Skocz do zawartości


Zdjęcie

Gruzja vs. Rosja


  • Please log in to reply
655 replies to this topic

#256

maribot.
  • Postów: 223
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ani kontyngenty pokojowe ani siły Osetii nie miały możliwości zlokalizowania ani zniszczenia baterii gruzińskich (z powodu braku sprzętu ciężkiego).

Toż to Osetyjczycy dysponują własną artylerią (którą wcześniej ostrzeliwali Gruzinów) oraz (tutaj informacje nie potwierdzone) czołgami, dostarczanymi z Rosji, czym Rosjanie łamali wcześniejsze ustalenia. Poza tym wcześniej niejednokrotnie lotnictwo rosyjskie naruszało przestrzeń powietrzną Gruzji zestrzeliwując na jej terenie (!) gruziński samolot bezzałogowy - wtedy to nie była agresja?

Żeby nie było - Nie odmawiam Osetyjczykom prawa do własnego państwa. Jednak na pewno nie może być tak że ruch niepodległościowy jest tam finansowany i wspierany przez Rosjan i ma na celu odłączenie od Rosji tylko po to by przyłączyć się do Rosji.

stosując całonocne ataki rakietowe i artyleryjskie na 70-cio tysięczną stolicę pozbawioną jakiejkolwiek obrony.

Pozbawione obrony? Przecież tam siedział wojsko Osetyjskie a Gruzini wcześniej dali czas na ewakuację ludności cywilnej.
  • 0

#257

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Chyba nadszedł czas aby Wam wyłożyć łopatologicznie całą sytuację (szkoda że żaden forumowy znawca stosunków międzynarodowych nie potrafił zrozumieć złożonej sytuacji na Kaukazie). Kilku z forumowiczów wie że jakiś czas spędziłem w armii (lekko ponad 9) i w związku z tym mam do znawców tematu małe pytanko: Gruzja od czterech lat zwiększyła wydatki na zbrojenie ponad 30-to krotnie !!! Na dzień dzisiejszy jej armia mogłaby zdeptać nasz kraj w 24 godziny. Amerykańscy żołdacy wprowadzali tam swoją taktykę a sprzęt był modernizowany przy pomocy naszych sojuszników (np. samoloty w Izraelu). Ponieważ mam podstawy aby stwierdzić że wojska lądowe Gruzji (bardziej mobilne od naszych) mogły bez problemu wkroczyć do Osetii zająć stolicę, zdemobilizować kontyngenty pokojowe (1000 ludzi) oraz natychmiast ruszyć do granicy z Rosją i uszczelnić granicę ? (lub nawet przygotować stolicę Osetii do obrony).
Błąd strategów amerykańskich czy świadome działanie ? W relacjach z telewizji widzę wyrażnie kto jakim sprzętem dysponuje mam nadzieję że Wy też :mrgreen: . Jest ktoś w stanie wyjaśnić czemu Prezydent Gruzji wykonał tak tragiczny manewr taktyczny i polityczny i zbombardował ludność cywilną stolicy Osetii dając tym samym czas na wkroczenie wojsk Federacji ? Łamigłówka jest prosta mam nadzieję że ją rozwiążecie....

Edit....na zaostrzenie apetytów: Osetia zgodnie z procedurami prawa międzynarodowego od 1992 jest krajem suwerennym i wolnym, niestety za sprawą Gruzji tylko na papierze. W tym historycznym wydarzeniu oczestniczyło 35-ciu obserwatorów z demokratycznych państw (w tym z Polski) Ale na te informacje poczekamy aż się wypowie więcej obrońców demokracji w stylu naszego Wielkiego Brata
  • 0



#258

FraBle.
  • Postów: 93
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hmmm... jeżeli twoje informacje są prawdziwe to jest to naprawdę dziwne hmmm... może liczy na większe poparcie świata? Nie no, ale jak ma się bombardowanie cywilów do poparcia świata. Chyba że chodzi o to by Ameryka zagroziła Rosji/ wsparła militarnie Gruzję? Ale to nie ma sensu, bo prowadziło by to do globalnej wojny. Ameryka wie że Iran zechce pomóc Rosji? To się wydaje logiczne, bo wtedy Ameryka będzie miała pretekst żeby najechać na Iran. Ale jaki Gruzja ma w tym interes? Hmmm... no nie wiem, jak coś jeszcze wymyślę to napisze...
  • 0

#259

Lerlitz.
  • Postów: 229
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Łamigłówka jest prosta mam nadzieję że ją rozwiążecie....


