(fot. Wikipedia)
Legendarna Arka Przymierza to jeden z najcenniejszych i najbardziej tajemniczych skarbów, którego nigdy nie udało się odnaleźć. Zgodnie z zapisami znajdującymi się w Biblii jest to skrzynia z drzewa akacjowego wyłożona wewnątrz złotem, którą wykonali żydowscy rzemieślnicy według instrukcji samego Boga. W Arce Przymierza ponoć ukryto wiele cennych przedmiotów takich jak laska Aarona, pozostałości manny, która spadła z nieba, oraz kopię dekalogu spisanego na dwóch kamiennych tablicach.
Skrzyni szukają od lat naukowcy z całego świata. Ostatnie wzmianki na jej temat pochodzą z czasów panowania Salomona, króla Izraela. Początkowo Arka podróżowała po kraju razem z kolejnymi władcami. Miała ona zapewniać zwycięstwo w wojnach i dobrobyt. Później przechowywano ją w pomieszczeniu zwanym Najświętszym Miejscem, które znajdowało się w pierwszej świątyni wybudowanej w Jerozolimie. Król Salomon kazał obłożyć pokój złotem, po czym zamknął w nim Arkę. Od tego momentu nikt skrzyni nie widział. Co prawda raz do roku najwyższy kapłan świątyni mógł wejść do Najświętszego Miejsca, jednak musiał przy tym palić kadzidło, tak aby dym zasłaniał bezcenny artefakt.
Następnie świątynia została zburzona i do dzisiaj pozostały po niej jedynie słynna ściana płaczu oraz labirynt podziemnych korytarzy ciągnących się pod prawie całym miastem. Niestety, nie można ich przeszukać, ponieważ takie działania uznane zostałyby za świętokradztwo. Jednak niekoniecznie tam musi się znajdować Arka Przymierza. Najprawdopodobniej tuż przed zniszczeniem świątyni bezcenny artefakt został wywieziony z kraju.
Gdzie więc się teraz znajduje? Hipotez jest wiele. Jedni twierdzą, że została przewieziona do jednej z egipskich świątyń, inni, że znajduje się w Etiopii.
(fot.Republika.pl)
Tłumaczenie nowo odkrytego hebrajskiego pisma mówi jednak, że skarbów z Arki Przymierza nie powinniśmy szukać w jednym konkretnym miejscu.
- Skarby zostały ukryte przez lewitów i proroków. Niektóre z nich ukryto w wielu różnych miejscach na izraelskiej ziemi i w Babilonii, a pozostałe oddano w ręce aniołów: Shamsiela, Michała, Gabriela i prawdopodobnie Sariela – opowiada prof. James Davila z szkockiego uniwersytetu w St. Andrews.
Badacze doszli do takich wniosków po przetłumaczeniu traktatu „Massekhet Kelim”, który jest fragmentem hebrajskiej księgi pt. „Emek Halachah” wydanej w 1648 roku. W piśmie jednak znaleziono wiele niejasności, które podważają jego prawdziwość. Prof. Davila wręcz uważa, że księga może być fikcyjną powieścią i nie pomoże archeologom odkryć miejsca ukrycia Arki Przymierza – jeśli ta w ogóle istnieje.
W kilku miejscach opowieść powiela informacje zawarte w tzw. rękopisach znad Morza Martwego, które spisane zostały w okresie obejmującym ostatnie 200 lat przed narodzeniem Chrystusa. Zdaniem badaczy autor „Massekhet Kelim” mógł po prostu zainspirować się starymi tekstami, aby stworzyć własne opracowanie dotyczące Arki Przymierza.
– Przypuszczam, że pisarz zebrał kilka różnych legend i bez dbania o spójność utworu umieścił je w swoim opowiadaniu – powiedział prof. Davila.
Do historii dodano również kilka dodatkowych informacji, których nie spotkano w żadnych innych zapiskach. Na przykład autor podaje, że jednym ze skarbów ukrytych w Arce było 77 sztabek złota pochodzących z Ogrodów Edenu.
„Massekhet Kelim” zostanie poddany jeszcze dalszym badaniom. Tłumacze jednak uważają, że wiele z zawartych w tym traktacie informacji okaże się nieprawdziwych.
Źródło: odkrywcy.pl
Link: http://odkrywcy.pl/k...4sticaid=611ff8
Użytkownik Staniq edytował ten post 10.01.2014 - 15:55