
Misją sondy Genesis było wychwycenie cząstek materi wyrzuconych przez słońce(wiatr słoneczny) poprzez zainstalowanie 3 matryc przechwytujących.Po zakończeniu misji matryce te zostały szczelnie zamknięte a sonda dostała rozkaz powrotu na Ziemie. Podczas lądowania miały sie otworzyć dwa spadachrony oraz dodatkowo po ich otwarciu sonde miały przechwycić helikoperty zaopatrzone w wielkie haki. W operacji wzieły udział dwa helikopetry kierowane przez byłych pilotów wojskowych, hollywoodskich pilotów wyczynowych i ówczesnego pilota Sił Powietrznych(pomimo dwóch spadachronów była obawa że przy twardszym uderzeniu o Ziemie, zamknięte kapsuły z próbkami słonecznego wiatru mogłyby się rozszczelnić):

Nie otworzył się żaden ze spadachronów, jest opinia że zawiodła lub była rozładowana bateria mająca uruchomić mechanizm wypuszczenia spadochronów.Efekt końcowy znamy.
Dlaczego nie ma cześci? Spłoneły w atmosferze.
Dlaczego kapsuła z matrycami nie spłoneła? Były zainstalowane osłony termiczne chroniące zebraną zawartość.
Dlaczego nie ma dymu i ognia? Sonda nie zawiera paliwa ani innych materiałów łatwopalnych.
Spadał jak mała, plastikowa zabawka na sznurku, ale czy prawdziwe... wiadomo gdzie to walnęło, kto to nagrał?
Lądowanie odbyło się na terenie bazy testowo treningowej Amerykańskich Sił Powietrznych w Utah.
Na pocieszenie moge dodać, że jedna z kapsuł przetrwała lądowanie i jej zawartość nadawała się do analizy.
Można powiedzieć że mimo fatalnego zakończenia nie wszystko poszło na straty
edit [22.08.08] AlienGrey
Podaj źródło tych informacji, tak pisać, to sobie każdy może..Informacje zostały pobieżnie zebrane w całość ze strony
ClickKilka zdjęć
Click Piona.