Jak dla mnie zwyczajna prowokacja :) Chciano pokazac ze Rosjanie to bydlaki, nie maja zasad itp. zeby utrudnic im zycie. (moze byc to akcja wywolanym impulsem ze strony USA, ponieważ Gruzja jest "najwierniejszym" sojusznikiem Ameryki, i jak to powiedzial jeden pan w TVP3 (specjalista na temat wschodu) Gruzja nie dostawala zbyt duzego wsparcia od US za to wskoczyla by za nimi w ogien) (jak wiadomo USA to niewdzieczny sojusznik, choc by ze sprawy z tarcza antyrakietowa)

ps. moze przesadziles z tym 24h. nasze panstwo (z ostatnich danych po wprowadzeniu zawodostwa) ma okolo 80 000tys zolniezy zawodowych, Gruzja ma takownych okolo 37 000tys :) Sa miejszym krajem od Polski. I nie wiem kiedy byles w wojsku ale my takze modernizujemy swoj arsenal :) (no ale tu masz racje nie w takim stopniu jak Gruzja ;)


Dołączona grafika

Siły pokojowe?


Niektóre polskie i zagraniczne media błędnie określają wojska rosyjskie w Abchazji i Osetii Południowej jako „siły pokojowe”. Warto zwracać uwagę na terminy zwłaszcza obecnie, kiedy strona rosyjska - od prasy po przywódców politycznych – agresję nazywa „wzmacnianiem sił pokojowych” i „przymuszaniem do pokoju”.

Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że gdyby formalnie pokojowe wojska rosyjskie w rzeczywistości wypełniały swoją misję wówczas nie doszłoby do serii incydentów a wreszcie drugiej wojny i humanitarnej katastrofy w Osetii, którą dziś rosyjscy politycy chętnie wykorzystują cynicznie do usprawiedliwienia swoich ataków na cele w całej Gruzji


Skąd wzięły się „siły pokojowe”?

Do tego szczytnego statusu armia rosyjska skutecznie aspiruje już od początku lat 90-tych XX w., kiedy – nie bez inspiracji Kremla - wybuchły dwie wojny secesyjne. Wówczas Rosjanie masowo dozbrajali separatystów, dostarczali im sprzętu oraz wspierali ich logistycznie, choć oficjalnie wypierali się tej pomocy. Militarne zaangażowanie Rosjan po stronie separatystów nie przeszkodziło Kremlowi promować je jako „akcję pokojową” a zaborcze wojska nazwać „siłami rozjemczymi”. Świeżo po upadku ZSRR społeczność międzynarodowa uznawała Kaukaz za strefę wyłącznych wpływów Moskwy i bez większych oporów przystała na utrwalenie jej obecności wojskowej w obu podbitych regionach Gruzji – Abchazji i Południowej Osetii. Decyzją przywódców WNP zalegalizowano obecność sił rosyjskich w Abchazji nadając im status „Kolektywnych Sił Wspólnoty Niepodległych Państw” (mimo, że były to wyłącznie wojska rosyjskie to o dziwo formalnie reprezentowały one kilkanaście państw byłego ZSRR). Należy zaznaczyć, że działalność pokojowa Rosjan była wtedy - delikatnie mówiąc – połowiczna , gdyż ograniczała się do powstrzymywania ataków gruzińskich przy jednoczesnej pomocy separatystom w atakach na Gruzinów.


Jak „siły pokojowe” przez prawie 20 lat pokój zaprowadzały...

Od pierwszej połowy lat 90-tych aż do 2008 r. konflikty w Osetii i Abchazji były zamrożone, ale bynajmniej nie rozwiązane. Mimo pozorowanych ruchów Rosjanie nie doprowadzili do zawarcia trwałego porozumienia między separatystami a Gruzinami – nie uregulowano statusu obu regionów, w miastach gruzińskich od lat koczuje ponad 250 tys. uchodźców i ok. 50 tys. w Rosji, nie odbudowano ziszczeń. Przez te wszystkie lata Kreml wykorzystywał nierozwiązane konflikty jako wygodny i skuteczny instrument nacisku na pozostałe strony sporu. Kluczową rolę odgrywały tu „siły pokojowe” zainstalowane w Abchazji i Osetii. Dawały one gwarancje bezpieczeństwa dla marionetkowych władz samozwańczej Osetii oraz szkoliły i dozbrajały jej siły paramilitarne. Wojska rosyjskie w Osetii nie tylko nie zapobiegły setkom mniejszych lub większych incydentów zbrojnych, ale nawet same były zamieszane w ostrzał gruzińskich wiosek wokół Cchinwali (np. Tmaraszeni i Kurty w 2004 i 2008 r.)


