Skocz do zawartości


Zdjęcie

Fallout: Technologia nowej ery...


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
152 odpowiedzi w tym temacie

#46

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Widząc zdziwienie i zaciekawienie malujące sie na twarzach towarzyszy była pewna swojego planu.
Stała przed nimi ubrana w podniszczoną sukienkę za duże męskie buty. Włosy schowane były pod poplamionym i sporo za dużym męskim kapeluszem. Opadające rondo ukrywało jej twarz.
Żałosnego wizerunku dopełniał wielgaśny tobołek jaki miała ze sobą. Duże jego rozmiary i zdawało by sie ciężar przygniatały ja do ziemi..

Zwróciła sie do proszącego o pomoc mężczyzny z pytaniem :
ile jest kobiet i gdzie je trzymają . Jaką drogą uzupełniają zapasy żywności I jak ta miejscowość się nazywa. Gdzie jest sklep i kto go prowadzi. A także niech jej poda parę nazwisk i imion.

Zwracając się do kolegów : zrobię swoim przyjściem trochę zamieszania, zajmę ich sobą... są głodni - Mylo - jak myślisz wyglądam na podróżna handlarkę ?



#47

Dragosani.
  • Postów: 32
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

- No to wy sie przygotujcie, a ja poszukam odpowiedniego miejsca do prowadzenia ognia. - rzekł Drago i odłączył sie od grupy. Po krótkim spacerze w krzaczorach zauważył spore drzewo z rozłożystymi gałęziami. Jego liście doskonale zamaskowały by strzelca. Zabójca zarzucił broń na plecy i zwinnie wspiął się drzewo. Ułożył się wygodnie na jednej z szerszych gałęzi, zdjął snajperkę w pleców i czekał aż Aidil "zrobi swoim przyjściem trochę zamieszania". Obserwował cały teren patrząc przez lunetę.

#48

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

-Dobrze więc. Mam nadzieje Aidil, że będziesz sobie mogła poradzić z nimi choć przez chwile, gdy stanie się za gorąco. Drago i ja nie przyjdziemy od razu. Ja podejdę ich od tyłu. Gdy tylko nadarzy się okazja, i wszyscy będziemy na miejscach, Drago zacznie strzelać ze swojej kochanki, a ja zajmę się resztą.



#49

reesvin.
  • Postów: 115
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Aidil przebrana za handlarkę doszła do bandyty majstrującego przy samochodzie. Facet na początku nie wiedział co siędzieje ale złapał przynętę. Zawołał on kolegę baraszkującego w spichlerzu. Bandyci jak to bandyci chcieli wziąć Aidile siłą, ale wtedy z krzaków wyskoczył Zyxa i rzucił się na kolesia z kałaszem. Mechanik padł na ziemie zaraz po tym jak dostał norzem od Aidil wprost pod żebra. Strażnikami zajął się Drako. Podobno jeden zdąrzył jeszcze coś powiedzieć ale tego się już nikt nie dowie...
Człowiek - bardzo dziękujemy. Zgodnie z umową możecie zabrać ze sobą broń i pojazd bandytów, paliwo do niego i zapasy pożywienia a my uciekamy z tego przeklętego miejsca....
Pojazd był w całkiem dobrym stanie, napewno skróci drogę do krypty...
Podróż przebiegała bez niespodzianek. Jednak większość zadecydowała aby zrobić mały przystanek w mieście zwanym jako Silverbon. Było to całkiem duże miasteczko, w którym znajdowały się budynki najbardziejposzukiwane przez wędrowców złaknionych zabawy: kasyno, dom publiczny, bar. Także można tutaj przehandlować swoje towary a także kupić nowe wyposażenie...
Cedrik - Dobra, macie tutaj zaliczki po 2 tysiące na głowe. Ide do baru i tam się spotkamy i pilnujcie naszej bryki, pełno tu złodziei...
Bohaterowie mogli w końcu odpocząć i się trochę rozerwać przed podróżą....
(Liczę tutaj na waszą inwencje twórczą, może przydarzy się tutaj jakaś historia....)

#50

Dragosani.
  • Postów: 32
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dwa tysiaki. Łoż w mordę. Gdzie tu jest bar? zastanawiał się inteligentnie Drago. Zostawił swoją kochan.. to jest snajperkę w samochodzie i ruszył na zwiad. W końcu, po niemalże heroicznych poszukiwaniach znalazł upragniony przytułek wszelkiego rodzaju meneli, zbirów i żuli. Ów ekskluzywny lokal nosił dumną nazwę "Zbity pies". Radosny podróżnik wkroczył mroczne progi siedliska pijaństwa i hazardu. Podszedł do brudnego baru i oparł sie o niego nonszalancko. Zamówił whiskey i zaczął ją powoli popijać.

