Tak rozpoczyna się przepowiednia Lelanda Freeborna z Utah, znanego przywódcy grupy religijnej, nazywanego "prorokiem z Parowan". Dotychczasowe przepowiednie byłego mormona były zaskakująco trafne. Udało mu się między innymi przewidzieć uniewinnienie O.J. Simpsona i większą liczbę głosów w wyborach prezydenckich w 2000 roku dla Ala Gore'a (przypomnijmy, że pomimo to Al Gore przegrał).
Jak podaje Los Angeles Times, początkiem kariery proroka była katastrofa lotnicza, którą wizjoner przeżył. Zapadł jednak w śpiączkę, która trwała trzy tygodnie i stała się momentem kluczowym w jego życiu. To właśnie wówczas udało mu się "przejść na drugą stronę" i zobaczyć przyszłość.
Przepowiedni dotyczących końca świata i globalnej katastrofy jest bez wątpienia mnóstwo. Dlatego nie przejmujcie się zbyt mocno jeszcze tą jedną. Najlepiej zaś, poczekajcie do świąt i jeśli w dzień Bożego Narodzenia obudzicie się cali i zdrowi, to będzie można uznać Freeborna za kolejnego mitomana. Tym zaś, którzy wszelkie przepowiednie traktują na serio życzymy udanych przygotowań do roku 2012. Wówczas już nie tylko Stany Zjednoczone, ale cały świat dopadnie Apokalipsa i Armagedon w jednym.
Info: www.niewiarygodne.pl
Ps. szukałem tematu ale nie mogłem znaleźć jeśli takowy istnieje proszę moderatorów o usunięcie Dziękuje