Pokojowa patologia w Osetii: 1 + 3 = Wspólna Komisja Kontroli i Wspólne Siły Pokojowe

Intencje Kremla wyraźnie obnaża formuła sił stabilizacyjnych w Osetii Południowej. Logika mówi, że takie oddziały najlepiej sformować z dwóch porównywalnych liczebnie kontyngentów obu stron konfliktu a do tego dodać żołnierzy bezstronnego rozjemcy, który zachowuje równy dystans do każdej z walczących stron. Tymczasem nie dość, że Rosja była i jest nadal faktyczną stroną konfliktu to w skład Wspólnych Sił Pokojowych mających nieść pokój wchodzą siły Południowej Osetii oraz Północnej Osetii, która jest częścią Federacji Rosyjskiej. Taka formuła sprawia, że siły rozjemcze tworzy Gruzja i aż trzech jej wrogów. Jak widać, wymuszone na pokonanych Gruzinach porozumienie z 1992 r., powołało do pilnowania pokoju egzotyczny mechanizm, który był tyle upokarzający dla Gruzinów co nieefektywny. To samo porozumienie powołało Wspólną Komisję Kontrolną, która była jedyną dopuszczalną formułą negocjacji. Rozmowy toczyły się w tym samym składzie: Gruzja + Osetia Południowa, Osetia Północna i Rosja. Jednak kolejne tury nieudanych rozmów i wetowanie wszystkich gruzińskich propozycji pokojowych na tyle skompromitowały ten format, że Gruzini ogłosili bojkot domagając się zmiany partnerów przy stole negocjacyjnym.


Obywatele rosyjscy w Abchazji i Osetii?

W latach 90-tych, po przejęciu kontroli przez lokalnych separatystów i Rosjan w Osetii Południowej i Abchazji władze rosyjskie rozpoczęły zorganizowaną akcję wydawania ludności paszportów Federacji Rosyjskiej. W ciągu kilku lat blisko 90% osetyjskiej populacji regionu Cchinwali oraz większość Abchazów uzyskała rosyjskie dokumenty. W przypadku Abchazji – gdzie cała akcja przebiegała oporniej – państwo rosyjskie użyło nawet środków nacisku ogłaszając, że zawiesi wypłaty świadczeń socjalnych (kilkudolarowych rent i emerytur) dla osób nie posiadających paszportu Federacji. Podziałało.

Należy podkreślić, że nowi obywatele rosyjscy w zdecydowanej większości otrzymali obywatelstwo „drugiej kategorii”. Przyznano im wyłącznie tzw. paszporty zagraniczne, ale już nie wewnętrzne. W ten sposób Abchazowie i Osetyjczycy zostali pozbawieni szeregu uprawnień, jakie przysługują obywatelom rosyjskim. W wyniku akcji z paszportami władze Rosji uzyskały stosunkowo niewielkim kosztem ważki argument, że atakując Gruzję bronią w istocie własnych obywateli.



Źródło: www.kaukaz.pl
  • 0

#260

Trajan.
  • Postów: 358
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

No to zaraz Ci wyjaśnię (troszkę się znam na armii oraz taktyce) ostrzał artyleryjski oraz rakietowy można prowadzić na odległość kilkanaście lub kilkadziesiąt kilometrów, ani kontyngenty pokojowe ani siły Osetii nie miały możliwości zlokalizowania ani zniszczenia baterii gruzińskich (z powodu braku sprzętu ciężkiego). Nie wyobrażam sobie aby żołnierz osetyjski latał po dachach i wyłapywał pociski artyleryjskie i rakiety chełmem lub siatką na motyle. Jedyną możliwością (poza wysłaniem meila z prośbą o zwołanie Rady Bezpieczeństwa) była natychmiastowa interwencja wojsk Federacji w celu zlokalizowania i zbombardowania pozycji gruzińskich ostrzeliwujących stolicę Osetii. Swojego zdania nie zmienię Gruzja zaatakowała niczego nie świadome i bezbronne miasto....pełne swoich rodaków i Rosjan.

Chyba nie o tych samych wydarzeniach piszemy. Ty krytykujesz Gruzinów za ostrzał bezbronnego miasta - stolicy Osetii Południowej - Cchinwali. Wiemy, że w czasie ostrzału tego miasta zginęli w nim osetyńscy żołnierze, skoro Gruzini ostrzeliwali to miasto i zginęli w nim owi żołnierze, to prowadzi to do logicznego wniosku, że owo miasto bynajmniej nie było wcale bezbronne. Tej samej nocy toczono o miasto walki, jeżeli toczono o nie walki to musieli znajdować się w nim żołnierze co najmniej dwóch stron konfliktu, a to znaczy, że ową bezbronność możemy włożyć pomiędzy bajki. Nie wiem tylko czy chcesz ową bezbronność wmówić nam, czy sobie :P

Rosjanie toczą z Gruzją wojnę, nienawidzę tego języka hipokryzji jaki zawdzięczamy demokracji, dlatego mierżą mnie określenia typu "zaprowadzanie pokoju", podczas gdy Rosja od lat nie robiła nic innego w regionie jak tylko dążyła do tej wojny, a jej faktycznym celem jest zdławienie suwerenności Gruzji. Rosja toczy z Gruzj a wojnę, celem Rosji (być może w dalszej niż ta jedna wojenka perspektywie) jest podbój (w tej czy innej formie) Gruzji, a celem Gruzji jest przetrwanie swojej państwowości i możliwość samostanowienia.