#51

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

- Przydałyby mi się nowe baterie do mojej elektroniki... Może tutaj jakieś zdobęde. Trudno w tych okolicach o działające ogniwa elektryczne. - Jak powiedział, tak zrobił. Zyxa ruszył pełną ludzi aleją, w strone niewielkiego szyldu "Elektryczny Johny". Mimo zasłaniającego jego wizerunek habitu, i tak wzbudzał postrach i zainteresowanie swoją gigantyczną posturą, godną supermutanta. Niczym taran dotarł do drzwi sklepu. Jego szczęściem okazało się, że sprzedawca posiadał parę ogniw elektrycznych. Wyglądały na nowe. Odpowiedział, że ghule z Gecko poznały technologie ich wytwarzania, i teraz nie ma już takich problemów z ich dostępnością.
Wychodząc ze sklepu niemal rozdeptał grupkę mężczyzn. Jednak gdy zobaczył skierowany w jego strone miotacz płomieni stanął jak wryty... Rozglądnął się w okół. Dwóch z obrzynami z lewej, jeden na przeciwko niego z miotaczem, trzech po prawej z dwoma dziesiątkami i coltem. Po drugiej stronie ulicy stał Drago który właśnie w tym momencie zorientował się, że coś jest nie tak. Aidil trochę dalej przy straganie z kolorowymi wstążkami, Cyrus gdzieś zniknął...

- Hej ty mutancie! Nie tolerujemy tutaj takich! - wrzasnał facet z miotaczem.

- Ja mutant? Mama mnie dobrze karmiła, to wyrosłem. - rzucił Zyxa.

- Taa. Pewnie cię karmiła, ale FEVem. Odsłoń ten kaptur.

- Mam uczulenie na światło, nie mogę tutaj. Chodźmy gdzieś gdzie jest ciemno.

- Haha. Nie ma mowy. Zrobisz to tutaj. - zgarnął nagłym ruchem miotacza kaptur z głowy Zyxa.

Oniemiał przez jedną małą chwile. Zyxa skorzystał i natychmiast urwał mu łeb, trzej po lewej zostali w następnej sekundzie przeorani szponami, reszta próbowała uciec, lecz powalił ich potężny wystrzał z działa gauusa. W czwartej sekundzie kaptur znów był na głowie Zyxa.

- Zrobiłeś im z ryja niezłą sieczke. - Powiedział ktoś z zaułka. Zapewne posiadacz działa gauusa. - Od dawna szukałem pretekstu żeby ich zabić. - Wyszedł z cienia. Ogromne cielsko supermutanta oświetliły mocne promienie słońca. - Witaj. Od dość niedawna jestem tu szeryfem, więc nie mogłem ich tak zwyczajnie zabić bez powodu. Od dawna wyrażali niezadowolenie z faktu, zawarcia sojuszu między Silverboon, a Brokenhills. Grozili mutantom i ghulą, którzy przyjeżdzają tu w interesach, a także tym którzy niedawno się tu osiedlili dla obsługi tutejszej kopalni uranu. Co prawde Silverboon jest głównie znane z kurestwa i sprowadzanego tu w masowych ilościach jetu, ale nie dawno odkryto tu potężne pokłady uranu.

- Wiesz kim jestem, widziałeś. Inni mogli nie zdążyć, ale ty widziałeś. Nie przeszkadza ci to?

- Widziałem już takich jak ty. Jesteście honorowi i często bardziej ludzcy niż ludzie. Witaj w moim mieście. Dopuki ja tu jestem, nic ci nie grozi z ich strony.

- Witaj. Jestem Zyxa.

- Marcus...



#52

Dragosani.
  • Postów: 32
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Drago który po wypiciu kilku szklaneczek whiskey wyszedł z baru, podszedł teraz do dwójki mutantów. Przyglądając się ciałom schował Colta do kabury.
- Kolejni głupcy, którzy chcieli obrazić Zyxa... - mruknął i podał dłoń Marcusowi. - Jestem Drago. Znajomy, tego Szpona.

#53

gonzo.
  • Postów: 7
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Gonzo idzie do pobliskiego Pubu, gdzie opija się do nieprzytomności nuka colą i rozpoczyna bójkę z jednym z tubylców Deathclavem o wdzięcznym imieniu Zorro.


Dołączona grafika

#54

reesvin.
  • Postów: 115
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Niestety nie ma szczęścia, tubylec okazuje się silniejszy a co gorsza pijany. Gonzo dostaje parę ciosów gołą ręką, aż w końcu pijany męrzczyzna wyjmuje nóż i wbija Gonzowi prosto w oko. Ten wykrwawia się na miejscu. Gonzo był następnym pechowcem który trafił na nóż Sinobrodego....Niech odpoczywa w spokoju...Amen.

#55

gonzo.
  • Postów: 7
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Na szczęście napotkany człowiek odniósł Gonzo do dr.Kostuchy który poskładał go do kupy, następnie Gonzo załatwił doktorka, i wziął z barku butelkę nuka coli...

