655 replies to this topic

[WaterFox]

Berith, a co my niby nie robimy jak nie próbujemy zmusić zachód i te "znaczące" mocarstwa do działania?

[Berith]

Właśnie! Próbujemy je zmusić do konkretnych działań, co już samo w sobie jest kretyńskim posunięciem.
Powinniśmy siedzieć i patrzeć - tyle. Nie warto robić sobie dodatkowych wrogów, nie zyskując sojuszników.

[AndiDVB]

kto wie czy czasem wlasnie ten konflikt nie przyczyni sie do rozpadu UE

[WaterFox]

Widać nie tak łatwo jest siedzieć i patrzeć jak płynie czyjaś krew

[Rukius]

I bardzo dobrze, jeśli Unia miała by się rozpaść to lepiej teraz...

[Vaherem]

Aż strach pomyśleć, co się stanie kiedy flota czarnomorska przez przypadek zaatakuje jakiś amerykański statek (choćby cywilny). Wtedy to już nie będzie jakiś tam kraj na końcu świata dla Busha, tylko druga Lusitiana...

[uerrill]

ciekawe skąd będziemy czerpać gaz ????? (albo jak sie za niego wypłacimy)
z gruzji?

Niemcy mądrzy nie fikaja.

[kuki]

Nie warto robić sobie dodatkowych wrogów, nie zyskując sojuszników.

GDYBYM KOGOŚ NAZYWAŁ MOIM SOJUSZNIKIEM ALBO WIĘCEJ KTOŚ MÓWIŁBY żE JEST MOIM SOJUSZNIKIEM TO LICZYŁBYM, żE GDY KTOś ZAATAKUJE MóJ KRAJ I BęDZIE MORDOWAł MOICH RODAKóW TO MóJ SOJUSZNIK PRZYJDZIE MI Z POMOCA I TO MILITARNĄ A NIE Z APELAMI o rozejm (zobaczymy w tym przypadku jak będzie z tymi sojusznikami) . Szczerze mówiąc wolałbym zawrzeć sojusz z takimi państwami jak Estonia, Litwa, Łotwa, Ukraina niż liczyć na pomoc pseudo sojuszników typu USA, NATO, UE .
A tak swoją drogą to POLSKo zbrój się bo wrazie globalnego konfliktu (odpukać) raczej będziesz musiała liczyć na siebie, takie jest życie taka jest brutalna prawda.

[mylo]

kuki czyli teraz poszedłbyś w kamasze bronić Gruzji?

[Vaherem]

kuki, eh, co za zapał do walki... Ja poczekam. W gruzji rosjanie mogą mieć drugą Czeczenie albo Afganistan..., cóż czekam na informacje o flocie amerykańskiej ( i o jej liczebności. Jeśli płynie na Kaukaz to powina przejść przez Giblartar a potem przez Dardanele, więc powinny być zdjęcia...

Czekam też na skutki długofalowe...

[kuki]

kuki czyli teraz poszedłbyś w kamasze bronić Gruzji?

Jeżeli ktoś się wychyla i deklaruje, że jest czyimś sojusznikiem to jest to jego obowiązkiem. Polska nie mówiła, że w razie militarnej agresji ofiaruje militarną pomoc. A USA nieustannie powtarzało, że nigdy nie zostawi swoich przyjaciół, sojuszników w razie jakiegokolwiek ataku. Skoro Pan Bush wypowiada takie słowa to powinien ich dotrzymywać. Postawmy się teraz my w sytuacji Gruzji. Ruskie wjeżdżają na teren Polski i go bombardują bo jakieś województwo się zbuntowało i chce należeć do Rosji. Giną wasi bliscy, czego oczekujecie od tych którzy są niby waszymi sojusznikami i deklarowali pomoc w razie agresji jakiegokolwiek państwa? Bo ja liczę na wsparcie i nie tylko mediacyjne ale i militarne.

[Vaherem]

Kuki, rozumiem twój zapał, ale czy ty wiesz co to jest "strategia" i "sztuka wojny". Bush ma wysłać tych 1000 amerykanów w Gruzji na pewną śmierć czy jak? Wojna rządzi się swoimi prawami - jednym z nich jest "atakuj kiedy jesteś gotowy"

[kuki]

Kuki, rozumiem twój zapał, ale czy ty wiesz co to jest "strategia" i "sztuka wojny". Bush ma wysłać tych 1000 amerykanów w Gruzji na pewną śmierć czy jak? Wojna rządzi się swoimi prawami - jednym z nich jest "atakuj kiedy jesteś gotowy"

Widzę , że ktoś się naczytał Sun Tzu i Sun Pina heh... może i ci Chinole mieli trochę racji ale nie chodzi mi tu o bezpośrednią walkę Usa vs Rosja bo to by sie źle skończyło ale po prostu o jakieś zdecydowane działania wprowadzić taką i taka rezolucje nie patrząc na Rosję i wysłać wojska ONZ niech pilnują pokoju. A Ruskie do domu.

[Razzy]

Co do samej wojny napewno zaczeła ja Rosja, Jak by Gruzja chciała wojny z rosją wycafała by 2 tyś żołnierzy z Iraku bo byli by potrzebni na lini frontu

Z tego co sie orientuje , to bardzo by chciala to zrobic , ale nie ma odpowiednich transportowcow dlatego tez liczy na pomoc USA.

[mylo]

Jest też coś takiego jak nie szafowanie życiem swoich obywateli. Kuki, powiedz teraz, czy byłbyś gotów narażać zycie dla odległego kraju, z którym twój prezydent zawarł układ?
To nie jest gra. Każda decyzja oznacza tysiące ludzkich istnień.
Czemu jesteś pewien, że Rosja pójdzie do domu?