I teraz powracając do Twojej wypowiedzi - nie mam pretensji do Rosjan, że bombardują wojsko Gruzińskie i przy tym giną gruzińscy cywile, tak się dzieje podczas wojny (mam nadzieje, że przegrają, ich cele uważam za podłe, ale wojna to wojna). Ty jak widzę też nie. Trochę to niekonsekwentne z Twojej strony, gdyż robią oni dokładnie to samo o co masz pretensje do Gruzinów. :)
Ale Rosjanie bombardują także infrastrukturę cywilną, o czym pisałem poprzednio, co jest oczywistym zabiegiem wymierzonym w ekonomię i niezależność Gruzji a nie żadnym "zaprowadzaniem pokoju". Jak Gruzini poprzedzają atak na miasto jego ostrzałem to się burzysz i krzyczysz o zbrodni, ale jak Rosjanie bombardują port i tankowce, rurociąg, a ostatnio nawet międzynarodowe lotnisko w Tbilisi jakoś się nie burzysz.

Skoro znasz się na strategii i taktyce zapewne uświadamiasz sobie, że jeżeli Gruzini chcieli opanować region i uniemożliwić kierowanie z niego ostrzału na swoje ziemie, to musieli działać z zaskoczenia, w pośpiechu. Gdyby ostrzegli mieszkańców dając im czas na opuszczenie strefy walk, to owszem być może mieszkańcy miasto by opuścili. Ale na ich miejsce zdążyliby dojechać żołnierze Federacji Rosyjskiej :)

Ponieważ mam podstawy aby stwierdzić że wojska lądowe Gruzji (bardziej mobilne od naszych) mogły bez problemu wkroczyć do Osetii zająć stolicę, zdemobilizować kontyngenty pokojowe (1000 ludzi) oraz natychmiast ruszyć do granicy z Rosją i uszczelnić granicę ? (lub nawet przygotować stolicę Osetii do obrony).

Z tego co dotarło do opinii publicznej wynika, że Gruzini ledwie zdążyli zdobyć stolicę Osetii poł. Wtedy do akcji wkroczyli Rosjanie, ruszyli na stolicę, miasto przechodziło z rąk do rąk i w końcu wyparli Gruzinów. Wszystko to stało się w ciągu jednego dnia - w piątek około 12.00 "toczyły się walki o centrum" Cchinwali, a około 14.00 poszła w świat informacja, że rosyjskie kolumny kierują się na miasto. Ja tu nie widzę dużo czasu na dotarcie do granicy i jej uszczelnienie - na mapie regionu widać, że do miasta z Gruzji dotrzeć można szybko bo jest bardzo wysunięte na południe, granica jej o wiele dalej.

Błąd strategów amerykańskich czy świadome działanie ? W relacjach z telewizji widzę wyrażnie kto jakim sprzętem dysponuje mam nadzieję że Wy też biggrin1.gif . Jest ktoś w stanie wyjaśnić czemu Prezydent Gruzji wykonał tak tragiczny manewr taktyczny i polityczny i zbombardował ludność cywilną stolicy Osetii dając tym samym czas na wkroczenie wojsk Federacji ? Łamigłówka jest prosta mam nadzieję że ją rozwiążecie....

Ostrzał stolicy nastąpił w czwartek po północy, po nim Gruzini od razu ruszyli na miasto i (późną nocą/nad ranem?) toczyły się już walki o miasto (około 10.00 w piątek byłą mowa o walkach o przedmieścia). Po co bombardować ludność w celu jej eksterminacji tuż przed wkroczeniem do miasta? Skoro chce się namordować, lepiej, taniej i skuteczniej byłoby po jego opanowaniu. Dlatego trudno tu mówić o jakimś oderwanym od działań wojennym ostrzale "ludności cywilnej". A może to było po prostu zwyczajne przygotowanie artyleryjskie poprzedzające szturm, a później zwyczajne wsparcie artylerii dla walczących w mieście. Tą eksterminację ludności to wybacz, ale naprawdę chyba chcesz nam i sobie wmówić. A tymczasem jak Rosjanie bombardują cele stricte cywilne położone w zupełnie innym rejonie kraju niż linia frontu czy nawet ich obecny kierunek natarcia to milczysz.

