dialog ekspertów, szukać sposobu interakcji. Proponuję międzynarodową, euroazjatycką integracjię po wycofaniu Stanów Zjednoczonych z Eurazji w 2010 roku. Na całym świecie w 2010 r. będą trzy główne centra władzy - Rosja, Chiny i Unia Europejska. Rosja ma nadzieję, że Polska stanie się pomostem dla dobrych stosunków między Unią Europejską a nowo utworzoną Unią Eurazjatycką, nowym podmiotem międzynarodowym, którego stolicą, jak proponuję, zostałby w 2012 roku Sankt Petersburg.


* Igor Panarin - politolog, profesor Akademii Dyplomatycznej MSZ Federacji Rosyjskiej, dr psychologii, doktor nauk politycznych, Akademik z Wojskowej Akademii Nauk, uczestnik wielu kilku dużych międzynarodowych konferencji poświęconych problematyce współczesnego świata (Armenia, Austria, Wielka Brytania, Niemcy, Grecja, Indie, Hiszpania, Kazachstan, Chiny, Polska, Rosja, Stany Zjednoczone, Francja, Uzbekistan, Ukraina, Estonia).

Źródło