16 replies to this topic

[wieslawo]

Benedykt XVI powiedział podczas środowej audiencji generalnej, że wierni chcą, "aby skończył się ten niesprawiedliwy świat" i aby "nadszedł świat sprawiedliwości, pokoju, wolny od przemocy".

Papież modlił się następnie za ludność Darfuru, Północnego Kiwu w Demokratycznej Republice Konga oraz wszystkich miejsc, gdzie trwają konflikty.

Na zakończenie katechezy Benedykt XVI podkreślił: "Trudno nam dziś w naszym życiu, w naszym świecie szczerze modlić się o to, aby zginął nasz świat, aby nadeszło nowe Jeruzalem, aby przyszedł Sąd Ostateczny, aby przyszedł Chrystus sędzia".

"Oczywiście, nie chcemy, aby nastąpił teraz koniec świata. Z drugiej strony jednak chcemy, aby skończył się ten niesprawiedliwy świat. Chcemy i my, aby świat doznał zasadniczej przemiany, żeby zaczęła się cywilizacja miłości, nadszedł świat sprawiedliwości, pokoju, bez przemocy, bez głodu" - mówił papież.

Zauważył, że "bez obecności Chrystusa nigdy nie nadejdzie świat rzeczywiście sprawiedliwy i odnowiony".

Papież modlił się: "Przyjdź, Panie, przyjdź na Twój świat w sobie znany sposób. Przyjdź tam, gdzie jest niesprawiedliwość i przemoc, przyjdź do obozów uchodźców, do Darfuru, do Północnego Kiwu, do tylu części świata".

"Przyjdź, gdzie dominują narkotyki, przyjdź też do bogatych, którzy zapomnieli o Tobie, którzy żyją tylko dla siebie, przyjdź, gdzie jesteś nieznany. Przyjdź do swego świata i odnów dzisiejszy świat" - powiedział Benedykt XVI.

Zwracając się do Polaków podkreślił, że święty Paweł zachęca "do wytrwania w więzi i troski o życie duchowe".

"Wiara budzi nadzieję, przemienia i podtrzymuje życie wierzących. Niech całe nasze życie w duchu tej nadziei będzie drogą na radosne spotkanie z Bogiem" - powiedział po polsku

źródło: gazeta.pl

[wieslawo]

no właśnie nie do końca. Może to teoria spiskowa ale Watykan wie coś więcej. Nic na świecie takiego strasznego się nie wydarzyło, a to już kolejne wystąpienie Papieża o tym charakterze.

[Cthulhu]

Bo teraz zapodaje inkantację a jak będzie koniec świata to wyjdzie, że to on przywołał

[Lordofdragonss]

Hmm dzieki za informację, brzmi ciekawie dla każdego fanatyka spisków

[Vaherem]

Jak sie zaczną wielkie przemiany 2012 roku to "benio" jak go tu pieszczotliwie nazywacie powie "a nie mówiłem" i szlag trafi wszystkich ateistów

Dopiero potem wyjdzie najaw ze Benio dogadał się z Jaszczurami i Plejadanami.

Strasznie zrzędliwi zrobili się watykańczycy. Wszystko im się nie podoba.

[Pion]

Jak sie zaczną wielkie przemiany 2012 roku to "benio" jak go tu pieszczotliwie nazywacie powie "a nie mówiłem" i szlag trafi wszystkich ateistów

Dopiero potem wyjdzie najaw ze Benio dogadał się z Jaszczurami i Plejadanami.

Strasznie zrzędliwi zrobili się watykańczycy. Wszystko im się nie podoba.

mam jednak nadzieję że TO wszystko prawda, (choć lewa półkula jest ciągle na nie a prawa mówi <uwierz>),
w ogólnym bilansie, zmiany przynoszą lepsze (choć nie zawsze) a fizyczny niebyt jest przecież wyzwoleniem i zapewnie odrodzimy się w lepszym świecie. Howgh lub cbdo

[judas666]

A niech się katolicy napiją cyjanku na zdrowie Benka. W Biblii pisze, że nic im nie będzie, a przecież to jest słowo Boże, więc nie może się mylić. Swoją drogą Benek na zdjęciach wygląda jak rasowy antychryst.

[Papercat]

Jak dla mnie to Benek naczytał się bzdur o 2012-ym roku i chce skorzystać, jeśli coś się stanie .

Judas, mi Benek zawsze kojarzył się z Palpatinem ze Star Warsów/

[wieslawo]

no akurat Watykan nigdy ale to NIGDY nie wypowiadał się tak otwarcie. Wszelkie tajemnice są przechowywane długo i nieczęsto są odtajniane. Podobnie wszelkie cuda i objawienia, lata mijają zanim zostanie cud uznany cudem, podobnie z kanonizacją, latami i to długimi zbierane są dowody.

[yater1]

Ha i w tym cały szkopuł.

Dobre, ostatnie 2000 lat to to głównie historia gdzie Kościół Katolicki odgrywał jeżeli nie główną rolę to bardzo znaczącą. Swoje archiwa jak biblioteki mają przepełnione wieloma dziełami o których przestudiowaniu wielu może tylko pomarzyć. Wielce możliwe, ze wiedza oni znacznie więcej niż USA i Rosja razem wzięci. No i teraz są dwie opcje:

1. Prawda jest nie wygodna dla KK oraz innych wyznań (kosmici itp.)
2. Ludzie nie są gotowi na poznanie całej prawdy na raz.

O ile KK mozna posądzić o wiele niegodziwości i zacofanie, to nie można mu przyznać, ze do wszelakich cudów, przepowiedni, objawień itp. podchodzi bardzo skrupulatnie. Zanim coś zostanie uznane lub potwierdzone często jest poprzedzone długimi badaniami.