Sprzęt - słabo się znam, ale z tego co wiem to Gruzja mimo, że silnie uzbrojona i co równie istotne dysponując dobrze wyszkoloną i dysponującą nowoczesną bronią piechotą potencjalnie zdolną skutecznej do walki w górach. Ale 58 armia dysponuje według prasy T-80, a Gruzini mają T-72 (nie wiem w jakiej wersji, ani ilości). Do tego dodajmy przewagę w powietrzu jaką Rosja może sobie z łatwością wywalczyć choćby samą przewagą liczebną. Domyślam się, że taka przewaga nie pomoże Rosjanom w walce w górach, ale już w walce z oddziałami pancernymi jest nieoceniona. A celem Gruzinów raczej nie jest toczenia na wpół partyzanckich starć w górach, ale kontrola nad całym krajem. Dlatego uważam, że przewaga techniczna Gruzinów niekoniecznie musi się przełożyć na sukces na polu walki, a przynajmniej jest tu miejsce na wielki znak zapytania. Podobno jakiś transport nowoczesnego sprzętu przeciwlotniczego miał niebawem dotrzeć do Gruzji, ale nie zdążył.

Kolejna kwestia to rozróżnienie - ilu cywili zginęło w trakcie ostrzału miasta, a ilu w czasie walk o miasto. Dobrze wiesz, że w czasie walk strat cywilnych uniknąć się po prostu nie da, to nie jest możliwe, można je co najwyżej ograniczyć. A gdy pozwolono mieszkańcom opuścić miasto i udać się w bezpieczne miejsce to część z nich pozostałą aby pilnować swojego dobytku. Część z nich przepłaciła to życiem, no ale czy mają oni prawo mieć w takich okolicznościach do kogokolwiek pretensje?

Widziałem ten ostrzał nawet w telewizji....nie jest to artyleria lecz pociski z ręcznych wyrzutni rakietowych. Niewiele mogą zdziałać a latały sobie systematycznie z Osetii do Gruzjii i odwrotnie przez wiele tygodni eek6.gif

Jesteś pewien, że widziałeś każdy jeden atak i wszystkie stosowane przez Osetyńców metody? :) A poza tym, powiedz to "niewiele mogli zdziałać" choć jednej osobie, która straciłaby kogoś w takim ataku. Psim obowiązkiem władzy państwowej jest zapewnioenie bezpieczeństwa swoim obywatelom na swoim terenie. Jeżeli ostrzał swojego terytorium nie jest dobrym powodem do interwencji wojskowej to u licha co nim jest?

Gruzini znajdują się w ciężkim położeniu, gdyż z jednej strony mają silnego sąsiada, któy ma tylko i wyłacznie jedno oczekiwanie wobec władz w Tbilisi - poddanie się i powrót w granice Imperium. Jednym z instrumentów takiej polityki są sztucznie utworzone w okresie ZSRR autonomie: Abchazja i Osetia Południowa. Utworzono je tylko i wyłącznie po to, żeby móc szachować Gruzinów i temperować ich "bezczelne" tendencje do samostanowienia. I to działać. A w dodatku Osetia Poł. jest dla Rosjan bramą przez Kaukaz.

Z jednej strony Gruzini mieli więc Rosję, która czeka aż Tbilisi wreszcie zrozumie, że pomysły typu suwerenność i niezależność, to głupie pomysły, dość już tej bezczelnej grandy z niepodległością i pora wreszcie wrócić pod bat swojego pana. Z drugiej strony chcieli jednak móc prowadzić życie w miarę podobne do życia obywateli zachodu, bez tych wszystkich rosyjskich atrakcji jakimi raczono ich przez stulecia. Na terenie ich kraju znajdują się jednak dwa terytoria utworzone jedynie po to, ażeby Gruzinom ich zachodnie aspiracje uniemożliwić. I gdy Osetyńcy ostrzeliwują tereny Gruzji, to co według Ciebie mieli Gruzini zrobić? Czekać i znosić ostrzał udając, że co, że deszcz pada?

Zauważasz nieszczęście mieszkańców stolicy Osetii poł. Ale nic poza tym Cię nie interesuje i nie chcesz dostrzegać sytuacji Gruzinów.