#56

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

( Szybki kuniec gonza :D )

Marcus przywitał się z Drago. Mina zrzedła nieco Dragowi, gdy Marcus ściskał jego dłoń, ale to pewnie przez wczorajszą grochówkę. :P

- Dobrze chłopcy. Bawcie się dobrze. Będe miał was na oku, ale i wam nic się nie stanie. - powiedział Marcus i poszedł wykonywać swoje obowiązki.

- Drago. Nie popisałeś się refleksem - zaśmiał się szpon. - Dobra, choć postawisz mi kolejke. - Poklepał Drago po ramieniu. Znowu Dragowi zrzedła mina, zapewne przez grochówkę (hłeh hłeh).



#57

Dragosani.
  • Postów: 32
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

- Taa... "postawie". Masz. Będę szczodry, do dna. - rzekł i podał Szponowi piersiówkę z Nuko-Colą. - I nie że "nie popisałem się refleksem". Wiedziałem że dasz sobie rade. - próbował się tłumaczyć.

#58

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Raz po raz nurkowała w wielkiej pełnej piany pachnącej wodzie. Bawiąc się gąbką przypomniała sobie jak ktoś kiedyś zastanawiał się jak, to jest być gąbką i puszczać tysiące bąbelek ?
Uśmiechała się, tysiące bąbelek właśnie teraz masowało jej ciało... woda opływała głowę, ramiona, plecy... miękko opływając całe ciało. Pod zamkniętymi powiekami przywołała najpierw scenę z Zyxa. Stojąc przy straganie kątem oka widziała jak poradził sobie z rzec by można samobójcami. Stojąc przy straganie starała się znaleźć właśnie to miejsce, z taką wanną.
Trzy piętrowy budynek stał przy sporym placyku. Wynajęła pokój na pierwszym piętrze. Z okna widać cały placyk i dochodzące do niego małe uliczki. To właśnie na jednej z nich Zyxa pomógł się przenieś do innego wymiaru paru narwańcom. Musi przyznać ... jest szybki. Napastnicy nie mieli czasu wydać ostatniego okrzyku.
Przywoływała w pamięci każdy szczegół. Pozwalało jej to później wyłapywać zmiany w otoczeniu.
Bar na parterze był w stylu XIX wiecznych kasyn. Pełen starych kryształowych luster, pięknych wiszących żyrandoli. Na wielkich drzwi wspaniały bar. Parkiet, wielki stół do ruletki i parę stolików do pokera. Dobre i bezpieczne miejsce na długa kąpiel. Z regóły jak nie toczy się jakaś wojna w miasteczku taki dom to oaza spokoju.
Sięgając po cieplutki i mięciutki ręcznik zastanawiała się gdzie panowie spędzą tę noc.
Przed lustrem poprawiła niesforne kosmyki włosów spadające na jej czoło. Wydęła usta zastanawiając się nad tym w co się ubrać ... schodząc do kasyna.



#59

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zyxa, i Drago pocinali ostro w ruletke. Passa była średnia. Ledwo wychodzili na zero. Ale alkohol dodawał im humoru. Nieliczni ludzie przy barze, spoglądali na szpona i jego uzbrojonego po zęby kompana, reszta bała się nawet zwrócić na nich wzrok. Mimo wielkich rozmiarów, organizm szponów nie jest tak odporny na alkohol jak ludzki. (Ahh te tysiąclecia treningu.), więc Drago dotrzymywał tempa Zyxowi. Alkohol się leje, ruletka się kręci...



#60

Dragosani.
  • Postów: 32
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Po kilku godzinach hazardu i pijaństwa Drago wytoczył się z baru. Teoretycznie nie był pijany. Zaczął rozglądać się za sklepem. Chciał wydać ostatnie pieniądze na coś bardziej pożytecznego niż kolejne litry alkoholu. W końcu znalazł upragniony sklep z militariami. Wszedł do środka i podszedł do brudnej lady, za którą stał grubawy jegomość, bez jednego oka.
- Chciałbym usprawnić broń. - położył Colta na stole. - A tak konkretnie to kupić tłumik to tego cacka. - sprzedawca obejrzał broń i bez słowa zaczął grzebać za ladą.
- O, znalazłem. - powiedział w końcu i wyciągnął towar. rago wziął od niego tłumik i zamontował na broni. Wystrzelił jeden pocisk w sufit, przez co broń wydała jedynie cichy trzask.
- Dobra, działa. Biorę.- rzekł do sprzedawcy, zapłacił i wyszedł z lokalu. Teraz udał się na poszukiwanie Cedrika. Znalazł go w jednym barze, o dziwo trzeźwego.
- Musimy pogadać. Widzę ze bardzo Ci zależy na planach tego naukowca. Więc zadam takie wredne pytanie... Po co Ci one? Chyba nie jesteś świrem pokroju Richarda Greya, który chciał wykorzystać przedwojenne badania do rozpoczęcia drugiej apokalipsy?


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych