Pierwsze "latające talerze" nie mogły przemieszczać się na duże odleglości, dlatego amerykanie musieli transportować ich do brzegów ZSRR w łodziach podwodnych. Jednak rozwój nie stał w miejscu. Pentagon testował już trzecie pokolenie "talerzy", podczas gdy w Związku tylko zabierali się do tworzenia podobnych aparatów. Nie patrząc na wymaganie trzymania języka za zębami, autor "Pravdy.ru" postanowił sprzedać społeczeństwu informacje, wziętą od byłego inżyniera fabryki, gdzie produkowały się części do UFO.
Jak powiedziano w Ewangelii Łukasza, wszystko tajne wcześniej czy później staje się jawnym. Pewnego razu w Moskiewskim Państwowym Uniwersytecie w ramach filozoficznego kongresu odbywało się spotkanie z irańskimi naukowcami. Ja tam byłem, a później podszedłem do przedstawiciela centrum kultury republiki Iran - on dobrze mówił po rosyjsku. Pytam: "W wiadomościach podają, że u was nad elektrownią atomową w Bushere i w drugich miejscach często pojawiają sie UFO. Wy wiecie o tym, że to amerykańskie szpiegowskie aparaty?". Perski gość odpowiada:"Tak. My o tym myślimy". Ja się ucieszyłem i podarowałem rozmówcy kopie jednego swojego artykułu (materiały były przygotowane dla wystąpienia na kongresie w seminariu "Nauka i paranauka"). O proszę jaka historia - niedługo wschodni świat będzie wiedzieć o tajemnicy zachodnich UFO, a u nas w Rosji, gdzie posiadają własne warianty takich aparatów, publiczność dalej rozmyśla o przybyszach z kosmosu. Znaczy się czas sie śpieszy, pora poznać prawdę.
W końcu lat 80 i początku 90, ZSRR poddał się nachodzeniu nierozpoznanych obiektów. Co tam Rust na czerwonym placu! - niebo nad naszymi miastami nawodnili latające talerze. Dochodziło nawet do zabawnych sytuacji: w grudniu 1989 roku Krasnojarscy milicjanci przybyli po wywołaniu i obserwowali, jak "ciemne aparaty z kolorowymi swiatełkami" próbowali eksperymentować z linią przenoszenia elektryczności, wiodącej do fabryki aluminium (historia opisana w zbiorze "UFO nad Krasnojarskiem"). Wielu moich znajomych obserwowali obiekty, latające nad Jenisejem i krajowym centrum. Mnie wtedy nie poszczęśliwiło się, ale widziałem UFO trochę wcześniej - 26 kwietnia 1989 roku - w górach Ural. "UFO na miastem Perm", jak to nazywali później w gazetach, zyskał wielką popularność, ponieważ swiadków było wielu. Krótko mówiąc, fakty oczywiste, zostało jedynie zrozumieć: skąd przybyły te dziwne maszyny jawnie sztucznego pochodzenia?
C.D.N.
Autor: Pavel Polujan
Tlumaczenie: 22z
Zródło: http://www.pravda.ru...07/217463-ufo-0