A tak między nami, nie uważasz że skoro świat był oburzony na wprowadzanie konstytucyjnego porządku w Czeczenii przez Rosję, czy aby nie powinien się teraz obrazić na Gruzję ? Wychodzi na to że tylko Biały Dom ma monopol na ustalanie granic na świecie (oczywiście chodzi o Kosowo)

O! To jest arcyciekawy temat! :) Różnice pomiędzy sytuacją Czeczenii i Osetii są fundamentalne. Otóż Czeczenia po upadku ZSRR całkowicie zgodnie z prawem ogłosiła, że skoro już jej wolno decydować o sobie, to chce cieszyć się własną państwowością. Ale okazało się, że pomimo iż konstytucja ZSRR już nie obowiązuje już w ogóle, to jednak jakoś tak się składa, że jak chodzi o Czeczenię to obowiązuje jak najbardziej i Rosji się Czeczenia należy jak psu zupa. I zaczęło się "czeczeńśkie piekło". Przy czym decyzje o rozpoczęciu wojny z Czeczenią były i dla Jelcyna i dla Putina jedynie metodami działania w polityce wewnętrznej, ew. rosyjskie interesy w Czeczenii zachodziły na dalszy plan. Po prostu jeden i drugi musiał swoim obywatelom w pewnym momencie pokazać jaki to jest silny i jakim to imperium wciąż jest Rosja.

Osetia natomiast została podobnie jak Abchazja sztucznie wydzielona w ramach rep. Gruzji przez ZSRR jako instrument do szachowania towarzyszami z Tbilisi. I dziś, po upadku Sojuza nadal pełni tę samą funkcję. Osetycy są tam ludnością napływową (podobnie jak Albańczycy w Kosowie) i ten rejon w odróżnieniu od Czeczenii dla Czeczenów nigdy nie był ich ojczyzną. Co więcej nawet Rosja z tego co wiem gwarantuje Gruzji, iż Osetia jest jej integralnym terytorium, tyle, że.... wara Gruzinom od decydowania o swoim terytorium. Dlatego przywracanie porządku konstytucyjnego wydaje się jak najbardziej w tym przypadku przywracaniem porządku konstytucyjnego.

I nie porównuj proszę zwykłej wojny wszczętej zresztą przez Osetyńców z rzeziami, czystkami etnicznymi, masowymi gwałtami i całokształtem tego co Rosjanie wyprawiają w Czeczenii. Zachowaj proporcje.

I ostatnia sprawa - Kosowo. Postępowania Amerykanów nie da się określić innym słowem niż (bardzo przepraszam) k*rewstwo w najczystszej postaci, przykład wręcz modelowy. To było podłe, wredne, a co najgorsze - potwornie głupia, czego efekty widzimy zresztą właśnie dzisiaj. Jeżeli przywódcom USA i innych krajów zachodu wydaje się, że mafijne quasi państwo, którego podstawą ekonomii jest przemyt narkotyków i niewolnic seksualnych jest tym, co jest dla Bałkanów najlepsze to jest to oznaka tego, że rządzą nami ludzie szaleni. Jesteśmy samolotem kierowanym przez pilota, który utracił kontakt z rzeczywistością i pogrąża się w odmętach schizofrenicznych wizji. Żadna zresztą nowość, jeżeli obserwuje się poczynania decydentów kierujących (ku zagładzie) cywilizacja zachodnią.

I tak jak Kosowo w skrajnie oczywisty sposób ani faktycznie ani w świetle prawa międzynarodowego nie powinno zostać uznane za państwo, tak i Osetia Poł. nie może być uznana za państwo. Dobrze, że Bushowi przypomniało się pojęcia integralności terytorialnej, szkoda, że dopiero teraz.
  • 0

#261

kuki.
  • Postów: 198
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Na dzień dzisiejszy jej armia mogłaby zdeptać nasz kraj w 24 godziny. Amerykańscy żołdacy wprowadzali tam swoją taktykę a sprzęt był modernizowany przy pomocy naszych sojuszników (np. samoloty w Izraelu). Ponieważ mam podstawy aby stwierdzić że wojska lądowe Gruzji (bardziej mobilne od naszych) mogły bez problemu wkroczyć do Osetii zająć stolicę, zdemobilizować kontyngenty pokojowe (1000 ludzi) oraz natychmiast ruszyć do granicy z Rosją i uszczelnić granicę ? (lub nawet przygotować stolicę Osetii do obrony).


Heheh faktycznie byles krótko w wojsku ;) .

Armia gruzji liczy na obecna chwile okolo 35 000 zolniezy z czego 90% to zolnierze zawodowi. Po mobilizacji ma okolo 100 000 zolniezy z czego pewnie okolo 30% to beda mlodi chlopcy w wieku 18-20 lat czyli bezuzyteczni.