Wydaje mi się, że kto jak kto ale Papież powinien dobrze wiedzieć co jest zapisane w księgach i co dzieje się na Świecie. A to co zrobi z tą wiedzą to już sprawa Jego sumienia i spokoju naszych dusz.

[Ladd]

Benedykt XVI powiedział podczas środowej audiencji generalnej, że wierni chcą, "aby skończył się ten niesprawiedliwy świat" i aby "nadszedł świat sprawiedliwości, pokoju, wolny od przemocy".

No raczej to będzie trudne, a nawet wręcz niewykonalne dopóki na ziemi istnieją religie. One wbrew pozorom są głównym powodem całego zła bo narzucają wartości i każą ich bronić, także szczęśliwy świat z jakąkolwiek religią (wartością) uznawaną za świętość jest po prostu nie możliwa. Dowód? Historia z ostatnich 2000lat. Smutne ale prawdopodobnie prawdziwe stwierdzenie. Tak już człowiek jest skonstruowany że jeżeli ma jakąś swoją prawdę którą uznaje za niezaprzeczalną i niepodważalną to będzie jej bronił nawet jeśli będzie udawał że jest tolerancyjny w stosunku do innych Religi czy wierzeń to wewnętrznie taki nie będzie żyjąc w przekonaniu że to on ma racje.

Moim zdaniem jest tylko jeden kraj od którego cały świat może brać przykład, a jest nim Tybet. Ktoś powie że tam jest przecież religia Buddyzm. I no właśnie o to chodzi że Buddyzm jest chyba jedyną religią która nie narzuca ci w co masz wierzyć tylko uczy myślenia, uczy bardziej filozoficznego podejścia do duchowości, a nie bezsensownych nakazów i przykazów które jak widać się nawet nie sprawdzają.

[Ill]

@up

Masz wiele racji, ale jeśli przyjrzeć się religiom to prawie każda zawiera wielkie i słuszne idee. Religie same w sobie nie są złe, bo pokazują pewna drogę, pewne wartości, którymi warto się kierować.

Problem z religiami jest taki, że nie liczy się dla zdecydowanej większości to co dana religia ze sobą niesie. Wielu nawet nie rozumie swojej religii, a to często jest powodem odejścia od niej.
Dla wielu ludzi wyznających daną religię bardziej liczy się przynależność do niej ("instynkt stadny") niż to co ona niesie.

No raczej to będzie trudne, a nawet wręcz niewykonalne dopóki na ziemi istnieją religie. One wbrew pozorom są głównym powodem całego zła bo narzucają wartości i każą ich bronić, także szczęśliwy świat z jakąkolwiek religią (wartością) uznawaną za świętość jest po prostu nie możliwa.

To jest możliwe, ale nie tak jak teraz. Obecnie religie są formą kontroli i manipulacji. Nie przesadzę mówiąc, że są wręcz umysłowym "niewolnictwem". To samo tyczy się "niewierzących" (nie myślcie sobie, że skoro nie wierzycie jesteście wolni).

Jednym z kluczy do wolności jest zrozumienie. Jeśli rozumiesz swoją wiarę/niewiarę, znasz jej symbole, mechanizmy itp. itd. możesz wyjść poza wszystkie prawa i nakazy,które zostały narzucone i samemu decydować o tym co jest Prawdą, a co Iluzją. I tu tkwi wielka pułapka... bo niezwykle szybko i łatwo Iluzja może stać się Prawdą. I odwrotnie.

Moim zdaniem jest tylko jeden kraj od którego cały świat może brać przykład, a jest nim Tybet. Ktoś powie że tam jest przecież religia Buddyzm. I no właśnie o to chodzi że Buddyzm jest chyba jedyną religią która nie narzuca ci w co masz wierzyć tylko uczy myślenia, uczy bardziej filozoficznego podejścia do duchowości, a nie bezsensownych nakazów i przykazów które jak widać się nawet nie sprawdzają.

Żadna religia nic nie narzuca. To złudzenie związane z powszechnym przekonaniem, że jeśli chcesz być zbawiony (w jakimkolwiek sensie), to musisz spełnić jakieś warunki. W ten sposób ludzie dobrowolnie rezygnują z podstawowego prawa wolnej woli (bo tylko w ten sposób może być odebrane) - w końcu coś za coś.

Bezsensowne nakazy to takie, których się nie rozumie.
Nie rozumiejąc religii, nie pojmiesz jej praw.

Benedykt XVI powiedział podczas środowej audiencji generalnej, że wierni chcą, "aby skończył się ten niesprawiedliwy świat" i aby "nadszedł świat sprawiedliwości, pokoju, wolny od przemocy".

I to jest dobry przykład ułudy bezsilności. Masy młodych, silnych wiernych nie mogą, ale jeden stary pryk temu podoła.

[Pit]

Zaciekawił mnie ten fragment:

Z drugiej strony jednak chcemy, aby skończył się ten niesprawiedliwy świat. Chcemy i my, aby świat doznał zasadniczej przemiany, żeby zaczęła się cywilizacja miłości, nadszedł świat sprawiedliwości, pokoju, bez przemocy, bez głodu" - mówił papież.

Idea chwalebna, jednak historia zna wiele podobnych idei (War to End All Wars), ba! Nawet historia filmowa zna podobną, z resztą sami zobaczcie

[Halley]

...przyjdź też do bogatych, którzy zapomnieli o Tobie, którzy żyją tylko dla siebie,...

Czyżby modlił się za Watykan?