Armia Gruzji :
Dysponują około 200 czołgami, 200 działami i systemami artyleryjskimi, a także skromnym lotnictwem, m.in. 35 samolotami typu Su-25. Oprócz sprzętu poradzieckiego Gruzja ma też wyposażenie kupione zagranicą, np. 100 tureckich lekkich samochodów pancernych typu Otokar Cobra. Maja chyba pare helikopterow mi2 ale mniej niz 10 porownywali armie Rosji i Gruzji .


Nasza armia:

Stan ewidencyjny żołnierzy w Siłach Zbrojnych RP na dzień 30 czerwca 2008 roku:

Ogółem około 124 195.

W tym:

- generałowie: 125

- oficerowie: ok. 23 150

- podoficerowie zawodowi: ok. 41 720

- szeregowi zawodowi: ok. 10 900

- żołnierze niezawodowi: ok. 48 300



Stan na 1 stycznia 2008 r.

WOJSKA LĄDOWE

* czołgi - (T-72, PT-91, Leopard 2A4) - 946
* wozy bojowe - (BWP, BWR, KTO Rosomak, HMMWV, BRDM 2) - 1985
* artyleria - (122 mm HS Goździk,152 mm AHS Dana, 122 mm wyrzutnia rakietowa BM21/RM70, moździerze, PPK Spike) - 1217
* śmigłowce - (W-3 Sokół, Mi-2, Mi-24, Mi-8, Mi-17) - 152

SIŁY POWIETRZNE

* samoloty bojowe,szkolne i transportowe - (F-16, MiG-29, Su-22, TS-11, PZL-130, Tu-154, Jak-40, C-295M, An-2, An-26, An-28, M-28) - 222
* śmigłowce - (Mi-2, Mi-8, Bell-412HP) - 29

Marynarki wojennej nie podaje
zrodło: http://www.wp.mil.pl/pl/index/

Takze nawet nasza armia da se rade z Gruzja ;)
  • 0

#262

darokrol.
  • Postów: 729
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

no i oczywiście amerykanie mają w d**** "sojuszników", ale nigdy jakoś nie posądzałem ich o honor... tam przecież nie ma ropy :(
  • 0

#263

kuki.
  • Postów: 198
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Acha zapomnialem dodac ze jeszcze drzwi od stodoly w liczbie jakies okolo 300 tys. bo ponoc nasi piloci jak trzeba to nawet i na drzwiach od stodoly poleca - tak mowil Pan Komorowski ;)
  • 0

#264

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

jak Kosowo w skrajnie oczywisty sposób ani faktycznie ani w świetle prawa międzynarodowego nie powinno zostać uznane za państwo, tak i Osetia Poł. nie może być uznana za państwo. Dobrze, że Bushowi przypomniało się pojęcia


Dzięki cała kwintesencja sprawy właśnie na tym opiera się ten konflikt.....było wiele piania o uznaniu Kosowa jako suwerennego państwa więc czemu nie Osetia ? Nie jest to interes Białego Domu ? Precedens zaistniał lecz USA jest potrzebna cała Gruzja. Jak do tej pory nikt nie potrafi wyjaśnić faktu ludobójstwa ludności cywilnej stolicy Osetii. Ani skomentować faktu że Osetia Południowa zgodnie z prawem międzynarodowym powinna być suwerennym państwem. Jakie stacje telewizyjne Was wychowały ?

Hmmm... jeżeli twoje informacje są prawdziwe to jest to naprawdę dziwne hmmm... może liczy na większe poparcie świata?

Podobna strategia była zastosowana podczas drugiej wojny libańskiej w 2006 ruku USA stwierdziło że nie jest gotowe na atak na Iran (ale to tylko dla dociekliwych)

czołgi - (T-72, PT-91, Leopard 2A4)


Przykro mi ale widziałem inne czołgi zniszczone w stolicy Osetii.....rozumiem Twoje zaangażowanie w sprawę wyjaśnienia sytuacji politycznej w obrębie Kaukazu, polecam prześledzić moje przepowiednie odnośnie konfliktu. Żadnej ze stron nie trzeba kochać lecz warto pomyśleć o sytuacji logicznie.
  • 0



#265

Trajan.
  • Postów: 358
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Przykro mi ale widziałem inne czołgi zniszczone w stolicy Osetii.....

Pewnie, że widziałeś inne. Póki co żaden polski kontyngent wojskowy nie został przez nas tam wysłany. A nawet gdyby chcieli, to by chyba nie zdążyli przed końcem starć :D
Spójrz jakiego kraju siły zbrojne przedstawia Kuki. :P

Przykro mi ale widziałem inne czołgi zniszczone w stolicy Osetii.....

Pewnie, że widziałeś inne. Póki co żaden polski kontyngent wojskowy nie został przez nas tam wysłany. A nawet gdyby chcieli, to by chyba nie zdążyli przed końcem starć :D
Spójrz jakiego kraju siły zbrojne przedstawia Kuki. :P
  • 0

#266

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Pewnie, że widziałeś inne. Póki co żaden polski kontyngent wojskowy nie został przez nas tam wysłany.


Nie ma potrzeby (a co nasi mają tam robić przecież to tylko Kaczyński wsiada na konia bojowego) W Gruzji po ostatnich ćwiczeniach stacjonuje jeszcze około 1000 żołnierzy NATO i to jest główny problem sojusznika w potrzebie, czyli jak wycofać kontyngent i zachować twarz w związku z obietnicami pomocy !
  • 0



#267

rybak.
  • Postów: 175
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jackowski wszystko przewidzial - http://www.wrzuta.pl/audio/kmkM29t8V7
  • 0

#268

Lerlitz.
  • Postów: 229
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tatik mam dla ciebie zla wiadomosc :) nie widziales innych czolgow :) widziales T72 ktore sa na polskim skladzie :P

tutaj wysposazenie Gruzji (wcale nie takie Amerykanskie i Izraelskie jak by sie zdawalo)
Main battle tanks

* T-72sim1 - 259
* T-55 - 270

AIFVs/APCs

* BMP-1 - 80 units
* BMP-2 - 120 units
* BTR-80 - 75 units
* MT-LB - 64 units
* Otokar Cobra - 199

Towed artillery

* 2A36 Giatsint-B - 12 units
* 2A65 Msta-B - 18 units
* 2A18 (D-30) - 120 units

Self-propelled artillery

* 2S7 Pion - 12 units
* 2S19 Msta-S - 3 units
* 2S3 Akatsiya - 26 units
* VZ 77 Dana - 24 units

Multiple Launch Rocket Systems

* RM-70 - 48 units
* BM-21 Grad - 120 units
* LAR-160- 15 units

Mortars

* 2B11 120 mm - 240 units
* M-38/43 120 mm - 365 units
* M75 120 mm – 250 units

Assault Rifles

* M16
o M4 Carbine
* G36
* AK-47

Machine Guns

* PK machine gun
* NSV

Aircraft

* 22 Su-25KM
* 13 Su-25UB
* 4 Su-24
* 1 UM MiG-21 variant not operated by air force but by Tbilisi Aircraft Manufacturing.
* 11 L-39
* 2 L-29

Helicopters

* 1 Mi-35
* 19 Mi-24P
* 21 Mi-24V
* 18 Mi-14
* 16 Mi-8
* 6 Bell 212
* 40 UH-1H
* 2 Mi-2

Air Defence

* 15 SA-11 GADFLY
* 38 SA-3 GOA
* ?? SA-5 GAMMON
* 18 SA-8
* ?? SA-7A/B GRAIL
* ?? SA-14 GREMLIN
* ?? SA-16 GIMLET
* 35 ZSU-23-4
* 15 S-60
* 40 MT-LB with towed ZU-23-2
* 30 Grom launchers with 100 missiles

Tlumaczyc nie bd bi chyba kazdy rozumie pare slowek po angielsku :) a zawsze mozna zajrzeć do slownika :)
  • 0

#269

maribot.
  • Postów: 223
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Osetia zgodnie z procedurami prawa międzynarodowego od 1992 jest krajem suwerennym i wolnym, niestety za sprawą Gruzji tylko na papierze.

Jakimi procedurami?
  • 0

#270

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Tatik mam dla ciebie zla wiadomosc :) nie widziales innych czolgow :) widziales T72 ktore sa na polskim skladzie :P


Proszę nie wciskaj ciemnoty komuś kto się zna na uzbrojeniu zniszczone czołgi gruzińskie sa bardzo podobne do rosyjskich T-80 (kładę szczególny nacisk na słowa bardzo podobne być może są zmodernizowane). Natomiast interesuje mnie fakt czemu Rosjanie nie wystartowali z głównym trzonem sił pancernych czyli czołgami T-90. Rzucili do Osetii swoje T-80 z lat 70-tych (generalna różnica w pancerzu reakcyjnym) My stosujemy zmodernizowane T-72.

Dołączona grafika

Porównajcie ten sprzęt z wykorzystanym w Gruzji..... :/ . Rosja nie będzie marnować nowego sprzętu na jakieś lokalne bijatyki. Jeśli jesteś zainteresowany rozkładem sił militarnych mogę Ci wysłać na PW raport wywiadu izraelskiego na temat uzbrojenia Iranu z roku 2006. Nie będę go wrzucał tutaj ponieważ jako główny forumowy antysenita nie chcę aby mnie podejrzewano że dałem się obrzezać :o
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych